Cele socjalizmu

To, czego obecnie jesteśmy świadkami, to tworzenie tzw. NWO – New World Order, czyli Porządku Nowego Świata. Jak chce się ukryć prawdziwe cele i intencje, to stare nazywa się po nowemu. A ten nowy porządek to po prostu stary „dobry” socjalizm, czy jego wyższa forma – komunizm. Cel jest od zawsze ten sam – realizacja żydowskiego mesjanizmu. Socjalizm czy NWO to przykrywka. Żeby to jednak zrozumieć, to wypada zacząć od początku. Wszystkie cytaty, poza dwoma pierwszymi, pochodzą z książki Henryka Rolickiego Zmierzch Izraela. Te, przy których nie jest podane źródło, są jego autorstwa.

„Socjalizm to ideologia społeczna, która na gruncie krytyki ustroju kapitalistycznego głosi program zniesienia stosunków społecznych opartych na prywatnym władaniu środków produkcji oraz postuluje zachowanie ustroju społecznego, w którym społeczna (całkowita lub częściowa) własność podstawowych środków produkcji, oddanie ich pod kontrolę społeczeństwa i wykorzystanie w celu racjonalnego zaspokojenia jego potrzeb stanie się ekonomiczną podstawą zniesienia podziałów klasowych i wyzysku człowieka przez człowieka, a zarazem zasadniczą przesłanką przemian prowadzących do realizacji zasad sprawiedliwości i równości społecznej.” – Wielka Encyklopedia Powszechna PWN, Warszawa 1967.

Według tej definicji własność prywatna środków produkcji powoduje nierówności społeczne. Kiedy więc własność ta stanie się własnością społeczną, to znikną podziały klasowe, a wraz z nimi zapanuje sprawiedliwość i równość społeczna. Bez wątpienia jest to utopia. A dlaczego? Bo człowiek z natury chce być lepszy od innych: chce mieć lepszy samochód niż sąsiad; większy, bardziej okazały dom niż inni; tam, gdzie pracuje, chce zajmować wyższe, lepiej płatne stanowiska; chce nosić drogie ubrania, zegarki, biżuterię. I chce jeszcze wiele innych rzeczy, których posiadanie pozwoli mu na wyróżnienie się w swoim środowisku.

„Komunizm – ustrój społeczny postulowany przez ideologię komunistyczną; w marksistowskiej teorii rozwoju społecznego – wyższe bezklasowe stadium społeczeństwa socjalistycznego, różniące się od jego stadium niższego – socjalizmu, nie sposobem produkcji, nie typem stosunków produkcji, lecz stopniem rozwoju tego społeczeństwa, przede wszystkim stopniem rozwoju ekonomicznego, stwarzającym możliwość przejścia od zasady podziału „według pracy” do zasady podziału „według potrzeb” oraz stopniem dojrzałości stosunków społecznych opartych na zasadach równości społecznej i aktywnego współuczestnictwa obywateli w zarządzaniu społeczeństwem.” – Wielka Encyklopedia Powszechna PWN, Warszawa 1965.

Komunizm to wyższe stadium socjalizmu, w którym rozwój ekonomiczny pozwala na przejście do podziału wytworzonych dóbr według zasady „według potrzeb”. I znowu utopia! A kto będzie określał te potrzeby? I jak miałoby wyglądać aktywne współuczestnictwo obywateli w zarządzaniu społeczeństwem? No właśnie! Społeczeństwem – nie państwem. W tych wizjach nie ma już miejsca na państwa, a już szczególnie – państwa narodowe. Już w zasadzie tylko to pozwala zorientować się, kto za tym stoi i komu to służy. Zasada podziału „według potrzeb”, powraca obecnie w postaci „dochodu gwarantowanego”, czy jak oni tam go nazywają. Innymi słowy – pierwszy etap na drodze do wprowadzenia komunizmu. Bo ten dochód gwarantowany miałby być wprowadzony dla wszystkich. Dla tych, którzy pracują i dla tych, którzy nie pracują. A więc byliby równi i równiejsi, przynajmniej na początku.

Podstawy socjalizmu i komunizmu tkwiły już w filozofii lóż wolnomularskich XVIII wieku. Jednak przodująca w rewolucji francuskiej warstwa mieszczańska miała zbyt wiele do stracenia, by dać się uwieść komunistycznym dążeniom Babeufa. Jego zapędy zostały stłumione w epoce terroru. Burżuazja była raczej zainteresowana w zachowaniu stanu po rewolucji. Rozwój przemysłu zapewniał jej uprzywilejowaną pozycję, a ideologia liberalizmu rozgrzeszała wyzysk robotnika przez fabrykanta. Rosnące uprzemysłowienie i rozrost miast tworzyły proletariat miejski, coraz bardziej wyzyskiwany i niezadowolony ze swego stanu. I to on miał się stać tą siłą rewolucyjną skierowaną przeciw burżuazji. Rolą wolnomularstwa było tylko powstrzymywanie ewentualnego jej oporu. Natomiast zbrojne ramię miał stanowić tajny związek, założony poza wolnomularstwem – związek węglarzy. Na jego czele stanął Filip Buonarotti, dawny towarzysz Babeufa.

Buonarotti, tworząc ideologię węglarstwa, nawiązywał do komunizmu Babeufa. Podpierał się ideą kontraktu społecznego Rousseau – zasadami prawa naturalnego.

„Na zasadzie prawa naturalnego, które uzależnia produkcję od pracy, praca staje się oczywiście dla każdego obywatela istotnym warunkiem kontraktu społecznego; skoro każdy, wstępując do społeczności, przynosi równy wkład, to jest całość swych sił i środków, wynika to z tego, że ciężary, wytwory produkcji i korzyści winny być rozdzielone równomiernie. Rzeczywiście celem społeczności jest zapobiec skutkom naturalnej nierówności; choćby było prawdą, ze nierówność używania przyspieszyła postęp w rzemiosłach, rzeczywiście użytecznych, mimo to dzisiaj winna się skończyć, gdyż dalszy postęp nie przyczyniłby się w niczym do rzeczywistego dobra ogółu, zaś równość – którą założycielom społeczeństw podszepnął zdrowy rozsądek – zaleca nam jeszcze wymowniej wzrost naszej wiedzy oraz codzienne doświadczenie tych złych skutków, jakie pociąga za sobą nierówność. Wspólność dóbr i pracy, to znaczy równomierny rozdział ciężarów i pożytków, jest więc właściwym przedmiotem stanu społecznego i jego udoskonaleniem, jedynym porządkiem publicznym, zdolnym do wygnania ucisku, uniemożliwia bowiem spustoszenia dokonywane przez ambicję i chciwość, a poręcza wszystkim obywatelom możliwie wielki dobrobyt.” – Philippe Buonarotti, Conspiration pour l’égalité de Babeuf.

Kontrakt społeczny? Co to takiego jest? Kto z kim się umawiał? Nie wiemy jakie były nasze, jako ludzi, początki. Każdy wnosi równy wkład? Przecież to bzdura. Wkład – całość swych sił i środków. Zawsze byli ludzie zdolniejsi i mniej zdolni, pracowici i lenie, zapobiegliwi i lekkoduchy, zdrowi i chorzy itp. A równość założycielom społeczeństw podszepnął zdrowy rozsądek. A skąd wiadomo, że tacy założyciele byli? Wspólność dóbr i pracy uniemożliwia spustoszenia dokonywane przez ambicję i chciwość. To prawda, wspólność dóbr i pracy zrównuje wszystkich, ale musi jeszcze być ktoś, kto strzeże tego porządku, okiełznuje chciwość i ambicję, ale ten ktoś, z racji tego, że występuje w roli strażnika, jest już ponad resztę. I tu kończy się ta równość. A więc „wybrani” strzegą tego porządku, tej równości. Są więc równi i równiejsi a cala ta ideologia staje się fikcją, przykrywką do realizacji innych celów. Te cele są wiadome od początku istnienia „narodu wybranego”. To on ma panować nad tą bezładną masą, w której nie będzie miejsca na realizację własnych ambicji, bo one dokonują spustoszeń. Właśnie jesteśmy świadkami realizacji tego nowego ładu. Jak utworzyć jednolite społeczeństwo? Dziś już wiemy. Zaszczepienie i zaczipowanie wszystkich ludzi umożliwi kontrolę nad nimi. Ci, którzy będą się sprzeciwiać zostaną wyeliminowani. Człowiekowi z czipem można wyłączyć funkcje życiowe, jeśli okaże się krnąbrny. Ale jak do tego doszło, do tego, czego obecnie jesteśmy świadkami?

Węglarstwo, pomimo takich teorii, głoszonych przez Buonarotii’ego nie zdołało wyjść poza ramy rewolucji mieszczańskiej 1848 roku i poza zdobycie Żydom w całej Europie (poza Turcją i Rosją) pełni praw politycznych, ale mogli w niej kształcić się teoretycy socjalizmu i manifest komunistyczny Marksa i Engelsa z 1848 roku przygotował odpowiedni grunt wśród części inteligencji, która, jako warstwa społeczna, zaczęła się kształtować po rewolucji francuskiej.

„Marks skorzystał z krańcowych sformułowań liberalizmu, dokonanych przez Davida Ricardo. Zaczerpnął z nich swą doktrynę walki klas o byt i dobrobyt. Zasady liberalizmu ułatwiły mu materialistyczny pogląd na dzieje, jako łańcuch zmagań o charakterze wyłącznie klasowo-gospodarczym. Wzrost wielkich fortun uprawniał go do tezy o koncentracji kapitałów. Po barwę naukową sięgnął do Kanta i jego epigonów, a szczególnie do Hegla i odział – śladem tamtych – swe twierdzenia w szatę pewników apriorycznych, z „góry” danych, uczynił z nich konieczności historyczne. Tak powstał dogmatyczny i doktrynerski charakter teorii socjalistycznych.

Marks, ojciec socjalizmu i bolszewizmu, był oczywiście żydem i nie krył się z nienawiścią do otoczenia. Wszak dawniej ojciec jego wychrzcił się pozornie wraz z nieletnim wówczas synem. Twórca socjalizmu wiedział, gdzie uderzyć, gdzie znajdzie najsłabszą stronę burżuazyjnego ustroju, opartego o liberalizm. Manifest komunistyczny w r. 1848 głosił:

Rozwój przemysłu, którego mimowolną i nieuniknioną dźwignią jest właśnie burżuazja, stwarza z klasy robotniczej, rozbitej przez konkurencję, zjednoczone szeregi rewolucyjne.

Tym warstwom manifest Marksa rzucał gromkie hasła wywrotowe, twierdząc że proletariusz nie ma nic do stracenia prócz kajdan, że proletariusz nie ma ojczyzny; ich to wzywał okrzykiem, któremu zawdzięcza swe powstanie międzynarodówka i który po dziś dzień znaleźć można w nagłówkach pism socjalistycznych: proletariusze wszystkich krajów łączcie się!

Marks liczył na to, że dalsze panowanie liberalizmu, rozgrzeszającego wyzysk, doprowadzi do rewolucji proletariackiej. Albowiem wolność handlu zaostrza przeciwieństwo między proletariatem a burżuazją. Słowem – system wolności handlowej przyspiesza rewolucję. – Karl Marx, das Elend der Philosophie (Nędza filozofii).

Poglądem Marksa było więc, że teoria Dawida Ricardo przyspieszała rewolucję; jest to cenne wyznanie, a to tym bardziej, że mówi tak o żydzie burżuazyjnym żyd rewolucjonista.”

W stulecie urodzin Karola Marksa, w wychodzącym w Berlinie syjonistycznym organie w języku rosyjskim „Raswiet”, Idelson zamieścił jego charakterystykę:

„W samym końcu zeszłego stulecia śród żydostwa w Niemczech dała się już stwierdzić kategoria żydów, będących pośrednimi typami między starym żydostwem a nową cywilizacją europejską. Nowe to żydowskie środowisko nie jest zdolne do rozpłynięcia się w ogólnym otoczeniu. To nie są ani żydzi, ani Europejczycy. Ta kategoria ludzi jakby stworzona jest do tego, aby być przednią placówką dla wszystkich eksperymentów i doświadczeń. Ze starego żydostwa ta kategoria typów zachowała brak poczucia rzeczywistości… Dla żyda wszystko jest oderwaną formułką, a stąd płynie jego całkowita pewność co do słuszności jego stanowiska, pochodzi jego brak zwątpień i wszelkich wahań, brak poszukiwań, zazwyczaj właściwych ludziom pracującym nad życiem, czerpiącym z jego różnorodnych przejawów swoje twórcze dążenia. Lecz poza tym u żydów, którzy znaleźli się w tym nowym życiu, jest jeszcze jedna właściwość: są pozbawieni tradycji, w odróżnieniu od otoczenia, które nie jest zdolne do uwolnienia się od niej… Kiedy żyd tępi szlachtę lub burżuazję, nie żałuje tego piękna życia i wyższej kultury, których wyrazicielami były te warstwy. W żydzie pozostała z przeszłości jedynie nienawiść do istniejącego stanu rzeczy, który zawsze był dla niego wstrętny. Wszystko to razem wzięte czyni z żydów typ wybitnie rewolucyjny, ściśle mówiąc, typ raczej okresu niszczenia niż twórczości, ponieważ twórczość nie może odbywać się szablonowo i na podstawie wypracowanych formułek. We wszystkich rewolucjach, poczynając od zeszłego stulecia a kończąc na na obecnej rosyjskiej, ten typ żydowski bierze udział, odgrywa w nich dużą rolę, stanowi częstokroć duszę tego ruchu, w zależności od odporności i rozwoju mas, wśród których działa… Do tej kategorii typów należał również Karol Marks.” – „Raswiet” z r. 1923, nr 49.

„Nie jest wcale przypadkiem, że twórcy ruchu naukowego socjalizmu, Marks, Lassale, Bernstein etc. byli żydami, a jest pewnym, że żydzi stali w pierwszym szeregu propagandy ideałów międzynarodówki.” – Zewi Parnass, Kwestia żydowska w świetle nauki.

„Socjalizm nie krył się od początku ze swym stosunkiem do dążeń żydowskich. W r. 1862 socjalista Mojżesz Hess, przyjaciel Marksa i Lassala, wydaje dzieło pt. Rzym i Jerozolima głoszące, że wieczną prawdę przechowuje tylko judaizm i propagujące mesjanizm Izraela.” – S. Berstein, Der Zionismus, sein Wesen und seine organization (Syjonizm, jego natura i organizacja).

I nie ma w tym nic dziwnego, bo „w mesjańskiej idei żydowskiej znajduje się taki wzór socjalizmu, jak nigdzie indziej.” – Arnold Zweig, Die Demokratie und die Seele des Juden (Demokracja i dusza Żyda).

„I ta mesjańska idea żydowska w odbiciu socjalistycznym miała prowadzić masy robotnicze do walki ze stworzonym przez żydów ustrojem kapitalistycznym. Nie należy jednak tego brać zbyt dosłownie. Przecież Marks głosił, że dyktaturę proletariatu musi poprzedzić koncentracja kapitałów. Uważał tę koncentrację za naturalny wynik rozwoju historycznego, którego skutkiem będzie dopiero rewolucja proletariacka. Skoro zaś każdy marksista musiał sobie życzyć, by ten moment, dogodny dla rewolucji, nastąpił jak najprędzej, to musiał także uważać za korzystne wszystko to, co przyspieszyć mogło koncentrację kapitałów. W ten sposób uderzył całą siłą w mniejsze przedsiębiorstwa, zaś powstanie przedsiębiorstw wielkich uważał za rzecz pożądaną i nie stawał im na drodze. Program erfurcki socjalnej demokracji niemieckiej głosił, że rozwój ekonomiczny społeczeństwa mieszczańskiego prowadzi siłą konieczności do upadku drobnych zakładów pracy.

Zbyt doktrynerskie sformułowania Marksa zmusiły socjalizm do pewnej rewizji jego poglądów. Powstał tzw. rewizjonizm w ruchu socjalistycznym, który poszedł w różnych kierunkach. Jednak istotne wytyczne autora Kapitału zostały po dziś dzień nienaruszone. Także i dzisiaj socjalizm uderza głównie w małego przedsiębiorcę, w większego rękodzielnika, małego fabrykanta, by przyspieszyć ich zagładę na rzecz wielkich zakładów skoncentrowanego kapitału. Ten mały przedsiębiorca, robotnikowi dobrze znany, jest przedmiotem ataków, on jest groźnym wyzyskiwaczem robotnika, za to wielki kapitał międzynarodowy, pracujący anonimowo za zasłoną trustów i towarzystw akcyjnych, bywa oszczędzany, bo jego istnienie i rozwój przyspiesza rewolucję proletariacką, a przecież im gorzej, tym lepiej. Robotnik, chroniony rzekomo przed wyzyskiem ze strony drobnego kapitalisty, winien być – w myśl teorii Marksa – oddany na łup nieznanych posiadaczy papierów, praca zaś jego ma być przedmiotem spekulacji giełdowej. Czy fakt, że ten anonimowy, skoncentrowany kapitał był w ręku giełdziarzy i bankierów nie miał wpływu na doktrynę żydowskiego ojca socjalizmu? Czy nie powodował tymi, którzy i później wieścili zagładę małym zakładom pracy, znajdującym się w rękach burżuazji?”

„Współczesny socjalizm nie dąży też wyłącznie do sprawiedliwości, to znaczy do równości, lecz także do podniesienia kultury społeczeństwa. Rozwój kultury jest jednak niemożliwy bez istnienia wielkich zakładów pracy.” – K. Kautsky, Rewolucja proletariacka.

„Jeżeli cała gospodarka kapitalistyczna nie ma być skonfiskowaną i upaństwowioną od jednego zamachu, jeżeli chociażby część przedsiębiorstw ma nadal istnieć, to nie wolno im odbierać tej części ich środków, niezbędnych do dalszego funkcjonowania, które zdeponowały one w bankach. Toteż, kto przemyślał nad ta sprawą, ten bez względu na sposoby nie żąda już dziś uspołecznienia kapitałów leżących w bankach. Trzeba tylko żądać upaństwowienia aparatu bankowego.” – K. Kautsky, Rewolucja proletariacka.

„I myśmy przemyśleli nad tą sprawą i sądzimy, że z tego rodzaju przewrotem, oszczędzającym wielkie zakłady pracy i kapitały nagromadzone w bankach, może się zgodzić spokojnie wielka finansjera żydowska.

To samo, co o stosunku socjalizmu do przedsiębiorstw przemysłowych, należy powiedzieć o jego stosunku do własności ziemskiej. Z początku socjalizm niechętnie odnosił się do włościaństwa i wieścił mu zgubę.

Nasz drobny włościanin jest, jak każdy przeżytek minionego systemu wytwarzania, nieuchronnie skazany na zagładę. – pisał Engels.

Warstwa włościańska była jednak w niektórych krajach zbyt potężna, by socjalizm odważył się stale iść wyraźnie przeciw niej. Postanowiono ją odurzyć demagogicznymi hasłami, tym bardziej, że ponure przepowiednie o jej zagładzie jakoś nie chciały się sprawdzać. Socjalizm już przed wojną w Rosji rzucił hasło reformy rolnej, pomyślanej jako pozbawienie ziemi wielkiej własności na rzecz małej. Hasło to, tak sprzeczne z teorią Marksa o koncentracji kapitałów, było czystą demagogią. Po wojnie socjalizm w szeregu państw popierał hasła reformy rolnej bez odszkodowania, a więc przewrotu rolnego. Oczywiście socjalizm uważa reformę rolną za etap przejściowy do upaństwowienia własności ziemskiej.

Postulatem jawnym socjalizmu żydowskiego jest socjalizacja ziemi, lecz własność prywatna fabryk, domów itd. – Max Brod, Sozialismus im Zionismus.

A więc domów żydowskich w miastach i własności fabrycznej międzynarodowego kapitału nie należy dotykać. Za to do własności rolnej nie można dopuścić, bo do roli żydzi ciągu nie mają, a własność ziemska jest instytucją rzymską, sprzeczną z prawem mojżeszowym. Prawdziwa reforma rolna musi uzgodnić stosunki agrarne z przepisami judaizmu.

Reforma rolna stara się o to, aby ziemię (ewentualnie za pomocą wieczystej dzierżawy) usunąć z obrotu towarowego (żeby mogła stać się według wzoru Mojżeszowego przedmiotem prawa publicznego własnością publiczną – przyp. autora). – Max Brod, Sozialismus im Zionismus.

Jeden z największych przewrotów zmierza ku unicestwieniu arystokracji pracujących głową, ku społecznemu ich zrównaniu z robotnikami ręcznymi – jest to niwelacja tak niesłychana i potężna, że niejednemu mędrcowi dziś jeszcze wydaje się niedorzeczną utopią, chociaż na jego oczach już się rozpoczęła – pisał na kilka lat przed wojną światową (przed I wojną światową – przyp. mój) lider socjalizmu niemieckiego. (K. Kautsky, Historia komunizmu).

Socjalizm doktryny swoje ubrał w szatę pozornie naukową. Tę naukowość pożyczył od Niemców, lecz treść dali mu żydzi. Naukowość marksizmu oto jego niemiecka, jego nieżydowska, jego antyżydowska ingrediencja. – Max Brod, Sozialismus im Zionismus.

Socjalizmem opanowali żydzi masy proletariatu miejskiego i rzucili je do walki z kapitałem aryjskim, z aryjską burżuazją. W tym znaczeniu socjalizm był towarem na eksport. Ale miał on i wewnętrzne swoje znaczenie w życiu żydostwa. Oto rozwój stworzonego przez żydów ustroju kapitalistycznego zagroził samemu żydostwu. Z jednej strony bowiem wymagał od finansjery żydowskiej pozornego przyznania się do narodowości państwowej, z drugiej utrudniał życie szerokim masom żydowskim. Żydzi i wyraziciel ich Marks naprawdę wierzyli w koncentrację kapitałów, w upadek małych przedsiębiorstw. Jakże czarna dola czekała w ich oczach szerokie masy żydowskich drobnych kupców! Za cenę istnienia judaizmu musiał ich uratować socjalizm. W ustroju socjalistycznym, pod rządem proletariatu te masy żydowskie znajdą chleb, jako jedyni uprawnieni do „pracy głową”, jako urzędnicy – komisarze komunistycznego państwa. Przykład Rosji sowieckiej wskazuje, że żydzi w takim ustroju znajdą chleb.

Żydowska organizacja socjalistyczna, „Cejre-Sjon” głosi w swym programie, mówiąc o potrzebie dokonania przewrotu komunistycznego: W podstawie całej tej idei jest położona swego rodzaju linia żydowskiego socjalizmu. Socjalizm wprowadzi narodowość żydowską, jako równouprawnionego członka, do przyszłej rodziny socjalistycznej narodów. O to chodzi, a reszta – to niemiecka naukowość socjalizmu.”

Jaki jest zatem cel socjalizmu? Zrównanie wszystkich poprzez likwidację małych i średnich firm. Czy ten sztucznie wywołany kryzys nie skutkuje właśnie tym? Rolnictwo indywidualne niszczy się zalewając rynek tanią zagraniczną żywnością. A koncentracja kapitału? Jeszcze nigdy w dziejach świata nie była tak wielka.

Karol Kautsky (1854-1938) był bez wątpienia wybitną osobowością. Jeszcze przed pierwszą wojną światową napisał:

Jeden z największych przewrotów zmierza ku unicestwieniu arystokracji pracujących głową, ku społecznemu ich zrównaniu z robotnikami ręcznymi…

A jak obecnie chce się unicestwić pracujących głową? Proste! Sztuczną inteligencją. Przecież po to jest wprowadzana, a nie po to, by nam ułatwić życie. Zaczipowanie i zaszczepienie umożliwi pełną kontrolę nad ludzkim umysłem i w razie potrzeby wyeliminuje tych, którzy będą stawiać opór lub próbować samodzielnie myśleć.

Na początku napisałem, że socjalizm to chora i utopijna ideologia, że ludzi nie da się zrównać. Otóż da się! Teraz jesteśmy świadkami początku tego procesu. Czy to próba generalna, czy pierwszy etap? Czas pokaże. Jakie są więc cele socjalizmu?

  • zniszczyć drobną i średnią przedsiębiorczość (co się dokonuje)
  • zniszczyć indywidualne rolnictwo (co się właśnie dzieje)
  • maksymalnie skoncentrować kapitał ( co się praktycznie dokonało)
  • zniszczyć pracujących głową (co się dokonuje)
  • zniszczyć własność prywatną (co się dokonuje)

W moim odczuciu niszczenie własności prywatnej polega na uzależnieniu od kredytów hipotecznych, które są rozłożone na wiele lat i jest jeszcze dużo czasu i sposobów na to, by tę własność przejąć lub zarządzać nią. Natomiast tych, którzy nie są obciążeni kredytami, można dobić podatkiem katastralnym.

35 thoughts on “Cele socjalizmu

  1. ” jest to cenne wyznanie, a to tym bardziej, że mówi tak o żydzie burżuazyjnym żyd rewolucjonista.” –

    – Żyd,rewolucjonista Marks miał wsparcie i sponsoring ze strony Philipsa ( tego od oświetlenia ) -burżuazyjnego Żyda.

    … sprawy musiały rozgrywać się na innym, niż nam to serwują planie.

    Like

  2. ” realizacja żydowskiego mesjanizmu.”

    Tylko dlaczego angażują do tego gojów – dlaczego nie bawią się to ( w te -izmy ) w swoim,parchatym gronie ?

    Like

    • Angażują w to gojów, bo jest ich zbyt mało, by sami byli w stanie tego dokonać. Jednak ci szabesgoje nie zdają sobie sprawy z tego, że Żydzi, gdy osiągną swoje cele, potraktują ich tak samo jak resztę, a nawet gorzej. U nich nie istnieje coś takiego jak wdzięczność za przysługę. Wprost przeciwnie! Tych, którym coś zawdzięczają, nienawidzą jeszcze bardziej i w stosownym momencie im to “wynagrodzą”.

      Like

  3. ” … że Żydzi, gdy osiągną swoje cele, potraktują ich tak samo jak resztę, ” –

    – znamienny jest tu przykład hr. Wielopolskiego, wielkiego filosemity, którego, gdy ” Murzyn zrobił swoje, …” potraktowali niejako z buta.

    Like

    • Słuszna uwaga. Ja w blogu “Antypolskie powstania” wspomniałem o tym. Problem polega na tym, że w oficjalnej historii o takich rzeczach nie wspomina się.

      Like

  4. Niestety, większość gojów tego nie rozumie i nie patrzy dalej własnego nosa. Dlatego tak łatwo jest ich kupić za różne synektury (to są grosze dla płacących). Widzą tylko cele krótkoterminowe a nie widzą długoterminowych, za co zapłacą ich dzieci.

    Jedyna nadzieja w Chinach…

    Like

    • “Jedyna nadzieja w Chinach…” – Ja byłbym bardziej ostrożny. Dmowski, pisząc o Żydach, wspomniał, że jest to plemię azjatyckie i niczym nie różni się od innych Azjatów. Problem polega na tym, że tamte siedzą na swojej ziemi i dlatego ich nie znamy, a Żydzi są rozproszeni. One mają takie same cechy jak Żydzi. Chińczycy to bardzo dumny naród, wierzący w swoją wyjątkowość – państwo środka. Zapewne te cechy, które mają Żydzi, mają również Chińczycy. To bardzo zdolny i do tego chytry naród. Podobno, gdy Niemcy wygrali kontrakt na budowę szybkiej kolei Pekin-Szanghaj, z początku bacznie obserwowali, a gdy zobaczyli jak to się robi, to podziękowali Niemcom i sami dokończyli robotę. My powinniśmy kierować się zasadą: umiesz liczyć, licz na siebie.

      Like

  5. “a w komentarzach takie, chyba dobrze oddające to ich rozgrywanie gojów spostrzeżenie ( autor @entner” – na końcu komentarzy”

    Tak! Tylko żeby to dostrzec, to trzeba się trochę interesować Żydami, ich mentalnością, historią. Jak widzę nadzieję, jaką pokładają niektórzy, a nie jest ich mało, w Konfederacji, to już sam nie wiem, co o tym myśleć.

    Like

    • ” i PiS który zatruwa umysły i serca Polaków” –

      – to jest, jakby nie było good news dla Żydów. Uosobiony przez Kaczyńskiego PiS znakomicie wywiązuje się z nałożonego nań zadania.

      ” trzeba się trochę interesować Żydami, ich mentalnością ” –

      -problemem jest to, że to oni mają w swoich łapach media i edukację i serwują polskim gojom tylko to co ten goj powinien wiedzieć. Obstawili wszystkie decyzyne punkty i postawili nas na pozyci niewolnika. Niestety.
      Niemcy ( no, nazisci 🙂 ) ukuli swego czasu takie zawołanie : ” Deutschland erwache ! ” .

      Like

      • “-problemem jest to, że to oni mają w swoich łapach media i edukację i serwują polskim gojom tylko to co ten goj powinien wiedzieć. Obstawili wszystkie decyzyne punkty i postawili nas na pozyci niewolnika. Niestety.”

        We wspomnianym już blogu “Antypolskie powstania” odnośnie powstania listopadowego pisałem:

        “I znowu wypada zadać sobie pytanie: kto zyskał, a kto stracił? Ten wywołał powstanie, kto zyskał. Ale jest jeszcze jedno pytanie: dlaczego Polacy byli i chyba nadal są naiwni? Otóż neofici od samego początku starali się docierać do zakładów wychowawczych, czyli mówiąc wprost – do szkół, by w nich odpowiednio urabiać młodzież.”

        To prawda, staliśmy się niewolnikami we własnym kraju. Sami z nimi nie wygramy, ale nie tu jest problem. Problem polega na tym, że gdy nadejdzie stosowny moment, być przygotowanym i wiedzieć o co w tym wszystkim chodzi. I znowu wracamy do edukacji, a ona w ich rękach.

        Like

      • ” dlaczego Polacy byli i chyba nadal są naiwni? ” –

        – a mamy jakąś sposobność redukcji tej naiwności poprzez możliwość organizowania i przeciwstawienia się ich,,okręcającej nas propagandzie ? Mamy możliwości ( no, ci świadomi swojej tożsamości Polacy ) pronarodowego, propaństwowego edukowania swoich Rodaków ?

        Dużo na tej możliwościowej bazie pytań – Polacy pod zaborami mieli chyba większe pole do takiego działania.

        Like

    • ” Jak widzę nadzieję, jaką pokładają niektórzy, a nie jest ich mało, w Konfederacji, ” –

      – a kto medialnie pompuje ( i pokłada w niej nadzieję ) tę Konfederację …. Polacy ?

      Like

      • “– a kto medialnie pompuje ( i pokłada w niej nadzieję ) tę Konfederację …. Polacy ?”

        Zgoda. Dopiero jak to napisałem, to sobie uświadomiłem, że internet (ja nie mam telewizora) jest przez nich zdominowany i to oni nadymają tę Konfederację.

        Like

  6. > Chińczycy to bardzo dumny naród

    Chińczyków nawet nazywa się żydami wchodu. To dlatego żydzi nie zrobili tam kariery a podbój Chin udał się ale na krótko. Pisząc, że w Chinach nadzieja, miałem na myśli to, że wkrótce staną się one na tyle silne, aby dokonać przetasowania w obecnym układzie, który jest zdominowany przez żydów. A gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta. W to, że są dogadani nie chce mi się wierzyć. Obie te nacje nie znoszą konkurencji i chcą wszystkiego dla siebie. Więc będzie ciekawie, być może ucisk na gardło zostanie trochę poluzowany, a wtedy…

    Like

    • Ja też odnoszę wrażenie, że to, co obecnie dzieje się, to chińsko-żydowski pojedynek. Jednak nie liczyłbym na zbyt szybkie jego rozstrzygnięcie. Choć chciałbym się mylić.

      Like

  7. Aaaa, już wiem – drugi raz nie wszedł mi tu komentarz zawierający link do strony ” wierni Polsce suwerennej ” w którym będący na topie tekst ( Polak, Słowianin zwalcza ….. ) pokazuje te nasze możliwości organizowania się i przeciwdziałania.

    Zewnętrzna cenzura ?

    Like

    • “Aaaa, już wiem – drugi raz nie wszedł mi tu komentarz zawierający link do strony ” wierni Polsce suwerennej ” w którym będący na topie tekst ( Polak, Słowianin zwalcza ….. ) pokazuje te nasze możliwości organizowania się i przeciwdziałania.

      Zewnętrzna cenzura ?”

      Nie sądzę. Powiedzieć o moim blogu, że jest niszowy, to byłaby to wielka przesada. Może jakiś problem techniczny? Proponuję więc pewien eksperyment. Niech Pan prześle na mój adres (wzl@interia.pl) to, czego nie udało się zamieścić na blogu. Ja spróbuję umieścić to w komentarzu. Zobaczymy, co się stanie.

      Like

      • Jeszcze raz zrobiłem test – to link do tej strony ( WPS ) jest przyczyną ( nie wiem jakiej, czyjej ) cenzury.

        Like

  8. “– a mamy jakąś sposobność redukcji tej naiwności poprzez możliwość organizowania i przeciwstawienia się ich,,okręcającej nas propagandzie ? Mamy możliwości ( no, ci świadomi swojej tożsamości Polacy ) pronarodowego, propaństwowego edukowania swoich Rodaków ?”

    Może jakiś miesiąc, może dwa miesiące temu, na kanale “cepolska” pojawił się wywiad z Krzysztofem Zagozdą, który stwierdził, że obecnie państwo zostało przejęte przez Żydów. Jedyne co możemy zrobić, to tworzenie “Polski wyspowej”, bo unia daje duże możliwości samorządom i gminom, i że dla nas jest to szansa tam, gdzie ludność polska dominuje. Tak zaczynali Żydzi.

    Like

    • Szanowny Panie Wiesławie.

      Problem w tym, że gdy żydzi tworzyli swoje “wyspy” w Polsce, to może i między sobą w drobnych sprawach targali się za pejsy. Ale gdy chodziło o “unych” interes ogólny to działali wspólnie.
      W przypadku Polaków katolików taki proces nie ma prawa zajść, i nie zajdzie.
      Polak Polakowi wilkiem i prędzej będzie szkodził polskiemu sąsiadowi i pójdzie na współpracę z żydem spoza polskiej “wyspy”, niż dogada się w imię wyższej, bo polskiej, racji stanu z Rodakiem.
      Dodatkowo okupant dmucha na zimne i w razie jakby jakimś cudem powstały zalążki zjednoczenia i zorganizowania się Polaków przeciwko parchatemu okupantowi, to “mamy” zarówno odpowiednią ustawę o “pomocy sąsiedzkiej” jak i pilnujące demokracji “sojusznicze” siły USArmy.
      Do tego nie można zapominać o paru milionach UPAdlińców (nie piszę o Ukraińcach, bo ci po odrodzeniu Banderlandu wyjechali w większości do Rosji), którzy tylko czekają na moment, w którym będą mogli okazać Polakom swoją sympatię…

      Pozdrawiam serdecznie.
      Czytuję blog od kilku miesięcy.

      Like

      • W zasadzie ma Pan dużo racji, bo to możemy obserwować codziennie a i historia dostarcza nam tego typu dowodów. Jednak problem jest bardziej złożony. Zakładamy, że każdy kto mówi po polsku, urodził się w Polsce, jest Polakiem. A jeśli jeszcze jest katolikiem, to już nie ma wątpliwości, że mamy do czynienia ze 100% Polakiem. Otóż nic bardziej błędnego. Gorliwy katolik manifestujący wszędzie ostentacyjnie swoją wiarę i wymachujący przy okazji różnych rocznic flagą narodową, to z dużym prawdopodobieństwem jest Żyd. Tak na marginesie, pisze Pan “żyd”. Ja piszę ‘Żyd”, nie dlatego, że chcę im okazać szacunek, tyko dlatego, że uważam ich za naród. gdybym chciał pisać o ich wyznaniu, to napisałbym judaita.

        Polska od zawsze była krajem wielonarodowym, a już szczególnie po unii polsko-litweskiej. To nie zniknęło. Po wojnie na tzw. Ziemiach Odzyskanych osiedliło się mnóstwo ludzi z Kresów. Wielu z nich wcale nie utożsamiało się z polskością. Mamy więc obecnie mnóstwo ludzi, którzy formalnie są Polakami, ale tak naprawdę to nimi nie są. Każdy, kto styka się z mniejszościami, wie o tym. Ja mieszkam na tzw. ścianie wschodniej, na której w wielu miejscach przeważa ludność prawosławna, przeważnie białoruska i ukraińska. Ci ludzie często nienawidzą tylko dlatego, że ktoś jest katolikiem. I to nawet nie ma znaczenia czy jest praktykującym, czy tylko z urodzenia. Nie jesteś swój i jesteś wrogiem. Podejrzewam, że jest tak i w innych miejscach, w których te mniejszości zamieszkują. Prezydent Gdańska nie potrafiła nawet wyzbyć się swojego ukraińskiego akcentu, chociaż od urodzenia mieszka w Polsce.

        Te wszystkie mniejszości zawsze występują przeciwko Polakom i wykorzystują państwo i jego struktury do własnych celów. Jest tylko jeden wyjątek. Jedyną mniejszością, która szybko asymilowała się i utożsamiała się z polskością byli Niemcy. Dali Polsce wiele wybitnych jednostek i patriotów. Taki paradoks.

        Czy więc Polacy są tacy kłótliwi i zawistni, jak nam się wmawia? Problem polega na tym, że trudno nam poznać kto jest kim. Wszyscy są obywatelami polskimi, tutaj się urodzili, mówią po polsku od urodzenia. Wszystko co złe idzie na konto Polaków, choć przeważnie są to wady tych mniejszości. Taką gębę urabiają nam Żydzi, którzy rządzą w Polsce, mają w rękach propagandę i edukację.

        Czy więc ta “wyspowa” Polska jest realna? Realna w tym sensie, że nie proponuje żadnego powstania, nie proponuje tworzenia partii politycznej, która byłaby i tak zniszczona lub przejęta – proponuje działanie w ramach istniejącego prawa i działania oddolne. Że nie jest to działanie łatwe,to wiadomo.

        Ale nawet i z tego może nic nie wyjść. To, co obecnie dzieje się, to początek nowego porządku. Widać wyraźnie, że działania rządów są koordynowane przez jakiś ponadnarodowy organ, który faktycznie jest rządem światowym, na razie ukrytym. Przymus noszenia masek ma na celu osłabienie organizmów poprzez wywołanie problemów z oddychaniem, co w konsekwencji ma prowadzić do chorób płucnych, a w przypadku słabszych organizmów do śmierci.Chodzi też o maksymalne zniszczenie drobnej przedsiębiorczości, bo nawet jeśli za jakiś czas nastąpi odblokowanie, to wielu ludzi nie powróci do niej, bo nie będzie gwarancji, że sytuacja nie powtórzy się. Większość jeszcze nie zdaje sobie z tego sprawy i łudzi się nadzieją, że stare wróci. Nie wróci! Nie po to rozpętano tę hucpę, by później było tak jak kiedyś.

        Pozdrawiam serdecznie!

        Like

  9. ” Te wszystkie mniejszości zawsze występują przeciwko Polakom i wykorzystują państwo i jego struktury do własnych celów.” –

    – a co my, Polacy robimy aby mieć swoje, pilnujące naszych interesów Państwo ?

    ” (.. ) Jeszcze nie raz usłyszymy w tv słowa Mazurka Dąbrowskiego: „Jeszcze Polska nie zginęła…”. Ale to nieprawda i zaklinanie rzeczywistości. Polski już nie ma. Jest jej gnijący trup, obsiadły przez sępy POPiSu i jego klony, odpryski i przybudówki, służące niepolskim, antypolskim interesom”

    ( to z tego bloga : https://opolczykpl.wordpress.com/2020/04/23/plonie-biebrzanski-park-narodowy-nasze-narodowe-dziedzictwo/ )

    Like

    • ” Jedyną mniejszością, która szybko asymilowała się i utożsamiała się z polskością byli Niemcy. Dali Polsce wiele wybitnych jednostek i patriotów. Taki paradoks.” –

      – W mojej miejscowości wchodzących na cmentarz wita okazały, z czarnego granitu pomnik na grobie Niemca ( nazwisko Naze ), którego Niemcy zabili w Dachau za to, że był, jak deklarował Polakiem … rzeczywiście paradoks.
      Żydzi też chcą być Polakami i to bardzo – ciekawie czym oni się akurat kierują albowiem każdy z nich nosi przy sobie obowiązującą ich dewizę : ” Urodziłem się jako Żyd i umieram jako Żyd ” … ‘bussiness as usual’ ?

      Like

      • “Żydzi też chcą być Polakami i to bardzo – ciekawie czym oni się akurat kierują…”

        Kierują się filozofią Mojżesza Majmuni (XII w.), zwanego Majmonidesem. Wszczepił im filozofię pozornej asymilacji. I tak zaczęli Żydzi wpływy wewnętrzne w społeczeństwach chrześcijańskich. Zresztą nie tylko chrześcijańskich. Islam też nie oparł się tym wpływom wewnętrznym.

        Like

    • “– a co my, Polacy robimy aby mieć swoje, pilnujące naszych interesów Państwo ?”

      A czy my kiedyś mieliśmy własne państwo? Polski społeczeństwo było chłopskie. Jeszcze za Piastów nie było chłopom źle. Ale po unii polsko-litewskiej chłop stopniowo popadał w niewolnictwo i panującym to pasowało. Czyż to nie zamienne, że chłopów uwłaszczył obcy? Można więc powiedzieć, że od unii państwo było w obcych rękach. Po odzyskaniu niepodległości niewiele zmieniło się, a po wojnie przeszło praktycznie w żydowskie ręce. Nie mamy chyba odpowiedniej ilości inteligencji, ludzi bogatych i doświadczonych w uprawianiu polityki.

      Like

  10. Artykuł jest na pewno ciekawy, wart przeczytania z powodu przytoczenia myśli wielu XIX-wiecznych filozofów, ale poszukiwanie odpowiedzi o prawdziwe cele socjalizmu jest zasadniczo błędne z powodu milczącego założenia o pierwotności samej idei socjalistycznej czy komunistycznej* w myśli Karola Marksa.
    * – używam tutaj tych terminów wymiennie dlatego że rozróżnienie pomiędzy nimi nie ma w wywodzie wielkiego znaczenia.

    Przedstawiam poniżej zupełnie inną narrację. W komunizmie chodzi właśnie o całkowitą koncentrację własności. Rozważania o poprawie losu robotników, o równości, bezklasowości to tylko dym mający przykryć istotę sprawy. A istotą sprawy jest właśnie całkowita koncentracja własności, co niebawem zostanie udowodnione.

    Zanim przejdziemy do dowodu, warto poczynić uwagę w jakich warunkach powstawała doktryna komunistyczna. Te warunki niech przypomni artykuł E. Alexandra Powella (https://en.wikipedia.org/wiki/E._Alexander_Powell) w tygodniku „The Saturday Evening Post” (https://en.wikipedia.org/wiki/The_Saturday_Evening_Post) z 19 czerwca 1909 roku pod tytułem „The Unseen Empite which Governs the Governments” (https://archive.org/details/the-saturday-evening-post-1909-06-19/page/n17/mode/2up).
    Kalendarzowo artykuł jest z XX wieku, ale przed 1914 rokiem to warunki typowe dla XIX wieku. Przywołuję ten tekst jako przybliżenie warunków XIX-wiecznego kapitalizmu. Późniejszy kapitan amerykańskiego wywiadu Powell pisze że cały świat kapitalistyczny jest kontrolowany przez niewidzialne imperium finansowe. Najwięcej uwagi poświęcił rodzinie Rotszyldów, ale przywołuje również nazwiska: Cassel, Stern, Goldsmid, Camondo, Fould, Péreire, Ephrussi, Bisschoffsheim, Bleichroder, Warschauer, Mendelssohn, Hirsch, Günsburg, Warshavski, Sasson, itd. Te rodziny podzieliły świat na swoje dominia, kontrolują nie tylko Brytanię czy Francję, ale także Imperium Rosyjskie czy Portę Osmańską.

    Kiedy kapitał przemysłowy mógł jeszcze należeć do złych i występnych gojów, to kapitał finansowy był już jednoznacznie domeną żydowską. A wiemy przecież że kapitał przemysłowy i finansowy znajdują się w relacji hierarchicznej. Mówi nam o tym „Słowo Boże”: Prz 22:7 „Ubogimi kieruje bogaty, sługą wierzyciela jest dłużnik.”

    Artykuł jest z 1909 roku ale 70-80 lat wcześniej, gdy Marks pracował nad swoją doktryną, kapitał finansowy miał dokładnie taki sam charakter, o czym zapewnia nas to samo „Słowo Boże”: Powt 15:6 „Bo Pan, Bóg twój, pobłogosławił ci tak, jak ci to powiedział. Będziesz pożyczał wielu narodom, a sam od nikogo nie będziesz pożyczał; będziesz panował nad wielu narodami, a one nad tobą nie zapanują.” Kapitał finansowy to kreacja żydów.

    Karol Marks formułował swoją teorię właśnie w warunkach kapitalistycznych, gdy nadrzędny żydowski kapitał finansowy potrafiący stworzyć pieniądze „ex nihilo” tworzył i rozwijał różne przemysły opierające się na bezwzględnym wyzysku robotników. Teoria Marksa zakładająca konieczność przejęcia całej własności na rzecz państwa nie była w XIX wieku żadną nowością, a jedynie reinterpretacją opowieści danej nam w „Słowie Bożym”.

    Chodzi o mit o śnie faraona o siedmiu krowach tłustych i siedmiu chudych oraz o błyskotliwej karierze Józefa, który został wicekrólem Egiptu, zapoczątkowany w Księdze Rodzaju rozdział 41. Kontynuacja tej historii znajduje się w rozdziale 47. Józef najpierw przez siedem „tłustych” lat gromadził rezerwy ziarna zabierając je jako podatek a w latach głodu zaczął je sprzedawać. Nietrudno było przewidzieć że Egipcjanom wkrótce zabrakło pieniędzy na żywność, aby kupić ziarno byli zmuszeni sprzedawać swój dobytek, ziemię i w końcu samych siebie.

    Prawidłowa wykładnia tej opowieści możliwa jest przy przyjęciu tłumaczenia alternatywnego w wierszu 47:21 z przypisu w Biblii Tysiąclecia (http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=47), oryginalne „ludność przeniósł do miast” nie ma sensu w narracji i było niemożliwe do wprowadzenia przy ówczesnych technologiach w rolnictwie. Prawidłowość alternatywnego tłumaczenia „ludność uczynił niewolnikami” potwierdza tekst z Biblii Jakuba Wujka sprzed czterystu lat, http://biblia-online.pl/Biblia/JakubaWujka/Ksiega-Rodzaju/47/20, tam po prostu nie ma mowy o „przeniesieniu do miast”). Koniec tej historii jest spektakularny i warto go przytoczyć (Rodz 47):
    .
    23 Potem Józef przemówił do ludności: «Oto dzisiaj nabyłem was i waszą ziemię dla faraona. Macie tu ziarno, obsiejcie ziemię.  24 A gdy nadejdą żniwa, oddacie piątą część plonów faraonowi, cztery zaś części zostawicie sobie na obsianie pola i na wyżywienie dla was, dla waszych domowników [i dla waszej dziatwy]!»  25 Odpowiedzieli: «Zachowałeś nas przy życiu! Obyś nas darzył życzliwością, panie nasz, a my będziemy niewolnikami faraona!»
    .
    Dzięki wykorzystaniu lat głodu (nie wiemy czy wywołanego przyczynami naturalnymi czy intencjonalnie) lud Egiptu sprzedał cały swój majątek i siebie wicekrólowi Egiptu Józefowi w niewolę i jeszcze był wdzięczny za zachowanie przy życiu. To jest „doktryna szoku” w akcji, arcydzieło spin-doktorów, inżynierów społecznych. Ten instrument socjotechniki jest wykorzystywany bardzo często, nawet teraz zamiast głodu mamy „pandemię” koronawirusa. Obecnie znajdujemy się w okresie wywoływania traumy, w czasie egipskiego głodu, i pewnie dopiero w jego początkowych latach. Ale to dygresja, a chodziło o to, że Józef po czternastu latach rządów przejął na własność faraona całą ziemię w Egipcie i Egipcjan z wyjątkiem ziemi kapłańskiej i kapłanów.

    O TO WŁAŚNIE CHODZI W SOCJALIZMIE/KOMUNIZMIE!

    W komunizmie chodzi dokładnie o to, o co chodzi w kapitalizmie, o całkowitą koncentrację własności. Rozważania o równości klasowej, o sprawiedliwości społecznej, to wszystko to tylko kwestia poboczna. Karol Marks musiał włączyć te poboczne elementy do swojej doktryny aby w jakiś sposób skusić robotników do udziału w rewolucji przeciwko (żydowskiemu) kapitalizmowi. Jako alternatywę dla (kontrolowanego przez żydów) kapitalizmu przedstawił komunizm, który kontrolowali oni równie bezwzględnie, choć innymi metodami. To się właśnie nazywa dialektyka, instrument postępu dziejów, narzędzie przybliżające do upragnionego nadejścia mesjasza.

    W komunizmie chodzi o całkowitą koncentrację własności, jak w kapitalizmie, pojęcia „komunizm” i „kapitalizm” pochodzą z XIX wieku a sama idea jest starsza o tysiąclecia. Rabbi Michaił Łaitman przekonuje nas że Marks, choć nie otrzymał wykształcenia kabalistycznego, to był jednak kabalistą praktycznym (https://www.youtube.com/watch?v=dG0xQ36sYPM). Geniusz Marksa polegał na takim sformułowaniu idei, którą w Egipcie wprowadził w życie mityczny wicekról żydowski Józef, aby w nowych warunkach wprowadzili ją w życie żydowscy politrucy na plecach proletariatu a nikt nie zorientował się że chodzi przecież o projekt opisany w „Słowie Bożym”. Tylko tyle i aż tyle.

    Prawdą jest że zarówno socjalizm jak i kapitalizm to projekt globalny, przed którym muszą ustąpić państwa narodowe, ale wynika to wprost z treści „Słowa Bożego”, Wyj 19:5 „(…) do Mnie należy cała ziemia”.

    Rozważania o równości, sprawiedliwości, bezklasowości, to w kontekście powyższej tezy tylko szum mający ukryć istotę sprawy, ale znowu tytułem dygresji kwestionuję prawdziwość tezy z trzeciego akapitu komentowanego tekstu, że „człowiek z natury chce być lepszy (w konsumpcji)”.
    Teza ta jest bezsprzecznie prawdziwa w społeczeństwie konsumpcyjnym, w którym to konsumpcja jest przedstawiana jako powód istnienia a zarazem droga do zbawienia i życia wietrznego. Ideologia społeczeństwa konsumpcyjnego jest jednak sztuczna, została stworzona przez żydów inspirowanych „Słowem Bożym”, o czym przypomina obłąkany prorok Izajasz, 23:18 „Ale jego zarobek i jego zysk będą poświęcone Panu i nie będą gromadzone ani przechowywane. Albowiem jego zarobek będzie użyty dla tych, którzy przebywają przed obliczem Pana, żeby mogli jeść do syta i przyodziewać się wystawnie.”
    W społecznościach mniej skażonych współczesnym judaizmem ludzie dążą do zaspokojenia podstawowych potrzeb i potrzeb wyższego rzędu, ale wśród tych ostatnich zwykle nie znajduje się konsumpcja na pokaz. Konsumpcja na pokaz jako powszechny instynkt, racja istnienia, to element judaizmu, który żydzi upowszechnili w celu stworzenia podstaw dla społeczeństwa konsumpcyjnego. To dygresja w dygresji ale ważną rolę pełnił w tym dziele sto lat temu Edward Bernays.

    Prawdziwe cele socjalizmu są rzeczywiście inne niż deklarowane. Nota bene są dokładnie takie same jak prawdziwe cele kapitalizmu. Chodzi o całkowitą koncentrację majątku, całkowitą koncentrację władzy. Jeśli chodzi o kapitalizm, to chyba przytaczałem wykres sporządzony ponad sto lat temu przez Gottfrieda Federa (https://en.wikiquote.org/wiki/Gottfried_Feder), który wyjaśniał mechanikę wzrostu kapitału przemysłowego i kapitału finansowego. Kapitał finansowy, dzięki mechanice procentu składanego, musi zdominować wszystko:

    Ten wykres to chyba graficzna ilustracja wiersza ze „Słowa Bożego” Pwt 15:6 „Bo Pan, Bóg twój, pobłogosławił ci tak, jak ci to powiedział. Będziesz pożyczał wielu narodom, a sam od nikogo nie będziesz pożyczał; będziesz panował nad wielu narodami, a one nad tobą nie zapanują.”

    Całość: prawdziwe cele socjalizmu i kapitalizmu, da się dużo prościej wyjaśnić odrzucając pojęcia sformułowane w XIX wieku i większość filozoficznego bełkotu o równości, sprawiedliwości i bezklasowości. W tym upatruję prawdziwą wartość „Słowa Bożego”.

    Like

    • Dziękuję za obszerny komentarz i ciekawe linki. Jednak nie mogę zgodzić się z tym:

      “ale poszukiwanie odpowiedzi o prawdziwe cele socjalizmu jest zasadniczo błędne z powodu milczącego założenia o pierwotności samej idei socjalistycznej czy komunistycznej* w myśli Karola Marksa.”

      Ja na początku napisałem:

      “To, czego obecnie jesteśmy świadkami, to tworzenie tzw. NWO – New World Order, czyli Porządku Nowego Świata. Jak chce się ukryć prawdziwe cele i intencje, to stare nazywa się po nowemu. A ten nowy porządek to po prostu stary „dobry” socjalizm, czy jego wyższa forma – komunizm. Cel jest od zawsze ten sam – realizacja żydowskiego mesjanizmu. Socjalizm czy NWO to przykrywka.”

      Tak więc, nie założyłem, że idea Marksa jest pierwotna. Założyłem, że żydowski mesjanizm jest pierwotny i z niego czerpał Marks, który był Żydem, wprawdzie wychrzczonym, ale Żydem.

      Like

    • 1. Zgadzamy się że cele rzeczywiste socjalizmu są inne niż deklarowane.

      2. Zgadzamy się nawet co do tych rzeczywistych celów.

      3. Uważam że moja narracja jest prostsza i dlatego lepsza. Ale to może być tylko mój prywatny pogląd.

      4. Czytał Pan książkę ks. Trzeciaka „Mesjanizm a kwestia żydowska” (https://kpbc.umk.pl/dlibra/doccontent?id=192781)?

      Pierwotna jest idea mesjańska, ruchy polityczne są wtórne, to tylko reinterpretacja odwiecznego Tikkun Olam (jak u Marksa). Trzeciak rozliczał nawet NSDAP a był to dopiero 1934 rok. Dzisiaj powinniśmy dodać do listy Trzeciaka feminizm, wyzwolenie sodomitów, walkę z globalnym ociepleniem a teraz nawet z „pandemią” COVID-19. Pierwotny jest mesjanizm.

      Like

Leave a comment