Pasjonariusze

Kampania wyborcza rozkręca się. Dwa żydowskie twory: Ruch Dobrobytu i Pokoju (RDiP) i Polski Ruch Antywojenny (PRA) – są coraz aktywniejsze i rosną w siłę. Szczególnie ten drugi zaczyna działać z rozmachem i na szeroką skalę. RDiP działa bez rozgłosu, ale chyba nie mniej skutecznie. Żeby tak działać, trzeba mieć duże pieniądze. A skąd one? Międzynarodowe korporacje nie po to przejmują rynki we wszystkich krajach, by zyski płynęły tylko do tych korporacji. Część z nich jest wykorzystywana m.in. na tworzenie takich ruchów, jak te dwa wyżej wymienione, czyli baza bazą, a nadbudowa jest nie mniej ważna. Twarzami ruchu PRA są Leszek Sykulski i Sebastian Pitoń.

W ostatnim odcinku Antywojennych Polaków Rozmów z dnia 6 marca Leszek Sykulski w pewnym momencie mówi:

PRA chce stworzyć nową doktrynę i temu m.in. będą służyć dwa kongresy, które odbędą się w kwietniu 2023 roku. Pierwszy to kongres pokoju organizowany przez Stowarzyszenia Patria w Warszawie. Natomiast drugi kongres, to będzie kongres antywojenny ruchu PRA. Odbędzie się na południu Polski. Miejsce nie jest jeszcze znane. Będzie to kongres ideowy, mający na celu pracę ideotwórczą – stworzenie nowej doktryny dla Rzeczypospolitej Polskiej. Tutaj chcemy skupić ludzi, jakby powiedział klasyk, pasjonarnych, ludzi pasjonarnych, ludzi, którzy wiedzą, że bez dobrych podstaw ideowych, koncepcyjnych, doktrynalnych daleko, tak naprawdę, nie zajedzie się.

Leszek Sykulski, gdy mówił „jakby powiedział klasyk, pasjonarnych”, to twarz mu się rozjaśniła, oczy nabrały blasku, a wszystko to ledwie dostrzegalne. Nie wspomniał oczywiście, co to za klasyk, a więc przekaz był jakby dla wtajemniczonych. Ale od czego jest internet? Wystarczy mieć dostęp do niego, sprawną myszkę i sprawny palec wskazujący prawej ręki. Doktryna nie jest nowa. Trop prowadzi do Lwa Gumiłowa i Aleksandra Dugina:

Pasjonariusze, czyli twórcy ruskiego etnosu

Wspominany już Władimir Bondarienko w swej pracy Пламенные реакционеры (Płomienni reakcjoniści – przyp. W.L.) dokonał autorskiego podziału rosyjskiego ruchu patriotycznego, grupując go w trzech podstawowych nurtach: „czerwonym” – prostalinowskim, „białym” – procarskim oraz ksenofobicznym i, jego zdaniem, najbardziej niejednorodnym patriotyzmie „ruskim”, który nader chętnie nawiązuje do bogatego dziedzictwa dawnej Rusi i Rusi Moskiewskiej. Nie powinno dziwić, że w rejestrze Bondarienki wśród „ruskich” patriotów można odnaleźć również postać Lwa Gumilowa, który w swych historycznych szkicach poświęcił wiele miejsca na objaśnienie historii Rosji, interpretowanej przez pryzmat jego autorskiej teorii etnosu. Zakreślone przez niego, głównie w rozprawie Od Rusi do Rosji, dzieje, począwszy od ruskiej starożytności aż po pierwsze dekady XVIII wieku, stanowią tu sekwencję różnorodnych wydarzeń i zjawisk, prezentowanych poprzez portrety pasjonariuszy – wielkich osobowości, które – zdaniem Gumilowa – miały istotny wpływ na rosyjską, imperialną etnogenezę:

Pasjonariusze dążą do zmiany otoczenia i są do tego zdolni. To oni organizują dalekie wyprawy, z których powracają tylko nieliczni. To oni walczą o podporządkowanie sobie ludów, otaczających ich własny etnos, albo, przeciwnie, odpierając najeźdźców.

A wszystkie te często nieracjonalne zachowania mogą się realizować dzięki energetycznej nadwyżce:

Wykorzystując nadwyżkę swej energii do organizowania i kierowania współplemieńcami na wszystkich szczeblach hierarchii społecznej, pasjonariusze, choć z trudem, wypracowują nowe stereotypy zachowań, narzucają je wszystkim innym i tworzą w ten sposób nowy system etniczny, nowy etnos, który rejestruje historia.

Dzięki teorii pasjonarności Gumilow w łatwy sposób mógł uzasadnić kwestie, których objaśnienie w sposób racjonalny jest do dziś ostatecznie niemożliwe, przede wszystkim ze względu na czas, który upłynął od tych wydarzeń, zacierając sensy i znaczenia istotne w przeszłości. Ponadto pasjonarność – według Lwa Gumilowa – jest cechą zarówno osobniczą, jak i społeczną, wszelkie zatem działania „ruskich” pasjonariuszy stanowią znakomitą przestrzeń, która umożliwia potwierdzenie lub uwypuklenie ich znaczenia dla rosyjskiej tradycji i kultury. W tym autorskim ujęciu znalazło się miejsce dla historycznych liderów rosyjskiej etnogenezy, począwszy od zwycięzcy Chazarów, legendarnego Światosława, skończywszy na Piotrze Wielkim. Jednakże wszyscy znaczni w pojęciu Gumilowa pasjonariusze nie w każdym przypadku zyskują poklask badacza i pełną akceptację ich zaprzeszłych dokonań. Warto w tym miejscu rozpatrzyć swoistą intencjonalność interpretacji historycznej, zaproponowaną przez autora Od Rusi do Rosji, która została przekazana czytelnikom poprzez liczne szkice pasjonarnych figur rosyjskiej historii.

Postępując zgodnie z osią chronologii czasowej podręcznika Od Rusi do Rosji, pierwszą pasjonarną postacią, jaką wyróżnił Gumilow, był pogański książę Światosław (Świętosław wg M. Hellera), syn wielkiej księżnej Olgi, pogromca Chazarskiego Kaganatu. Wyprawa księcia, rozpoczęta w 964 roku, zwieńczona została zdobyciem chazarskiej stolicy Itilu i drugiej ważnej twierdzy Sarkel. Jak podkreślił autor, główną zdobyczą tej wyprawy był fakt odzyskania niezależności przez Ruś Kijowską i podniesienie jej autorytetu w oczach Bizancjum.

xxxxxxxx

Fragment ten pochodzi z pracy Bartosza Gołąbka: Lew Gumiłow i Aleksander Dugin O dwóch obliczach Eurazjatyzmu w Rosji po 1991 roku. Jest ona dostępna w internecie w PDF (https://ruj.uj.edu.pl/xmlui/bitstream/handle/item/39943/golabek_lew_gumilow_i_aleksander_dugin_2012.pdf?sequence=1&isAllowed=y).

A więc mamy już dwóch rodzimych pasjonariuszów, zwolenników rosyjskiego mistycyzmu. Sądząc po dynamice z jaką wchodzą na polski rynek polityczny, będzie ich więcej. Jak wykorzystają oni nadwyżkę swej energii do organizowania i kierowania współplemieńcami? Jaki będzie ten nowy system etniczny? Sądząc po ilości nowego elementu etnicznego w „Polsce”, czyli Ukraińców, mogą liczyć na spore poparcie. Powoli, powoli staje się ta „Polska” krajem wschodnioeuropejskim. Niektórzy chcą zamienić dominację amerykańską na rosyjską, ale dominacja jest zawsze dominacją. Od tego lepiej nie będzie, co najwyżej – inaczej.

Co trzeba zrobić, by wywołać ruch antywojenny? Najpierw trzeba wywołać wojnę, a tę już mamy od roku. Mamy więc tezę. A jak już jest wojna, to trzeba stworzyć ruch antywojenny, czyli antytezę. I tak powstaje konflikt, czyli heglowski proces dialektyczny, który prowadzi do powstania syntezy, czyli nowej jakości. Być może jest to początek rewolucji na polskiej scenie politycznej, która doprowadzi do powstania dwóch nowych partii. Skoro powstanie nowe państwo, a wiele wskazuje na to, że tak może być, to pewnie będą też potrzebne nowe partie polityczne, bo, po masowych przesiedleniach, mamy już nowe społeczeństwo. Czy tak rzeczywiście będzie? Trudno powiedzieć. Na razie są to tylko spekulacje, ale już teraz widać, że najlepsi scenarzyści i reżyserzy intensywnie pracują.

5 thoughts on “Pasjonariusze

  1. Niestety większość ludzi nawet nie pomyśli o takim ciągu wydarzeń.
    A co dopiero przestudiowanie problemu…

    Zatem scenarzyści mają plan opracowany i mogą w spokoju realizować.
    Teraz kolejna partia Leopardów na Ukrainę zostanie wysłana.

    I tak mi przyszło do głowy. Skoro scenarzyści wydarzeń w trakcie II Wojny Światowej użyli ukraińskie UPA do tak niecnych celów.
    To teraz widząc z jaką ludnością mają do czynienia nie zamierzają jej po prostu wyrżnąć w dużych liczbach?

    Like

    • “To teraz widząc z jaką ludnością mają do czynienia nie zamierzają jej po prostu wyrżnąć w dużych liczbach?” – Wygląda na to, że właśnie to robią.

      Like

  2. MOIM ZDANIEM CZYSZCZĄ TEREN POD NOWĄ CHAZARIĘ I CHODZI O LIKWIDACJĘ POMIOTU BANDEROWSKIEGO, A POLACY JAK ZWYKLE BĘDĄ JEDYNYMI WINOWAJCAMI ZA PRZEDŁUŻAJĄCĄ SIĘ OPERACJĘ I NALEŻY TEN NARÓD WYELIMINOWAĆ, SEDNEM SPRAWY BĘDZIE LIKWIDACJA KOŚCIOŁA KATOLICKIEGO Z KTÓRYM WALCZĄ 2000 LAT.

    Like

    • Kościół Święty (R-K) miał w swej historii bardziej dramatyczne okresy i przetrwał dzięki silnej wierze swych członków. Likwidacja Kościoła Katolickiego z definicji jest niemożliwa. Wielu tyranów miało ten cel w swych zamysłach, ale polegli. Bóg odsłania przyszłość niesłychanie rzadko i tylko wtedy, gdy zapisana została po to, by odmienić jej bieg. Nie wszystko można wytłumaczyć. Nie wszystko też można zrozumieć. Niech będzie błogosławiony ten kącik dżungli w każdym z nas.

      Like

Leave a comment