Pojawiają się od czasu do czasu głosy, które ostrzegają nas przed hiperinflacją. No bo skoro drukuje się, czy kreuje się elektronicznie tak dużo pieniędzy, to znaczy, że kiedyś ta bańka musi pęknąć. Ale to zadłużanie państw trwa już od 40 lat i nadal to wszystko jakoś funkcjonuje. No właśnie! Jakoś! Mało kto zadaje sobie pytanie, dlaczego tak się dzieje. Większość woli nas straszyć. Niektórzy z nich robią to zupełnie bezinteresownie, a niektórzy mają w tym własny interes. Tymi, którzy mają interes są m.in. ci, którzy sprzedają złoto i srebro bulionowe, czyli takie w sztabkach o różnej wielkości i ciężarze. To jest ich biznes i trudno się im dziwić.

Na powyższym wykresie widać jak przyrastał dług publiczny USA na przestrzeni ostatnich 40 lat. Posłużyłem się danymi dla tego kraju, bo tam skala zjawiska jest największa i stamtąd pochodzi zdecydowana większość najbogatszych na świecie ludzi, co nie oznacza, że w innych krajach jest inaczej. Jest tak samo, tyle że na mniejszą skalę. Wykres pochodzi z portalu Bankier.pl.
Wiadomo, że rynkami finansowymi rządzą Żydzi. Mogą więc, przykładowo, przeznaczać pieniądze z funduszy inwestycyjnych i emerytalnych na zakup obligacji skarbu państwa. Im bogatszy w różne instrumenty finansowe rynek, tym łatwiej dokonywać na nim różnych operacji, często na granicy prawa, a nawet poza nią. Łatwiej też jest wprowadzić na taki rynek pieniądze pochodzące ze zwykłego dodruku. Nawet wymyślili sobie nazwę na to drukowanie – luzowanie ilościowe (quantitative easing). Ładnie nieprawdaż?
Ilość miliarderów i wartość ich majątków w bilionach dolarów w ciągu ostatnich 20 lat przedstawiała się następująco:
- 2020 – 2.095 – 8,0
- 2019 – 2.153 – 8,7
- 2018 – 2.208 – 9,1
- 2016 – 1.810 – 6,5
- 2013 – 1.426 – 5,4
- 2010 – 1.011 – 3,6
- 2009 – 0.793 – 2,4
- 2008 – 1.125 – 4.4
- 2004 – 0.587 – 1,9
- 2000 – 0.470 – 0,9
Widać więc z tego zestawienia kryzys roku 2008. Rekordowym był rok 2018. Dwa kolejne lata to lekki spadek. Uwzględnieni są tylko miliarderzy. Podejrzewam jednak, że milionerów przybyło znacznie więcej. Zestawiając dynamikę przyrostu długu USA do dynamiki przyrostu ilości ludzi bogatych i ich majątku, nie sposób nie zauważyć korelacji tych dwóch trendów. W angielskiej Wikipedii można przeczytać:
W 2018 roku na liście znalazła się rekordowa liczba 2208 osób, w tym 259 nowych, głównie z Chin i USA; były 63 osoby poniżej 40 roku życia i rekordowa liczba 256 kobiet. Średnia wartość netto tej listy wyniosła 4,1 miliarda USD, co oznacza wzrost o 350 milionów USD w porównaniu z 2017 r. W sumie łączna wartość netto miliarderów w 2018 r. wyniosła 9,1 bln USD, w porównaniu z 7,67 bln USD w 2017 r. Do 2018 r. założyciel firmy Microsoft Bill Gates był na szczycie listy 18 razy z ostatnich 24 lat, podczas gdy założyciel Amazona Jeff Bezos po raz pierwszy znalazł się na szczycie i został pierwszym 100 miliarderem uwzględnionym w tym rankingu. W 2017 roku Mark Zuckerberg był jedyną osobą na szczycie listy 10 miliarderów w wieku poniżej 50 lat i jedyną na liście 20 miliarderów poniżej 40 roku życia.
Według raportu Bloomberg News w 2017 roku 500 najbogatszych ludzi na świecie wzbogaciło się o 1 bilion dolarów. Według raportu Oxfam z 2017 r. Ośmiu największych miliarderów posiada tyle samo łącznego bogactwa co „najbiedniejsza połowa ludzkości”. Całość tu: https://en.wikipedia.org/wiki/The_World%27s_Billionaires.
Bloomberg – ładna nazwa. Góra kwiatów, kwiecista góra – tak chyba można by przetłumaczyć tę nazwę; die Blume – kwiat, der Berg – góra. Ładnie się nazywają. Tak jak Marek Edelman – szlachetny mężczyzna: edel – szlachetny, der Mann – mężczyzna. Byli też tacy jak Goldberg, Goldstein, Silberstein, Rubinstein, Edelbaum (szlachetne drzewo) i pospolici – Einstein, Zuckerman itp. Ale i u nas zdarzali się podobni – Złotopolski. Był nawet taki serial – Złotopolscy. To jedni z tych, którzy byli w XIX wieku właścicielami cukrowni na Ukrainie.
Jeśli ośmiu najbogatszych ludzi świata posiada tyle, co jego biedniejsza połowa, to znaczy, że dokonuje się, na niespotykaną dotychczas skalę, transfer pieniądza. Te pieniądze nie trafiają do wszystkich, tylko do nielicznych i dlatego nie ma hiperinflacji. Prawdopodobnie wszystkie największe korporacje należą do tych ludzi. A one nie płacą żadnych podatków. Co więcej, wiele rządów zachęca je do inwestowania w ich krajach, oferując im dodatkowe korzyści w postaci przyznawania gruntów i nieruchomości na działalność gospodarczą. Są też zapewne zachęty, o których my nigdy nie dowiemy się. A wszystko za to, że zatrudnią setki ludzi, a tysiące stracą pracę z powodu niemożności konkurowania z wielkimi firmami. Rządy, rezygnując z podatków od korporacji, uszczuplają swoje dochody. Ludzie, którzy tracą pracę również nie płacą podatków. Budżety stają się permanentnie deficytowe. Rządy muszą zaciągać kredyty, których nie są w stanie spłacać. W związku z tym muszą zaciągać kolejne i tak rośnie dług. Im więcej korporacji i ich władzy, tym mniejsze dochody rządów i mniej ich władzy, a właściciele korporacji coraz bogatsi. Wszystko zmierza ku temu, że ta koncentracja kapitału w rękach nielicznych będzie powiększać się. Gdy większość bogactwa przejdzie w ich ręce, to wtedy powstanie rząd światowy. Nie muszę chyba dodawać, że „pandemia” jest kolejnym etapem na drodze do utrwalania tych nierówności.
To jest kradzież – bogacenie się na wprowadzaniu do obiegu pustego pieniądza i kosztem tych, którzy nie mają do niego dostępu. Dzięki temu, że dolar jest walutą światową i tam mają siedzibę największe korporacje, okradany jest cały świat. Pomysłowość Żydów nie zna granic. Podobno ma być wprowadzony podatek katastralny, którego wartość rosłaby wraz z przyrostem wartości nieruchomości. Nie jest to oczywiście nic nowego, ale przy takim tempie przyrostu pieniądza, trafiającego do stosunkowo nielicznych, może to być problemem dla wielu właścicieli nieruchomości.
Jeszcze nie tak dawno temu można było usłyszeć narzekania rządu, że na wiele rzeczy nie ma pieniędzy, aż tu raptem stał się cud. Cud na Wisłą! Może i nadal nie ma pieniędzy na wiele rzeczy, ale na wszystko, co wiąże się z „pandemią” – są. Nie brakuje ich na budowę szpitali polowych i modułowych, nie brakuje na szczepionki, nie brakuje na wynagrodzenia dla tych wszystkich, którzy „walczą z pandemią”. Nie brakuje ich na opłatę za pobyt w luksusowych hotelach dodatkowego personelu. A skoro ich nie brakuje, to skąd rząd bierze te pieniądze? Odpowiedź może być tylko jedna – drukuje i kreuje elektronicznie. Ci, którzy uważają, że to z ich podatków, to się bardzo mylą. Żyjemy w zupełnie absurdalnej rzeczywistości.
https://www.zerohedge.com/crypto/morgan-stanley-first-major-us-bank-offer-crypto-funds
Za Morganem stoi Citi.
Dopóki ludzie nie bedą wiedzieć jak powstał Bank of England, czyli jaka to jest spółka kogo z kim i na jakiej zasadzie emituje pieniądze i po co są obligacje to ciężko cokowiek zrobić.
U nas wszystko można zmienić w 30 dni, ale to oni mają karabiny. My nie.
LikeLike
Ludzi nie interesuje to, na jakiej zasadzie są emitowane pieniądze. Oni chcą je mieć i Żydzi to wykorzystują. Kiedyś zastanawiałem się, czy możliwe jest przerwanie tego procederu, tj. niekończącego się drukowania pustego pieniądza. To może nastąpić, gdy zabraknie jakiegoś podstawowego surowca do produkcji lub jego pozyskanie będzie nieopłacalne ekonomicznie. Taka refleksja naszła mnie, gdy kiedyś przeczytałem informację, że w Trójmieście zabrakło piasku i firmy budowlane zaczęły podbierać go z plaż. Póki co ten scenariusz wydaje się abstrakcją, ale kto wie!
LikeLike
….niekończącego się drukowania pustego pieniądza..
Nie pustego a prywatnego, może używanie tego słowa zmieni myślenie.
Teraz jedni chcą cyfrowego, a drudzy pewnie zrobią standart złota. Jedno i drugie jest dla ludzi katastrofą.
Tu niech Pan zajrzy, gdyż widzę, że jest Pan zwolennikiem standartu złota.
Click to access eirv29n47-20021206_022-the_specie_resumption_fight_henr.pdf
LikeLike
“Nie pustego a prywatnego, może używanie tego słowa zmieni myślenie.”
To jest pieniądz pusty i prywatny. Czy ja jestem zwolennikiem standardu złota? Swój pogląd na ten temat wyraziłem w blogu “Pieniądze”, w jego końcowej części. Dzięki pańskiej uwadze zorientowałem się, że “zniknął” mi ze strony, ale już przywróciłem go. Jest w dziale “Inne”.
Dziękuję Panu za wrzucenie tego artykułu. Bardzo ciekawy, o wielu faktach nie wiedziałem, chociaż w blogu “Wojna secesyjna” piszę o tym, że była to wojna o to, kto będzie drukował pieniądze w Ameryce i napisałem też, że była to najważniejsza wojna w dziejach świata.
Standard złota, czy pokrycie danej waluty w złocie, nie jest niczym złym. Tak mi się wydaje. Żydzi wykorzystali to, że rząd Lincolna nie miał mennicy i nie miał złota. Wtedy pieniądz papierowy był zły, a gdy go pokonali, to już był dobry. Szybko wycofali z obiegu srebrne monety, którymi posługiwali się zwykli ludzie. A później Nixon olał złoto. Sądzę, że Lincoln, gdyby przeżył, starałby się, by jego waluta również miała pokrycie w złocie, chyba że byłby w stanie narzucić swoim urzędnikom żelazną dyscyplinę przy emitowaniu nowego pieniądza.
LikeLike