Wielokrotnie od rozpoczęcia wojny na Ukrainie pisałem o tym, że jej konsekwencją będzie m.in. odpadniecie od Polski tzw. Ziem Odzyskanych. Do tego momentu nie spotkałem się z podobną opinią. Dopiero teraz Lucyna Kulińska wypowiedziała się w podobnym tonie na kanale Centrum Edukacyjne Polska: Lucyna Kulińska: Polska w obliczu wojny – bezalternatywna opcja proamerykańska prowadzi do wojny z Rosją. Poniżej wybrane dwa fragmenty z jej wypowiedzi.
„Przypominam, że NATO, to jest pakt, miał być paktem obronnym, defensywnym nie – ofensywnym. Natomiast w tej chwili jest w pełni zaangażowany w tę wojnę. Rosjanie zareagowali na to, że przez lata ostatnie Ukraina była szkolona, nasycana sprzętem i przygotowywana do wojny z Rosją przez NATO. Tak więc pakt ten zmienił swoje przeznaczenie i jest w tej chwili wykorzystywany jako siła ofensywna. Co do położenia Polski, to ja zakładam, że sytuacja przypomina trochę 39-ty rok. Kraje zachodnie trzymają rezerwę do tego wszystkiego, co dzieje się. Jeżeli się na Niemcach czy na Francuzach coś tam wymusi, to oni tam po prostu rzucają, ale tak naprawdę tym pionkiem, o którym mówiłam, do strącenia, jest Polska i, mówię, były kraje tzw. demoludy, to właśnie my. Po nas nikt nie będzie płakał. Nas się po prostu rzuci gdzieś tam pod te ruskie gąsienice na Donbasie i nawet wielu, w tym Niemcy, będą zacierać ręce. Ja zwracam uwagę, że w 39-tym roku nie mieliśmy w ogóle dopracowanych, przygotowanych planów na zachód, tylko mieliśmy pięknie rozpracowane różne plany na wschód. I co się okazało, uderzenie przyszło z zachodu. Jak wyglądała nasza wojna obronna, no to wszyscy wiedzą. W sumie chaos, z jeszcze taką koncepcją wycofywania się na wschód, kiedy już porozumienie pomiędzy Rosją a Niemcami zostało podpisane. Zostaliśmy wzięci w dwa ognie i tak to się skończyło. Dzisiaj też, zakładając, że Polska może zostać włączona w ten konflikt, pomijając aspekt wyniszczenia kraju, w ogóle ludzie nie zdają sobie sprawy, co to jest wojna i jak to dla naszego kraju skończyło by się. Grozi nam jeszcze jedna rzecz. Nie mamy podpisanego z Niemcami układu pokojowego. Nie podpisał go Skubiszewski. Zaangażowanie się Polski w wojnę oznacza dla mnie wkroczenie wojsk niemieckich na dawne tereny Rzeszy, czyli nasze dzisiejsze Ziemie Odzyskane. Tak jest w tej chwili, potwierdza to np. wiele inwestycji, których, już tutaj w głębi kraju, jakieś przedsiębiorstwa zachodnie nie chcą instalować, ale bardzo chętnie Wrocław, Zielona Góra. O! Tam to tak! Na terenie dawnej Rzeszy możemy inwestować. Natomiast już tam, gdzieś w Częstochowie czy Krakowie, o! to już nie! Bo tam, jak to się mówi, niepewne jutro.”
Na zakończenie mówi:
„Teraz musimy odwołać się do jakiegoś poczucia wspólnoty, bo nie ma nas w kraju już tyle, co byśmy myśleli, że nas jest. Przecież w tej chwili razem z tymi 8-oma milionami i 400-tu tysiącami przybyszy zza tamtej granicy plus jeszcze nieokreślonej ilości kosmopolitów i ludzi, dla których Polska to jest zupełnie pusty dźwięk, albo jak pan Tusk mówił: Polska to nienormalność – tych, którzy życzą naszemu krajowi dobrze nie ma aż tak dużo. Ale pomyślcie wtedy, nawet ci, którym Polska nie jest obojętna, że tu jest ich dorobek, że nawet jeżeli takie czy nie inne państwa zostaną, poza tymi nielicznymi najbogatszymi, z niczym. Ci bogaci Ukraińcy, którzy tutaj pierwsi przyjechali i którzy się tutaj po Polsce rozbijają eleganckimi samochodami, siedzą w porządnych knajpach, nawet jak wystąpili o polski pesel, pierwsi opuszczą nasz kraj, pierwsi, to państwu gwarantuję. Gwarantuję, że kiedy dostaną, bo podobno mają dostawać wezwania do tych poborów też, to ich już tutaj nie będzie. Natomiast, gdy zarządzono tutaj brankę, to prawdopodobnie Niemcy granicę dla Polaków zamkną. Ukraińcy przejadą, ale Polacy i ci biedniejsi Ukraińcy, którzy tu są, zostaną tutaj na pastwę losu. Miejcie państwo tego świadomość. Dlatego żadnych swarów politycznych. Tu nie jest czas w tej chwili na żadne przepychanki, czy PiS, czy PO, czy coś. Jeden pieron, jeśli ktoś nas prowadzi po prostu do takich ciężkich potencjalnie zniszczeń i zagłady. Tutaj musi na nowo zostać odbudowana jakaś jedność, nie że ten mi się nie podoba, tamten mi się nie podoba. To nie ma żadnego, w momencie kryzysu tak ostrego, kiedy jest być albo nie być, znaczenia.”
Kulińska przedstawia tu ciekawą analogię do 1939 roku. Gdy Polska przystąpi do wojny na Ukrainie, czyli praktycznie wypowie wojnę Rosji, to ona będzie miała prawo zaatakować cele w Polsce, a wtedy Niemcy zajmą swe utracone po II wojnie światowej ziemie. Jak wiadomo Związek Radziecki, po napadzie Niemiec na Polskę w 1939 roku, zajął wschodnie ziemie, czyli tzw. Kresy, pod pozorem ochrony ludności zamieszkującej tamte tereny. W obecnej sytuacji Niemcy mogą wysunąć argument, że wkraczają, by ochronić tamtejszą ludność i infrastrukturę przed zniszczeniem. A skoro, jak twierdzi Kulińska, nie mamy z Niemcami podpisanego traktatu pokojowego, więc Niemcy będą mieli jeszcze jednego asa w rękawie. Czy tak może się stać? Że to zmierza w tym kierunku, może sugerować fakt zamykania kopalń węgla kamiennego, które, poza rejonem Zagłębia i Lubelszczyzny, znajdują się na ziemiach poniemieckich. Z drugiej strony koncepcja amerykańska, dążąca do odtworzenia na tym terenie w jakimś kształcie I RP, również zakłada oddanie Niemcom tych terenów, bo one nie należały do niej.
Kulińska stwierdza też, że Polska jest państwem wielonarodowym z nieokreślonym odsetkiem kosmopolitów i tych, dla których Polska to zupełnie pusty dźwięk. I chyba tylko ona mówi o tym tak otwarcie. Jeśli tak jest, a ja również to wielokrotnie podkreślałem, to realizacja nakreślonego przez nią scenariusza nie będzie trudna. Ja nie mam najmniejszej wątpliwości, że władze sanacyjne, masońskie zresztą, świadomie wepchnęły Polskę do wojny z Niemcami, wiedząc, że żadnej pomocy nie będzie. O tym pisałem szczegółowo w blogach „1 września” i „17 września”. I tym razem będzie podobnie. Obecnie rządzący tak samo cynicznie wciągną Polskę do wojny, bo tak im każą ich nieznani przełożeni. Tylko, mam takie odczucie, że ludzie w Polsce nie są świadomi tego, jakie będą konsekwencje wejścia Polski do tej wojny. Przecież Polska nie ma silnej armii i jej udział w niej niczego nie zmieni na froncie ukraińsko-rosyjskim. To wejście jest potrzebne tylko po to, by mógł być zrealizowany scenariusz, o którym wspomniała Kulińska. Tak samo, jak konieczne było wejście Polski do wojny z Niemcami w 1939 roku, by mógł być zrealizowany scenariusz napisany wówczas przez wielkich tego świata. Gdyby wtedy Polska nie weszła do niej lub poddała się, to nie mógłby on być zrealizowany. I obawiam się, że obecnie również wszyscy wielcy zmówili się przeciwko Polsce.
Wejście Polski do wojny to fizyczna eliminacja kraju.
Dla żydostwa kolejny Izrael nad Bałtykiem to bardzo kusząca oferta.
Co do kosmopolitów to też ich za dużo w Polsce, chociaż już dobre 300 000 samo się zabiło szprycami.
Nawet jak do tego nie dojdzie to przyjęcie kolejnych milionów nachodźców z najbardziej skorumpowanego kraju w Europie na stałe obniży jakość życia w Polsce.
LikeLike
“Nawet jak do tego nie dojdzie to przyjęcie kolejnych milionów nachodźców z najbardziej skorumpowanego kraju w Europie na stałe obniży jakość życia w Polsce.” – Nie tylko obniży jakość życia. Obniży się również nasze bezpieczeństwo, co już widać. Jest coraz więcej kradzieży, włamań i zabójstw. Sprowadzą ten kraj do własnego poziomu.
LikeLiked by 1 person
Dokładnie jak dotąd to policja mogła odpoczywać w Polsce.
Większość spraw to wykroczenia drogowe i kradzieże.
Teraz jak już przyjdzie ryzyko realnego zmierzenia się z napastnikiem zdolnym zabić dopiero zrozumieją jaką dzicz sprowadzili.
Niestety będzie już za późno.
Chociaż walka z tą dziczą na terenie Polski to i tak o niebo lepszy scenariusz od walki z regularną armią Rosyjską.
Ze wschodu ostrzeliwali by durnych Polaków, co się dali wciągnąć w ten konflikt Rosjanie, a od zachodu atakowaliby naziści ukraińscy. Piękny kocioł. Szczerze to myślę, że nawet naziole by bardziej zawzięcie Polaków mordowali od Rosjan.
Po tym wszystkim przyjdą żydzi i z reszty Polaków i Rusinów zrobią sobie tutaj Polin, gdy Polska armia, a raczej jej ostatki pójdą na mięso armatnie.
Swoją drogą jak można w ogóle walczyć za ten fikcyjny twór, gdy jego obywatele bawią się i odpoczywają w Polsce bez wykonywania żadnej pracy?!
Amok bandera 22!
LikeLike
“Swoją drogą jak można w ogóle walczyć za ten fikcyjny twór, gdy jego obywatele bawią się i odpoczywają w Polsce bez wykonywania żadnej pracy?!” – Podejrzewam, ze większość tych, którzy dotychczas walczyli na Ukrainie, to obywatele polscy pochodzenia ukraińskiego. Oficjalnie to Polacy, ale serce mają po ukraińskiej stronie. Propaganda to wykorzystywała i głosiła, że to Polacy. Ale dla Polaków problem pojawi się, gdy zaczną dostawać karty powołania do wojska. Na pewno ten pobór będzie wybiórczy, ale kogoś tam jednak wyślą.
LikeLiked by 2 people
Już teraz wysyłają. Na szczęście w ilościach “tolerowanych” przez Rosjan, nie powodujących bezpośredniej odpowiedzi w stronę Polski.
LikeLike
Ale chyba nie jest to jeszcze oficjalnie polskie wojsko, czy może czegoś nie wiem?
LikeLike
Na szczęście nie.
Jedynie Rosja doskonale sobie zdaje sprawę, że to najemnicy i ochotnicy z Polski. Tylko oni o przesiedleńcach z akcji Wisła wiedzą 🙂
LikeLike
Czyli wiedzą, że to przeważnie Ukraińcy z Polski, ale jak przyjdzie co do czego, to pewnie będą oficjalnie oskarżać Polaków, choć pewnie wiedzą, że we władzach w Polsce to Żydzi i Ukraińcy. To jest polityka, czyli kurestwo.
LikeLiked by 2 people
[…] ich szybciej zwolnią (na wieczność). Jak macie czas to polecam jeszcze wpis Znowu rozbiór? z bloga Pana Wiesława. Udzieliłem tam także komentarze. Tutaj […]
LikeLiked by 1 person
A co jest złego w rozbiorach?
Przecież państwo narodowe to tylko jedna z form organizacji. Zresztą pojęcie „narodu” to tylko skutek propagandy. Co to jest „naród”? W Rosji mowa jest o wielonarodowym narodzie rosyjskim. Można być Czeczeńcem i Rosjaninem czy Koreańczykiem i Rosjaninem jednocześnie. Można być Polakiem i Białorusinem, baćko Łukaszenko ma swoich Polaków. To wszystko to owoc propagandy.
Istnieje naród niemiecki? A naród austriacki również istnieje? Przecież to głupoty.
Jasne że szykuje się jakieś przesilenie. Najlepiej pewnie będą mieli ludzie pod zaborem białoruskim, o ile taki powstanie. Benzyna po 4 zł/litr, tani prąd elektryczny bez obłąkanych odpustów na CO2, powszechna opieka zdrowotna, w miarę racjonalna gospodarka, itp.
2RP istniała przez 20 lat i okazała się być totalnym nieporozumieniem. 3RP istnieje 30 lat i dzielnie naśladuje 2RP. Nawet w sferze ideologii oni nawiązują do tego patologicznego tworu, nie mają innych wzorów. Czas aby 3RP poszła śladem 2RP. Formuła państwa narodowego sama w sobie nie jest zła, tylko że tutaj mamy nie „kosmopolitów” tylko żydów którzy rządzą wszystkim a Słowianie są spychani na pozycje niewolników – zresztą zgodnie z judejską doktryną. Ten teren jest zdominowany przez żydów: https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Adherents_of_Judaism_in_the_Russian_Empire_1897.png?uselang=ru
Żydzi z CEP straszą, straszy ta kobieta. Jasne że żydzi zechcą zorganizować wojnę Polaków z Ukraińcami ale to nie musi się zdarzyć. To żydzi są prowokatorami a Ukraińcy potrafią żyć pokojowo czego dowiedli przez dekady funkcjonowania ZSRR, sami ludzie są zmęczeni żydobanderowską propagandą. Naród sowiecki tak jak naród rosyjski był i jest wielonarodowy chociaż to brzmi jak masło maślane.
3RP zwyczajnie wyczerpała swoją formułę tak jak wcześniej zrobiła to 2RP. Kto po „pandemii” uwierzy jeszcze Kaczyńskiemu czy Morawieckiemu? Kto oprócz gerontów nabierze się na ich teatralną dewocję? Rozbiory to szansa a nie zagrożenie. Najsilniejszym bytem państwowym w okolicy jest Białoruś i szczęściarzami będą ci którzy znajdą się pod białoruskim zaborem.
LikeLike
“A co jest złego w rozbiorach?” – To jest złego, że niszczą dorobek pokoleń i państwa. Jeśli Polska zajęła ziemie poniemieckie i Polacy je odbudowali, bo przecież były zniszczone, jak choćby wrocławska starówka i zalane Żuławy, a teraz mają to oddać, bo to nie ich, to to jest właśnie złe. Tylko stabilizacja, niezmienność obszaru państwa i jego ciągłość gwarantuje jego rozwój i pomyślność jego obywateli. Tak jest w Anglii, w Europie Zachodniej i w Ameryce. Tak jest nawet w Czechach.
LikeLiked by 1 person
Raczej nikt nie będzie niszczył materialnego dorobku. W każdym razie nikt nie ma takich intencji. Jeśli 3RP zniknie to dlatego że zgnije. To będzie proces podobny do zgnicia 1RP pod koniec XVIII wieku. W każdym razie tak to sobie wyobrażam. 1RP zgniła i jej tereny przejęły państwa lepiej zorganizowane z korzyścią także dla Polaków (chłopów).
Nawet na Ukrainie dzisiaj niszczenie infrastruktury to operacja prowadzona z chirurgiczną precyzją. Podobno Ruskie trafiają rakietami w transformatory w elektrowniach i w ten sposób pozbawiają kraj prądu elektrycznego. Łatwo to naprawić, tzn. Ruskie będą potrafili to naprawić o ile oczywiście zechcą.
Przecież to 3RP zniszczyła materialny dorobek PRL. To samo stało się z niepodległą Estonią, Łotwą, Litwą czy Ukrainą. Istnienie wszystkich tych państw to totalne nieporozumienie. Ich historia od 1991 roku to zwyczajny wolniejszy czy szybszy regres, ruch tylko w jedną stronę. O emiratach bałtyckich mówiło się już dekadę temu że to państwa w których najszybciej postępował proces depopulacji – i to w skali całego świata. Od 2014 roku liderem w tej dziedzinie jest chyba Ukraina. Rząd Ukrainy od 2014 roku prowadzi intensywną wojnę z własnymi obywatelami.
Warto zaznaczyć że erozja państw narodowych to proces globalny. Jest kapitalna książka z 2006 roku na ten temat: https://doci.pl/ra2004/attali-jacques-krtka-historia-przyszoci+fnme5xn8
Attali prorokuje w tej książce upadek USA jako globalnego hegemona a następnie upadek państw narodowych i powstanie Hiperimperium, rządy Ładu Rynkowego, globalnego (żydowskiego) kapitalizmu.
Erozja państw narodowych postępuje wszędzie. To się właśnie dzieje.
Słyszałem jak o tym mówiła ruska gadająca głowa Andriej Fursow. On to tak zinterpretował: upadają tradycyjne państwa i wygra ten kto upadnie ostatni. On oczywiście liczy że ta ostatnia to będzie Rosja. Też mu tego życzę 🙂
Żydom teraz nie są już potrzebne państwa bo mają technologie cyfrowe z Guglem i Facebergiem. Zapowiadane Hiperimperium będzie pewnie podobne do rządów East India Company w Indiach czy Vereenigde Oost-Indische Compagnie w Indonezji. Bezwzględny i niczym nie ograniczony szał ludobójstwa. Smutne jest to że oni chcą pozostawienia Chińczyków czy Holendrów bo to posłuszni niewolnicy i eksterminacji Słowian bo oni są niepokorni. Ale to nie musi się udać.
LikeLike
“Raczej nikt nie będzie niszczył materialnego dorobku. W każdym razie nikt nie ma takich intencji. ” – Oczywiście, że nikt nie będzie niszczył dorobku materialnego, tylko go przejmie. PRL odbudował ziemie poniemieckie, III RP za fundusze unijne je unowocześniła, budując wiele nowych dróg i modernizując koleje. Większość tych unijnych środków poszło tam, a nie na zacofaną ścianę wschodnią, tak jakby wiedzieli, że to do nich wróci. Co z tego, że nie będzie zniszczone, jak nie będzie polskie i tego państwa już nie będzie. Przecież cały pic polega na stabilności, niezmienności granic, kumulowaniu dorobku pokoleń – to z tego rodzi się bogactwo. I dlatego jest tam, gdzie te warunki są spełnione: Europa zachodnia, Anglia, Stany Zjednoczone, Kanada, Australia, Nowa Zelandia.
LikeLike
Rozkład państw to proces globalny. Tamte kraje są także intensywnie niszczone, choć być może w inny sposób.
Tam do niszczenia społeczeństw używa się teraz np. masowej imigracji ludzi całkowicie kulturowo obcych, zwykle z innych kontynentów. Tamtejsze społeczeństwa są jeszcze bardziej zindoktrynowane, ogłupione. W USA dzieci w wieku 0-7 lat przyjmują teraz ~140 zastrzyków z dobroczynnymi szczepionkami i nikomu to nie przeszkadza.
Jeśli tamte państwa pozostaną to co z tego skoro nie będzie już narodów bądź narody będą wyglądać zupełnie inaczej?
Nie wiemy jakie długoterminowe efekty przyniosą szczepionki przeciwko chorobie COVID-19. Mówi się o nadchodzącej pladze bezpłodności. Dużo czynników wskazuje że technika przepowiadania przyszłości polegająca na ekstrapolacji obecnych trendów będzie coraz także z częściej zawodzić.
LikeLike
“Tamte kraje są także intensywnie niszczone, choć być może w inny sposób.” – Teraz tak. Ja jednak odnosiłem się do problemu rozbiorów, zmiany granic, przesiedlania ludności, czyli braku warunków do stworzenia bogatych i stabilnych społeczeństw. A to, że obecnie te stabilne i bogate kraje są niszczone, to fakt, ale to inna para kaloszy.
LikeLike