Gnostycyzm

Korzenie wolnomularstwa sięgają gnostycyzmu. Warto więc, moim zdaniem, przybliżyć sobie ten nurt myślowy, zwłaszcza że wywierał i nadal wywiera on wpływ na wielu uczonych, myślicieli, polityków. Jego ślady widoczne były m.in. w nazizmie i bolszewizmie. Ale wypada chyba zacząć od najdawniejszych czasów. Feliksa Eger w książce z 1894 roku Historia towarzystw tajnych, Dom Wydawniczy „Ostoja”, 2019, tak pisze o początkach masonerii:

»Powstanie i rozwój towarzystwa tajnego, takiego jak wolnomularstwo na łonie społeczeństwa chrześcijańskiego, którego jest zupełnym zaprzeczeniem, to fakt zwracający uwagę nie tylko historyka i filozofa, ale każdego myślącego człowieka.

O początkach wolnomularstwa najsprzeczniejsze istnieją podania; które są zmyślone, które prawdziwe, rozstrzygnąć trudno, podamy je zatem bez komentarzy.

Pisarze masońscy, chcąc stowarzyszeniu swemu nadać większe znaczenie, wyprowadzają początek jego z najodleglejszej starożytności, sięgają nawet aż do stworzenia świata: „Bóg stworzył światło, zatem Bóg był pierwszym wolnomularzem”, powiada B. Bazon; inni wyprowadzają wolnomularstwo od Noego, od mularzy pracujących nad wieżą Babel, nad piramidami egipskimi, kościołem Salomonowym, wreszcie nad wieżą Strasburską lub kościołami, których tak wielką liczbę w IX wieku wystawiono.

Wielu szuka także początków wolnomularstwa w tajemnicach pogańskich, nie zgadzają się jednak co do miejsca. Pagody indyjskie, lasy Druidów w Galii, świątynie Egipcjan w Memfis lub Heliopolis, misteria eleuzyjskie w Grecji lub cześć dobrej bogini w Rzymie, wszystko to po szczególe, a według innych autorów razem, w nieprzerwanym porządku stanowić miało początek lub ciąg trwania tradycji masońskiej.

Historycy, pisarze katoliccy, a nawet masońscy, poważniej przedmiot ten traktujący dowodzą, że herezje gnostyków, manichejczyków, albigensów, socynianów, głównie zaś templariuszy (?) stały się podstawą wolnomularstwa. Tylko organizację przyjęło ono od stowarzyszeń, czyli cechów mularskich, jak o tym świadczą przechowane dotychczas nazwy: kielni, cyrklów, węgielnic, czeladników, majstrów itp. Pierwszą z wymienionych herezji był gnostycyzm. Przewrotna ta nauka, wyszedłszy ze Wschodu w początkach II wieku, zapragnęła połączyć z dogmatami religii Chrystusa magię chaldejską, kabałę żydowską, teurgię egipską i eklektyzm aleksandryjski. Teurgia to nauka polegająca na wchodzeniu w bliższe stosunki za pomocą praktyk i obrządków z bóstwem i duchami i na wywoływaniu skutków nadprzyrodzonych.

Pogarda wszelkiego prawa była ich moralnością… Gnostycy utrzymywali, że Natura objawia dwie wielkie zasady wspólności i jedności wszystkich rzeczy; że prawa ludzkie przeciwne tym prawom naturalnym, są wykroczeniem przeciwko porządkowi ludzkiemu i boskiemu; że dla przywrócenia tego porządku należy ustanowić wspólność ziemi, majętności i kobiet. W ogólności nauczali oni, że im większą pogardę czuć będziemy dla praw istniejących, im więcej wyzwolimy się z tego, co się zwie religią, tym lepiej czcić będziemy Najwyższą Istotę, tym staniemy się podobniejszymi Bogu.

B. Claret wyprowadzając początek wolnomularstwa od gnostyków, tak się o tych ostatnich wyraża: „Od 58 r. ery naszej wyobrażenia zaczerpnięte od zwolenników Zoroastra, z filozofii Platona, z teogonii (pochodzenie bogów – przyp. W.L.) i pneumatogonii (pochodzenie wiatrów – przyp. W.L.) Egiptu, Chaldei i Grecji, wyznawane były tajemnie przez wiele sekt, znanych pod ogólną nazwą gnostyków; utrzymywały bowiem, że one tylko same posiadają prawdziwa wiedzę… Gnostycy nazywali się sami dziećmi światłości. Wtajemniczeni dzielili się na wiele stopni”.

B. Redares utrzymuje, że „wszyscy oni byli wtajemniczonymi do dawnych misteriów, że byli mularzami wybranymi, odznaczającymi się nauką i zdolnościami”… A w innym miejscu: „Jakkolwiek przyjmowali oni wszystkich do swego grona, udzielali stopnie małej tylko liczbie wybranych, znanych im dobrze ze sposobu myślenia i usposobienia. Próba neofita trwała lat 5, najwstrzemięźliwsze milczenie było mu przez ten czas nakazanym. Poddać się też musiał przy przechodzeniu z jednego stopnia na drugi, dopóki nie doszedł do stopnia najwyższego, bardzo przykrym próbom, mającym wykazać, jaką jest jego odwaga i wytrwałość. Po przejściu prób zostawał człowiekiem wolnym”…«

Z kolei Raymond J. L. Walters w książce Drogocenne kamienie: Klejnoty, Talizmany, Źródła mocy; Świat Książki, Warszawa 1999, pisze:

»Północnoafrykańskie miasto Aleksandria, będące niegdyś wioską położoną na skrzyżowaniu szlaków handlowych, stało się głównym ośrodkiem handlowym i kulturalnym Bliskiego Wschodu. Kupcy zwozili swoje towary do pełnego blasku miasta z dalekich krajów, z Persji, Indii, Azji Mniejszej i z wielu ziem okupowanych przez Rzymian. A co najważniejsze, wraz z nimi przybywały tu ich specyficzne wierzenia, obyczaje i religie.

Wśród mieszkańców rojnych ulic Aleksandrii znalazła się też religijna sekta, której członkowie zwali siebie gnostykami – „tymi, którzy wiedzą”. Twierdzili, że osiągnęli poznanie (gr. gnosis), niedostępne prostym śmiertelnikom, będące szczególną koncepcją konfliktu dobra ze złem. Przyswoili też sobie wiele idei filozoficznych, rytuałów i talizmanów występujących w innych religiach. Dominujący wówczas Kościół koptyjski, zaalarmowany gwałtownym wzrostem liczby gnostyków, uznał ich w końcu za heretyków i ekskomunikował.

Wielu gnostyków późnej starożytności wierzyło, że ich bóg Abraksas jest Istotą Najwyższą. Przedstawiano go z ramionami i torsem człowieka oraz z głową koguta – symbolizującą zapobiegliwość. Ciało spoczywało na nogach z węży, będących symbolem umysłu i „słowa”. W jednej ręce bóg ten trzymał tarczę mądrości, w drugiej bicz władzy.

Postać Abraksasa widnieje na wszelkiego rodzaju amuletach i talizmanach, wykonanych przeważnie z chalcedonów, takich jak karneol, agat, heliotrop, jaspis i onyks. Przygotowanie odpowiednich wzorów do rzeźbienia na talizmanach należało do licznych obowiązków kapłanów.

Na niektórych talizmanach ryto słowa, obdarzone, jak uważano, magicznymi właściwościami. Należało do nich zapożyczone z cywilizacji sumeryjsko-babilońskiej kabalistyczne słowo „abrakadabra” napisane tak, by było coraz krótsze. Zapis literowy tego słowa pochodzi ze starożytnego chaldejskiego zwrotu abrada ka dabra – co znaczy: „przepada jak słowo”. Na talizmanie słowo to wypisywano wielokrotnie, w formie trójkąta, jedno pod drugim, skracając je w każdym rzędzie o jedną literę, aż do momentu, kiedy zostało samo „A”.

ABRAKADABRA
BRAKADABRA
RAKADABRA
AKADABRA
KADABRA
ADABRA
DABRA
ABRA
BRA
RA
A

Podczas wielkiej zarazy w 1665 roku zaklęciem tym posługiwali się w Anglii arabscy lekarze, którzy przybyli, by nieść pomoc jej ofiarom.

„Wielu ludzi, bojąc się zarazy (…) stara się uniknąć jej, wykorzystując pewne słowa i formuły, zwłaszcza słowo abrakadabra uformowane w trójkąt.” – Daniel Defoe, pisarz (1660-1731).

W II stuleciu n.e. zarysował się już kres gnostycyzmu. Stało się to nieuniknione od chwili, gdy cesarstwo rzymskie, przyjąwszy chrześcijaństwo, rozpoczęło rugowanie konkurencyjnych religii. Jednak nowa religia nie zakazała (może nie była w stanie), produkcji talizmanów, a wyklęci kapłani gnostyków nadal ich dostarczali. Przez wieki, aż do dzisiaj, na Bliskim Wschodzie, w krajach okupowanych niegdyś przez Rzymian, znajduje się pięknie rzeźbione kamienie abraksas.

Na wielu talizmanach widoczne są także kody numerologiczne. Numerologię można określić jako wiarę w potęgę myśli zawartej w magicznych słowach lub w ich połączeniach. Zręcznie wykorzystywali ją kapłani gnostyków, a także pierwsi chrześcijanie. Każdej literze greckiego alfabetu przyporządkowano pewną liczbę. Same liczby nie miały znaczenia, ale ostateczny wynik sumowania wszystkich liczb przypisanych danej kombinacji liter miał ukrytą moc. Czasem greckie litery łączono z formułami astrologicznymi i rzeźbiono na chalcedonie. By tym sposobem przyciągnąć dobre wpływy.«

Gdy przyjrzymy się bliżej temu trójkątowi równoramiennemu, to zauważymy, że prawe ramię składa się z samych liter “A”, natomiast lewe ramię tworzy wyraz “Abrakadabra”. Wszystkie linie równoległe do prawego ramienia składają się z tych samych liter. Ten wyraz w całej pełni obrazuje, na czym ma polegać magia słów. Można by więc zapytać, czym różni się wiara w magię słów i liczb od wiary w Boga? I dlaczego wiara w Boga, to według “postępowców” ciemnota, a podobna wiara magię, taką czy inną, już – nie. Podczas Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej w RPA w 2010 roku przed meczem Nigeria – Argentyna grupa kibiców nigeryjskich zrobiła kukłę Messiego i nakłuwała ją igłą w serce, krzycząc przy tym: Messi! Messi! Messi! Nie pomogło. Argentyna wygrała, wprawdzie skromnie, bo 1:0, ale wygrała. A Messi też ma się dobrze.

Z mojej strony należy się jeszcze wyjaśnienie, co to takiego ten chalcedon. Jest to drobnokrystaliczna odmiana kwarcu zawierająca gęsto rozsiane drobne, niewidoczne gołym okiem, inkluzje (kropelki) wody. Makroskopowo (gołym okiem) chalcedon ma wygląd ciała bezpostaciowego białego lub zabarwionego na różne kolory. I tak karneol jest brunatnoczerwoną odmianą chalcedonu, agat – odmianą o koncentrycznym lub równoległym ułożeniu wielobarwnych warstewek, heliotrop – zielony chalcedon z czerwonymi plamkami, jaspis – odmiana pasiasta, wstęgowa, plamista, cętkowana, żyłkowa, marmurkowa, pstra itp., onyks – odmiana agatu o naprzemianległych czarno-białych wstęgach.

Można więc wyciągnąć z tego wniosek, że gnostycy przywiązywali dużą wagę do słowa. Ale czy tylko oni? W „Rękopisie znalezionym w Saragossie” Jana Potockiego czytamy:

„…w hebrajskim każda litera jest liczbą, każdy wyraz przemądrą kombinacją, każde zdanie straszliwą formułą, która, gdy ją kto potrafi wymówić z potrzebnym przydechem i akcentami, z łatwością może poruszać góry i osuszać rzeki.

Wiecie dobrze, że Adonaj (hebr. Bóg – przyp. W.L.) słowem stworzył świat i następnie sam zamienił się w słowo. Słowo wprawia w ruch powietrze i umysł, działa na zmysły i dusze zarazem. Chociaż nie jesteście wtajemniczeni, zdołacie jednak z tego wywnioskować, że słowo jest koniecznym pośrednikiem między materią a wszelkim umysłem.”

Z kolei w Biblii w Ewangelii według św. Jana jest napisane:

1. Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, a Bogiem było Słowo. 2. Ono było na początku u Boga. 3. Wszystko przez nie powstało, a bez niego nic nie powstało, co powstało. 4. W nim było życie, a życie było światłością ludzi.

Internetowa Encyklopedia PWN tak definiuje pojęcie gnozy i gnostycyzmu:

„Gnoza – (gr. gnosis, wiedza, poznanie) swoisty rodzaj wiedzy uzyskanej z poznania opartego na intuicji i kontemplacji w odróżnieniu od wiedzy wynikającej z uczenia się i doświadczenia zmysłowego.

Pierwotnie (np. w Biblii i u niektórych Ojców Kościoła) dostępne człowiekowi poznanie Boga, zapewniające mu zbawienie, następnie centralne pojęcie gnostycyzmu, oznaczające ezoteryczną wiedzę teozoficzną, mającą pochodzić z pozaintelektualnej intuicji (irracjonalizm), uzyskiwanej bądź przez wewnętrzną iluminację (iluminizm), bądź przez wtajemniczenie (inicjację); wg gnostyków gnoza zastępuje zarówno wiarę religijną, jak i naturalne poznanie ludzkie, uważane za błędne (agnostycyzm), ponieważ jest zależne od zmysłowego złudzenia otaczającymi rzeczami materialnymi i od wadliwego funkcjonowania intelektu; metafizyczną treścią gnozy jest równoczesne zanegowanie odrębności, jedności i realności istniejących bytów jednostkowych przez przyjęcie, że wszystkie byty powstają z jednego wspólnego tworzywa (monizm), którym jest myśl (idealizm); myśl ta przekształca się nieustannie w kołowym procesie między wyjściową, nieokreśloną powszechnością boskiego absolutu a ocenianą negatywnie zdegenerowaną rzeczywistością i jednostkowością bytów (proces ten jest ujmowany zwykle w perspektywie dualizmu jako dialektyczne ścieranie się bytu i niebytu, dobra i zła, światła i ciemności itp.); w konsekwencji antropologiczne koncepcje gnozy, zbudowane na dualizmie (duch-materia, świadome-nieświadome itp.), są zdominowane przez soteriologiczny problem ucieczki ducha ludzkiego ze świata pozornego do świata pierwotnej myśli.”

Jak widać ta definicja, dosyć zagmatwana jak sądzę, jest zawężona, bo pomija temat magii słów i ich nadzwyczajnej mocy. Według niej wszystkie byty powstają z jednego wspólnego tworzywa (monizm), którym jest myśl. Stąd już tylko jeden krok do wniosku, że wszystko jest wspólne, co oznacza komunizm, nazywany obecnie, dla niepoznaki, zrównoważonym rozwojem.

„Gnostycyzm – (gr. gnostikos, poznawczy) ogólna nazwa nurtów myślowych oparta na gnozie, rozwijających się w II-III wieku we wschodnich prowincjach cesarstwa rzymskiego.

Wątki myślowe zapowiadające właściwy gnostycyzm w sposób niewyraźny (tzw. pregnostycyzm, m.in. apokaliptyka żydowska z Kumran) oraz wyraźny (tzw. protognostycyzm, różne doktryny irańskie i indoirańskie, orfizm, pitagorejczycy, platonizm) pojawiły się w II w. n. e.; gnostycyzm klasyczny ukształtował się w II-III w. we wschodnich prowincjach cesarstwa rzymskiego, a jego twórcy (m.in. Bazylides, Walentyn, Marcjon z Synopy) łączyli wątki filozofii hellenistycznej z religijnymi wątkami judaizmu i chrześcijaństwa, dając początek pierwszym szkołom gnostyckim; zwalczany w imię ortodoksji chrześcijańskiej przez Ojców Kościoła, gnostycyzm wpłynął m.in. na manicheizm, w średniowieczu nawiązywały do gnostycyzmu rozmaite sekty chrześcijańskie (m.in. bogomolcy, katarzy), muzułmańskie (isma’ilici) oraz żydowskie (kabała); w okresie nowożytnym gnostycyzm przejawił się w renesansowym hermetyzmie (np. M. Ficino), protestanckiej teozofii (J. Böhme) oraz ideologii różokrzyżowców i purytanów; rzeczywiste odrodzenie gnostycyzmu nastąpiło w XIX w., wpływając na strukturę i treść wielu nurtów kultury; wśród przedstawicieli gnostycyzmu współczesnego wymienia się twórców XIX-wiecznego idealizmu niemieckiego (J.G. Fichte, F.W.J. Schelling, F. Schleiermacher, G.W.F. Hegel), mistycyzmu rosyjskiego (S. Bułgakow, P. Florenski) oraz twórców spirytyzmu (A. Kardec), teozofii (H. Bławatska, A. Besant), antropozofii (R. Steiner); główne wątki gnostyckie wystąpiły również w ideologii marksizmu i narodowego socjalizmu, w egzystencjalizmie (J.P. Sartre, M. Heidegger) i w koncepcjach twórców współczesnej psychologii (S. Freud, C.G. Jung, A.H. Maslow, C.R. Rogers); za formę gnostycyzmu można uznać ruch New Age, w ramach którego rozwija się m.in. tzw. neognoza reprezentowana przez naukowców z amerykańskich uniwersytetów w Princeton i Pasadenie.”

Tak więc wszystko zaczęło się w Aleksandrii, w tym pierwszym na świecie kosmopolitycznym mieście. Mieszały się tam kultury, religie, wierzenia z całego ówczesnego świata. Była ona też wtedy największym skupiskiem Żydów. W takim otoczeniu czuli się oni jak ryba w wodzie i nie będzie chyba wielką przesadą stwierdzenie, że to pewnie oni stworzyli ten nurt myślowy zwany gnostycyzmem, a pewnie też i inne. To był I i II wiek n.e. Był to okres sprzyjający powstawaniu różnych sekt chrześcijańskich. Dopiero sobór nicejski I z 325 roku ukształtował doktrynalne podstawy tego, co później nazwano ortodoksją chrześcijańską. Ale to, co powstało wcześniej, czyli te różne sekty chrześcijańskie, przetrwało i wywierało ogromny wpływ na umysłowość wielu uczonych, filozofów i panujących. Jednym z nich był Baruch Spinoza, który do dziś jest idolem wielu masonów, a na którego twórczości gnostycyzm pozostawił wyraźny ślad.

Jeden z tych masonów wyraźnie akcentuje w piosence słowo “monistyczny”, śpiewając, że Spinoza stworzył system monistyczny i naturalistyczny. Oprócz innych uczonych i filozofów wspomniany jest tam Kartezjusz, z którego Spinoza też czerpał. Może nie przypadkiem został wspomniany, może ze względu na jego słynne: “Myślę, więc jestem”.

Jeden z komentarzy pod tym filmikiem: “Trzakowski brought me here.” To komentarz sprzed roku. Tak więc nie tylko “idee Lenina wiecznie żywe”. Także gnostycyzm ma się dobrze, choć może wielu zwolenników monizmu i naturalizmu nie zdaje sobie z tego sprawy, skąd wyrastają korzenie tych nurtów myślowych, jak to ujmuje Encyklopedia PWN.

Zdaję sobie sprawę z tego, że to co powyżej przedstawiłem nie jest zbyt jasne, logiczne i spójne. Ale takie były te nurty myślowe, które wykorzystywały różne sekty religijne w celu zwabiania do nich różnych naiwnych, łatwowiernych, mających nadzieję, że dostąpią jakiejś tajemnicy. A one służyły przeważnie do wywoływania zamieszek, niepokojów, rewolucji. Bez nich zapewne nie byłaby możliwa reformacja. Sekty nie zniknęły, ale obecnie ich rolę przejęły różne bojówki, stowarzyszenia, partie polityczne itp.

2 thoughts on “Gnostycyzm

  1. W przywołanej tu Aleksandrii “urzędował” zakon “egipskich terapeutów”, którego przełożonym był Teodas, znany z nowotestamentowych zapisów jako Apostoł Tadeusz ( w ewangelicznej narracji ‘robiący’ również za Barabasza ).

    Like

    • Jest w języku francuskim takie przysłowie: Szukajcie kobiety. To dotyczy najczęściej sytuacji, gdy sprawy z jakichś niewyjaśnionych powodów idą źle, gdy mężczyźni zaczynają zachowywać się dziwnie, podejmują głupie decyzje itp. Parafrazując to przysłowie można powiedzieć: Szukajcie Żyda. Sądzę, że wiele z naszej rzeczywistości dałoby się wytłumaczyć i zrozumieć, gdyby zastosować taką metodę.

      Like

Leave a comment