Święto

Nowa Polska, powstała po 1989 roku, uznała, że jej świętem narodowym ma być 11 listopada. Tak chcą środowiska piłsudczykowskie. Endecja ma na ten temat odmienne zdanie i bardziej skłania się ku dacie 28 czerwca, gdy w 1919 roku podpisano traktat wersalski. A co sądzą na ten temat zwykli ludzie? Przeważnie nie wiadomo, ale pewnie wielu kieruje się tym, co im media podpowiadają i co wynieśli ze szkoły. Różnie to może wyglądać w przypadku tych, którzy odebrali edukację w PRL-u i tych, którzy chodzili do szkół po 1989 roku.

Są w Polsce miejsca, gdzie są ludzie, którzy z tym obecnym oficjalnym świętem niepodległości nie utożsamiają się. Tak jest tam, skąd pochodzą moi rodzice, czyli z okolic Opoczna, a więc z pogranicza Mazowsza i Małopolski. Dlaczego tak jest? Do czasów uwłaszczenia chłopów w Królestwie przez cara Aleksandra II byli oni niewolnikami. Dzięki jego decyzji stali się wolnymi ludźmi. Za to, w dowód wdzięczności, chłopi stawiali mu pomniki. Trudno się temu dziwić. Był to naturalny odruch. A później, gdy powstało państwo polskie i przyszła żydo-sanacja, to pomniki zburzyła. Czy w takiej sytuacji można było się spodziewać innej reakcji z ich strony, niż – mówiąc delikatnie – niechęć wobec nowej władzy? Zwłaszcza, że ta władza preferowała ziemiaństwo i reformy rolnej nie wprowadziła. Zadra pozostała i tkwi do dziś.

Tak więc nie dla wszystkich jest to święto i nie wszyscy utożsamiają się z obecną władzą, choć wiem, że na wsi wielu popiera PiS, czyli neo-żydo-sanację. A dla mnie również nie jest to moje święto. Ja też się z nim nie utożsamiam, podobnie jak z tym państwem i jego władzą, która reprezentuje interesy Ukrainy, a jej obywateli w Polsce traktuje lepiej niż własnych. Nie mój cyrk, nie moje małpy.

A tak na marginesie tego święta, w trakcie zamachu majowego Piłsudski, zestresowany, schował się gdzieś do mysiej dziury. Całą operacją kierował gen. Orlicz-Dreszer. Ten sam, który w 1930 roku przejął Ligę Morską i Rzeczną, przemianował ją na Ligę Morską i Kolonialną. Dokonywała ona zakupów ziemi w Brazylii, pod pozorem osadnictwa, czemu rząd brazylijski był przychylny, ale po szeregu prowokacji ze strony polskiej, sugerujących, że rząd sanacyjny chce tam stworzyć kolonię, rząd brazylijski podjął zdecydowane działania przeciwne tego typu pomysłom. W efekcie ziemie zakupione z państwowej kasy przeszły w ręce prywatnych spółek. Działo się to już na krótko przed wojną, a po wojnie już nie było tego państwa. W mojej ocenie była to największa afera finansowa II RP. Szczegółowo pisałem o tym w blogu „Brazylijska prowokacja”.

2 thoughts on “Święto

  1. Polska to już zarządzania korporacyjne. A korporacja ma za zadanie jak najwięcej kasy wydzierać przez jak najdłuższy czas.

    Jak można w ogóle w tak mocno ekonomicznie podbitym państwie mówić o niepodległości?
    Szkoda już o ogromnych wpływach zewnętrznych i lokalnej “Targowicy” się rozwodzić. Każdy czytający ten porządny blog to widzi.

    Teraz dodatkowo wzięli się za wyniszczanie mocne kolejnego aspektu niepodległości jaką jest jednolita ludność.
    Jeszcze z miliona Palestyńczyków brakuje. Swoją drogą dlaczego kraje Arabskie ich nie chcą?

    Like

    • “Jeszcze z miliona Palestyńczyków brakuje. Swoją drogą dlaczego kraje Arabskie ich nie chcą?” – No właśnie! Słuszna uwaga. Ale nikt nie wie albo udaje, że nie wie, że Palestyńczycy mają własne państwo. Jest nim Jordania. W Wywiadzie z Orianą Fallaci Ariel Szaron powiedział:

      “W Transjordanii siedemdziesiąt procent ludności to Palestyńczycy, większość członków parlamentu to Palestyńczycy, podobnie jak prawie wszyscy ministrowie i premierzy. Pozostałych trzydzieści procent to Beduini Husajna. Sytuacja naprawdę idealna.”

      Ta Transjordania to Jordania. Tak ją kiedyś nazywano w odróżnieniu od Cisjordanii, czyli Zachodniego Brzegu Jordanu, czyli tego, co my dziś nazywamy Autonomią Palestyńską na terenie Izraela.

      Liked by 1 person

Leave a comment