Kabaret

Właśnie leci kabarecik – tak chyba w skrócie można podsumować to, co dzieje się w sejmie. Muszę przyznać, że „polscy” politycy są dobrymi aktorami. Akcja nabiera tempa i wygląda na to, że przed nami ciekawy spektakl. W dniu 18 stycznia ukazał się an Interii artykuł Wariant siłowy też jest w grze. Sejm gotowy na powrót Kamińskiego i Wąsika. Poniżej jego fragment:

Większość rządząca zapewnia, że będzie gotowa na każdy scenariusz, gdy po wyjściu na wolność Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik pojawią się w Sejmie, chcąc dalej sprawować wygaszone mandaty poselskie. Mimo tego, rządzący odczuwają niepokój związany z tym, co może się wówczas wydarzyć. – Obawiam się, że Kaczyński zrobi wszystko, żeby destabilizować pracę Sejmu włącznie z wariantem siłowym – mówi Interii Monika Wielichowska, wicemarszałkini Sejmu.

W gorącym konflikcie o przyszłość Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika jest wszystko: rozgrzane do czerwoności emocje, dualizm prawny, wielkie polityczne interesy, wyroki sądów, zainteresowanie nie tylko polskiej, ale też międzynarodowej opinii publicznej. Największy chaos związany z całą sprawą jednak dopiero przed nami.

Wskutek wszczętej przez prezydenta Andrzeja Dudy procedury ułaskawieniowej kwestią czasu jest, kiedy obaj politycy znów wyjdą na wolność. A gdy wyjdą, zapewne stawią się na pierwszym możliwym posiedzeniu Sejmu, żeby dalej sprawować swoje mandaty poselskie. Zjednoczona Prawica jest zdeterminowana, żeby ich w tym wesprzeć. To oznacza wojnę totalną przy Wiejskiej. Czy rządzący są na nią gotowi?

Marszałek Szymon Hołownia ma mieć przygotowany cały wachlarz środków zaradczych – od tych najbardziej “miękkich” aż po siłowe zaprowadzenie porządku, gdyby opozycja chciała doprowadzić do konfrontacji fizycznej.

x

Można by zadać sobie pytanie: po co oni to robią? Przecież w sprawach zasadniczych, najważniejszych dla obywateli, niczym nie różnią się. Tu panuje pełna zgodność. Tak było w przypadku „pandemii”. PiS łamał podstawowe prawa konstytucyjne obywateli, a Platforma Obywatelska nie protestowała. Podobnie jest w przypadku pomocy dla Ukrainy i sprowadzenia milionów obywateli obcego państwa i uprzywilejowania ich w stosunku do obywateli własnego państwa. Skoro w tych fundamentalnych dla obywateli sprawach nie różnią się, to znaczy, że oni o niczym nie decydują, że ktoś inny nimi kieruje. Ale nie są to ludzie przypadkowi. Ktoś ich starannie dobiera na te stanowiska. Może warto więc przyjrzeć się bliżej „bohaterowi” całej tej hucpy, czyli Mariuszowi Kamińskiemu (1965).

Wikipedia tak m.in. pisze:

W 1981 został skazany na rok pobytu w zakładzie poprawczym za zbezczeszczenie Pomnika Wdzięczności Armii Czerwonej. W maju 1983 został zatrzymany według danych ówczesnego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych za wznoszenie „wrogich” okrzyków w trakcie „nielegalnej” manifestacji. Zwolniono go w lipcu tego samego roku. Został następnie relegowany z liceum. Był członkiem Federacji Młodzieży Walczącej, współtworzył redakcję wydawanych przez FMW pism podziemnych „Serwis Informacyjny FMW” oraz „Nasze Wiadomości”. W 1984 rozpoczął studia w Instytucie Historii Wydziału Historycznego Uniwersytetu Warszawskiego (ukończył je w 1990, broniąc pracy magisterskiej Terroryzm w powstaniu styczniowym napisanej pod kierunkiem Jerzego Skowronka). Od 1984 należał do niejawnego Niezależnego Zrzeszenia Studentów. Był członkiem tajnego zarządu NZS na Uniwersytecie Warszawskim. Jako przedstawiciel opozycyjnych organizacji studenckich brał udział w jednym z podzespołów Okrągłego Stołu.

Krótko był działaczem Ruchu Obywatelskiego Akcja Demokratyczna. W 1991 pracował w Departamencie Zagrożeń Wewnętrznych Biura Bezpieczeństwa Narodowego, później zatrudniony w administracji zarządu Regionu Mazowsze „Solidarności”, w Głównym Urzędzie Ceł i w TVP.

Syn Arkadiusza i Teresy. Był żonaty z Anną Kasprzyszak – polską dziennikarką, działaczką opozycyjną, doradcą prezydenta Andrzeja Dudy. Jego syn Kacper jest z wykształcenia prawnikiem, byłym działaczem samorządowym (był radnym PiS w Otwocku), zatrudnionym w Banku Światowym z rekomendacji NBP w latach 2018–2023. Obecną, drugą żoną polityka jest Barbara (skończyła prawo na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie, od 2004 jako adwokat w Warszawie). W 2021 została wyznaczona przez Krajową Radę Sądownictwa na stanowisko sędzi w Sądzie Rejonowym w Piasecznie.

Mariusz Kamiński deklarował się jako ateista. Mimo to w 2019, podczas zaprzysiężenia na urząd ministra spraw wewnętrznych i administracji, dodał do słów przysięgi formułę „tak mi dopomóż Bóg”.

x

A więc jako szesnastoletni chłopak zbezcześcił Kamiński Pomnik Wdzięczności Armii Czerwonej. Za coś takiego dostawało się w PRL-u wilczy bilet. Niemożliwe było podjęcie studiów, a o dobrej pracy można było tylko pomarzyć. I jeszcze ten udział w nielegalnej manifestacji, czyli recydywa. I aresztowanie tylko na dwa miesiące, a później przyjęcie na studia. Takie coś nie mogło być udziałem przeciętnego obywatela PRL-u. Musiał więc być Kamiński kimś szczególnym, pod specjalną ochroną. I tak się budowało ten kombatancki etos (ulubione słowo Geremka): prawdziwi patrioci, którzy „walczyli” o wolną Polskę. A jak już wywalczyli, no to należała się nagroda. No bo przecież ci, którzy nie „walczyli” nie mogli zostać nagrodzeni. Ale gdyby tylko spróbowali, to władze PRL-u pokazałyby im, gdzie raki zimują. Niektórzy nieświadomi i naiwni próbowali, ale marnie skończyli. Nie wiedzieli, że ta ścieżka kariery była tylko dla wybranych, czy może raczej dla narodu wybranego. Patriotyzm w tym kraju jest zarezerwowany tylko dla jednej nacji. I żadna konkurencja nie jest tolerowana.

Później był działaczem Ruchu Obywatelskiego Akcja Demokratyczna, czyli ROAD – tak światowo, po angielsku się nazwali, żeby zrobić wrażenie na ówczesnym polskim zaścianku. Ruch ten był w opozycji do Porozumienia Centrum braci Kaczyńskich.

No i na koniec syn, który został zatrudniony w Banku Światowym z rekomendacji NBP. Tu już chyba nie ma wątpliwości, z jakiej nacji wywodzi się Kamiński. Czasem wystarczy poczytać życiorysy w Wikipedii i wszystko staje się jasne.

x

O takim Radku Sikorskim (1963) można przeczytać:

W marcu 1981 w I Liceum Ogólnokształcącym w Bydgoszczy, wówczas noszącym imię Ludwika Waryńskiego, pełnił funkcję przewodniczącego uczniowskiego komitetu strajkowego, będącego odpowiedzią na tzw. wydarzenia bydgoskie.

W czerwcu 1981 wyjechał do Wielkiej Brytanii w celu nauki języka angielskiego. Po pół roku, kiedy w Polsce wprowadzony został stan wojenny, wystąpił o azyl polityczny, który przyznano mu w 1982. W Anglii podjął studia w Pembroke College Uniwersytetu w Oksfordzie. Był członkiem Klubu Bullingdona. Po trzyletnim pobycie na tej uczelni ukończył studia, uzyskując tytuł zawodowy Bachelor of Arts na kierunku PPE (politologia, filozofia, ekonomia). Zgodnie z praktyką uniwersytet ten na wniosek Radosława Sikorskiego wystawił mu także dyplom Master of Arts.

Bullingdon Club (Klub Bullingdonu) – elitarny klub towarzyski działający na Uniwersytecie Oksfordzkim. Klub nie ma stałej siedziby. Zyskał rozgłos ze względu na zamożność swych członków oraz urządzane przez nich huczne biesiady. Członkostwo klubu uzyskać można wyłącznie w drodze zaproszenia przez osobę już będącą jego członkiem; wiąże się ono ze znacznymi kosztami, ze względu na obowiązek zakupu klubowego munduru i partycypacji w kosztach wystawnych biesiad i naprawy wyrządzanych przy tej okazji szkód.

Klub został założony ponad 200 lat temu. Niektóre źródła podają, że powstał w 1780 roku i liczył w momencie powstania trzydziestu członków, natomiast w roku 1875 uważany był za „starą oksfordzką instytucję, z wieloma pięknymi tradycjami”. Początkowo klub stanowił forum dla studentów zainteresowanych łowiectwem i krykietem.

Raport z roku 1876 relacjonował, że wśród zajęć członków klubu „krykiet miał znaczenie drugorzędne wobec obiadów oraz że mężczyźni należeli przede wszystkim do klasy ludzi majętnych”. W relacji „The New York Times” z 1913 roku, „Bullingdon jest koronnym wyrazem elitaryzmu istniejącego na Oksfordzie; jest to klub dla synów szlachty, synów wielkich fortun; członkostwo w nim to wyraz przynależności do „błękitnokrwistych” tego uniwersytetu”. Do klubu należał także hrabia Alfred Potocki, ostatni ordynat na Łańcucie.

Za typowy sposób organizowania spotkań Klubu Bullingdona uważa się zamówienie przez jego członków sali w restauracji pod zmyślonym nazwiskiem – większość restauratorów zna reputację klubu i obawia się możliwości wyrządzenia zniszczeń podczas biesiady. Przebieg spotkań zależy jednak w dużej mierze od bieżącego składu osobowego organizacji, a szkody czynione przez bullingdończyków bywały zarówno wynikiem umyślnych aktów wandalizmu, jak i skutkiem ubocznym intensywnego, wielogodzinnego biesiadowania i związanej z tym konsumpcji.

W ostatnich latach działalność klubu była stosunkowo spokojna i nie wzbudzała aż tak dużych kontrowersji, jak wcześniej. Jednak w roku 2005, po zdemolowaniu podczas obiadu XV-wiecznego pubu w hrabstwie Oxfordshire, czterech członków zostało aresztowanych, co odbiło się szerokim echem w prasie brytyjskiej.

The Bullingdon Club stał się nawet przedmiotem debaty w brytyjskiej Izbie Gmin, jako jeden z przykładów nieobyczajnego zachowania w tamtejszym społeczeństwie, a także jako polityczny przytyk pod adresem prominentnych brytyjskich parlamentarzystów, którzy w przeszłości do niego należeli: premiera Davida Camerona, ministra finansów George’a Osborne’a, a także burmistrza Londynu i premiera Borisa Johnsona.

x

Wikipedia nic nie pisze na temat rodziców Sikorskiego i rodziny, z której pochodzi, co skłania do przypuszczeń, że pochodzi on z narodu wybranego. Bo jak inaczej wytłumaczyć fakt, że jakiś osiemnastoletni chłopak z komunistycznej Polski wyjeżdża do Anglii, dostaje się na elitarny uniwersytet i zostaje przyjęty do elitarnego klubu. Nie ulega dla mnie wątpliwości, że wyjeżdżając z Polski w czerwcu 1981 roku wiedział, że zostanie tu wprowadzony stan wojenny. Szybko więc, uprzednio, zaliczył epizod kombatancki i już w Anglii mógł starać się o azyl polityczny, bo przecież nie mógł wrócić do kraju, w którym inny Żyd dławił demokrację, a on przecież o nią walczył.

W Anglii należał do klubu, który urządzał huczne biesiady. Czy to był przypadek, czy może nawiązanie do tradycji? Henryk Rolicki w książce Zmierzch Izraela (1932) pisze:

Już od XIII wieku rozwija się we Włoszech prąd humanizmu, nawiązujący ideologicznie do spuścizny świata starożytnego. (…) Ogniskami humanizmu są akademie, czyli związki osób, interesujących się starożytnością. Nie należy ich mieszać z ówczesnymi uniwersytetami, choć i te stopniowo dostawały się pod wpływy humanistów.

Akademie te, zakładane zwykle przez ludzi prywatnych, nie miały oficjalnego charakteru; po prostu wielbiciele starożytności schodzili się na zebrania lub biesiady i rozmawiali częstokroć o rzeczach, o których wówczas nie było wolno mówić publicznie.

I tak słynna akademia platońska we Florencji zajmowała się Platonem i usiłowała poglądy filozofa greckiego stosować do dogmatów chrześcijaństwa. Sekundowały jej inne akademie, jak rzymska lub wenecka. Akademia rzymska nigdy nie odbywała jawnych zebrań, lecz zawsze pod osłoną jakiejś uroczystości czy też biesiady, a inne bardzo liczne akademie włoskie ukrywały się także, by uniknąć odpowiedzialności za wolnomyślne poglądy. W ten sposób organizacje te nabrały charakteru związków tajnych, a członkowie ich posługiwali się pseudonimami łacińskimi lub greckimi.

Żydzi wywierają we Włoszech znaczny wpływ na pojęcie cywilizacji klasycznej. Gemistos Plethon, dusza akademii platońskiej we Florencji (zm. 1450) był uczniem żydowskim. Nauczycielem jego był pewien uczony żyd, Elissaios, od którego zapewne przejął elementy orientalne, że celem jego była instauracja kultury i religii antycznej, a środkiem do tego – filozofia Platona i walka z arystotelizmem i scholastycyzmem. Nic dziwnego, że akademie, walczące z filozofią katolicką, biorąc swe nauki od żydów, musiały kryć się ze swoją działalnością.

x

„Przebieg spotkań zależy jednak w dużej mierze od bieżącego składu osobowego organizacji, a szkody czynione przez bullingdończyków bywały zarówno wynikiem umyślnych aktów wandalizmu, jak i skutkiem ubocznym intensywnego, wielogodzinnego biesiadowania i związanej z tym konsumpcji.”

Skąd my znamy te akty wandalizmu? Znamy to z wycieczek żydowskiej młodzieży do Oświęcimia. Hotele, w których owa młodzież nocowała, wyglądały po ich wyjeździe jak pobojowiska. Wszystko zniszczone, fekalia w pokojach: na podłodze, na ścianach i na łóżkach. Wygląda na to, że mamy tu wspólny mianownik. Czy zatem ten elitarny klub, jak pisze Wikipedia, nie jest żydowskim klubem lub takim, w którym oni dominują? – I taką to edukację odebrał w Anglii obecny minister spraw zagranicznych tego państwa, które jeszcze nazywają Polską.

10 thoughts on “Kabaret

  1. Przyznam szczerze że nie obchodzi mnie ani Wąsik, ani Kamiński ,ani Sikorski. Mnie interesują losy Polski i przyszłość naszych dzieci i wnuków. O siebie się nie martwię ponieważ jest mi , bliżej aniżeli dalej,,. Obserwuję uważnie to co się dzieje i jestem przerażona. Nakreślił Pan scenariusz z z ewentualnym powrotem tych dwóch do Sejmu. Przypuszczam że wówczas może dojść do rewolucji. PiS już o to się postara aby swój elektorat zmobilizować do tego. Uważam że poprzednią władzę jak i obecną ktoś ,, namaścił,, na przywódców rządzących. Być może się mylę ale uważam że idzie to z Davos. Podobne przypuszczenia mam co do premierostwa Morawieckiego. Niejednokrotnie dziwiłam się dlaczego Kaczyński toleruje tego szkodnika Morawieckiego. Bardzo byłam zaskoczona tym że czternastodniowym premierem został znów Morawiecki. O ekscesach żydowskiej młodzieży bywało głośno. Bulwersowały mnie fakty gdy agenci Mossadu wstrzymywali ruch, rewidowali przechodniów, zaglądając do damskich torebek. W państwie PiS takie incydenty były tolerowane ,toteż pozwalało sobie coraz śmielej Żydostwo. Skoro tylu ich jest w Polsce to trudno się dziwić że nie było sprzeciwów.

    Like

    • Pisze Pani, że interesuje Panią los Polski, ale los Polski jest zależny od Żydów., bo to oni są tu klasą rządzącą. Ja tylko staram się pokazać, jak ich rozpoznawać. W Davos niczego nie ustalają. Tam raczej przyjeżdżają po instrukcje.

      Like

  2. Z tego co wiem to ” Kaminski ” jest najbardziej wzietym przez Zydow, polsko brzmiacym nazwiskiem ( jego “fizjologia” tez duzo mowi ).

    Like

  3. Emilian Kamiński był człowiekiem z klasa. Nie pobierał żadnych pieniędzy na swoją ,,Kamienicę.. w przeciwieństwie do Jandy, której zawsze było mało. W dodatku odczuwała ,, jakby…….Jedna z pieścioszek PRLu. Emilian Kamiński zasłynął z tych słynnych bluzgów kierowanych do Jaruzelskiego.

    Like

    • “Emilian Kamiński zasłynął z tych słynnych bluzgów kierowanych do Jaruzelskiego.” – I co? Został z tego powodu ukarany? Jeśli nie został ukarany, to znaczy, że był Żydem – tak jak Jaruzelski.

      Like

  4. Tu mnie Pan zaskoczył tym jego żydowskim pochodzeniem? Zastanawiałam się że żadnej kary po temu nie poniósł chociaż ostro pojechał .

    Like

    • To są prowokacje. Jest taki pisarz – Henryk Pająk, znany antysemita. Wikipedia pisze: “Kilkukrotnie wzywano go do prokuratury, w celu złożenia wyjaśnień w sprawie obwiniania go o szkalowanie Żydów i „nawoływanie do waśni na tle narodowościowym i etnicznym”, np. w związku z publikacją książek Strach być Polakiem (1997) oraz Żydowskie oblężenie Oświęcimia (1999).” I nic mu nie zrobiono. Dalej pisze książki. Ostatnio “Chazarska dzicz panem świata”. Ale dzięki temu Żydzi wiedzą, ilu Polaków nabiera się na ten chłam.

      Like

  5. Słyszałam o Pająku ale nie znam jego książek. Wszystko na to wskazuje że ,,parasolem ochronnym,, są otoczeni . Czyli im wolno więcej.

    Like

    • Dokładnie tak! Są otoczeni parasolem ochronnym, ale z tego prawdopodobnie większość ludzi nie zdaje sobie sprawy.

      Like

Leave a comment