Szopka

Chociaż do Nowego Roku jeszcze dwa tygodnie, to w Brukseli już pojawiła się szopka noworoczna. Wprawdzie nie w sensie dosłownym, ale to, co stało się 14 grudnia 2023 roku, to właśnie szopka. Na czwartkowym szczycie unii europejskiej debatowano nad długoterminową pomocą finansową dla Ukrainy oraz rozpoczęciem procesu akcesyjnego tego „państwa” do struktur unijnych. Premier Victor Orban wyszedł z sali, gdy zaczęło się głosowanie w sprawie rozpoczęcia procesu akcesyjnego Ukrainy do unii europejskiej. Tym sposobem umożliwił pozostałym 26 członkom unii podjęcie jednomyślnej decyzji w tej sprawie. Orban stwierdził, że nie chciał brać udziału w tej złej decyzji i dlatego wyszedł z sali. Jednocześnie jednak zablokował długoterminową pomoc finansową dla Ukrainy. Stanowisko Węgier wydaje się dosyć jasne: rozmowy akcesyjne – raczej tak, pomoc finansowa – nie. Takie rozwiązanie, jak nieobecność w sprawie akcesji Ukrainy do unii, wskazał Orbanowi Olaf Scholtz. Jeden z unijnych dyplomatów stwierdził, że pomimo nieobecności Orbana, głosowanie odbyło się zgodnie z prawem.

Na kanale „Myśl Polska” w odcinku Akcja „Chanuka”, pod jego koniec, od 58 minuty, pojawiła się krótka ocena tego, co wydarzyło się w Brukseli. Prowadzący, Jan Engelgard, stwierdził, że to Orban jest zwycięzcą tego szczytu. Z czym nie do końca zgodził się Przemysław Piasta.

Stwierdził on, że nie było to widowiskowe zwycięstwo, nie osiągnął wszystkich celów swoich marzeń, ale Orban jest mistrzem polityki realnej, czyli osiąga rzeczy możliwe do osiągnięcia. Osiągnął to, co chciał osiągnąć. Będzie jeszcze miał wiele okazji do zablokowania członkostwa Ukrainy w unii, zwłaszcza że z czasem to nie eurokraci, a właśnie państwa narodowe będą rozpatrywały tę kwestię w kontekście własnego, także gospodarczego, interesu. A to jest problem dla wielu krajów unii europejskiej. No cóż, czasami nie należy podejmować walki, jeśli jest się przekonanym, że z tej walki nie wyjdzie się zwycięzcą.

Jan Engelgard: Orban wygrał wszystko, co chciał, to znaczy odblokował pieniądze dla Węgier, chyba 10 miliardów, zablokował 50 miliardów pomocy dla Ukrainy i dwa: jak chcecie rozpocząć akcesję, proszę bardzo, nie będę przeszkadzał.

Mateusz Piskorski stwierdził, że przystąpienie Ukrainy do unii europejskiej nie jest w niczyim interesie. Nie jest to na rękę żadnemu państwu unii. Jest to na rękę Stanom Zjednoczonym, które chcą Europę podminować, osłabić – ewentualnie Wielkiej Brytanii. Jest chyba 57 różnych procedur, przy których potrzebna będzie zgoda wszystkich krajów członkowskich, w tym oczywiście ostateczną decyzję podejmą parlamenty 27 krajów członkowskich. Natomiast perspektywa członkostwa Ukrainy w unii, to jest rok 2030. Czy naprawdę wierzymy, że Ukraina w obecnym kształcie przetrwa do 2030 roku? Czy sama unia europejska przetrwa w takiej postaci do tego 2030 roku?

Olaf Swolkień: Ja tylko dodam, że kilka dni wcześniej Orban wysłał swoich polityków na rozmowy z amerykańskimi republikanami, gdzie Węgrzy przekonywali ich do wstrzymania pomocy dla Ukrainy. Więc to pokazuje, że on prowadzi naprawdę taką politykę światową. Gra na wielu fortepianach, czego my nie jesteśmy w stanie absolutnie pojąć.

Pod tym filmem pojawiło się mnóstwo pozytywnych dla Orbana komentarzy. Jeden z nich: „Obyśmy kiedyś mieli w Sejmie takich skutecznych patriotów polskich, jak Orban jest węgierskim”. Pod nim osiem odpowiedzi w podobnym tonie i jedna, jakbym to powiedział, trzeźwa: „Przypomnij jak zadbał o naród podczas covidiozy. Entuzjazm?”

x

W moim przekonaniu mamy do czynienia z klasyczną szopką. Orban, niby stawiający się unii, gdy dochodzi do decydującej debaty, podkula pod siebie ogon i robi się łagodny jak baranek. Wprawdzie oświadcza, że proces akcesji Ukrainy do unii zawsze może zablokować węgierski parlament, ale chyba sam nie wierzy w to, co mówi. Po raz kolejny mamy dowód, że cała ta polityka na pokaz, to teatrzyk dla naiwnych. Jeśli komuś się wydaje, że Orban to taki niezależny polityk, to nic bardziej błędnego.

Ja nie mam i nie miałem wątpliwości, że Orban jest zupełnie kimś innym, niż przedstawiają to media. W blogu „Victor Orban” cytowałem fragmenty z krótkiego filmu o nim z kanału „Powojnie”. M.in. to:

„Najważniejszym wydarzeniem w pierwszych latach politycznej działalności Orbana było przemówienie, które wygłosił 16 czerwca 1989 roku w Budapeszcie. Tego dnia oficjalnie pochowano bohaterów antykomunistycznego powstania w 1956 roku. W dniu pogrzebu rozpoczęła się wielka polityczna kariera Viktora Orbana, która trwa do dziś. Wówczas nieznany opozycyjny polityk wygłosił mowę, która stała się jednym z symboli upadającego komunizmu na Węgrzech. Domagał się jak najszybszego wycofania wojsk radzieckich oraz wolnych wyborów.

Orban miał wtedy 26 lat. Pod wrażeniem jego charyzmy i odwagi był słynny Węgier George Soros. Jego fundacja Społeczeństwa Otwartego zaproponowała mu stypendium w Wielkiej Brytanii. Orban propozycję przyjął. Przez kolejne 9 miesięcy studiował na naukach politycznych w Oksfordzie. Jego osobistym opiekunem w Anglii był polsko-brytyjski filozof Zbigniew Pełczyński były żołnierz Armii Krajowej. W styczniu 1990 roku Orban wrócił do ojczyzny. Chciał zostać parlamentarzystą pierwszego postkomunistycznego zgromadzenia narodowego.”

W dalszej części komentowałem:

W przypadku Żydów bywa tak, że czasem zdjęcia z młodości lub z późnej starości uwydatniają żydowskie rysy twarzy. Nie zawsze tak bywa, a może nawet częściej tak nie bywa. Jednak w przypadku Orbana tak właśnie było. Znamienne jest również to, że stypendium w Anglii załatwił i sfinansował mu Soros. Ten sam, którego później wyrzucił z Węgier. Nie sądzę, by on sam na to wpadł. Może nawet sam Soros mu doradził. Cóż mogło go bardziej uwiarygodnić w oczach Węgrów i nie tylko ich, jak nie taka zdecydowana postawa wobec żydowskiego „filantropa”? Takim gestem pozyskał zapewne sympatię i zaufanie wielu wyborców.

Na obecną politykę Orbana w stosunku do unii europejskiej i Rosji wypada więc patrzeć przez pryzmat jego pochodzenia. I dopiero na tym tle widać, że nie jest to żadna niezależna polityka. Orban odgrywa rolę, jaką mu wyznaczyli jego nieznani przełożeni. Zresztą nie tylko on. A polityka ta jest niezwykle wyrafinowana i wielowątkowa.

x

Blog o Orbanie zamieściłem 20 czerwca 2022 roku, a więc 1,5 roku temu. I teraz sprawdza się to, o czym wtedy pisałem. Natomiast nazwałem to szopką nie tylko ze względu na zachowanie Orbana, ale przede wszystkim na fakt, że unia rozpoczyna procedurę akcesyjną w stosunku do państwa, które jest w stanie wojny i które ma nie wiadomo jakie granice. Część obszaru tego państwa została już włączona do innego. Czy można zatem poważnie traktować zamiary unii, a raczej tych, którzy nią kierują? O co więc w tym wszystkim chodzi? Orban mógł swoim głosem zablokować rozpoczęcie tej procedury. Gdyby jednak tak zrobił, oznaczałoby to koniec wojny na Ukrainie, a w każdym razie brak jakiejkolwiek motywacji do walki ze strony Ukraińców, co na jedno wychodzi. A na to wielcy tego świata nie mogą pozwolić. Najwyraźniej jest jeszcze na to za wcześnie.

Mateusz Piskorski w swojej wypowiedzi zadał pytanie: „Czy sama unia europejska przetrwa w takiej postaci do tego 2030 roku?” Czyżby coś wiedział? Powiedział wyraźnie „w takiej postaci”. Czy to oznacza, że jakieś państwa mogą z niej wystąpić, czyli, mówiąc wprost, zostać wyrzucone? III RP, ze względu na zaangażowanie w pomoc finansową i militarną dla Ukrainy, jest już państwem upadłym i zupełnie nieprzystającym do unii, choćby dlatego, że żadne inne państwo tej unii aż tak nie pomaga Ukrainie. Już dziś ze względu na swoje zadłużenie, którego wielkości nie znamy, mogłaby zostać postawiona w stan upadłości. Ktoś jednak uważa, że jeszcze za wcześnie. Jeśli Ukraina zostanie odcięta od Morza Czarnego i Krymu, to tak okrojone państwo nie będzie mogło samodzielnie funkcjonować. Co więc pozostanie? Odtworzenie przedrozbiorowej Rzeczypospolitej? Takiego państwa, w skład którego wchodziłyby okrojona Ukraina, III RP bez ziem poniemieckich, Białoruś i państwa bałtyckie. Trudno oczywiście powiedzieć czy tak się stanie. Jednak większe zaangażowanie III RP w wojnę na Ukrainie może taki scenariusz uczynić bardziej prawdopodobnym.

4 thoughts on “Szopka

  1. “Mateusz Piskorski stwierdził, że przystąpienie Ukrainy do unii europejskiej nie jest w niczyim interesie. Nie jest to na rękę żadnemu państwu unii. Jest to na rękę Stanom Zjednoczonym, które chcą Europę podminować, osłabić – ewentualnie Wielkiej Brytanii.”

    Dokładnie tak jest!
    Nie ma obecnie bardziej zdegenerowanego kraju w zasadzie tworu udającego kraj jak Ukraina.
    Dlatego dla Polski tak złe jest pochodzenie władz z tych regionów.

    Like

    • “Dlatego dla Polski tak złe jest pochodzenie władz z tych regionów.” – Niestety, ale to oznacza, że Polska jest w praktyce Ukrainą bis. Również z tego względu, że mniejszość ukraińska w Polsce staje się powoli większością, a przynajmniej tą dominującą. To wszystko oczywiście dzięki Żydom. Ukraińcy są zbyt debilną nacją, by samemu coś zrobić. Mam działkę na białoruskiej wsi. Rozmawiałem latem z sąsiadem, Białorusinem, i on powiedział: to nie jest naród do pracy, tylko do zabawy. A ten krótki filmik o Braunie na Pana stronie dał mi pomysł na kolejny blog.

      Liked by 1 person

  2. “Trudno oczywiście powiedzieć czy tak się stanie. ”

    Dzisiaj kilkakrotnie trafiłem na takie i w takiej melodii sformułowanie ” Nadchodzi wojna bratobójcza.”

    Już wiedzą i przygotowują grunt czy to jest na etapie amatorskiego wieszczenia `?

    Like

    • “Już wiedzą i przygotowują grunt czy to jest na etapie amatorskiego wieszczenia `?” – Nie którzy twierdzą, że protest polskich kierowców na granicy z Ukrainą temu właśnie służy. I tak może być. Ja nie wierzę, że jest to spontaniczny protest kierowców, tylko starannie przygotowana akcja. Jeden z etapów do wywołania tej wojny. Obym się mylił.

      Like

Leave a comment