Księstwo Warszawskie c.d.

Ostatnio parę blogów poświęciłem epoce napoleońskiej, ale dopiero teraz zajrzałem do Wielkiej Encyklopedii Powszechnej PWN (1962-1970) i znalazłem tam ciekawą informację. Tak to już jest, że każde źródło podaje pewne informacje, a inne pomija. Wszystko zależy od tego, w jakim okresie powstało dane źródło i jaka opcja polityczna dominowała. Warto więc sięgać do wielu opracowań. WEP m.in. pisze tak:

Sytuacja gospodarcza Księstwa była wyjątkowo trudna; granice K.W. rozrywały organizm gospodarczy dorzecza Wisły i pozbawiały go połączenia z M. Bałtyckim. Wraz z rygorami systemu kontynentalnego (blokada kontynentalna) wpłynęło to na zmniejszenie eksportu zboża, szczególnie dotkliwe w pierwszych dwóch latach, i gwałtowny spadek cen, co z kolei pogłębiało trudności zadłużonego w czasach okupacji pruskiej ziemiaństwa. Zła koniunktura, zmuszając do szukania dróg wyjścia, stwarzała bodźce do intensyfikacji rolnictwa. Wyraziło się to przede wszystkim w stosowaniu nowych upraw (rośliny pastewne, polowa uprawa ziemniaka), w rozwoju hodowli, zwłaszcza owiec, oraz w rozbudowie przemysłu przetwórczego, browarnictwa i gorzelnictwa. Mimo to tworzyły się niebezpieczne dla równowagi gospodarczej nadwyżki zboża. Okres K.W. przyniósł przetasowanie fortun ziemskich; w rezultacie pojawiło się (zasadniczo już po upadku K.W.) nowego typu ziemiaństwo, bardziej związane z kapitałem miejskim i nowoczesną gospodarką. Protekcyjna polityka rządu K.W. stwarzała dobry klimat dla rozwoju przemysłu (sukiennictwo, hutnictwo, przetwórstwo). Brak kapitałów i przychylna atmosfera dla cudzoziemców ściągały do K.W. kapitał obcy, zwłaszcza niemiecki.W przemyśle sukienniczym wystąpiło zjawisko postępującej koncentracji – upadek drobnych warsztatów rzemieślniczych i rozwój większych. Kontakty handlowe uległy poważnej zmianie: zmniejszyły się obroty z Anglią (wywóz zboża i drewna, przywóz towarów kolonialnych); rozwijał się pomyślnie handel z Prusami i Rosją, dokąd wywożono sukno z Wielkopolski. Wyraźna poprawa bilansu handlowego K.W. wskazywała na tendencję stabilizacji gospodarczej, jakkolwiek zadłużenie skarbu było w dalszym ciągu bardzo duże, zarówno z tytułu długów zagranicznych (bajoński układ), jak i wewnętrznych. Niebezpiecznie obciążały budżet państwa koszty utrzymania dużej stosunkowo armii (początkowo 45 tys., 1812 – ok. 100 tys.).

K.W. formalnie niepodległe, podporządkowane było faktycznie interesom politycznym Napoleona, który kierował jego polityką zagraniczną (Księstwo nie miało nawet ministerstwa spraw zagranicznych) i ingerował w politykę wewnętrzną; oficjalnym reprezentantem Francji był rezydent, przebywający stale w Warszawie i posiadający prawo wszelkich interpelacji. W początkowym okresie stacjonował w Księstwie marszałek Davout, który był dowódcą wszystkich wojsk w Księstwie: francuskich, saskich i polskich, ponadto upoważniony był przez Napoleona do ingerowania we wszystkie dziedziny życia politycznego Księstwa.

W 1812 armia K.W. wzięła udział w wojnie z Rosją. Klęska Napoleona przekreśliła polityczny byt Księstwa. W styczniu 1813 roku wkroczyły wojska rosyjskie, w marcu 1813 Aleksander I powołał Radę Najwyższą Tymczasową Księstwa Warszawskiego. Stan taki trwał do chwili ogłoszenia Królestwa Polskiego (20 VI 1815).

x

O tym, co działo się po wkroczeniu wojsk rosyjskich do Księstwa, o czym WEP nie wspomina, Wikipedia tak pisze we fragmencie zatytułowanym Okupacja Księstwa:

“Po klęsce Napoleona w 1812 w Rosji, na terytorium Księstwa Warszawskiego wkroczyły wojska rosyjskie, kładąc praktycznie kres jego istnieniu. 18 marca 1813 Aleksander I powołał pięcioosobową Radę Najwyższą Tymczasową Księstwa Warszawskiego z prezesem Wasylem Łanskojem, której zadaniem było ściągnięcie z księstwa wysokiej kontrybucji na potrzeby armii rosyjskiej. W latach 1813–1814 Rosjanie pozyskali tą drogą 258 milionów złp. Prawnie Księstwo przestało istnieć w 1815 wskutek decyzji kongresu wiedeńskiego. Sprawa utrzymania samodzielnego Królestwa Polskiego stanęła na porządku dziennym kongresu z inicjatywy Anglii, która chciała jego odtworzenia. Odmienne plany – wchłonięcia Księstwa przez Rosję – miały Austria i Prusy. Do kompromisu doszło w 1814 roku przed powrotem Napoleona z Elby.”

Wygląda więc na to, że to biedne Księstwo najpierw finansowało utrzymanie armii napoleońskiej, która poszła na Moskwę, a później armii rosyjskiej, która poszła na zachód. Co jednak zaciekawiło mnie w tym cytacie z WEP? – To zdanie:

Okres K.W. przyniósł przetasowanie fortun ziemskich; w rezultacie pojawiło się (zasadniczo już po upadku K.W.) nowego typu ziemiaństwo, bardziej związane z kapitałem miejskim i nowoczesną gospodarką.

Te nowego typu ziemiaństwo, to po prostu Żydzi. I tu mamy wyjaśnienie, dlaczego w skład Księstwa Warszawskiego nie weszło Pomorze, które było w granicach I RP. Po to, by wywołać kryzys w rolnictwie, odciąć je od rynków zbytu w Anglii. A więc Rosji nie odcięto od tych rynków, a Księstwu – tak. To było przygotowanie do kolejnego etapu. O tym pisze Maria Dąbrowska w Rozdrożu. Studium na temat zagadnień wiejskich (1987):

Bo spójrzmy na wiek XIX. W jego pierwszym trzydziestoleciu powstał nowoczesny przemysł kapitalistyczny. Także i u nas – mianowicie za Królestwa Kongresowego. Wiemy, jakie zasługi położył minister skarbu Lubecki. (Wcześniej Dąbrowska pisała: Mianowicie na skutek fiskalnej polityki Lubeckiego, żądnej wyciągania zewsząd największych dochodów, bez uwagi na to, co przy tym dzieje się z ludźmi, zaczęto i tu stosować sławetne rugi, które za Księstwa dotykały tylko włościan prywatnych. Wyrzucano z gruntu każdego chłopa, nie przedstawiającego się jako dostatecznie zyskowna pozycja dla skarbu.) Wspomniany już Żabko-Potopowicz mówi też o wielkich zasługach ziemiaństwa. W roku 1816 wydane zostało postanowienie, obejmujące “przywileje dla cudzoziemców-przemysłowców w Królestwie osiedlających się”. W samej rzeczy sprowadzono wtedy wyłącznie obcych fabrykantów, “udzielono im wsparcia, zabezpieczono przez rząd akcje w zakładanych fabrykach”. W samym ostatnim pięcioleciu Królestwa Kongresowego “włożono w to 850 000 złp”. “Dzięki polityce rządowej – stwierdza tenże autor – w latach 1818-1828 przesiedliło się do Polski 250 000 obcych rzemieślników, przeważnie Niemców” […] Można to uważać, oczywiście, za politykę ziemiaństwa, gdyż i rząd i sejm były w owym czasie ziemiańskie. Czy jednak jest się czym w tej polityce tak bardzo chwalić? Czy za olbrzymie środki zużyte dla tych celów nie można było znaleźć lub dokształcić polskich fabrykantów, inżynierów, rzemieślników? Słyszę odpowiedź, że jednak okoliczności i warunki krajowe na to nie pozwalały. Lecz na okoliczności, na warunki mogą powoływać się tylko materialiści, a nie my, którzy wolę, świadomość, ideał chcemy uważać za kierowników życia. A jak wyglądała “działalność ziemian nad rozwojem przemysłu” poza akcją rządową? Według tegoż samego Żabko-Potopowicza “w pierwszych latach polityka przemysłowa rządu spotkała się z pewnym niezrozumieniem ze strony ogółu ziemiaństwa… i wywołała niezadowolenie”. Zapewne – wszak wymagała podatków. Dopiero później “zamożniejsi ziemianie sami zaczęli ściągać do kraju emigrację cudzoziemską […] w postaci fachowców i zakładać na własną rękę liczne przedsiębiorstwa na swym gruncie”. Przy czym, uląkłszy się widocznie nadmiaru ściąganych Niemców, zaczęto sprowadzać… Anglików (tak samo zresztą przeważnie rękami cudzoziemców powstał i tyle sławiony zbytkowny przemysł za Stanisława Augusta.).

W taki oto sposób, gdy po raz pierwszy od wieków otwarła się nowa dziedzina życia gospodarczego miast, zdobyto się jedynie na obsadzenie jej placówek obcym żywiołem.

x

WEP nie wspomniała o tym, jakie były koszty utrzymania armii rosyjskiej przez Księstwo, a Wikipedia – o tym, że Żydzi stawali się ziemianami. To, że Żydzi byli w większości polską szlachtą, a później ziemiaństwem, wpływało na wszelkie decyzje polityczne i gospodarcze Królestwa. Właściwie to od unii lubelskiej następuje, początkowo powolne, a później coraz bardziej intensywne, zasiedlanie ziem polskich przez obcych i to ze wszystkich stron. I pewnie dlatego ta polskość to nienormalność, choć zapewne ci, którzy głoszą to, mają co innego na myśli. Jeśli jednak uwzględnimy te wszystkie fale migracyjne, jakie dokonywały się na przestrzeni ostatnich trzech wieków, ich wielkość i intensywność, to nie ma w Europie bardziej wymieszanej populacji, niż ta zamieszkująca obecną Polskę. Nic więc dziwnego, że jesteśmy obecnie świadkami kolejnej fali. Polska dla wszystkich, tylko nie dla Polaków. Warto o tym pamiętać, bo to ma największy wpływ na scenę polityczną w Polsce i na to, że politycy “polscy” zachowują się tak, jak się zachowują. To samo dotyczy również wyborców.

16 thoughts on “Księstwo Warszawskie c.d.

  1. Tematy odległe jak i trudne Pan porusza. Edukowałam się lata temu także wiele tematów historycznych nie pamiętam. Prawdę powiedziawszy za komuny tematyka historyczna była ledwie co poruszana. Tylko ta wygodna dla tamtego systemu. Natomiast mieliśmy w szkole cudowną polonistkę, która to opowiadała nam o Katyniu a przecież był to temat tabu. Nie zapomnę jej akcentu mowy . Po latach doszłam że musiała mieć wschodnie pochodzenie. Do tej pory nie potrafię jej zapomnieć w przeciwieństwie do mojego wychowawcy któremu przeszkadzało moje nazwisko. Było ,minęło ale niektóre zdarzenia zostają w pamięci na zawsze mimo upływu lat.

    Like

    • Tego, o czym ja piszę, nie ma i nie było w programach szkolnych. Faktem jest jednak to, że na ziemie polskie napływali i napływają obcy na znacznie większą skale niż w innych państwach. To ma wpływ na obecną sytuację polityczną i postawę ludzi. Jest to społeczeństwo bardzo zróżnicowane pod względem etnicznym i dlatego łatwe do antagonizowania. Nie da się go zjednoczyć wokół jednego, wspólnego celu.

      Like

  2. uszy do góry

    po tych wszystkich osadnikach niemieckich z tamtych czasów zostały tylko gdzieniegdzie ewangelickie cmentarze i niemieckobrzmiace nazwiska.

    Największym nośnikiem polskości to język.

    Wnuki tamtych emigrantów to już byli Polacy. I z obecnymi tak się stanie. Polskość to silna Kultura.

    Like

      • A zatem Szkot, Irlandczyk i Walijczyk, mówiący od urodzenia po angielsku, są kwintesencją angielskości. A Murzyn z Ameryki, mówiący od urodzenia po angielsku, on też?

        Like

      • tak, wszyscy w długim okresie czasu pracują na dominację angielszczyzny,

        podobnie michnik, sakiewicz, morawiecki i inny kryptopolak patrząc w perspektywie już 2 pokoleń pracują dla trwania Polskości

        sam Pan o tym pisze że ostatnim Polakiem, który rządził Polską był bodajże Kazimierz Wielki, a mimo już setek lat obcych rządów nadal jesteśmy ogólnie mówiąc Polakami w Polsce

        Like

      • “tak, wszyscy w długim okresie czasu pracują na dominację angielszczyzny,” – Pracują na dominację języka angielskiego, a nie – angielszczyzny. Język jest tylko jednym z elementów angielskości i język polski – polskości. O tym pisałem w blogu “Hymn”.

        Like

  3. No właśnie, że nie było w programach szkolnych ,dlatego jest mi obca. Lubię historię, ale tą która poznałam. Mam sporo książek historycznych . Mnie interesowały czasy panowania Henryka VIII we Francji. Mam cały zbiór ,, Królowie przeklęci,,. II Wojna Światowa też jest interesująca. Czytanie książek mam już poza sobą, Przeczytałam ich duże ilości. Na pytanie powyższe jakie Pan zadał, wydaje mi się że nie . Chociaż mogę się mylić.

    Like

    • “Lubię historię, ale tą która poznałam.” – Tak to bywa z ludzką naturą, a nowe przyjmuje się trudniej.

      Like

  4. Man Pan rację że nowe przyjmuję trudniej. Tak samo to wszystko co obecnie dzieje się w Polsce. Zmiany toczą się tak szybko i zmieniają się jak w kalejdoskopie. Trudno mi to wszystko ogarnąć . W czasach komuny też bywały zmiany ,ale odbywały się wolniej ,nie jak teraz w pośpiechu. Każdy dzień przynosi jakieś nowości z którymi trudno się zgodzić a tym bardziej zaakceptować. Mieszkam na wsi i życie toczy się wolniej aniżeli w mieście. To co miastowi tolerują ,, niekoniecznie wieś . Nie wyobrażam sobie na wsi np. Parady Równości ,tych gołych ,obleśnych kolorowych wywrotowców . Już widzę reakcję mieszkańców. Oj działo by się.

    Like

    • Niby wszystko się zmienia, ale muszą być rzeczy niezmienne, by nie stać się amebą. Taką rzeczą może być własny system wartości. Taką rzeczą jest również Dekalog. Dziś nikt go nie przestrzega, ale dzięki niemu wiemy, jak ten świat się zmienia. Ktoś, kto cały czas podróżuje, nie dostrzeże zmienności świata, ale ktoś, kto nie rusza się z miejsca, jak choćby Kant, który całe życie spędził w Królewcu, zapewne zauważy tę zmienność.

      Like

  5. Zmiany nie zawsze wychodzą na dobre. Bardzo mnie niepokoi fakt ,, reformy,, szkolnictwa. Jakoś nie mogę przejść do porządku dziennego że nie są zadawane uczniom prace domowe. Nie wszyscy uczniowie są prymusami ,są uczniowie słabsi. Ci co mają dobre oceny zadowoleni są z tego stanu. Słabsi będą mieli problem. Teraz już rzesza uczniów pobiera korepetycje a co będzie potem> Nie wszystkich rodziców stać jest aby zapewnić nauczanie poza szkolne. Przypuszczam że rządzącym chodzi, aby wychować jak największą ilość ciemniaków. Takimi łatwo jest manipulować. Prawdą jest że ,, Takie będą Rzeczpospolite jak ich młodzieży chowane,, czyli mówiąc krótko ciemne masy. Ciekawe wykształcenie ma nowa ministra Nowacka. Absolwentka japońskiej szkoły, której to właścicielem jest jej tatuś.

    Like

    • Ale dlaczego martwi się Pani tym, na co nie ma Pani wpływu? W takiej sytuacji trzeba zająć się własną rodziną i zadbać o wychowanie i wykształcenie swoich najmłodszych, jeśli tacy są w rodzinie.

      Like

  6. Taka jestem że bardziej na sercu leżą mi sprawy innych aniżeli moje własne. Od zawsze taka byłam i się nie zmienię, Zresztą na zmiany w moim wieku jest już za póżno. Przyznam że nie chcę się zmieniać ponieważ jest mi z tym dobrze. Nie każdy rodzic ma taką możliwość aby mieć cały czas pod kontrolą swoje dzieci. Bywa tak że oboje rodziców pracuje do póżnych godzin. W tym czasie dziecko jest samo w domu. Jak były zadawane prace domowe to mieli mniej czasu na smartfony i inne tego typu wynalazki. J Widzę to w czarnych kolorach

    Like

    • “Taka jestem że bardziej na sercu leżą mi sprawy innych aniżeli moje własne.” – Na sprawy innych nie ma Pani najmniejszego wpływu, natomiast na własne – ma. A skoro tak, to logika wskazuje, że należy przede wszystkim zajmować się własnymi sprawami, a sprawami innych dopiero w drugiej kolejności.

      Like

Leave a comment