Polacy w Brazylii

W poprzednim blogu opisywałem działalność Ligi Morskiej i Kolonialnej w Brazylii. Wybór tego kraju był poniekąd związany z liczną tam emigracją polską z drugiej połowy XIX wieku. To była masowa emigracja chłopska. To jednak nie chłopi byli pierwszymi Polakami, którzy pojawili się w Brazylii. O Polakach w Brazylii pisze dość obszernie Wielka Encyklopedia Powszechna PWN (1963):

Pierwszym znanym Polakiem na terytorium Brazylii był Krzysztof Arciszewski, admirał wojsk holenderskich. Odznaczył się on w walkach wojsk holenderskich toczonych w Ameryce Południowej z wojskami portugalskimi i hiszpańskimi o Brazylię (1629—39). W uznaniu zasług Holendrzy wznieśli mu pomnik w Recife (Pernambuco).

To tyle o nim napisała encyklopedia. Znacznie więcej informacji podaje Wikipedia. Pisze ona m.in.:

Krzysztof Arciszewski herbu Prawdzic (ur. 9 grudnia 1592 w Rogalinie, zm. 7 kwietnia 1656 w Buszkowy) – generał artylerii wojsk holenderskich i wojsk Rzeczypospolitej, poeta i pisarz.

Urodzony w 1592 roku w Rogalinie, w Wielkopolsce, w szlacheckiej rodzinie braci polskich Eliasza Arciszewskiego herbu Prawdzic i Heleny z Zakrzewskich. Rodzina Arciszewskich była bardzo zaangażowana w życie swojego kościoła – jego ojciec był pastorem w Śmiglu, pastorem Braci Polskich był także jego kuzyn Jonasz Szlichtyng.

Edukację odebrał w szkole braci polskich w Śmiglu i później (od roku 1608) we Frankfurcie nad Odrą. W latach 1621–1622 brał udział w wyprawie inflanckiej hetmana polnego litewskiego Krzysztofa Radziwiłła, na którego dworze służył od roku 1619. Za zabójstwo dokonane wraz z bratem Eliaszem Młodszym na Kasprze Jaruzelu Brzeźnickim, (palestrancie, którego rzekome machinacje doprowadziły rodzinę Arciszewskich do ruiny) został skazany na infamię oraz banicję i wygnany z kraju.

W 1623 przybył do Holandii i osiadł w Hadze. Zapewne wtedy przeszedł na kalwinizm, którego wyznawcą został już do końca życia. Dzięki poparciu i pomocy finansowej hetmana Krzysztofa Radziwiłła podjął studia w dziedzinie inżynierii wojskowej i artylerii. Studiował również nawigację na uniwersytecie w Lejdzie. Brał udział w wojnie trzydziestoletniej po obu stronach konfliktu. W końcu 1623, jako ochotnik, walczył w odsieczy Bredy, pod dowództwem księcia Maurycego Orańskiego.

Po kilkumiesięcznym pobycie w Polsce (zima 1625/1626) udał się do Francji i kształcił się w Paryżu w zakresie artylerii. Pełnił funkcję tajnego wysłannika hetmana Radziwiłła na dworze francuskim, czym naraził się królowi Zygmuntowi III Wazie, co ponownie uniemożliwiło Arciszewskiemu powrót do Polski. W roku 1629, pod sztandarem francuskim, w oddziałach kardynała Richelieu, zdobywał protestancką twierdzę La Rochelle.

W listopadzie 1629 zaciągnął się do służby holenderskiej w Kompanii Zachodnioindyjskiej w stopniu kapitana. Dotarł do Brazylii razem z 7-tysięczną ekspedycją wysłaną przeciw Hiszpanii i Portugalii. 13 lutego 1630 wraz z desantem wojsk Kompanii wylądował w Pernambuco. Brał udział w wielu bitwach i potyczkach. Szturmował twierdze Olinda i Recife. Pod jego dowództwem holenderski desant zajął wysepkę Itamaracá. Dzięki odwadze i waleczności, którą wykazywał się w boju, szybko awansował do rangi majora. W 1633 powrócił do Niderlandów, gdzie ponownie zawierzono jego doświadczeniu i po awansowaniu do stopnia pułkownika jeszcze raz wysłano do Brazylii. Był tam zastępcą naczelnego wodza Sigismunda von Schkoppego.

W 1646 powrócił do Polski i przyjął ponowioną przez króla Władysława IV Wazę propozycję objęcia dowództwa artylerii koronnej. Wyznaczony do rady wojennej w 1648 roku.

Pod panowaniem Jana II Kazimierza Wazy uczestniczył w wojnach z kozaczyzną i Tatarami. We wrześniu 1648 podczas powstania Chmielnickiego dowodził obroną Lwowa, brał udział w odsieczy Zbaraża, walczył w bitwach pod Zborowem i Piławcami. Wykorzystując swoje doświadczenia wyniesione ze służby w Brazylii, wprowadził wiele reform i udoskonaleń w dziedzinie artylerii i budowy fortyfikacji.

Ambicja Arciszewskiego po raz kolejny wzięła jednak górę. Na skutek otwartego konfliktu z kanclerzem wielkim koronnym Jerzym Ossolińskim, podówczas mianowanym generalissimusem, w 1650 złożył dymisję z zajmowanych stanowisk i odsunął się w zacisze rodzinne.

Zmarł w 1656 we wsi Buszkowy k. Gdańska i wedle jego życzenia został pochowany w kościele braci czeskich w Lesznie, ale wkrótce po jego śmierci, gdy miasto, w odwecie za pomoc wojskom szwedzkim podczas potopu, zostało podpalone, spłonął również kościół braci czeskich, a wraz z nim trumna z ciałem Arciszewskiego.

xxxxxxxx

Przytoczyłem tutaj dość obszerne fragmenty jego życiorysu, by pokazać, czyim dziełem była w większości poreformacyjna kolonizacja i jacy ludzie brali w niej udział i jakie kariery robili dzięki temu, że wybrali odpowiednie wyznanie. Arciszewski przeszedł w pewnym momencie na kalwinizm, który jest najbliżej judaizmu, co nie przeszkodziło mu w późniejszym zdobywaniu protestanckiej twierdzy La Rochelle a następnie służyć Janowi Kazimierzowi.

W dalszym ciągu Wielka Encyklopedia Powszechna pisze:

Początki polskiej emigracji do Brazylii przypadają na I połowę XIX wieku. W tym czasie przybyli tu pierwsi polscy uchodźcy polityczni, uczestnicy powstania listopadowego, a następnie uczestnicy walk Wiosny Ludów i powstania styczniowego. Emigracja tego okresu, chociaż nieliczna, przyczyniła się do umacniania państwowości (Brazylia zdobyła niepodległość w 1822 roku – przyp. W.L.), rozwoju życia gospodarczego i kulturalnego Brazylii. Pierwsza polska osada powstała w 1853 roku pod Kurytybą. Przybyły w 1839 roku inż. Andrzej Przewodowski zasłużył się jako wybitny architekt i twórca wielu budowli. Florestan Rozwadowski, uczestnik powstania węgierskiego w 1848 roku, później major inżynierii wojska brazylijskiego, opracował pierwszy plan topograficzny niedostępnych puszcz dorzecza Amazonki. Po upadku powstania styczniowego stało się znane nazwisko Tromkowskich, których potomkowie zajmowali wysokie stanowiska w armii brazylijskiej. Inżynierowie Bronisław Rymkiewicz i Brodowski byli konstruktorami linii kolejowej łączącej Sao Paulo z portem Santos. Inż. Henryk Babiński był autorem pierwszej mapy geologicznej Brazylii (a mapy geologiczne Królestwa Polskiego kreślili w tym czasie Niemcy – przyp. W.L.). W 1869 roku przybyła do Brazylii pierwsza partia polskiej emigracji zarobkowej, 16 rodzin z Górnego Śląska, które osiedlono w miejscowości Brusque w stanie Santa Catarina. Losem emigrantów polskich zainteresował się osiadły w 1867 roku w Brazylii geometra Edmund Woś-Saporski, zwany ojcem emigracji polskiej w Paranie. Dzięki jego staraniom uzyskano od władz zgodę na przesiedlenie osadników polskich z Brusque do stanu Parana, gdzie był znośniejszy klimat. Na terenach przydzielonych tu emigrantom powstała pierwsza polska osada w Brazylii, nazwana Pilarzinho (pielgrzymka), drogę bowiem z Brusque do Kurytyby Polacy odbyli pieszo, przedzierając się przez puszczę dziewiczą i góry.

xxxxxxxx

A więc od wieków schemat jest ten sam. Do łatwego przesiedlenia do innego kraju potrzebny był jakiś wiarygodny pretekst. Wcześniej było nim prześladowanie religijne, czego najlepszym przykładem jest „wygnanie” Żydów z Hiszpanii i Portugalii. Później takim „wygnańcem” stawał się uchodźca polityczny. Zanim jednak ci „uchodźcy” trafili, w tym przypadku, do Brazylii, to odbierali staranne wykształcenie na Zachodzie. Przecież na ziemiach polskich nie było wtedy szkół technicznych. Pierwsza tego typu szkoła, która z czasem stała się Politechniką Warszawską, powstała pod koniec XIX wieku. Byli to przeważnie masoni lub neofici. Wskazują na to nazwiska. Przewodowski – czyżby od miejscowości Przewodowo? Rozwadowski, Babiński. Tego typu ludzie zajmowali wysokie stanowiska w państwie brazylijskim. Czy ich obecność, a właściwie obecność ich potomków, w Brazylii nie ułatwiła w pewnym momencie przekrętów LMiK w tym kraju? Wszak oni doskonale znali ówczesne realia brazylijskie.

WEP pisze też o tym, że pierwszych osadników polskich przesiedlono z miejscowości Brusque do Parany ze względu na uciążliwy klimat. Ale miasto to leży w stanie Santa Catarina, który sąsiaduje z stanem Parana i ma taki sam klimat. Tu prawdopodobnie chodziło o to, że miasto to założyli w 1860 roku Niemcy i oni je głównie zamieszkiwali.

Dalej WEP pisze:

Największe nasilenie emigracji polskiej do Brazylii nastąpiło w czasie tzw. gorączki brazylijskiej (1890-94); przybyło wówczas do Brazylii około 63 tysiące Polaków. Ogółem od 1869 do I wojny światowej napłynęło do Brazylii, głównie do stanów południowych, około 105 tysięcy Polaków, przy czym największa fala emigracji przypadła na okres 1911-13. W tym czasie powstała najliczniejsza polska osada rolna w Brazylii, kolonia Erechim w stanie Rio Grande do Sul, licząca około 30 tysięcy osób.

Wikipedia podaje, że miasto Erechim powstało w 1906 roku, a założycielami byli włoscy emigranci. W 1926 roku 90% mieszkańców stanowili Włosi pochodzący z Wenecji. Pozostałe europejskie narodowości w mieście to Niemcy i Polacy.

Z napływem emigracji polskiej do Brazylii rozwijało się życie organizacyjne i społeczne; powstawały szkoły, organizacje i prasa polonijna. Pierwsza polska szkoła w Brazylii powstała w 1876 roku z inicjatywy H. Durskiego, późniejszego nauczyciela tej szkoły, autora polsko-portugalskiego elementarza. Dalszy rozwój szkolnictwa polskiego w Brazylii nastąpił pod koniec XIX wieku i na początku XX wieku. W 1914 roku było około 80 szkół, rozproszonych po wszystkich zamieszkałych przez Polaków stanach Brazylii. Pierwsza organizacja polonijna, Towarzystwo im. Tadeusza Kościuszki, powstała w Paranie w 1890 roku; w tymże roku zorganizowało się w Rio de Janeiro towarzystwo „Zgoda”; w 1914 roku działało już około 90 różnych towarzystw i organizacji polonijnych, przeważnie kulturalno-oświatowych. Prasę polską w Brazylii zapoczątkował K. Szulc wydając w 1892 w Kurytybie „Gazetę Polską w Brazylii”. Do 1914 roku w Paranie, Rio Grande do Sul, Sao Paulo i Rio de Janeiro ukazywało się około 20 pism polonijnych ( przeważnie krótkotrwałe).

Masowa w pewnych okresach emigracja i powstanie licznej społeczności polskiej w Brazylii wywołały w Polsce duże zainteresowanie. Znalazło to swe odbicie, szczególnie przed I wojną światową, w prasie i literaturze polskiej (M. Konopnicka Pan Balcer w Brazylii), w wyprawach badawczych, w podróżach dziennikarzy i literatów. Wrażenia z pobytu w Brazylii publikował A. Dygasiński, J. Siemiradzki, A. Hempel, w późniejszych latach m.in. A. Fiedler i M. Lepecki.

W okresie międzywojennym odbywał się nadal, choć w wolniejszym już tempie, napływ emigracji polskiej do Brazylii; w latach 1919-39 przybyło około 40 tysięcy Polaków. Rozwinęła się wówczas prasa, szkolnictwo i organizacje polonijne; w 1935 roku wychodziło około 11 pism polskich, było przeszło 300 szkół i około 350 organizacji polonijnych. Wszystko to uległo likwidacji po wydanym w 1938 roku przez władze brazylijskie dekrecie o tzw. nacjonalizacji kultury (zmierzającym w zasadzie do ograniczenia działalności organizacji niemieckich w Brazylii).

W czasie II wojny światowej i w pierwszych latach powojennych do Brazylii przybyło około 8 tysięcy Polaków (wielu pisarzy i artystów znalazło tu podczas wojny schronienie, m.in. J. Tuwim tu rozpoczął pisanie Kwiatów polskich, J. Lechoń. M. Choromański, M. Lepecki, R. Malczewski, I. Eichlerówna). Obecnie zamieszkuje Brazylię około 400 tysięcy Polaków. Najwięcej ich zgromadziło się w stanie Parana, Rio Grande do Sul, Santa Catarina oraz w okolicy i mieście Rio de Janeiro. Około 80% Polaków zatrudnionych jest w rolnictwie. Życie organizacyjne Polonii skupia się w około 10 organizacjach. Szkół polskich w Brazylii nie ma, są natomiast kursy języka polskiego (w 1958 roku było ich 50). Z pism polonijnych ukazuje się w Kurytybie dwutygodnik „Lud”. W Kurytybie, Ponta Grosa i Porto Alegre powstały komitety obchodów 1000-lecia państwa polskiego.

Emigracja polska w Brazylii ma charakter emigracji stałej, osiedleńczej. Dzięki rolniczemu charakterowi zajęć ludności proces wynaradawiania przebiega tu wolniej niż w innych krajach.

xxxxxxxx

Z tego końcowego cytatu z WEP wynika, że brazylijska Polonia była doskonale zorganizowana i posiadała mnóstwo instytucji, które ułatwiały jej zachowanie swojej tożsamości. Czy rzeczywiście tak było, że rząd brazylijski, uderzając w Niemców, chciał również zniszczyć instytucje Polonii? Czy gdyby nie prowokacyjne zachowanie LMiK na terenie Brazylii i jej jawne głoszenie chęci utworzenia kolonii, to czy faktycznie ten rząd postąpiłby tak, jak postąpił? Czy zatem ktoś upiekł dwie pieczenie na jednym ogniu? – Nabył setki tysięcy hektarów brazylijskiej ziemi za pieniądze państwa polskiego i jednocześnie osłabił brazylijską Polonię?

W latach 1919-1939 przybyło do Brazylii 40 tysięcy Polaków. W 1935 roku było przeszło 300 szkół i około 350 organizacji polonijnych. Po 1938 roku wszystko uległo likwidacji. Czy z powodu działalności LMiK?

Wydawnictwa ligowe podają, że pod koniec 1937 roku mieszkało w „Morskiej Woli” 113 rodzin zajmujących 149 działek wiejskich i 16 miejskich. A więc w latach 1933-1937 w wyniku działalności LMiK w Brazylii osiedliło się kilkaset osób. Te liczby mówią same za siebie. Komentarz jest chyba zbyteczny.

Leave a comment