W dniu 8 marca na kanale RMF 24 pojawił się wywiad z Natalią Panczenko, współorganizatorką Euromajdanu-Warszawa. Na oficjalnej stronie tej organizacji można przeczytać:
„Od 2013 roku Euromaidan-Warszawa, jako inicjatywa obywatelska, działa na rzecz wsparcia Ukrainy w drodze do eurointegracji. Już od ośmiu lat pomagamy i wspieramy społeczeństwo ukraińskie.
W związku z obecną wojną na Ukrainie, łączymy polskie zaufanie oraz ukraińskie organizacje, fundacje, aktywistów i wolontariuszy, którzy działają w zakresie pomocy z dostarczaniem potrzebnego wyposażenia, leków, a także przesyłają Ukrainie pomoc humanitarną.
Jesteśmy w bezpośrednim kontakcie z Ambasadą Ukrainy w Polsce, z oficjalnymi przedstawicielami rządu Ukrainy i Polski oraz z Siłami Zbrojnymi Ukrainy. Dzięki temu wiemy, jaka pomoc i gdzie jest potrzebna.”
W 9:33 prowadzący mówi: pani ma wrażenie, że społeczność ukraińska w Polsce coraz lepiej się organizuje?
Natalia Panczenlo: Tak, jeśli chodzi o organizację, to społeczność ukraińska jest bardzo dobrze zorganizowana. Prowadzący: A uważa pani, że powoli dojrzewamy do tego, żeby na przykład partia polityczna powstała, jeśli chodzi o Ukraińców w Polsce. N.P.: Tego nie wiem. P.: Nie zastanawiała się pani nad tym? N.P.: Szczerze mówiąc nie. Dobrze by było, żeby ktoś reprezentował nas w sejmie, to na pewno. P.: No to musi być partia polityczna. N.P.: Bo skoro jest tak duża społeczność, no to ktoś miałby tę społeczność reprezentować, ale jakoś o tym nie myśleliśmy. Pewnie dlatego, ze większość tych osób i tak ma w tej chwili obywatelstwo ukraińskie. Nie ma obywatelstwa polskiego, nie ma prawa głosu w Polsce. P.: A chcą mieć też obywatelstwo polskie? Czy to nie jest najważniejsze dla nich? N.P.: Ja myślę, że osoby, które przyjechały rok temu, raczej nie. Ale pamiętajmy o tym, że przed 24 lutego 2022 roku już 2,5 miliona Ukraińców mieszkało na terenie Polski. To już dość dużo, prawie 10% obywateli i właśnie te osoby, które mieszkały tutaj wcześniej już powoli zaczynają to obywatelstwo dostawać, bo tam chyba po 5 czy 8 latach, tak w zależności od tego, czy ma się pochodzenie polskie, czy nie ma. Różne terminy są, ale generalnie te osoby, które przyjechały z początkiem ruchu bezwizowego, które przyjechały na początku 2014, na początku wojny, to pierwsi uchodźcy ukraińscy, czyli doniecki obwód, ługański obwód, Krym i tak dalej, już mają obywatelstwo.
Być może tego typu fakty mogą kogoś szokować, ale jeśli tak jest, to jest to wynik nieznajomości historii. Ja już wielokrotnie pisałem, że dla mnie Polska, jako państwo, skończyła się wraz z unią lubelską z 1569 roku. Efektem tej unii było połączenie Korony Królestwa Polskiego, czyli oficjalnej nazwy Polski, z Wielkim Księstwem Litewskim. Powstało nowe państwo – Rzeczpospolita. W praktyce była to Rzeczpospolita Obojga Narodów, czyli narodu rusińskiego i litewskiego, ponieważ reprezentowała ona interesy obu tych narodów, wchodzących w skład WKL, które to narody zajmowały ziemie byłej Rusi Kijowskiej. Do tych ziem rościła sobie prawo Moskwa. I ta Rzeczpospolita toczyła wojny z Moskwą w obronie tych ziem. To nie był interes Polski, bo przed unią nie graniczyła ona z Wielkim Księstwem Moskiewskim i nie wysuwało ono żadnych roszczeń terytorialnych wobec Polski. Interesem Polski było odzyskanie Śląska, gdzie ludność polska stanowiła większość.
Na krótko przed tą unią doszło do czegoś, o czym wielu ludzi w Polsce zapewne nie wie. Wydzielono (pewnie nieznani przełożeni Jagiellona Zygmunta Augusta)) mianowicie z WKL województwo podlaskie, Wołyń, Kijowszczyznę i województwo bracławskie i włączono je do Korony. W ten sposób Korona stała się wielka, przynajmniej pod względem obszaru, a resztka po WKL zajmowała obszar zbliżony do obszaru dzisiejszej Białorusi i Litwy. To, co jednak najistotniejsze, to to, że powstało wspólne państwo polsko-rusińskie (polsko-ukraińskie), które nadal nazywano Koroną, czyli Polską, a przecież to już nie była Polska. Z Litwą natomiast była unia, a nie – wspólne państwo. Taka jest potęga słowa. Dla większości ludzi, jeśli czegoś się nie nazwie, to tego nie ma.

W efekcie tej unii powołano wspólny Sejm walny, obradujący w Warszawie, którego izba poselska składała się 77 posłów koronnych i 50 litewskich, a w skład Senatu weszło 113 senatorów koronnych i 27 litewskich. Ilu z tych posłów i senatorów było posłami i senatorami rusińskimi, tego Wikipedia nie podaje. To jednak nie zmienia faktu, że posłowie i senatorowie rusińscy (ukraińscy) w polskim sejmie, to nie jest nic nowego w tej „polskiej” rzeczywistości.
To był bardzo sprytny zabieg, bo dzięki niemu można było odnieść wrażenie, że w tym nowym państwie dominuje żywioł polski, co nie było prawdą. Rusińska i litewska szlachta była daleko potężniejsza od polskiej. Wielcy feudałowie rusińscy (np. Wiśniowiecki) i litewscy (np. Radziwiłłowie) zdominowali w sensie politycznym i gospodarczym to nowe państwo. To oni zasiadali w polskim sejmie i rządzili na Litwie i na Ukrainie, ale również i w Koronie, czyli w Polsce. Taki Wiśniowiecki czy Radziwiłł więcej znaczyli niż król tego śmiesznego tworu zwanego Rzeczpospolitą.
Ten stan utrzymał się do rozbiorów, w wyniku których Rosja odebrała, co jej. Po I wojnie światowej w II RP tzw. mniejszość ukraińska miała swoich posłów w sejmie i specjalizowała się w terroryzmie i morderstwach politycznych. Po II wojnie światowej na tzw. Ziemie Odzyskane przesiedlono mniejszości z Kresów, głównie Ukraińców. I tym sposobem Polska nadal była państwem wieloetnicznym i wielowyznaniowym. I do dziś takim jest. Historia tego regionu, który nazywa się dla niepoznaki Polską, skłania do wniosku, że od unii lubelskiej żywioł wschodni dominuje w społeczeństwie zwanym polskim. To zapewne da o sobie znać, gdy społeczność ukraińska utworzy własną partię i jeszcze wzrośnie w silę ze względu na uprzywilejowaną pozycję, jaką jej zapewnili w tym państwie Żydzi. I ci, którzy jeszcze do niedawna deklarowali, że są Polakami, raptem staną się Ukraińcami. Dopiero wtedy okaże się, że Polacy w tym państwie są mniejszością, a wschodni żywioł zdecydowaną większością. Powoli więc wracamy do rzeczywistości I RP.
I gdyby nie wojna na Ukrainie, to nie byłoby tylu Ukraińców w Polsce, bo nie byłoby “uchodźców”. Tak to pod pretekstem wojny zmienia się “Polskę” w Ukrainę. A czy po tych zmianach nadal ten wspólny obszar, który wytną z terytorium obecnej Polski i Ukrainy, będą nazywać Polską? Ci, którzy dożyją tych czasów, dowiedzą się.
Wszystkie Partie polityczne w Polsce zakładane i kontrolowane przez służby specjalne.
Żydowski kapitał nigdy nie pozwoli by niepodlegli im reprezentowali ich interesy w warszawskim rządzie powierniczym.
Pewnie stworzą im partię. Jedynie druga opcja, że postawią na świętą partię PiS, która już dziś pokazuje się bardziej pro-ukraińska niż polska. Dalej łeb żydowski bo inny nie może być w takim układzie.
Zatem PiS już oficjalnie stanie się partią wygłodniałych przyjeżdzających tutaj na żer ukrów. Nawet nazistów tolerują. Polak za takie zachowania miałby poważne kłopoty.
LikeLike
“Pewnie stworzą im partię. Jedynie druga opcja, że postawią na świętą partię PiS, która już dziś pokazuje się bardziej pro-ukraińska niż polska.” – Podejrzewam, że PiS i PO są do odstrzału. Ta formuła już się wyczerpała.
LikeLiked by 1 person
Rzeczywiście wypuszczony został próbny, oswajający Polaków z wojną balon ? : ( od 50 min. ) https://www.youtube.com/watch?v=NlYh0BgmaVg&t=2311s
LikeLike
Coraz więcej wypuszcza się takich balonów próbnych. Ostatnio głośno o tym, że w amerykańskim Foreign Policy ukazał się artykuł o tym, że Polska i Ukraina powinny utworzyć wspólne państwo. Jednym z argumentów było to, że takie państwo będzie w unii przeciwwagą dla Niemiec i Francji po wyjściu Wielkiej Brytanii z unii. Polska i Ukraina przeciwwagą dla Niemiec i Francji – większej bzdury już nie mogli wymyślić, ale nie to jest ważne. Ważne, żeby o tym mówić i oswajać z tym ludzi. Powoli, powoli – kropla drąży skałę.
LikeLike