Nowy ruch

A więc mamy nowy ruch – Polski Ruch Antywojenny (PRA). Jego inauguracja miała miejsce 3 lutego 2023 roku o godzinie 18:00 w Częstochowie przy ulicy Królewskiej 30a, w siedzibie wydawnictwa 3DOM. Jego inicjatorami są Leszek Sykulski i Sebastian Pitoń. To drugi ruch, obok Ruchu Dobrobytu i Pokoju (RDiP) Macieja Maciaka, którego naczelnym hasłem jest sprzeciw wobec wojny. Oba więc ruchy mają podobny program. W przypadku PRA jest tylko jeden postulat, w przypadku RDiP – dwa. Będą więc walczyć o tego samego wyborcę. PRA ma już swoją stronę internetową (https://www.polskiruchantywojenny.pl).W krótkim nagraniu Leszek Sykulski informuje o powstaniu Ruchu, jego celach i metodach działania. Poniżej fragment jego wypowiedzi:

Celem Ruchu jest pokazanie, że w Polsce nie ma przyzwolenia sporej części społeczeństwa na angażowanie nas w wojnę na Ukrainie. Jesteśmy przeciwni bezwarunkowemu militarnemu wspieraniu Ukrainy. Jesteśmy przeciwni jakimkolwiek zakusom na to, aby wojsko polskie miało wziąć udział w tej wojnie. Jesteśmy przeciwni zaostrzaniu, antagonizowaniu, wzrastaniu napięcia w relacjach z Rosją i Białorusią. Uważamy, że Polska nie jest przygotowana do żadnej wojny, do udziału w żadnym konflikcie zbrojnym, a dalsze, bezwarunkowe wspieranie Ukrainy przybliża nas do ewentualnego odwetu ze strony Rosji i Białorusi.

Szanowni Państwo! Chcemy podjąć działalność informacyjną, edukacyjną na rzecz pokazania społeczeństwu polskiemu, narodowi polskiemu, ze ta wojna, z całą swoją genezą, tak naprawdę nie wygląda tak, jak przedstawia to oficjalna narracja, oficjalna propaganda. Sprzeciwiamy się próbie cenzurowania mediów, cenzurowania intelektualistów, sprzeciwiamy się ograniczaniu wolności słowa, sprzeciwiamy się próbie dyskredytowania wszystkich tych osób, które nie podzielają wizji obecnej władzy. Uważamy, że jest to nie tylko łamanie Konstytucji, ale jest to działalność głęboko szkodliwa dla polskiej racji stanu i dla polskiego interesu narodowego. Mówimy jasno: to nie nasza wojna, to nie jest nasza wojna, nie idźmy na tę wojnę.

Chcemy, Szanowni Państwo, podjąć także działania edukacyjne w zakresie zarówno publikacji książkowych, e-booków, kampanii w mediach społecznościowych, różnego rodzaju raportach, analizach. Stąd też właśnie spotykamy się w siedzibie wydawnictwa, ale także chcemy podjąć działalność wychodząc na zewnątrz. Chcemy podjąć taką kampanię informacyjną, billboardową, kampanię plakatową, wklejkową, bannerową – generalnie obliczoną właśnie na szeroką kampanię informacyjną. Uważamy, że mamy do tego nie tylko prawo, ale nawet obowiązek, aby zaprezentować inny sposób spojrzenia na ten konflikt, na role Polski właśnie w całej tej geopolitycznej układance. Uważamy, że artykuł 54 Konstytucji mówiący o wolności słowa, jest nie tylko przywilejem, jest nie tylko prawem, ale jest także obowiązkiem, aby stosować pluralizm poglądów w życiu publicznym. Mamy szereg planów związanych z rozwojem Ruchu Antywojennego, Polskiego Ruchu Antywojennego w Polsce, od działalności edukacyjnej, informacyjnej, na działaniach związanych chociażby z organizacją – wynikających z Konstytucji, do której Konstytucja daje nam prawo – legalnych marszów antywojennych, marszów propokojowych, różnego rodzaju tego typu inicjatyw.

xxxxxxxx

Z wypowiedzi Leszka Sykulskiego wynika, że pod względem organizacyjnym i logistycznym, będzie to bardzo trudne i wymagające zaangażowania wielu ludzi przedsięwzięcie. A skoro tak, to i wymagające dużych pieniędzy, bo przecież nikt nie będzie pracował za darmo. Chyba nikt rozsądny nie uwierzy w to, że wsparcie finansowe, o które już proszą, wystarczy. Od kogo dostaną te pieniądze?

Jedni są przeciwko wojnie i zaangażowaniu Polski na Ukrainie, inni domagają się od Ukraińców przeprosin za Wołyń. I to wszystko ma być w państwie, w którym mieszka koło 10 mln Ukraińców, którzy od 2014 roku napływają do Polski, a po 24 lutego 2022 roku to już można mówić o potopie ukraińskim. Jeśli doda się do tego tych Ukraińców, którzy są potomkami przesiedlonych po II wojnie światowej, a którzy nie zasymilowali się, to tzw. mniejszość ukraińska w Polsce może już nie jest mniejszością. W takiej sytuacji tego typu inicjatywy i żądania mogą prowadzić do poważnych niepokojów społecznych, zwłaszcza, że Sykulski chce organizować marsze, czyli wyprowadzać ludzi na ulice.

Czy taki scenariusz wypichcili nam najlepsi scenarzyści, a najlepsi reżyserzy zrealizują go w praktyce? Czas pokaże. W każdym razie wygląda to bardzo źle, bo nic nierobienie nie poprawi tej niewygodnej sytuacji, ale tego typu propozycje, jak Sykulskiego, niosą ryzyko niepokojów społecznych, a rząd i tak będzie robił swoje.

Problem polega na tym, o czym już wcześniej wspominałem, że Polska jako państwo, w którym realizowano interesy tego państwa, skończyło się wraz z objęciem tronu polskiego przez Litwina, a już szczególnie – od unii lubelskiej. Od tego momentu Rzeczpospolita Obojga Narodów realizowała interesy obu tych narodów, czyli Litwinów i Rusinów, czyli wojny z Moskwą, a nie – Polaków, czyli dążenie do odzyskania Śląska, na którym ludność polska stanowiła większość. Po odzyskaniu niepodległości w 1918 roku sytuacja powtórzyła się. Bolszewicy, którzy nie mieli szans, by opanować Europę, bo jeszcze nie pokonali białych, podeszli pod Warszawę po to tylko, by wojska polskie miały pretekst do zajęcia Kresów – bo dalej nie posunęły się, chociaż droga na Moskwę była wolna a bolszewicy rozbici – i przyłączenia ich do ziem polskich. To nie było w interesie Polski. Ktoś jednak tak zadecydował, że Polacy mają mieszkać w jednym kraju z Ukraińcami, Białorusinami, Litwinami itp. Musiał to być ktoś bardzo potężny. I teraz ten ktoś też zadecydował, że Polacy mają mieszkać wspólnie z Ukraińcami, Białorusinami i pomagać Ukrainie w wojnie z Moskwą. To jest „never ending story”. I o tym ktoś, kto chce podjąć jakąkolwiek akcję powinien wiedzieć. Powinien wiedzieć, że zderzy się z jakąś potężną, niewidzialną siłą.

31 thoughts on “Nowy ruch

  1. Jeszcze kamraci są ruchem antywojennym, więc są trzy takie ruchy w Polsce choć każdy jest trochę inny bo kamraci są paradoksalnie pro militarystyczni, Sykulski to jest podejście realistyczne, bardziej polityczno akademickie a Maciak to pacyfizm z tego jak on to prezentuje.

    Like

    • Kamraci? Olszański: Śmierć wrogom Ojczyzny! Śmierć! Śmierć! Śmierć! Ta ich wilcza symbolika! To Ukrainiec i banderowiec. W mojej ocenie to nie jest ruch antywojenny.

      Liked by 1 person

  2. Z ciekawostek podam, że Leszek Sykulski dawniej startował z partii Nowoczesna Ryszarda Petru (obecnie odstawionego w bok przez oficerów prowadzących).

    Teraz startuje z Korony Grzegorza Brauna.
    Oczywiście Braun i Petru ta sama wiadoma nacja.

    Dla mnie szok jak teraz ten cały pseudo antysystem się demaskuje. Przy covidzie to było mało, co w porównaniu z wydarzeniami aktualnymi.

    Like

    • “Dla mnie szok jak teraz ten cały pseudo antysystem się demaskuje. Przy covidzie to było mało, co w porównaniu z wydarzeniami aktualnymi.” – Problem polega na tym, że wielu da się na to nabrać, bo przecież trudno polemizować z tym, że nie chcemy się angażować na Ukrainie i nie chcemy wojny, bo nie chcemy.

      Like

    • To już jest klasyczny kraj multi-kulti, w którym Polacy są już chyba mniejszością. Prawdziwe dane ma rząd, ale przecież nam tego nie powie.

      Liked by 1 person

      • W kraju multi-kulti lepiej się rządzi. W sensie dużo łatwiej. Ciekawe czy Hindusów też do Ukrainy (raczej tego, co po niej będzie) ściągną razem z Chazarami na miejsce zarzynanych banderowców i zwykłych Rusinów.

        Międzynarodowy Żyd już pokazał, że ściągnąć 5 milionów Hindusów, Arabów (generalnie ras żółtych) w rok to dla niego łatwizna na obszar typu Polska, Niemcy. Tak, więc jak zdurniali po naukach JP 2, Owsiaków, Bartosiaków itd. idioci pójdą się tłuc z Rosją to w sekundzie ich zastąpią.
        Za dużo kasy już włożyli by nie użytkować danych budynków.

        Like

      • “W kraju multi-kulti lepiej się rządzi. W sensie dużo łatwiej.” – Tak naprawdę, to we wszystkich przesiedleniach w historii o to właśnie chodziło. Człowiek wykorzeniony, to zupełnie inny człowiek z innym systemem wartości, a raczej bez niego, niż człowiek osiadły.

        Liked by 2 people

  3. „…Oba więc ruchy mają podobny program. W przypadku PRA jest tylko jeden postulat, w przypadku RDiP – dwa…”. W rzeczywistości Ruch Dobrobytu i Pokoju, który założył dziennikarz Maciej Maciak, nie ma jako tako programu. Proszę zauważyć, że jak jest pokój, to jest i dobrobyt. Jako jedyny dziennikarz informuje pewną, coraz liczniejszą część społeczeństwa, przedstawiając informacje rzetelne i sprawdzone, i robi to skutecznie od wielu już lat, mimo że usuwa mu się kanał bez ostrzeżenia, niszcząc dorobek tych lat.
    Ponadto, delikatnie mówiąc, mylna jest teza, że ruchy te ‘będą więc walczyć o tego samego wyborcę’. Nie dopowiedział Pan na przykład, że, jak Pan to określił, ‘naczelnym hasłem’ Ruchu DiP jest nie tylko ‘sprzeciw wobec wojny’, ale przede wszystkim dobrobyt; bogate, zamożne i mądre społeczeństwo (niekoniecznie mylić z wykształconym), którym, jako żywo, nie jesteśmy; jeszcze żadnej wojny nie było, a postulaty silnego gospodarczo państwa były głoszone w programie ‘Musisz to wiedzieć’ od samego początku… Obywateli tych państw nie interesuje wojowanie, tylko rozwój, silna gospodarka, co widać na przykładzie chociażby kilku krajów zachodnioeuropejskich.

    Takie myślenie jest obce panu doktorowi Sykulskiemu, doradcy poprzedniego prez., którego największym bodaj marzeniem jest bardzo silna i nowoczesna armia, co stoi w jaskrawej sprzeczności z silną ekonomicznie gospodarką kraju, w tym, ze zdroworozsądkowymi zasadami wypowiadami od początku w CW24 i Ruchu DiP. Toteż Sykulski musi się niezmiernie cieszyć z faktu, że wydatki na tzw. ‘obronność’, zarządzone przez kierowany przez morav icka pisuar, w tym nieszczęśliwym kraju nad Wisłą mają docelowo przekroczyć 5 % PKB, jak informuje np., a jakże, amerykańskie “Politico”.

    Like

    • “Nie dopowiedział Pan na przykład, że, jak Pan to określił, ‘naczelnym hasłem’ Ruchu DiP jest nie tylko ‘sprzeciw wobec wojny’, ale przede wszystkim dobrobyt; bogate, zamożne i mądre społeczeństwo…” Przecież napisałem, że ma dwa hasła i to drugie jest też zawarte w nazwie Ruchu.

      “Jako jedyny dziennikarz informuje pewną, coraz liczniejszą część społeczeństwa, przedstawiając informacje rzetelne i sprawdzone…” – Proszę zajrzeć na blog “Polacy na Kremlu”, to się Pan przekona o tej “rzetelności”, albo na blog “Chiński cud gospodarczy” i porówna to z tym, co Maciak mówi o Chinach.

      Liked by 1 person

  4. Jeszcze raz chciałbym zauważyć, że nie ma w Ruchu RDiP czegoś takiego, jak ‘program’. Jeżeli jest inaczej, to proszę wyprowadzić mnie z błędu lub udostępnić, w miarę możliwości. Silna armia wraz z gigantycznymi wydatkami na zbrojenia, w dodatku dokonywanymi nie u rodzimych kontrahentów, stoją w konflikcie nie tylko z tym, co głosi M. Maciak oraz członkowie i sympatycy RDiP, ale przede wszystkim ekonomiści, że przekracza to możliwości gospodarki państwa i prowadzi w szybkim tempie do jej upadku, co poruszyłem, ale poniekąd też z samą nazwą ruchu Sykulskiego. To tylko jeden z aspektów. Rodowód ludzi kierujących tymi ruchami jest zgoła odmienny, o czym wspomniałem.
    Wobec tego nie jest prawdą, że, jak Pan napisał, „będą więc walczyć o tego samego wyborcę”. W tym miejscu można by pokusić się o tezę, że o nieświadomą część tego elektoratu, ale to raczej odpada, bo ludzie skupieni wokół RDiP są świadomi kim jest i co (lub kogo) reprezentuje Sykulski.
    Co do rzetelności, tak ja ja ją postrzegam. Informowanie o narracji drugiej strony, której tutaj nie ma, przedstawienie nagrania, arykułu prasowego, zaczerpniętego nieraz z zachodniej prasy – bo ta polska to najczęściej przedruki z mediów upaińskich, pod patronatem arestowycza – i odnośnik do niego, źródło, nieraz tylko zdjęcie, kadr. Bo, jak Pan wie, nagranie w sądzie może stanowić dowód.
    Na podstawie tego, co Pan napisał w poprzednich art. na swoim blogu, ogląda Pan programy Macieja Maciaka. Być może Pan zauważył, że Sykulski b. często powtarza po nim; zresztą, na jednym ze spotkań RDiP był widziany, jak robił sobie notatki, co jak najbardziej mu wolno. Oczywiście czyni to w sposób zawoalowany, ale komuś zorientowanemu nietrudno jest to zauważyć. Nie on sam; jest takich kilku, jedni etatowi, drudzy wyciągnięci z kapelusza, z nieznanymi życiorysami. Poza tym M. Maciak wielokrotnie, lata wstecz, mówił, że ludzie uruchomieni przez system, jakkolwiek to nazwać, będą po programie “Musisz…” powtarzać i w okolicach wyborów tworzyć rozbijackie komitety wyborcze; przed tym ruchem w ogóle nie było takiej narracji.
    Tak działa system, po prostu byłby głupi, gdyby tego nie robił, i podejrzewam, że w jakimś stopniu jest to Panu znane. Na marginesie dodam, że taka sama sytuacja miała miejsce podczas jego kampanii wyborczej w wyborach na prez. Włocławka w 2018 r., gdzie zdobył 3-cie miejsce, mimo wystawienia 5 bezpartyjnych komitetów, których liderzy, byli funkcjonariusze partii, mówili to samo co on, tyle że głośniej. To dziwne, że właśnie tam zjechali liderzy gł. partii telewizyjnych…

    Na Pana blog pn. „Chiński cud gospodarczy” rzecz jasna zajrzałem. Proszę mi wybaczyć, ale jest to Pana interpretacja, którego to prawa Panu oczywiście nikt nie odbierze, włącznie z naczelnym cenzorem. Tyle że oprócz faktów, którym trudno zaprzeczyć, są również niedopowiedzenia, i nie wziął Pan pod uwagę kilku kluczowych czynników, do których pokrótce odniosę się pod tymże blogiem.

    Like

    • Jeszcze raz chciałbym zauważyć, że nie ma w Ruchu RDiP czegoś takiego, jak ‘program’. – To jest program. Oznacza to, że inne sprawy schodzą na margines. Pokój to wiadomo: jestem przeciw wojnie, każdej wojnie. A dobrobyt, to “willa z basenem”. To jest trochę złagodzona wersja tego, co już było: “druga Polska”, “druga Japonia”, “druga Irlandia”.

      Poza tym M. Maciak wielokrotnie, lata wstecz, mówił, że ludzie uruchomieni przez system, jakkolwiek to nazwać, będą po programie “Musisz…” powtarzać i w okolicach wyborów tworzyć rozbijackie komitety wyborcze; przed tym ruchem w ogóle nie było takiej narracji. – Skąd Pan wie, że Maciak nie jest uruchomiony przez system? I co to jest system? Mój blog właśnie po to powstał, by uświadomić innym, co to jest system. I robię to kompleksowo, od początku tj. na tle historycznym.

      Czy nie dziwi Pana, że Maciak w ciągu zaledwie paru miesięcy stworzył ogólnopolską sieć swoich zwolenników? W jaki sposób? Może mi to Pan wytłumaczyć?

      W jednym z odcinków Maciak opowiadał bajki, że można mieć wpływ na to, co dzieje się w polityce, mając jedynie kilka czy kilkanaście procent głosów. Bo jeśli są w sejmie dwie dominujące partie, z których żadna nie może mieć większości sejmowej, to ta trzecia, która ma odpowiednią ilość posłów może szachować każdą z nich i w ten sposób mieć wpływ na bieg wydarzeń. Otóż miałem okazję, jakieś 20 lat temu, usłyszeć tę bajkę z ust Korwina-Mikke, który zapytany, na bardzo zresztą kameralnym spotkaniu, o to, w jaki sposób partia UPR, mając 4-5% poparcia, chce wpływać na losy państwa, odpowiedział dokładnie tak, jak Maciak w jednym ze swoich odcinków. Być może Sykulski powtarza po Maciaku, ale Maciak powtarza po Korwinie, z którego, tak na marginesie, naśmiewa się na swoim kanale.

      Ja już jestem za stary, by nabierać się na kolejnego “Flecistę z Hameln”, który uwodzi masy swoimi monologami. A tak na marginesie, Maciak usuwa wszelkie komentarze, które uznaje za niewłaściwe z jego punktu widzenia. Gdy czyta się te, które zostają, to tak jakbym czytał hymny pochwalne na cześć przywódcy Korei Północnej. Rzygać się chce. Naprawdę nie widzi Pan tej farsy?

      Liked by 1 person

      • “Bo jeśli są w sejmie dwie dominujące partie, z których żadna nie może mieć większości sejmowej, to ta trzecia, która ma odpowiednią ilość posłów może szachować każdą z nich i w ten sposób mieć wpływ na bieg wydarzeń” – na ten bieg wydarzeń mogą mieć także wpływ smutni panowie zgłaszający się z propozycją koalicji, oczywiście nie do odrzucenia. Jednak żyjemy w “Polsce”

        Liked by 1 person

      • na ten bieg wydarzeń mogą mieć także wpływ smutni panowie zgłaszający się z propozycją koalicji, oczywiście nie do odrzucenia. Jednak żyjemy w “Polsce” – Jak najbardziej! Tylko że w takim wypadku to ci smutni panowie dyktują warunki, a nie ci, którzy niby mają stanowić ten języczek uwagi.

        Liked by 1 person

  5. , gdzie taka koalicja nie ma z wiadomych przyczyn żadnego poza urabianiem publiczności znaczenia. Przepraszam Panie Wiesławie za podwójny komentarz, nieuwaga przy pisaniu na telefonie z mojej strony.

    Kino, zdominowane przez wiadomo kogo, dostarcza wiele filmów, w których o włos nie zostaje coś zrobione, o włos ktoś się z kimś nie spotyka, nie przeżyje itd. W “Dniu Szakala” (ekranizacji książki Forsytha) tytułowy Szakal o włos nie zabija de Gaulla, zabrakło mu “tego jednego” naboju, by ocalić własne życie. W jednym filmie, którego motywem były przekręty w branży lotniczej, główny bohater o mało co nie ujawnia w pełni afery skutkującej śmiercią kilku osób, bo sam ginie w wypadku samochodowym, w Gwiezdnych Wojnach Anakin Skywalker o mało co nie daje się przekonać do powrotu na stronę tych “dobrych”, zanim nie zostanie kaleką do końca życia. W ekranizacji książki Higginsa “Orzeł Wylądował” przez głupi szczegół zauważony przez losowego chłopka ze wsi tajna operacja bierze w łeb. Istnieje mnóstwo produkcji, które mimo, że spodobały mi się, wywołują brak satysfakcji z zakończenia, ponieważ bohaterowie mieli szansę wykaraskania się z kłopotów, pomocy innym bohaterom, którzy głupio skończyli czy odniesienia jakkolwiek rozumianego sukcesu. I nasuwają się pytania – dlaczego tak, a nie inaczej?
    Wspomniana przez Pana wyreżyserowana wojna polsko-bolszewicka mogłaby być przynajmniej satysfakcjonującym dziełem, gdyby Rzeczpospolita uderzyła na Moskwę lub odciążyła w pewnym stopniu Białych, by rozgromić bolszewików. No, ale naczelnikiem był słynny agent niemiecki i nie było czasu na zajmowanie się interesem polskim, jak odzyskanie Śląska, Mazur czy faktyczna obrona przed najeźdźcą. I takie niesatysfakcjonujące z powodu fantazji autorów mamy w tej Polsce never ending story.

    Liked by 1 person

    • I nasuwają się pytania – dlaczego tak, a nie inaczej? – Pewnie dlatego, by wywołać w widzu przekonanie, że nic nie może się udać, że nie warto próbować.

      “i nie było czasu na zajmowanie się interesem polskim” – W moim odczuciu ta wojna została świadomie wywołana, by Piłsudski mógł zająć Kresy. Bez niej trudno było by znaleźć argument za ich przyłączeniem do ziem polskich. A Kresy to mniejszości narodowe, które tam stanowiły większość i już mamy konflikt. I o to chodzi. O to, by ciągle był konflikt.

      Liked by 1 person

  6. „I robię to kompleksowo, od początku…”

    Już spieszę z odpowiedzią. Nie. Nie widzę. Otóż nie, nie ma programu, poza zdroworozsądkowym stylem uprawiania polityki. Jeżeli sprawdzi Pan wybory z 2018 r. we Włocławku, to z ust M. Maciaka nie usłyszy Pan czegoś takiego jak program, mimo że był o to pytany przez usłużnych dziennikarzy. Ale nie będę się upierał, może Pan sobie to nazwać programem. Pyta Pan, co to jest system. Można to rozumieć dwojako. System, jako umowa, kartel, zmowa na b. wysokich szczeblach, w celu nie oddania władzy, i nie dzielenia się z nią, tej najcenniejszej rzeczy, którą posiadają. Ale też system, którym de facto może być antysystem, oczywiście nie w tym pejoratywnym, tylko pozytywnym znaczeniu. Np. działając zgodnie z przepisami konstytucji, która aż tak paskudna nie jest, jak mogłoby się wydawać. Gros z tego, co jest w nej zawarte, można z powodzeniem wykorzystać przeciwko nim, zgodnie z zasadą, że każdy kij ma dwa końce. Dlatego, jak Pan zdążył zauważyć, ludzie władzy kombinują jak koń pod górkę, by czym prędzej ją zmienić i będą to próbować zrobić różnymi metodami; zdobyć przyzwolenie społeczne. Nie istnieje jednoznaczna, klarowna definicja, którą chciałby Pan usłyszeć. To oczywiście moja opinia.
    Co do “willi z basenem”. To najbardziej patriotyczne hasło, jakie mogę sobie wyobrazić. Wystarczy się tylko nad tym zastanowić. Nie jakieś bzdury w rodzaju ‘chleba i pracy’ albo ‘Bóg, honor, ojczyzna’. Z takich propozycji i sloganów to oni już dawno wybrnęli prostymi zabiegami. Nie będę Panu pisać, jak się to skończyło w naszej historii, np. tej najnowszej, bo Pan to wie, ale przypomnę może innym: „My w Polsce nie znamy pojęcia pokoju za wszelką cenę, Jest jedna tylko rzecz… honor”, które to słowa w maju 1939 r. wypowiedział w Sejmie zapijaczony Józef Beck, a nie tak dawno, niemal słowo w słowo powtórzył niezwykle wybitny, prawdziwy Polak, juda.
    I jeżeli Pan się tylko trochę rozejrzy, to to hasło już funkcjonuje. I to od dawna, i nie jest specjalnie czymś odkrywczym. Niech Pan powie takim Luksemburczykom, Duńczykom, ale też Niemcom tego typu slogany w rodzaju ‘chcemy wielkiej Danii, Luksemburga’ albo ‘bo Duńczycy zasługują na więcej’ i przy okazji będzie Pan machać flagą, to będę miał podejrzenie graniczące z pewnością, że garstka ludzi będzie tam ziewać. A u nas – piosenka i chorągiewka. Bez zmian, poza jednym wyjątkiem w latach ’70-tych. Poza tym, to nie jest i nie może być tak, że pan Maciak będzie rozdawał ‘wille z basenem’ komu popadnie, tylko w prawidłowo zarządzanym kraju można stworzyć warunki, by mieć możliwości, by coś takiego stało się realne. Stąd dziwi mnie, że coś tak prostego może być dla Pana niezrozumiałe.

    „Skąd Pan wie, że Maciak nie jest uruchomiony przez system?”. Ten medal ma dwie strony. Widzi Pan, założył Pan, nie mając ku temu absolutnie żadnych dowodów, że może on być podstawiony przez system. Swoją drogą, wie Pan, czym jest system. Facet, któremu tenże układ władzy podkładał belki pod nogi, o czym napomknąłem, który apeluje, namawia do logicznego myślenia i zdrowego rozsądku miałby być umoczony w systemie? Proszę się nie gniewać, ale czegoś takiego dawno nie słyszałem. Powtarzam, nikt przed nim nie prowadził takiej retoryki. Nagle zaczęli mówić podobnie jak on, tylko głośniej. Że też, u licha, nie zechciał Pan wspomnieć o przeróżnych Michalkewyczach, Ziemniakowiczach, Gadovskich, Ceyrowskich oraz tych z nowego pokolenia, Mentzenach, itp., którzy są na zawołanie, na pstryknięcie gotowi na rozkazy przełożonych. Lata melanży, 3 dekady w branży. To pasuje do nich jak ulał. Ale facet, którego, nie wiedzieć czemu, co najmniej dwukrotnie nazwał Pan “Flecistą z Hameln”, a który wypowiada rzeczy sensowne i chce to realizować – to musi być ‘zły’ system. A poza tym… Jego ojciec, który całe życie, od wczesnej młodości, zapieprzał fizycznie, bodaj w hucie, został przez ten system załatwiony na amen. Nie opłacało się go leczyć. I, według Pana, tak na chłopski rozum, tak dba system o swoich agentów i ich rodziny? I to się Panu wszystko zgadza? Wie Pan, jak ci wszyscy słudzy obecnego układu opływają w luksusy? Pomyślał Pan o tym?

    Bynajmniej nie jest tak, że „w ciągu zaledwie paru miesięcy stworzył ogólnopolską sieć…”. To jest daleko idące uproszczenie. Bo żeby zrobić coś takiego, tego rodzaju przedsięwzięcie, to trzeba już być kimś rozpoznawalnym, znanym, a ten człowiek, przypomnę, prowadzi swoje programy nie od kilku miesięcy, tylko od dobrych kilku lat. Wiem, zaraz Pan pomyśli: ‘No tak, uwiarygadniał się”. W 2015 r. pojawiły się pierwsze programy, które powstały przede wszystkim z myślą, żeby nie wciągnięto nas do wojny, do której parł popis.

    Niech Pan sobie wyobrazi, że kilkanaście procent głosów, w systemie d’Hondta, już tak. To prosta matematyka. Wówczas może zaistnieć możliwość przeważania, decydowania w Sejmie. Taki system działa np. w 6-tej gospodarce świata, we Włoszech. Tam rządy mogą zmieniać się jak w kalejdoskopie, doszło nawet do sytuacji, gdzie ogłoszono w TV nazwisko nowego premiera, a w międzyczasie wybrano jeszcze nowszego. I nikt nie płakał, że państwo jest niestabilne, czy inne temu podobne farmazony. Ale Włosi umieją się kiwać. Proszę zauważyć, mówi się, że ‘Francja to, Niemcy tamto, UK – to’, a o Włoszech jakoś ciszej. W 2012 r. media w naszym kraju z lubością ogłaszały, że Włochy to bankrut, Grecja to bankrut. I co, jak to dzisiaj wygląda, jaki jest koń, każdy widzi. Tego typu numery na ‘bankructwo’ przeprowadza się czasem w takich społeczeństwach, gdy trzeba coś ugrać.
    By być bardziej na naszym podwórku, były już u nas takie ruchy polit., gdzie niezadowolony z rządzenia elektorat scedowano na podstawionych liderów. Był niejaki Janusz P., był Kukiz z 5 kolumny. Nie będę się rozpisywał o ich życiorysach, bo chyba nie czas na to. Jeden rozpija młodzież gorzałą, w trójkę ze znanym celebrytą uprawiają ten proceder. Drugi to też ‘wybitny Polak’. Takie rzeczy robi się w polityce i, z punktu widzenia sprawujących władzę, są czymś normalnym. Mogli wiele. Mogli zmieniać rządy. Oczywiście przy założeniu, gdyby byli po stronie obywatela. Dobrze Pan wie, jaki był koniec.
    Jednego, drugiego, innego człowieka, który mówi do ogółu społeczeństwa z – podkreślam – mównicy sejmowej, a nie z naprędce robionych konferencji w kuluarach, można uciszyć. Tak się w Polsce stało. Jednego wykończył seryjny samobójca, drugi – wypadek. Ale kilkudziesięciu ludzi nie da się zakrzyczeć, uciszyć.

    A co innego spodziewał się Pan usłyszeć od Korwina jeśli nie bajkę? Przecież sam Pan wie, że pochodzi z n. wypranego, więc to chyba dziwić nie może, ale OK, załóżmy, że 20 lat temu Pan nie wiedział, choć to kłuje w oczy… Na przykład, jego ziomal z Konfabulacji, z talmudyczną brodą, pan “Szczensc Boze”, ucharakteryzował siebie na turbokatola; wiedział, że ten trick może w niewielkiej części społeczeństwa zadziałać. Bo wie Pan, problem nie leży w tym, co się mówi, a co się robi. Słowa są tanie. Doprawdy, nie wiem, jak M. Maciak powtarza po Korwinie, który zmienia zdanie w zależności od sytuacji dziejowej, mówi, jak facet ma się bić, karanie śmiercią, itp., a tak miła jest mu monarchia, średniowiecze… Wie Pan, z takich ludzi nawet nie powinno, a trzeba się naśmiewać, z pseudo-narodowców, i tych wodzących pewne grupy na drugim biegunie. Obnażać ich pozeranctwo, ośmieszać. Tego się boją, bycia wyśmianym, a oni chcą być tacy rycerscy, poważni, chcą służyć. I Pana antybohater to właśnie robi, z czym się nie ukrywa.

    „Usuwa komentarze”. I dobrze robi, zwłaszcza w tych czasach. Ja nie wiem, czy Pan sobie zdaje sprawę, jaką moc może posiadać komentarz o negatywnym zabarwieniu, zwłaszcza, jak się go powtórzy kilka, kilkanaście razy. Jest w stanie poczynić wiele szkód w umyśle do tego nie przygotowanym. Ludzki umysł nie jest odporny na propagandę, co nieraz udowodniono, a proszę pamiętać, że jesteśmy nieustannie bombardowani dezinformacją.
    Lekarz psychiatra, utytułowany, gruntownie wykształcony, jeśli nie przejdzie odpowiedniego kursu, szkolenia, może przejąć schizofrenię od chorego człowieka. I nie są to teorie wyssane z palca, proszę sobie samemu to zweryfikować. A w takich komentarzach rzeczy nie mające pokrycia w rzeczywistości, sprzeczności i zwykłe bzdury są na porządku dziennym. Rozumiem frustrację piszących te komentarze, gdy te się nie ukazują, zwykłych trolli, wynajętych za nasze pieniądze, też stepowych, ale po Panu raczej bym się tego nie spodziewał. Zresztą, motywy takiego, a nie innego postępowania zostały w programie kilka razy wyjaśnione. Przedstawiono przykłady takich komentarzy, umówmy się, że wybiórczo, tak dla świętego spokoju. Latem ub. roku dwóch zbanowanych słuchaczy podziękowało bodaj na pierwszym zlocie sympatyków za zbanowanie. Też przyjmijmy, że scenę wyreżyserowano.
    Proszę nie mieć mi za złe, że trochę się tu rozpisałem, ale dla poruszenia paru kwestii wg mnie niezbędny był szerszy kontekst.

    PS. Małe sprostowanie; nie piszemy “języczek uwagi”, tylko ‘języczek u wagi’.

    Like

    • Ale facet, którego, nie wiedzieć czemu, co najmniej dwukrotnie nazwał Pan “Flecistą z Hameln”, – W blogu “Polacy na Kremlu” jest cały artykuł, który Maciak wybiórczo cytował w jednym z odcinków. Ja wytłuściłem w nim to, co zacytował Maciak. I każdy, kto zechce go przeczytać, to dostrzeże tę manipulację. To m.in. dlatego nazwałem go “Flecistą z Hameln”. Ale też dlatego, że jego przekaz o Chinach, a właściwie o tym, skąd się wziął chiński cud gospodarczy. jest naiwny.

      Co do usuwania komentarzy, to ja jestem jak najbardziej za ich usuwaniem, gdy są wulgarne, gdy są nie na temat itp. Jeśli jest jednak rzeczowa krytyka czy uwaga do tego, o czym mówi Maciak, to nie widzę powodu by ją usuwać. Efekt jest więc taki, że pozostają komentarze przychylne Maciakowi i go wręcz gloryfikujące.

      “Bynajmniej nie jest tak, że „w ciągu zaledwie paru miesięcy stworzył ogólnopolską sieć…”. To jest daleko idące uproszczenie. Bo żeby zrobić coś takiego, tego rodzaju przedsięwzięcie, to trzeba już być kimś rozpoznawalnym, znanym, a ten człowiek, przypomnę, prowadzi swoje programy nie od kilku miesięcy, tylko od dobrych kilku lat. Wiem, zaraz Pan pomyśli: ‘No tak, uwiarygadniał się”. W 2015 r. pojawiły się pierwsze programy, które powstały przede wszystkim z myślą, żeby nie wciągnięto nas do wojny, do której parł popis.” – Lokalna Telewizja Kablowa i kanał w internecie to za mało. Sieć powstała w ciągu paru miesięcy. Jeden człowiek nie jest w stanie czegoś takiego dokonać i nie można tego zrobić przez telefon. Nad tym pracowała armia ludzi. Tak naprawdę, to coś takiego może zrobić tylko nacja rozproszona i zasymilowana.

      Dziękuję Panu za zwrócenie uwagi na ten “języczek uwagi”. Mój błąd.

      Liked by 1 person

  7. Nie ma za co…

    A ja myślałem, że to masoni lub reptilianie, teraz trendy, za nim stoją… Nie chcę się powtarzać, ale pisałem wyraźnie o komentarzach, które mogą zostawić trwały ślad w psychice, a że część pozostałych, dopuszczonych, mogą się Panu wydawać jakby to były peany, to trudno. Ludzie zwyczajnie chcą podziękować za trud i wysiłek poświęcony na wykonanie porządnej pracy dziennikarskiej, co chyba widać jak na dłoni, patrząc na faceta nieraz z podkrążonymi oczami ze zmęczenia.
    Odnośnie twierdzenia, że ruch powstał w kilka miesięcy i jeden człowiek nie jest w stanie go stworzyć, to pozwolę sobie zauważyć, że zasadniczo jest Pan w błędzie. Proszę zrozumieć; ruch RDiP nie powstał w kilka miesięcy. Przygotowania do tego, że coś takiego będzie tworzone, trwały od kilku lat i słuchacze kanału wiedzieli, za czym stoją. Nr telefonu, który jest podany, jest tam właśnie od kilku miesięcy. Proszę sobie wyobrazić, że nie może być najmniejszego problemu ze zgłoszeniem w tak długim okresie czasu. Nie widzę żadnego problemu, żeby po prostu zapytał się Pan jakiejś dobrej sekretarki, ile można odebrać telefonów w ciągu, niech będzie, 8 godzin. Z pewnością ona Panu powie. Nie stoi za nim żadna armia, o której Pan pisze, ani żadnych innych dzikich ludzi, to zakrawa o jakiś absurd.

    System będzie pchał swojego człowieka i promował go. Będzie i musi go promować w mediach głównego ścieku, w mainstreamie. Temu Pan chyba nie zaprzeczy. Proszę mi wskazać choć jeden przypadek, gdzie ktoś wypowiedział nazwisko Maciaka gdziekolwiek w mediach, w artykułach prasowych. Nie może tego zrobić, bo taki ruch ma w tym mainstreamie nie istnieć. W przeciwieństwie do Konfabulacji, która na lewo i prawo, wszem i wobec, wmawiała bezczelnie, że jest sekowana z mediów, zresztą robi to nadal. Znam jeden przypadek sprzed 2 lat, gdzie jakiś dziennikarz powołał się na jego nazwisko przy okazji protestów rolników.
    Podam jeszcze inny przykład. Proszę sobie obejrzeć jakiś program na kanale Macieja Maciaka na YT. Następnie proszę sobie pousuwać wszelkie cookies (ciasteczka) z przeglądarki, a nawet przeinstalować dowolny system oper. ponownie. Zobaczy Pan, że po takiej czynności jego materiały, jego kanał nie będzie przez YT promowany. Niech Pan sobie to samemu sprawdzi. Za to kanały zwykłych podjudzaczy i podżegaczy, tych etatowych, których przytoczyłem oraz tych całkiem nowych będą proponowane przez YT standardowo. Czy – według Pana – tak działa system?

    Ludzie, którzy przyjeżdżają na spotkania tłuką się nieraz pociągami, żeby spotkać się i porozmawiać. Wiem, że wynajęcie jakiejś auli odbywa się najmniejszym kosztem, byle taniej. A Pan tu wyjeżdża z milionami. Bez żadnych dowodów. Ale jak ktoś sensowny się pojawi po długim czasie, chce coś robić, a nie gadać, to a priori robi Pan z niego agenta, za którym to muszą stać ludzie systemu razem z pustynnymi, mimo że wielokrotnie M. Maciak dawał do zrozumienia, do czego oni są zdolni.
    Przytoczyłem Panu przykłady rzeczywistych, a nie wyimaginowanych wodzicieli, ale u niego nie znajdzie Pan nic z retoryki, z której ta cała reszta słynie. Nigdy wcześniej nie było, podkreślam, takiej narracji w polskim antysystemie, a teraz nagle wszyscy, jak grzyby po deszczu i nikomu przedtem nieznani zaczynają powielać to, co tam jest poruszane, byle tylko głośniej. Równie dobrze Pana może ktoś wziąć za handlowego, jako że non-stop nadaje Pan na jedną nutę. A, jak Pan wie, na swoją nację handlową od czarnej propagandy zaczynali tacy jak Hitler, pewien znany rezun z krainy-u, a teraz np. komik i stojący za nim Kołomojski. Skąd bierze się u Pana ten niemal zoologiczny atak na jego osobę? Może Pan wyjaśnić motywy, które Panem powodują, czy też ja i jakiś niewielki procent Czytelników jesteśmy skazani jedynie na oskarżenia i manipulacje? Zrobił coś złego Panu lub Pana rodzinie, ukradł albo coś innego?
    Wie Pan, jak postępują pustynni. Divide et impera. Dziel i rządź. To jest ich domena, naczelna zasada. Może się Pan nie zgodzić, jednak – niestety – doskonale się Pan w to hasło wpisuje.

    Like

    • “Proszę zrozumieć; ruch RDiP nie powstał w kilka miesięcy. Przygotowania do tego, że coś takiego będzie tworzone, trwały od kilku lat i słuchacze kanału wiedzieli, za czym stoją.” – Bardzo możliwe, że trwały kilka lat. Ja kanał Maciaka śledzę od kilku lat. Inne też. Jeśli mam blog poświęcony polityce, to chyba naturalne, że interesuje mnie to, co się dzieje na polskiej scenie politycznej. Problem polega na tym, że Maciak ogłosił to, że tworzy Ruch, późnym latem lub jesienią zeszłego roku. Nie pamiętam dokładnie, ale już po paru miesiącach miał swoich przedstawicieli czy zwolenników w większości gmin w Polsce. Jeśli więc te struktury powstały wcześniej, bez ogłoszenia tego na swoim kanale, to jak? A jeśli powstały po ogłoszeniu na jego kanale, to w jaki sposób w ciągu kilku miesięcy można dotrzeć do prawie każdej gminy w Polsce?

      “Równie dobrze Pana może ktoś wziąć za handlowego, jako że non-stop nadaje Pan na jedną nutę.” – Nadaję na jedną nutę, ale tym się różnię od handlowych, że mój blog nie nazywa się: Kontrowersyjny blog Polska. Nie ma u mnie haseł typu “Bóg, Honor, Ojczyzna” i pierdół typu, że polskość to katolicyzm, a Polak to katolik. Nie ma też nawoływań do marszów, protestów, buntów czy wmawiania, że trzeba głosować na właściwych ludzi. Demokracja jest żydowskim wynalazkiem i każdy, kto ją promuje, działa w interesie Żydów. Natomiast to, co uważam za realne i możliwe do wykonania wyłożyłem w zakładce “Dlaczego blog”. Znaczy to, że świat zmieniać należy począwszy od siebie i w ten sposób poszerzać krąg własnego wpływu. To oczywiście nic oryginalnego, to po prostu to, co wyłożył Stephen R. Covey w swojej książce “7 Habits of Highly Effective People”.

      “Skąd bierze się u Pana ten niemal zoologiczny atak na jego osobę? Może Pan wyjaśnić motywy, które Panem powodują, czy też ja i jakiś niewielki procent Czytelników jesteśmy skazani jedynie na oskarżenia i manipulacje? Zrobił coś złego Panu lub Pana rodzinie, ukradł albo coś innego?” – Na tej stronie jest ponad 300 blogów. Maciakowi poświęciłem dwa: “Handel” i “Polacy na Kremlu”. Jeśli widzę, że pojawił się na polskiej scenie politycznej nowy ruch, który działa zupełnie inaczej i zdobywa rzesze zwolenników, to jest naturalne, że o nim piszę. W obu blogach wytknąłem Maciakowi błędy i wmawianie ludziom nieprawdy. I tylko tyle.

      Liked by 1 person

  8. “Przygotowania do tego, że coś takiego będzie tworzone, trwały od kilku lat” – przygotowania do fałszywej epidemii też trwały przynajmniej od kilku lat – vide patent Pana Rotschilda, potomka nacji bankierskiej, na testy PCR z 2015 roku lub eksperymenty ze szprycami mRNA na zwierzętach, które co do jednego pozdychały. Ponadto wspominany antysystemowy dziennikarz podtrzymywał systemową narrację wobec nieistniejącego, ale promowanego przez system wirusa. Była to bardzo antysystemowa postawa, nie sądzi Pan?

    “Nigdy wcześniej nie było, podkreślam, takiej narracji w polskim antysystemie” – na świecie nigdy nie dzieje się nic nowego. Poza tym, skoro tylko Pan Maciak i jego świta bez nazwisk to antysystemowcy, to o jakim polskim antysystemie Pan mówi?

    PS Przyznam, że zna się Pan na retoryce i “podkreślaniu” różnych rzeczy w swoich wypowiedziach. Winszuję umiejętności, ale w polskiej szkole chyba ich Pan nie nabył?

    Liked by 1 person

    • Zgadza się. Była to bardzo antysystemowa postawa. Obowiązkiem dziennikarza, wynikającym z zapisów prawa dziennikarskiego jest ostrzeganie społeczeństwa. Nieważne, czy zjawisko istnieje, czy go nie ma. Zawsze lepiej dmuchać na zimne niż obudzić się z ręką w nocniku. Znamienna była wtedy postawa Konfabulacji, pisuaru-bis,
      z ich złotoustymi mówcami, będącymi zarówno “za”, jak i przeciw ws. “nieistniejącego” wirusa.
      Lecz tutaj trudno nie zauważyć, że Pana tezy są całkowicie zbieżne z tymi, które na chama pchali pewni celebryci, zwłaszcza, dajmy na to, mili panowie Olszański z tym drugim, tłuściutkim w okularach, jak wieść gminna niesie, wprost z willi Korwina, odnoszący się do tego tematu z nieukrywaną emfazą. Oraz inni przedstawiciele rodem
      z krainy-u, jak np. pewien gwiazdor na gościnnych występach lansujący ówczesny hit: ‘biedny narodzie, wirusa nie ma!”.

      Musi Pan przyznać rację, że odnośnie tego tematu jest Pan ze wspomnianymi artystami w absolutnej zgodzie.

      Nie chciałbym przytaczać całości wypowiedzi pani zastępcy sekretarza gen. ONZ, Ch. Figueres, twierdzącej, że “będziemy to robić wszelkimi dostępnymi metodami”. Wyników badań naukowców norweskich, węgierskich… Widziałem ludzi po infekcji tym sztucznym wirusem i wiem, czym się różniły od np. infekcji grypą. Wolę też wierzyć takiemu Gatesowi, bo z tej wyroczni jakoś dziwnie wiele rzeczy potem się dzieje, i to to ma często rację. Tak, to muszą być teorie spiskowe, itp. Te ponad 200 tys. nadmiarowych zgonów Polaków w latach 2017 – 20, które to dane zamieszcza nawet GUS, wzięło się oczywiście z sufitu. Tak się postępuje w kraju neokolonialnym. Wiąże się z tym ściśle również temat giełd i powiązanych z nimi funduszy emerytalnych, o których schemacie działania może Pan nie wiedzieć. Nie chcę tego dalej ciągnąć pod tym artykułem.
      Abstrahując, czy wirus jest, czy go nie ma, należało przede wszystkim zamknąć granice, tak jak zrobiły to inne, dużo większe gospodarki i – niezależnie od tego – kierować się swoim własnym interesem. Ale to przy pewnym założeniu. Innymi słowy, zagrać pod siebie, wykorzystać to do własnych celów, co uczyniły np. Chiny i inne kraje.
      Naprawdę, nie rozumiem, co miał Pan na myśli pisząc o “Maciaku, jego świcie bez nazwisk i antysystemowcach”, ale rozumienie pojęć systemu i antysystemu poniekąd poruszyłem 2 posty wyżej.

      Dziękuję. W rzeczywistości jest tak, bo to obserwuję, że gość po szkole zawodowej jest się w stanie poprawnie i merytorycznie wysławiać, co więcej, być oczytanym itd. I nie ma w tym żadnej przesady ani kpiny. Znam kilku takich ludzi i do tego mógłbym ich nazwać skromnymi, ale co ja tu będę Panu tłumaczyć… W Polsce pokutuje jednak zasada, że tylko doktorzy i profesorowie mają monopol na głoszenie prawdy, a jak to później wygląda z tymi tzw. autorytetami, to szkoda gadać.
      Ale – jeśli to nie problem – byłby Pan w stanie, powiedzmy, dookreślić spostrzeżenie, w jakiej to szkole te wspomniane umiejętności mógłbym nabyć, to będę zobowiązany. Proszę się nie krępować, może Pan bez żenady, śmiało dopowiedzieć co, w zależności od poziomu inwencji, podpowiada Panu wyobraźnia albo kategorycznie stwierdzić, na podstawie napisanego przeze mnie tekstu. Mnie tam “wsio rawno”, jak mawiają bracia Rosjanie.

      Like

      • ” Obowiązkiem dziennikarza, wynikającym z zapisów prawa dziennikarskiego jest ostrzeganie społeczeństwa. ” –

        – instytucje demokratycznego państwa nie są instytucjami publicznego zaufania, że … ?

        Like

  9. Nigdzie nie napisałem, że struktury powstały wcześniej, a już tym bardziej, bez ogłoszenia tego zamiaru. Po drugie, nie jest tak, jak Pan pisze, że “do prawie każdej gminy w Polsce”. Mało tego, są całe powiaty formalnie bez żadnych wybranych struktur ani członków, zatem, na tym etapie nieco wyolbrzymia Pan ruch RDiP, choć rośnie on w siłę i z każdym tygodniem jest liczniejszy. Ja już Panu pisałem, jak prostym sposobem można dotrzeć do zainteresowanych ludzi w Polsce, w powiatach i gminach, więc nie chciałbym się powtarzać. Nie ma w tym nic skomplikowanego, to proste jak przysłowiowa konstrukcja cepa. Nie wydaje mi się, żeby Pan choć spróbował zapytać ludzi z branż typu rejestratorka, sekretarka, zresztą podejrzewam, że Pan to doskonale wie. Proszę sobie wyobrazić, że ‘Polak potrafi’ i nie jest w ciemię bity, jak to się sugeruje od wielu już dekad, no chyba że uznaje Pan szefa ruchu RDiP za pustynnego.

    „Nie ma u mnie haseł typu “Bóg, Honor, Ojczyzna” i pierdół typu, że polskość to katolicyzm, a Polak to katolik. Nie ma też nawoływań do marszów, protestów, buntów…” – to świetnie. Jest jakiś punkt zaczepienia. To dokładnie tak, jak u M. Maciaka. Z tą drobną różnicą, że jedyny słuszny i sensowny protest może się odbyć przed domami polityków. I nie potrzeba do tego tysięcy, wystarczy kilku, kilkunastu ludzi, żeby protest był bardzo skuteczny.
    Wmawiać, na kogo głosować? Myślę, to znaczy jestem tego pewien, że Pan proponuje siedzenie w domach, aż kamaryla pomagdalenkowa wybierze się sama po raz kolejny. I znów zostaniemy z niczym. Istnieją w tym kraju gminy, choć nieliczne, których przedstawiciele są w stanie zarządzać w sposób w miarę normalny oraz takie, zadłużone po uszy, gdzie nie dzieje się nic pozytywnego i wybierani są na posady miernoty intelektualne.
    To m.in. dlatego wyjątkowo bezczelne i mamiące ludzi o niezbyt lotnym umyśle jest hasło pt. “wybory nic nie dają”. Partie głównego ścieku dwoją się i troją, żeby w okresie okołowyborczym sprzedawać ten slogan w ilościach hurtowych. Ich komentarze pod ich forami zawierają podobne zwroty, a wystarczy choć raz to napisać, i to zostaje w psychice człowieka niezorientowanego, niemającego węchu politycznego. Z tego powodu podobne komentarze pod materiałami z CW24 M. Maciaka i tych obecnych nigdy nie ujrzały światła dziennego.
    Nie podzielam też pańskiej opinii o demokracji i przez kogo to ona została wynaleziona, z oczywistych względów. Należałoby nadmienić, gwoli ścisłości, kwestie takie jak narodowy socjalizm, bolszewicki komunizm, inne ustroje feudalne, totalitarne. Weźmy, przykładowo, taki narodowy socjalizm, tak nachalnie, ale jakże skutecznie promowany przez ludzi rodem z pustyni, a sterowany przez nich z WS. Pisał o tym pod nieco innym kątem Anthony Sutton, którego Pan już gdzieś zacytował, choć i on czegoś bardzo odkrywczego nie popełnił w tym względzie. Jak Panu się wydaje, kim był Hitler? Austriakiem? Chyba nie zakłada Pan, że promowany przez niego twór był proweniencji germańskiej…
    Wszystkie pseudonarodowe partie są promowane przez tych, co dzielą i rządzą, co chyba nie powinno dziwić. A bolszewicy to kto to jest, kim oni byli u zarania? Etniczni Rosjanie? Jak Pan myśli, według Pana to w czyim interesie działali kierujący NSDAP ludzie? Kto promował tę ‘niedemokratyczną’ partię, która doszła do władzy wykorzystując aparat demokracji, by ostatecznie kierować nią? Zatem, Pana twierdzenia traktowałbym w tym kontekście jako nielogiczne.

    Ponadto, ustrój zwany demokracją można i należy wykorzystać do własnych celów posługując się jej mechanizmami. Tak, aby ogółowi społeczeństwa żyło się dobrze i dostatnio. Problem nie polega na tym kto rządzi, tylko jak rządzi. Żeby było jasne; chętnie poznałbym uroki i pokusy np. faszyzmu, “czystego” komunizmu, czy jakiejś monarchii absolutnej. Dlaczego nie? Przypomnę ponownie albo może, jak sprytnie zauważył już Pana Czytelnik, podkreślę, że istnieją mądre społeczeństwa, które tzw. demokratyzm mogły wykorzystać do własnych celów. Ale one mają pewien zmysł polityczny i są zamożne. Wprowadźmy króla i monarchię konstytucyjną albo absolutną. Tak jak mamił Polaków Korwin-Miki, wybitny bardzo Polak. Nie ma sprawy. Chętnie usłyszę inne propozycje. Jednak nie mam wątpliwości i jest to chyba oczywiste, że w świecie, w którym żyjemy, należy kierować się regułami, które są ogólnie przyjęte, nie iść przeciwko światu, i wykorzystywać dostępne, istniejące póki co instrumenty do celów, o których wspomniałem powyżej. Dopiero później można się zastanawiać i podejmować debatę nad wdrożeniem innych reguł, usprawnień, które służyłyby dobru obywatela. Mam nadzieję, że to zrozumiałe.

    „Znaczy to, że świat zmieniać należy począwszy od siebie i w ten sposób poszerzać krąg własnego wpływu”.
    Owszem, nie ma w tym nic odkrywczego. Swoją drogą, to jest niemal dokładnie to, co powtarza M. Maciak od samego początku. Należy się z tym zgodzić, choć polemizowałbym z tym ‘poszerzaniem kręgu własnego wpływu’, co innego jest bardziej istotne. Bardziej skupiłbym się na pracy organicznej, pracy u podstaw. To tylko w rzeczywistości się liczy.

    No, ale jak Pana kimś w tym rodzaju mentora jest pewien gagatek, niejaki Stephen Covey, to nic na to nie poradzę. Członek bractwa „Pi Alpha Kappa” o charakterze sekciarskim, mającym swoje własne i “oryginalne” rytuały. Organizacja zamieszana w morderstwa, gwałty, itd.
    Jak czytamy na ang. Wikipedii: “Covey was heavily influenced by Peter Drucker and Carl Rogers”, czyli:
    ‘duży wpływ na Coveya mieli Peter Drucker i Carl Rogers’. Oraz. “Drucker grew up in what he referred to as a “liberal” Lutheran Protestant household in Austria-Hungary. Both of his parents were of Jewish origin”, co można by przetłumaczyć jako: ‘Drucker dorastał w, jak sam to określał, “liberalnym” luterańskim protestanckim domu w Austro-Węgrzech. Oboje jego rodzice byli pochodzenia żydowskiego’. “W roku 1996 amerykański tygodnik Time umieścił Stephena R. Coveya na liście najbardziej wpływowych ludzi Ameryki”, pisze Wikipedia. No cóż, sam Pan widzi… Tak że ja bym z tym Coveyem co najmniej uważał.

    Nie mam czasu i zamiaru zapoznawać się z jego jakże wiekopomnym dziełem; człowiek kierujący się rozumem i zdrowym rozsądkiem sam wie, jaką zasadą kierować się w życiu i jak postępować, by zachowywać się godnie wobec innych i samego siebie, i tak dalej. Oni tam prawie wszyscy są “highly effective”, problem w tym, jak oddziałują później na zewnątrz i jak tych efektywnych ludzi widzi potem świat.
    Pozwoliłem sobie zacytować Wikipedię, co przecież czyni wielokrotnie i Pan. Jak by nie było, mimo wad, dobro wspólne. A całość o tym sekciarskim stowarzyszeniu, czy jak ich tam zwał, Czytelnik może przeczytać tu:
    https://en.wikipedia.org/wiki/Pi_Kappa_Alpha. Może Czytelnik się zainteresuje.
    Bynajmniej nie podzielam Pańskiej tezy, że p. Maciak w programach, o których Pan pisze, powielał błędy lub posługiwał się nieprawdą, czyli kłamstwem. To są Pana zarzuty wobec niego, które uważam za chybione.
    Jednocześnie nie zakładałbym, że w niedalekiej przyszłości poruszy Pan sprawę ruchów kierowanych przez browarnika Mentzena, Sykulskiego i być może innych, które to nie “działają zupełnie inaczej”, a które sponsoruje hojną ręką z pieniędzy polskiego podatnika osobnik o wilczej twarzy.

    Like

    • “chyba że uznaje Pan szefa ruchu RDiP za pustynnego.” Nie wiem czy Maciak jest Żydem, czy – nie. Jest to sprawa drugorzędna. Ja tylko twierdzę, że cały ten ruch jest żydowskim wymysłem ze względu na szybkość i skalę w jakiej zaistniał w ciągu paru miesięcy. Problem polega na tym, że nacji rozproszonej i zasymilowanej nic nie można udowodnić. Bo jak mam komuś udowodnić, że jest Żydem? Komuś, kto jest zasymilowany, choć tylko pozornie. Rozproszenie natomiast powoduje, że Żydzi są wszędzie, w każdej gminie i zajmują odpowiednie stanowiska. Mogę tylko wyciągać wnioski na podstawie tego, co obserwuję. I wniosek jest taki, że Maciak został wykreowany przez tę nację. Tylko tyle. Żadnych dowodów nie będzie.

      “Demokracja jest najgorszym z ustrojów, bo przed wyborami trzeba płaszczyć się przed motłochem, ale nikt nie wymyślił lepszego ustroju, żeby wybrani nie odpowiadali za swe czyny. W ten sposób w demokracji mamy władzę zbliżoną do boskiej. Tylko Bóg nie odpowiada przed nikim za swoje czyny”. – Winston Churchill

      Nie wiem, czy tak rzeczywiście powiedział Churchill, ale nie to jest ważne. Ważne jest to, że definicja ta oddaje istotę demokracji. Kiedyś, chyba gdzieś około 2007 roku, Platforma Obywatelska, czy jak oni się wtedy nazywali, zbierała podpisy pod petycją do sejmu w sprawie zmiany ordynacji wyborczej z proporcjonalnej na większościową. Zebrali 700 tys. podpisów, wśród których był i mój, i wrzucili je do sejmowej niszczarki i nikt z tego tytułu nie został pociągnięty do odpowiedzialności. Od tego momentu nie mam już złudzeń, co do demokracji i żaden “Flecista z Hameln” nie nabierze mnie na piękne słówka. A co zarzutów do Maciaka, to jeszcze raz odsyłam Pana do mojego bloga “Polacy na Kremlu”, w którym przedrukowałem cały cytowany przez niego we fragmentach artykuł i wytłuściłem to, co on zacytował. W ten sposób każdy może sam ocenić, czy Maciak rzetelnie oddał jego treść.

      “No, ale jak Pana kimś w tym rodzaju mentora jest pewien gagatek, niejaki Stephen Covey, to nic na to nie poradzę.”

      Znaczy to, że świat zmieniać należy począwszy od siebie i w ten sposób poszerzać krąg własnego wpływu. To oczywiście nic oryginalnego, to po prostu to, co wyłożył Stephen R. Covey w swojej książce “7 Habits of Highly Effective People”. – napisałem tylko, że nie jest to moja oryginalna myśl, ale to wcale nie znaczy, że Covey jest moim mentorem.

      Like

      • Z naszego punktu widzenia – nie jest to dziwne, że w demokracji istnieje ( no, została powołana ) demokratyczna opozycja, która flekuje demokratyczne wybrane władze ?

        Gdzie w tym wszystkim jest przekłamanie ?

        Like

      • Podstawą działania demokracji jest brak odpowiedzialności. Demokratycznie wybrane władze nie mają zamiaru wywiązywać się ze swoich obietnic wyborczych i z tego powodu są atakowane przez demokratyczną opozycję, która w kolejnych wyborach wygrywa, a tamci bez żadnych konsekwencji usuwają się w cień. Oto cała tajemnica demokracji. W monarchii, która nie była idealnym ustrojem, to ostatecznie monarcha był tym, który za wszystko odpowiadał, przynajmniej w teorii. W demokracji nie można w taki sposób wskazać winnego.

        Liked by 1 person

      • W podsumowaniu tego artykułu autor pyta: Dokąd zmierzamy? I odpowiada:

        Donikąd, z tego co widzę. Wielu czytelników chciałoby zobaczyć rozwiązanie. Jest jedno. Jeśli król Karol mógłby zebrać wystarczającą ilość odwagi i determinacji, mógłby sobie z tym poradzić. Mógłby przejąć brytyjskie media i wyjaśnić ludziom sytuację w sposób, który mogliby zrozumieć. Gdyby to zrobił, z pewnością miałby poparcie całego kraju, a także wojska. Brytyjska armia to wprawdzie nic wielkiego, ale nawet ona ma wystarczającą siłę militarną, by przypuścić szturm na niechroniony obszar o powierzchni jednej mili kwadratowej. Należy zebrać wszystkie rakiety i artylerię, i całkowicie zburzyć City of London. Nie zostawiajcie kamienia na kamieniu i zabijajcie wszystko, co się rusza. Jeśli głowa i mózg hydry zostaną w ten sposób zabite, ciało również powoli umrze. Ale to jest marzenie.

        Większej bzdury nie czytałem. To jest naród rozproszony i takie działania nie mają sensu. Zburzy City of London i co? A Szwajcaria – największa pralnia brudnych pieniędzy?

        W tym artykule jest błąd. City nie istnieje od 1000 lat. Powstało po wielkim pożarze Londynu w 1666 roku. O nim pisałem w blogu “Pożar 1666 roku”.

        Like

Leave a Reply

Fill in your details below or click an icon to log in:

WordPress.com Logo

You are commenting using your WordPress.com account. Log Out /  Change )

Twitter picture

You are commenting using your Twitter account. Log Out /  Change )

Facebook photo

You are commenting using your Facebook account. Log Out /  Change )

Connecting to %s