Katastrofa smoleńska

Na temat tzw. katastrofy smoleńskiej powiedziano już chyba wszystko, a i tak nadal nie wiadomo, kto był jej sprawcą czy może raczej inspiratorem. Powołano mnóstwo różnych komisji, prowadzono śledztwa, dokonano wielu ekspertyz – mądrych, bo naukowych. Minęło już 13 lat i dalej nie wiemy, czy to był wypadek czy zamach. Wikipedia opisuje to wydarzenie bardzo obszernie. Ja wybrałem tylko niektóre fragmenty i wytłuściłem parę zdań.

xxx

Katastrofa polskiego Tu-154 w Smoleńsku (również katastrofa smoleńska oraz tragedia smoleńska) – katastrofa lotnicza polskiego samolotu wojskowego, do której doszło w Smoleńsku w sobotę, 10 kwietnia 2010 o godz. 8:41 czasu środkowoeuropejskiego letniego (CEST) (10:41 czasu moskiewskiego letniego). Zginęło w niej 96 osób, wśród nich: prezydent RP Lech Kaczyński z małżonką Marią Kaczyńską, ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski, wicemarszałkowie Sejmu i Senatu, 18 parlamentarzystów, dowódcy wszystkich rodzajów Sił Zbrojnych RP, pracownicy Kancelarii Prezydenta, szefowie instytucji państwowych, duchowni, przedstawiciele ministerstw, organizacji kombatanckich i społecznych oraz osoby towarzyszące, stanowiący delegację polską na uroczystości związane z obchodami 70. rocznicy zbrodni katyńskiej, a także załoga samolotu.

Piloci próbowali wylądować na lotnisku Smoleńsk-Siewiernyj – byłej bazie wojskowej – w gęstej mgle, przy widzialności zmniejszonej do około 500 metrów. Samolot schodził znacznie poniżej normalnej ścieżki podejścia, aż uderzył w drzewa, co spowodowało niekontrolowaną prawie pełną półbeczkę i uderzył w ziemię, zatrzymując się na zalesionym pasie ziemi w niewielkiej odległości od pasa startowego.

Zarówno rosyjskie, jak i polskie oficjalne dochodzenia nie wykazały żadnych usterek technicznych w samolocie i doszły do wniosku, że załoga nie przeprowadziła podejścia w bezpieczny sposób w danych warunkach pogodowych. Władze polskie stwierdziły poważne braki w organizacji i szkoleniu zaangażowanej jednostki lotniczej, która została następnie rozwiązana. Kilku wysokich rangą członków polskiej armii podało się do dymisji pod naciskiem polityków i mediów.

Na przestrzeni lat katastrofa stała się szeroko poruszanym tematem polskiej debaty publicznej. Dyskutowane były m.in. przyczyny i przebieg wypadku. Równocześnie pojawiły się różne teorie spiskowe dotyczące katastrofy, promowane przez liderów Prawa i Sprawiedliwości, Jarosława Kaczyńskiego i jego zastępcę, Antoniego Macierewicza, którzy sugerowali, że katastrofa mogła być politycznym zabójstwem, a rozbicie się samolotu – skutkiem zamachu lub innego aktu terrorystycznego. Dochodzenia polskie i międzynarodowe nie znalazły żadnych dowodów potwierdzających taką tezę.

Początek

Start z portu lotniczego Warszawa-Okęcie nastąpił o godz. 7:27 UTC+2 (9:27 UTC+4), z 27-minutowym opóźnieniem. Zgodnie z planem lotu, w którym lot nosił oznaczenie „PLF 101 – I – M”, rejs miał trwać 75 minut. Lot odbywał się na wysokości 10 tys. m, z prędkością 800 km na godzinę; o godz. 7:45 UTC+2 samolot przekroczył granicę polskiej przestrzeni powietrznej, a o godz. 8:22 UTC+2 wszedł w rosyjską przestrzeń powietrzną, przekraczając punkt nawigacyjny ASKIL. Zbliżywszy się do celu podróży, rosyjskiego lotniska wojskowego Smoleńsk-Siewiernyj, maszyna rozpoczęła manewr zniżania, po czym okrążyła lotnisko na wysokości 500 m, by podejść do lądowania od strony wschodniej kursem 259 stopni.

Lotnisko

Lotnisko nosiło kryptonim „Korsaż” (dosł. „gorset”); nie było na nim wieży kontroli lotów i kierowanie lotami odbywało się ze startowego punktu dowodzenia. Lotnisko Siewiernyj nie posiadało systemu precyzyjnego naprowadzania Instrument Landing System (ILS), a jedynie dwie radiolatarnie bezkierunkowe (NDB). Zgodnie z raportem Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego (KBWLLP) wskazania bliższej radiolatarni były niestabilne i wahały się w zakresie ±10°. Również system świetlny lotniska nie działał w dniu katastrofy poprawnie. Światła drugiej i trzeciej grupy (700–800 m od progu pasa) nie istniały, zaś na światłach pierwszej grupy (900 m od progu pasa) z trzech żarówek świeciła się tylko jedna. Wszystkie światła były również zasłaniane przez rosnące w pobliżu drzewa i krzewy. W pobliżu drogi lądowania występowały także przeszkody lotnicze, które swą wysokością przekraczały dopuszczalne normy (niektóre nawet o 11 metrów).

Decyzje

W trakcie pracy grupy kierowania lotami ppłk Plusnin podjął decyzję o skierowaniu samolotu na lotnisko zapasowe z powodu złych warunków atmosferycznych, jednak ta decyzja ppłk. Plusnina została anulowana przez płk. Krasnokutskiego, który nakazał sprowadzić samolot do wysokości 100 m i wydał decyzję zezwalającą na próbne podejście do lądowania. Około godz. 10:30 czasu moskiewskiego (godz. 8:30 czasu polskiego) kierownik lotów rozmawiał o sytuacji pogodowej na lotnisku z Gieorgijem Połtawczenką, pełnomocnym przedstawicielem prezydenta Rosji w Centralnym Okręgu Federalnym i członkiem Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej, oraz z Siergiejem Antufjewem, gubernatorem obwodu smoleńskiego; oczekiwali oni na lotnisku na przylot polskiej delegacji.

Na cztery minuty przed katastrofą widzialność z ziemi była oceniana na 200 m. 19 lipca 2010 podano, że o godz. 8:41 czasu polskiego warunki pogodowe na lotnisku były następujące: wiatr przy gruncie 110–130 stopni, prędkość wiatru 2 m/s, widzialność 300–500 m, mgła, zachmurzenie 10 stopni warstwowe, podstawa chmur 40–50 m, temperatura plus 1–2 stopnie Celsjusza. W tych warunkach pogodowych lądowanie byłoby niezgodne z przepisami, lecz pilot otrzymał zgodę na wykonanie próby podejścia do lądowania, by się przekonać, jakie są warunki.

Przebieg katastrofy

Załoga wykonała próbne podejście do lądowania do tzw. wysokości podjęcia decyzji. Zezwalając załodze na wykonanie trzeciego zakrętu kręgu nadlotniskowego, kontroler poinformował, aby na wysokości decyzji być gotowym do odejścia na drugi krąg. Według oficjalnych źródeł rosyjskich podana przez kontrolera wysokość decyzji wynosiła 100 m, według zeznań części świadków, niezgodnie z procedurą, 50 m. Samolot kontynuował manewr schodzenia do wysokości decyzyjnej na autopilocie, sterującym wysokością, kursem i ciągiem i według raportów komisji badających przyczyny katastrofy znalazł się w głębokim parowie, 15 m poniżej poziomu lotniska. Jak podała polska Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego (KBWLLP), z zapisu rozmów załogi samolotu wynikało, że dowódca statku powietrznego wydał komendę odejścia na drugi krąg, co nastąpiło 8 sekund po osiągnięciu wysokości decyzji; w tym momencie samolot znajdował się na wysokości 39 metrów nad poziomem lotniska i 91 metrów nad poziomem terenu, zniżając się z prędkością pionową 6,2 m/s. Według Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego, (ros.) Межгосударственный авиационный комитет (MAK), organu Wspólnoty Niepodległych Państw badającego katastrofy lotnicze, dowódca statku powietrznego nie wydał komendy odejścia na drugi krąg. Według raportu końcowego MAK załoga samolotu podjęła decyzję o lądowaniu, natomiast według raportu końcowego KBWLLP załoga nie podjęła decyzji o lądowaniu. 17 stycznia 2011 płk Mirosław Grochowski, wiceszef polskiej rządowej komisji badającej okoliczności katastrofy pod Smoleńskiem, potwierdził oficjalnie, że przed katastrofą Tu-154 dowódca samolotu, Arkadiusz Protasiuk, wydał komendę „odchodzimy”, bowiem w grudniu 2010 roku polskim ekspertom z Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego udało się ustalić, że stało się to w tym samym momencie, gdy w kabinie pilotów słychać pierwszy komunikat pull up, na 22 sekundy przed katastrofą. Potwierdzenie „odejścia” przez drugiego pilota, Roberta Grzywnę, nastąpiło osiem sekund później.

Międzypaństwowy Komitet Lotniczy przypisał wydarzenia zachodzące w ostatniej fazie lotu błędom załogi wywołanym przez czynniki psychologiczne, a Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego „próbie odejścia na drugi krąg przy wykorzystaniu zakresu pracy ABSU – automatyczne odejście”. W trakcie podchodzenia do lądowania kierownik strefy lądowania, mjr Ryżenko, kilkakrotnie informował załogę samolotu, że maszyna znajduje się na kursie i ścieżce; według strony polskiej były to informacje błędne, gdyż w rzeczywistości położenie samolotu było poza dopuszczalną tolerancją dla radiolokacyjnego systemu lądowania (RSP).

Rekonstrukcja ostatnich chwil lotu Tu-154M według raportów MAK i KBWLLP; źródło: Wikipedia.

Załoga zwiększyła ciąg silników, by nabrać wysokości i przez pewien czas maszyna leciała nisko nad ziemią, ścinając na trasie lotu wierzchołki drzew. Pierwszy kontakt z drzewami nastąpił w odległości 1050 m od progu pasa startowego i 40–45 metrów na lewo od jego osi. Według raportu końcowego Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK) z 12 stycznia 2011, o godz. 8:41:00 czasu polskiego, ok. 60 m na lewo od osi pasa, samolot stracił część lewego skrzydła o długości ok. 6,5 m w wyniku kolizji z brzozą o średnicy pnia 30–40 cm (tzw. brzoza smoleńska) i po następnych 5–6 sekundach zderzył się z ziemią w położeniu odwróconym; nastąpiło to, jak podano, około 350–500 m od progu pasa startowego, 150 m na lewo od jego osi.

xxx

Z informacji podanych przez Wikipedię nie wynika, kto tak naprawdę podjął decyzję o tym, że ten samolot miał wylądować na lotnisku w Smoleńsku – lotnisku, które nie spełniało żadnych standardów bezpieczeństwa. Kto podjął decyzję, że, pomimo trudnych warunków atmosferycznych w Smoleńsku, załoga miała kontynuować lot na to lotnisko? Skoro nie ma odpowiedzi na te zasadnicze pytania, to uzasadnione jest podejrzenie, że był to zamach, a nie – wypadek. A skoro zamach, to wypada sobie zadać pytanie – kto na tym skorzystał?

Odwołując się do wspólnych dla nas, „Europejczyków”, antycznych korzeni, wypada przywołać słynną łacińską maksymę: is fecit, cui prodest, co oznacza, że uczynił ten, dla kogo to było korzystne. Najbardziej podejrzani wydają się być Rosjanie, bo przecież prezydent Lech Kaczyński prowadził antyrosyjską politykę i przestrzegał Europę przed rosyjskim imperializmem. Czy to jednak rzeczywiście tak szkodziło Rosjanom? Państwo całkowicie podporządkowane Stanom Zjednoczonym, które nie miało i nadal nie ma żadnej mocy sprawczej, nie może stanowić jakiegokolwiek zagrożenia dla Rosji, a tym bardziej – ujadanie jego marionetkowego prezydenta. Trudno więc sobie wyobrazić, by Rosjanie byli tak niepraktyczni i podejmowali działania, które niczego nie zmieniają. Jednak nie można wykluczyć ich współudziału w tym zamachu. Ale żeby to wszystko zrozumieć, wypada spojrzeć na to w szerszym historycznym kontekście, a przede wszystkim wydaje się, że przyszłość dała nam odpowiedź. Trzeba było na to czekać 12 lat.

xxx

Zanim jednak przejdę do konkluzji, wypada uświadomić sobie, co jest istotą żydowskiej religii i wywodzącej się z niej żydowskiej mentalności. Henryk Rolicki w swojej książce Zmierzch Izraela (1932) pisze:

Jedynym kluczem do zrozumienia żydostwa jest znajomość jego historii. Religia żydowska, to religia historyczna i polityczna. W przekroju teraźniejszości żydostwo dla każdego stanowić musi zagadkę niezgłębioną, coś nienaturalnego, po prostu niesamowitego. W świetle historii rozjaśniają się mroki tajemnicy.

„Korzenie całej religii żydowskiej tkwią w historii żydowskiego ludu. Początkiem jej jest akt historyczny: wywędrowanie z Egiptu. We wszystkich jej chwilach zwrotnych znajdujemy historyczne zdarzenia. Z nich czerpie ona swą siłę, w głębiach żydowskiego charakteru narodowego leży jej tajemnica: formą jej rozwoju jest polityka.” – Heinrich Kohn, Die politische Idee des Judentums.

Jak to? Polityka? Co ma polityka do wierzeń religijnych? Odpowie nam na to cytowany filozof żydowski:

„Etyczno-polityczne idee stanowiły rdzeń żydostwa. Mojżesz, a po nim wszyscy wielcy przywódcy ludu, których działalność rozwijała się pozornie w całości na terenie religijnym, nie troszczyli się o religię, lecz o Królestwo Boże. Ale w tym pojęciu właśnie polityka jest religią, jest entuzjastycznym dążeniem, skierowanym bezpośrednio ku Absolutowi, ku Bogu, jest jedyną rzeczywistością życia, mieszczącą w sobie wszystkie inne. Nie jest więc już ona jakimś zajęciem pośród innych, jakąś płaszczyzną świadomości pomiędzy innymi, lecz jest ustosunkowaniem się człowieka, woli ludzkiej, w sposób, obejmujący całe życie, do żądań, jakie mu stawia Absolut. A w innym znaczeniu polityką jest tak uregulować stosunki ludzkie i życie codzienne każdego pojedynczego człowieka, aby były po upływie tego okresu skierowane ku celowi ostatecznemu. To skierowanie nazwali żydzi sprawiedliwością.” – Heinrich Kohn, Die politische Idee des Judentums. (Czy zatem partia Prawo i Sprawiedliwość nazywa się tak przypadkowo? – przyp. W.L.).

Powiedzmy sobie to w języku mniej filozoficznym. Oto prawodawcy religijni żydów nie troszczyli się o religię, lecz o zapewnienie Jehowie królestwa Bożego na ziemi. Był to cel polityczny i religia, którą głosili, stała się religią polityczną. Ubierając swój cel polityczny w szatę religijną, uzyskiwali zaszeregowanie całego plemienia i późniejszych pokoleń w jeden zastęp bojowników politycznych. Innym znowu zadaniem było tak uregulować całe prawodawstwo, by każdy czyn jednostki mógł zostać skierowany ku ostatecznemu celowi politycznemu i w ten sposób stać się czynem politycznym. Głównym środkiem działania kierownictwa Izraela było stworzenie dla mas specjalnej etyki; sprawiedliwym, a więc działającym zgodnie z żydowską etyką, jest tylko ten żyd, którego każdy czyn zmierza ku osiągnięciu ostatecznego celu politycznego, czyli ku zapewnieniu królestwa Jehowy.

Żywo musi nas zainteresować Jehowa, ów Bóg izraelski, mający zakrólować nad światem. Przekonujemy się, że nie jest to Bóg uniwersalny, Bóg dla wszystkich, lecz typowe bóstwo plemienne, bóstwo Izraela.

Księga Izajasza tak głosi ludowi izraelskiemu: „To mówi Pan: praca egipska i kupiectwo etiopskie i Sabaim, mężowie wysocy do ciebie przyjdą i twoi będą; za tobą chodzić będą, okowami w okowy pójdą i tobie kłaniać się i modlić będą; tylko w tobie jest Bóg, a nie masz prócz ciebie Boga” (XLV 14).

Albo w innym miejscu: „będą otworzone bramy twoje ustawicznie, we dnie i w nocy nie będą zamknięte, aby noszono do ciebie moc narodów i króle ich, aby przywiedziono. Bo naród i królestwo, które tobie nie służyło, zginie. I przyjdą do ciebie, kłaniając się, synowie tych, którzy cię trapili. I będziesz ssać mleko narodów, a piersiami królów karmion będziesz” (LXI 5).

Jak widzimy, owo królestwo Jehowy nie jest wcale pomyślane nieziemsko; jest to królestwo z tego świata, zapewniające działaczom tego kultu polityczno-religijnego, uczestnikom przymierza z Jehową niedwuznaczne korzyści w postaci władztwa nad innymi narodami.

Środki działania ulegają zmianom; gdy zawiodą jedne, sięga się po inne. A tajemniczość celu ostatecznego uzasadnia dostatecznie utajenie środków, dla których jedynym kryterium etycznym jest „sprawiedliwość”, czyli ich wartość praktyczna dla osiągnięcia celu. Stąd odwieczna, powszechna opinia, że żydzi hołdują zasadzie: cel uświęca środki.

Kierownicy Izraela zmiany metod narzucają gwałtem i rewolucyjnie swoim rzeszom. Takie rewolucje wewnątrz Izraela nie niosą jednak ze sobą pogardy dla przeszłości. Są to bowiem rewolucje w zakresie używania środków, metod działania. Dziś odrzucone, mogą kiedyś w przyszłości znaleźć znowu swą wartość.

Rewolucje w Izraelu nie dotykają dogmatu. Jest nim przymierze z Jehową i cel ostateczny. Na tych dogmatach zasadza się niezmienność dziejowa Izraela.

xxxxxxxx

Z reguły tak jest, że żeby zrozumieć teraźniejszość, trzeba cofnąć się w czasie, czyli poznać przeszłość. W wypadku katastrofy smoleńskiej trzeba dokonać odwrotnego zabiegu, czyli wybiec w przyszłość. Od roku 2010 przejść do roku 2022. Wybuch wojny na Ukrainie wydaje się wyjaśniać zagadkę katastrofy smoleńskiej. Ta katastrofa miała na celu podtrzymanie, a nawet zintensyfikowanie nastrojów antyrosyjskich w polskim społeczeństwie. Smoleńsk, a więc pośrednio Rosjanie, miał się kojarzyć ze wszystkim, co najgorsze w historii Polski. Miał utrwalić przekonanie, że Rosjanie to nasi najwięksi wrogowie, a każdy kto z nimi walczy to nasz przyjaciel i powinniśmy mu pomagać w tej walce. Żeby ten stan permanentnej wrogości do Rosjan podtrzymywać, wymyślono miesięcznice. Już nie rocznice, tylko miesięcznice, żeby ludzie nie zapomnieli. Oznacza to, że już wtedy ci najwybitniejsi scenarzyści i reżyserzy planowali wojnę na Ukrainie, w której agresorem będzie Rosja, a Polska będzie pomagać Ukrainie. Katastrofa smoleńska miała też zneutralizować, przynajmniej częściowo, negatywne nastawienie części Polaków do Ukraińców z powodu rzezi wołyńskiej.

Dla tych, którzy interesują się polityką, nie jest tajemnicą, że bracia Kaczyńscy to Żydzi. Czy można zatem przyjąć, że Lech Kaczyński, wsiadając do tego samolotu, wiedział, że z niego nie wysiądzie? W oparciu o przytoczony powyżej cytat z książki Rolickiego, nie można wykluczyć, że wiedział. W każdym bądź razie wypada zdawać sobie sprawę z tego, czym jest dla Żyda polityka, że polityka i religia to dla niego jedno i to samo. Bez tej wiedzy trudno będzie zrozumieć zachowania polskich polityków, z których większość jest Żydami. A wszyscy wiemy, że emocje mające podłoże religijne wyzwalają o wiele większą motywację do działania, niż inne bodźce. Natomiast reszcie stworzyli Żydzi chrześcijaństwo, które bardziej koncentruje się na życiu pozagrobowym, niż doczesnym, które jest religią nie z tego świata.

Kto więc był sprawcą tej katastrofy? Zapewne ci najlepsi na świecie scenarzyści i reżyserzy, którzy wykorzystali do tego pewne polskie i rosyjskie służby.

19 thoughts on “Katastrofa smoleńska

  1. ” Czy można zatem przyjąć, że Lech Kaczyński, wsiadając do tego samolotu,… ” –

    – w tamtym czasie ktoś wrzucił info mówiące o tym, że w nocy z 9/10.04 spotterzy machnęli fotki samolotowi izraelskich sił specjalnych, który wylądował na Okęciu i po zabraniu spec- przesyłki odleciał w ” nieznanym kierunku “.

    Zestawiając to info z, moim zdaniem wyprodukowanym na zamówienie filmikiem * p. Wiśniewskiego można sobie ułożyć całkiem inny obraz tych puzzli.

    Nachalna propaganda związana z 10.04 wskazuje, że wydarzyło się wtedy coś innego a o czym opinia publiczna nie powinna wiedzieć.

    * – filmik ( 24/24 wtłaczany do świadomości .. jak te miesięcznice ) mający za zadanie obrazować narrację o katastrofie.

    Like

  2. ” L. Kaczyński ” –

    – czy Mossad pozwoliłby na odstrzelenie tak wysoko postawionego w polskiej hierarchii ich ziomala ( fakt, nie upilnowali Izaaka Rabina ale mieli do czynienia z fanatykiem ) ?

    ps. odnośnie filmiku – wystarczy się wsłuchać w wypowiadane kwestie aby uznać, że to wyreżyserowana sprawa ( nie najwyższego lotu reżysera, piszącego jego scenariusz jak i marnego aktora wybrali do realizacji tego filmiku ).

    Na S24, na blogu gdzie lansowano, tak obcmokaną przez wielu ‘ maskirowkę’ ( wg mnie, to trzecia strona tego dezinformacyjnego medalu ) moje pytanie o to czy scenografia tego filmiku odpowiada smoleńskiemu realowi szybko zostało skasowane a ja dostałem ‘ bana ‘ … niespodziewanie dla mnie zapaliło mi się czerwone światełko ( a poleciałem na przekazywane tam informacje )

    Like

    • “– czy Mossad pozwoliłby na odstrzelenie tak wysoko postawionego w polskiej hierarchii ich ziomala” – Sądzę, że dla nich, dla ich wyższych racji, nie stanowi to problemu. Skoro wysłali do Oświęcimia masy żydowskiej biedoty i nie tylko jej, to i w jednostkowym przypadku nie mieli problemu. Ja starałem się szukać odpowiedzi na podstawowe pytanie: kto na tym skorzystał, bo tylko ten mógł być sprawcą. Wszelkie inne wątki służą tylko ukryciu sprawcy i jego motywów.

      Like

  3. ” Skoro wysłali do Oświęcimia masy żydowskiej biedoty ” –

    – biedota to chyba inna kategoria niż Prezydent.

    Like

    • To prawda, że biedota to inna kategoria, niż prezydent, ale to tylko prezydent jakiegoś nic nie znaczącego państwa i w żydowskiej hierarchii był raczej nisko.

      Like

  4. Nie zapomnijmy również o wspólnie organizowanych przez Polskę i UPAdlinę – Euro 2012. Gdzie piłka miała za zadanie również bratać oba kraje. Tu, na tym przykładzie widać, jak talmudyczni ustawiacze świata, potrafią w projektować w politykę i w swe plany, nawet wydarzenia tej rangi, doprowadzając do tego, aby właśnie te 2 kraje zostały gospodarzami tych rozgrywek. No, chyba, że ktoś wierzy w zbieg okoliczności.

    Like

    • Nie wspomniałem o tym, bo wcześniej już o tym pisałem, że zdziwiło mnie to, w tamtym czasie, że Polska wspólnie z Ukrainą organizuje Mistrzostwa Europy, a nie np. z Czechami i Słowacją, a jeszcze bardziej, że finał odbył się w Kijowie. To już mi zaczęło mocno śmierdzieć, to zaszeregowanie, ale wtedy nie potrafiłem sobie wytłumaczyć, o co w tym wszystkim chodziło. Dziś już wszystko jest jasne.

      Like

  5. Trochę prawdy o przebiegu, lecz nie o przyczynach katastrofy Smoleńskiej udało się ustalić na podstawie zapisów czarnych skrzynek.

    Polski tekst pracy podającej informacje techniczne o przebiegu zdarzeń w ciągu ostatnich 60 sekund przed katastrofą na podstawie zapisów z czarnych skrzynek:
    “O wartości i wykorzystaniu danych TAWS/FMS do badania wypadków lotniczych, sprawa lotu Warszawa-Smoleńsk, 10 kwietnia 2010 roku”
    Pełen tekst pracy jest dostępny bezpłatnie dla każdej zainteresowanej osoby pod linkiem: https://engrxiv.org/preprint/view/447/

    Praca ta stanowi raczej punkt startowy do dalszych poważnych prac badawczych mających na celu ustalenie pełnych przyczyn i przebiegu katastrofy. Miejmy nadzieję, że sprzyjające po temu okoliczności prędzej czy później nadejdą i tak się stanie.

    Wbrew wieloletniemu i wcheobecnemu szczuciu. Obecnie nie ma żadnych podstaw materialnych by sprawstwo tej katastrofy przypisywać Rosji, czy jakiejkolwiek innej stronie. W ogóle trudno obecnie w ogóle poważnie mówić o sprawstwie bo nie ma danych, i równie dobrze mogła to być klasyczna katastrofa z przyczyn zaniedbania/niewłaściwego wykonania rutynowej obsługi konserwacyjnej samolotu jak i celowego sabotażu. OBECNIE BRAK DANYCH.
    Ustalenie przyczyn technicznych, pilotażowych, nawigacyjnych, politycznych, i wszelkich innych wymaga poważnej pracy śledczej, która jest od 13 lat solidarnie blokowana przez mafię pomagdalenkową “PiS+PO+SLD+PSL” okupującą wspólnie i solidarnie od 30 lat polski sejm i władze państwowe.
    Również stawianie na czele technicznych komisji bawczych pajaców (nieków, niedaczników, czynowników) nie daje żadnej gwarancji poprawności merytoryznej badania katastrofy i wiarygodności jej wyników.
    Podobna sytuacja miała miejsce w przypadku katastrofy promu kosmicznego Chalenger, kiedy to szambo polityczne USA chciało za wszelką cenę umieścić w komisji wyjaśniającej katastrofę wyłącznie czynowników, nieuków, spolegliwych i sprytnych, tak by niedopuścić do rzetelnego wyjaśnienia przyczyn katastrofy Chalengera. Jednakże, na skutek nacisków społeczeństwa amerykańskiego wtedy udało się jeszcze wprowadzić do komisji znanego z uczciwego i rzetelnego podejścia do spraw publicznych naukowca Richarda Feynmana (tego od podręcznika fizyki), który wbrew wszystkim naciskom ustalił prawdziwą przyczynę katastrofy Chalengera ponad wszelkie wątpliwości. Co więcej oparł się wszelkim naciskom politycznym, że te przyczyny mają być tajne lamane przez poufne …. etc. No bo społeczeństwo amerykańskie jest za głupie, żeby poznało prawdę. Tak się nie stało i przyczyna katastrofy została opublikowana do wiadomości wszem i wobec.

    Kazimierz

    Like

    • “Polski tekst pracy podającej informacje techniczne o przebiegu zdarzeń w ciągu ostatnich 60 sekund przed katastrofą na podstawie zapisów z czarnych skrzynek:” – Przecież to wszystko służy tylko zaciemnianiu sprawy. Lotnisko w Smoleńsku nie spełniało żadnych standardów bezpiecznego lotniska i ten kto podjął decyzję o tym, żeby ten lot odbył się, ponosi odpowiedzialność. Dlaczego nie pojechali pociągiem? Drugim jest ten, który pozwolił na lądowanie w warunkach, w których nikt o zdrowych zmysłach nie podjąłby takiej decyzji. Kto podjął te decyzje? Zna Pan odpowiedź na te pytania?

      Like

      • ” Lotnisko w Smoleńsku nie spełniało żadnych standardów bezpiecznego lotniska ” –

        – trzy dni wcześniej, kiedy tam, wg info lądowali Putin i Tusk lotnisko spełniało normy bezpieczeństwa?

        Cała propaganda jaką obłożono “Smolensk” wskazuje na, realizowaną poprzez media fikcję – fachowcy od urabiania umysłów wsadzili publikę w informacyjny matrix. Z perspektywy lat , operując na podanych danych można powiedzieć, że wyszedł był im majstersztyk – do dzisiaj nie wiemy co naprawdę się tam wtedy, w tamtych dniach ( bo to nie tylko 10.04 ) wydarzyło.

        Ja wtedy byłem pod Frankfurtem/M i kiedy zobaczyłem na stacji benzynowej wyłożone niedzielne wydanie “Bilda” z krzyczącym tytułem i rysunkowym collage “katastrofy” to od razu zapaliło mi się czerwone światełko … coś tu jest nie tak z tym rysunkiem w dobie informacyjnego high-tech ( przez te lata uzbierało mi się sporo tych czerwonych światełek … niczym w ‘ red light district ‘ ).

        Druga sprawa. W parę lat później na ‘moim’ niebie widziałem potężną maszynę i z ciekawości co to za ‘bydlę’ wrzuciłem flightradar24.com i … i nie było na monitorze tej maszyny. Aha, wojskowa maszyna pomyślałem i od razu skojarzyłem tę okoliczność z info, że lotowi ‘ tutki ‘ nadano status M ( military ). … chyba nie bezpodstawnie, prawda ?

        Tak jak pisałem – zainteresowani zorganizowali coś o czym opinia publiczna nie powinna wiedzieć a co przykryto opracowanym dużo wcześniej medialnym mykiem z katastrofą ( chociażby narrację o naciskach poprzedzili i przygotowali publikę informacją o naciskach w Gruzji ). Pierwszej klasy fachowcy. Co tym wszystkim ukryto – nie wiadomo ( no, są tacy, którzy wiedzą co i w jakim celu było wtedy grane tą ” katastrofą “)

        Dużo by pisać … w każdym bądź razie ” Smolensk ” pokazał mi jakimi drogami chodzi ( parchata ) propaganda – wiele się nauczyłem.

        Like

      • “– trzy dni wcześniej, kiedy tam, wg info lądowali Putin i Tusk lotnisko spełniało normy bezpieczeństwa?” – 10 kwietnia o 7:15 czasu polskiego wylądował tam polski samolot Jak-40 z dziennikarzami na pokładzie, a o 7:00 rosyjski samolot Ił-76MD wykonał dwa nieudane podejścia do lądowania. Zasadnicze pytanie więc brzmi: kto podjął decyzję o lądowaniu w takich warunkach? Bo na pewno nie załoga samolotu. Reszta jest tylko kamuflażem.

        Like

  6. “10 kwietnia o 7:15 … ” –

    – nie jesteśmy w stanie zweryfikować podawanych informacji.

    ps. prostym pytaniem, w stan paniki wprawiałem “uczonych mężów” * , którzy swoimi mat-fiz-chem. obliczeniami dowodzili takich czy innych spraw związanych z tą “katastrofą” : – panowie, operujecie na autentycznych danych czy na podrzuconych ? ( nigdy nie otrzymałem odpowiedzi – a co dla mnie było znamienne )

    * – ci ” uczeni mężowie ” to wg mnie delegowani do odpowiedniego urabiania umysłów.

    Like

    • – nie jesteśmy w stanie zweryfikować podawanych informacji.” – To prawda, ale w takim razie pozostaje tylko szukać odpowiedzi na pytanie, kto na tym skorzystał?

      Like

      • W sferze polityki, każda, mająca ‘tu i teraz’ miejsce sprawa to albo ukoronowanie wcześniejszych, rozpisanych na ‘głosy’ zabiegów albo przygotowywanie gruntu pod to co jest planowane i ma w odpowiednim czasie ‘tąpnąć ‘ . Chyba nie ma innej opcji.

        Like

      • Tylko po co to ma tąpnąć? Co chciano osiągnąć? Zapewne ten, który podjął decyzję o lądowaniu samolotu na tym lotnisku, a nie – skierowanie go na zapasowe, zna odpowiedź. Tylko jakoś dziwnie nikt nie dochodzi, kto to był. Ukarano czy zdymisjonowano paru figurantów i na tym się skończyło.

        Like

  7. ” nie jesteśmy w stanie zweryfikować podawanych informacji ” –

    – i wiemy tylko to co trzymający władzę ( media ) chcieli abyśmy wiedzieli ( dotyczy to również “Smoleńska” ).

    Bazując na tym co podawano ( + roztoczona nad tym propaganda ) ja nie jestem przekonany o tym lądowaniu ( ba, o tym całym locie z Prezydentem ) – przy pomocy mediów stworzono odpowiednią fikcję, która miała za zadanie przygotować grunt i rzutować na to co się teraz dzieje i będzie działo z Ukrainą i Polską ( tak jak w notce ). Rzeczywiście, z najwyższej półki szachiści.

    Like

    • Ja bym powiedział scenarzyści i reżyserzy, ale nie spierajmy się o słowa. Nam chyba pozostaje tylko uczyć się od nich. To chyba najlepszy sposób obrony, choć wymaga czasu i cierpliwości.

      Like

  8. Moje przemyślenia w sprawie Smoleńska:
    1) Dlaczego Kalkstein zorganizował wylot w sobotę, 10 kwietnia a nie 13 kwietnia. To staraniem Kalksteinów na wniosek PiSreaela w 2007 roku knessejm uchwalił 13 kwietnia jako Dzień Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej. Kalkstein udający patriotę nigdy nie przenosił obchodów “patriotycznych” świąt na sobotę czy niedzielę. Jeśli np. kolejna rocznica wybuchu powstania warszawskiego wypadła we wtorek czy w środę, Kalkstein celebrował ją we wtorek czy w środę – nie w sobotę.
    2) Dlaczego na pokład Tutki zaprosił wszystkich najważniejszych dowódców wojskowych? Wszak dwa lata wcześniej, po katastrofie wojskowej maszyny w Mirosławcu, ten sam Kalkstein, jako zwierzchnik sił zbrojnych czeciej erpe nakazał wprowadzenie w wojsku procedur zakazujących lotu tym samym samolotem więcej niż jednego ważnego dowódcy. A dwa lata później zaprosił sześciu najważniejszych do jednej Tutki.
    3) Dlaczego mimo wielokrotnych ostrzeżeń o złych warunkach atmosferycznych lądowano w Smoleńsku. Już przed startem ostrzeżono załogę. Po drodze ostrzegała wieża lotniska w Mińsku. Ostrzegano z samego Smoleńska – Rosjanie i polska załoga MiG-u, który lądował tam 1,5 godziny wcześniej. Z zapisów czarnych skrzynek wynika, że to sam Kalkstein, mimo ostrzeżeń, wydał rozkaz lądowania w Smoleńsku.  Inna sprawa – leciano dosłownie na ostatnią minutę. Gdyby lądowano gdzieś indziej “głowa państwa” spóźniłaby się na uroczystości.
    A może było tak: ktoś, bardzo wpływowy, przekonał Kalksteina, by wyjątkowo przeniósł obchody katyńskie na sobotę. Kalkstein się zgodził, ogłosił termin lotu na 10 kwietnia, po czym zaprosił swoich żydowskich przyjaciół.
    W sieci nadal są linki z wypowiedzią naczelnego rabina Szudricha, ubolewającego nad utratą “naszego przyjaciela”. Jednocześnie rabin poinformował, że byli zaproszeni do Tutki, jednak zmuszeni byli ze względu na szabat odmówić udziału w locie.
    Gdy Kalkstein otrzymał odmowę jego żydowskich przyjaciół, pewnie poczuł się nieswojo. Znał metody pobratymców i “sojuszników” z usraela. Czyżby chciano mnie kropnąć – pomyślał? I postanowił zagrać vabank: zaprosił całe najwyższe dowództwo wojskowe, knessejmowiczów i kogo tylko się dało z ważniaków.  Tak ważnej delegacji, zwłaszcza tylu wojskowych, nie ubiją – pomyślał. I tu pomylił się – obsada Tutki tym bardziej nadawała się do rozgłosu i wywołania wściekłości wobec “zbrodniczej Rosji”. A generałów merdających ogonami przed Pentagonem jest w czeciej erpe jak psów. I chętnych do knessejmu, by służyć okupantowi. No i był rezerwowy Kalkstein.

    W Tutce, produkcji jak wiemy rosyjskiej, była zainstalowana usraelska aparatura nawigacyjna i lokacyjna (wskazująca pozycję i ruch samolotu). W kilku źródłach wyczytałem, że można ją zdalnie sygnałem, za pośrednictwem np. wojskowych  usraelskich satelitów “przeskalować” tak, by pokazywała wadliwie pozycję czy wysokość nad ziemią. Wystarczyło więc przeskalować pułap Tutki o 200-300 metrów, by “wylądowała” na brzozach przed lotniskiem.

    Tyle o Smoleńsku. Dodam jeszcze tylko, że wściekła nagonka na Rosję i Putina, jaka rozpętała się po Smoleńsku, ostatecznie wyleczyła mnie z rusofobii. Wtedy właśnie przejrzałem na oczy, widząc, jakie to podstępne metody  wykorzystuje się w szczuciu Polaków na Rosję.

    Like

    • “W Tutce, produkcji jak wiemy rosyjskiej, była zainstalowana usraelska aparatura nawigacyjna i lokacyjna (wskazująca pozycję i ruch samolotu). W kilku źródłach wyczytałem, że można ją zdalnie sygnałem, za pośrednictwem np. wojskowych usraelskich satelitów “przeskalować” tak, by pokazywała wadliwie pozycję czy wysokość nad ziemią. Wystarczyło więc przeskalować pułap Tutki o 200-300 metrów, by “wylądowała” na brzozach przed lotniskiem.”

      Jeśli faktycznie była zainstalowana, to tylko potwierdza, że cała akcja była zaplanowana, by nastawić Polaków jeszcze bardziej negatywnie do Rosjan, bo już wtedy wiedziano, że będzie wojna z Ukrainą, a Polska ma być jej sojusznikiem.

      Like

Leave a comment