Nie widać końca wojny na Ukrainie, nic szczególnego nie dzieje się tam, ale coraz częściej pojawia się wątek Królewca. Jeden z polskich generałów powiedział ostatnio, że jeżeli Rosja w jakiś sposób zaatakuje terytorium Polski, to wszystko w tym okręgu zostanie zrównane z ziemią w promieniu 300 km. Jeśli tak, to oznacza to również, że Warszawa wróci do stanu ze stycznia 1945 roku. Trudno oczywiście poważnie traktować wypowiedzi pajaców, ale fakt, że o Królewcu wcześniej nie mówiono, odkrywa niejako kolejną kartę, jakby kartę przetargową. Królewiec to rosyjska eksklawa, a więc terytorium, które nie jest połączone z Rosją. W Wikipedii można m.in. przeczytać:

Królewiec (ros. Калининград, Kaliningrad; dawn. niem. Königsberg) – miasto w Rosji, przy ujściu Pregoły do Zalewu Wiślanego, stolica obwodu królewieckiego. Ważny morski port handlowy i wojenny, połączony torem wodnym z otwartym Morzem Bałtyckim i awanportem Bałtyjsk, a także ośrodek przemysłu środków transportu, maszynowego, celulozowo-papierniczego i rybnego. Węzeł kolejowy, miasto obsługiwane jest przez port lotniczy w pobliskim Chrabrowie. Liczne szkoły wyższe (m.in. uniwersytet i uniwersytet techniczny). W 2021 liczyło 493,2 tys. mieszkańców.
Królewiec leży na Półwyspie Sambijskim u ujścia Pregoły do Morza Bałtyckiego, 35 km od granicy polskiej, 70 km od granicy litewskiej i 1289 km od Moskwy. Historycznie leży na terenie Prus Dolnych i Sambii.
Pierwotnie pruska osada nosiła do XIII w. nazwę Tuwangste. W 1255 na miejscu zdobytej osady Krzyżacy wybudowali zamek znany jako Mons Regius lub Regiomontium. Łacińska nazwa oznaczała „królewską górę”, którą zgodnie z tradycją nadano na cześć Przemysła Ottokara II, króla Czech. Odpowiednikiem łacińskiej nazwy jest niemiecka forma Königsberg.
Miasto zostało założone w 1255 przez Zakon krzyżacki na miejscu pruskiej osady Tuwangste. Krzyżacy postawili tam zamek, a w 1256 nazywano go zamek Królewska Góra w Sambii (castrum de Coningsberg in Zambia), po łacinie – Mons Regius (później Regiomontium). Nazwa ta utrwaliła się jako Królewiec (niem. Königsberg), co upamiętnia czeskiego króla Przemysła Ottokara II, który stanął na czele wyprawy krzyżowej przeciwko Prusom. Wizerunek króla czeskiego i jego korona znajdowały się też w herbie miasta.
Od czasów II pokoju toruńskiego, w latach 1466–1525, miasto było stolicą zależnych od Korony Królestwa Polskiego Prus Zakonnych. W czasie wojny polsko-krzyżackiej 1519–1521 oblegane było w maju 1520 przez polskie wojska zaciężne pod wodzą hetmana wielkiego koronnego Mikołaja Firleja.
Po sekularyzacji zakonu krzyżackiego i hołdzie pruskim złożonym w 1525 przez wielkiego mistrza królowi Zygmuntowi Staremu miasto zostało stolicą Prus Książęcych, zależnych od króla polskiego jako lenno. Na znak zależności czarny pruski orzeł otrzymał koronę królewską na szyi i literę „S” od łacińskiego imienia króla Sigismundus (Zygmunt). Wkrótce rozpoczęła się w Prusach wojna religijna, w wyniku której religią panującą w państwie został luteranizm.
Królewiec był obok Wrocławia i Krakowa jednym z pionierskich ośrodków drukarstwa polskiego, a w latach 1543–1552 w Królewcu i w Ełku wydano więcej książek w języku polskim niż w całej Rzeczypospolitej. W 1552 w mieście gościł król Polski Zygmunt II August.
x
Ostatni akapit potwierdza to, co wcześniej pisałem o tym, że język polski został stworzony w czasie reformacji. Zapewne posłużono się ludowym językiem lokalnym, „podrasowano” go wzorując się częściowo na języku niemieckim. W ten sposób powstał literacki język polski, w sytuacji, gdy nie było jeszcze narodu polskiego. I rozpowszechnienie go zawdzięczamy niemieckim drukarniom. W latach 1543-1552 nie było Rzeczypospolitej, która powstała w 1569 roku. Wówczas istniało jeszcze Królestwo Polskie, czyli Korona.
Powoli zmienia się narracja i wątek Królewca staje się coraz bardziej wyrazisty. Słychać pomysły jego blokady. Rodzi się zatem pytanie: po co to? Czy nie chodzi o to, by dać Rosji pretekst do opuszczenia tej eksklawy? Czy w zamian za ustępstwa na rzecz Rosji na Ukrainie nie zgodziłaby się ona na takie rozwiązanie? Zapewne dla Rosji Ukraina jest więcej warta niż okręg kaliningradzki. A więc Rosja bierze na Ukrainie wszystko poza Galicją Wschodnią, a w zamian rezygnuje z Kaliningradu. W ten sposób Niemcy odzyskują całe Prusy Wschodnie i tworzą własną eksklawę. A jeśli tak, to, prędzej czy później, musi pojawić się problem Korytarza, czyli Prus Królewskich, bo Prusy Wschodnie to Prusy Książęce. I to jest dialektyka, czyli rozwój oparty na konflikcie przeciwieństw, który prowadzi do nowej, wyższej syntezy, czyli nowej rzeczywistości. I ta heglowska dialektyka stoi w sprzeczności z tym, co głoszą globaliści, bo jeden światowy rząd to zastój, czyli brak wojen, konfliktów, kryzysów, powstań, buntów itp. A przecież nie może być tak, że Hegel i Marks mylili się. W Polsce to dopiero zacznie się “sajgon”, gdy państwo ukraińskie tu zadomowi się.
W jednym ze swoich komentarzy Tomasz Piekielnik powiedział, że Kosiniak-Kamysz, minister obrony narodowej, chwalił się parę tygodni temu tym, że podpisał trzy porozumienia – same w sobie tajne, pytanie: dlaczego? – które mają sprowadzić ukraiński przemysł zbrojeniowy do Polski.
Zatem sytuacja powoli klaruje się. Rosja oddaje Niemcom okręg kaliningradzki w zamian za ustępstwa na Ukrainie, czyli oddanie jej całej Ukrainy poza Galicją Wschodnią. W ten sposób staje się jasne, dlaczego przesiedla się z Ukrainy ludność z trenów nie objętych wojną i dlaczego przenosi się do Polski ukraiński przemysł zbrojeniowy i pewnie nie tylko zbrojeniowy. Jednocześnie zutylizowano polski sprzęt wojskowy na froncie ukraińsko-rosyjskim, pozwolono młodym mężczyznom w wieku 18-24 lat wyjechać z Ukrainy, a w Polsce szykuje się masowa mobilizacja. Jest to zatem przenoszenie państwa i narodu ukraińskiego do Polski i jednoczesne likwidowanie państwa polskiego i marginalizowanie jego obywateli – proces coraz bardziej widoczny, ale rozłożony w czasie i dlatego dla wielu niedostrzegalny.