Palestyna

Na Bliskim Wschodzie bez zmian. Znowu mamy wojnę. Która to już z kolei? I o co w niej chodzi? Trudno to wszystko ogarnąć. Historia tego rejonu jest bardzo skomplikowana, niemniej jednak warto się chyba z nią zapoznać. Może choć trochę ułatwi to zrozumienie tego, co tam się dzieje.

Teodor Jeske-Choiński w książce Historia Żydów w Polsce (1919) tak pisze o początkach:

„Ziemię obiecaną” zdobył następca Mojżesza, Jozue, syn Nuna, około r. 1450 przed Chr. Nie całe jednak państwo podbił. Niektóre prowincje Palestyny, właściwie Filistyny (Filistynę przerobili Grecy na Palestynę), nie poddały się najeźdźcom i utrudniły im rządy nad całą „ziemią obiecaną”. Ammonici, Moabici, Midianici, Amalekici, Filistyni i Amoryci kąsali nowych władców ze wszystkich strom, szarpiąc bezustannie. Ammonici, Midianici i Filistyni wygarbowali Żydom skórę kilka razy.

W porównaniu z prastarymi mieszkańcami Palestyny, byli koczownicy izraelscy barbarzyńcami. Olśniła ich wysoka kultura Filistynów, Moabitów, Amorytów itd., oślepił ich blask tej kultury babilońsko-asyryjskiej, uczącej ich rzeczy, o których nie mieli pojęcia (rolnictwa, budownictwa, rzemieślnictwa, handlu, literatury). Zlawszy się z prastarymi mieszkańcami zdobytego kraju, przesiąkli Żydzi ich pojęciami i łączyli się z nimi mieszanym małżeństwem i hołdem dla ich bożków.

Dawid jako wojownik pobił: Filistynów, Amalekitów, Edomitów, Moabitów, Ammonitów, Syryjczyków z Damaszku i resztę Amorytów. Jako gospodarz państwa zabrał Amorytom ich gniazdo, gród Syjon, który uczynił stolicą Judei, nazwawszy go nasamprzód miastem Dawida, a potem Jerozolimą – ozdobił Jerozolimę wspaniałym pałacem – stworzył skarb państwowy – zorganizował kult religijny. Niezwykłych zdolności odmówić mu nie można. Udało się nawet rozbitą na kilkanaście części „ziemię obiecaną” złączyć w jednolitą całość. Umarł w roku 993 przed Chr.

Dawid budował państwo żydowskie, a Salomon polerował je kulturą starszych narodów. Zbudował wspaniałą świątynię, której dotąd Żydzi nie posiadali, zbudował nowy pałac królewski, fortecę, magazyny, koszary dla żołnierzy – słowem, cywilizował nieokrzesany naród żydowski. Nie Żydzi pracowali pod jego batutą, lecz mistrzowie sąsiednich państw, głównie Fenicjanie, znakomici kupcy, architekci i cieśle.

Salomon zszedł z tego świata (953 r. przed Chr.), sławny, uwielbiany do dnia dzisiejszego przez Żydów. Chlubą ich był, bo ucywilizował ich, zbogacił i złączył w jedno, dobrze zorganizowane państwo.

Nie długo cieszył się Izrael swoim jednolitym państwem. Zaraz po śmierci Salomona zaczęły się kłótnie pomiędzy Judaitami a Izraelitami. Izraelici, liczniejsi i zdolniejsi od synów pokolenia Judy, twierdzili, że im należy się panowanie nad całym narodem – Judaici, dopiero przez Dawida i Salomona rozsławieni, nie chcieli ustąpić z zajętego stanowiska. Spory skończyły się powtórnym rozłamem „ziemi obiecanej” na dwie części, na królestwa: izraelskie i judajskie.

Tak utalentowanych, wybitnych władców, jakimi byli Saul, Dawid i Salomon, nie wydał już naród żydowski aż do niewoli asyryjskiej i babilońskiej. Gasła powoli siła obu królestw (izraelskiego i judajskiego), a z nią razem Zakon Mojżeszowy. Daremnie nawoływali prorocy (od roku 800 przed Chr. mniej więcej) Żydów do posłuszeństwa dla Jehowy. Lud izraelski i judajski wolał bałwochwalstwo.

Królestwo izraelskie zniszczył asyryjski król, Salmanazar VI, do szczętu (w r. 726 przed Chr.), a judajskie babiloński Nabuchodonozor (586r.). Obaj najeźdźcy zabrali do swoich państw kwiat narodu żydowskiego, zostawiwszy na miejscu tylko ubogi proletariat. Nabuchodonozor zrabował świątynię jerozolimską.

Nieposłuszni Żydzi stracili wolność. Izraelici nie wrócili nigdy do Palestyny. Przewiezieni przez króla asyryjskiego do Medii, zlali się z obcymi ludami – zginęli na zawsze. Ostali się tylko Judaici. Żydzi nazywają się dotąd niesłusznie Izraelem. Potomkami Judy są i dlatego należy się im nazwa: judeus, juif, Jude, Żyd.

Po pięćdziesięcioletniej niewoli babilońskiej wróciło pod komendą Serubabela do Palestyny tylko 42 360 Judaitów. Bogaci kupcy żydowscy zostali w stolicy Nabuchodonozora. Milej im było we wspaniałym, wesołym, rozpustnym Babelu, aniżeli w zniszczonej, smutnej Jerozolimie. „Używali życia” zwyczajem bogaczy. Część ich przeniosła się do nowej stolicy perskiej, do Suzy, gdzie ich król, Artakserkses, gościnnie przyjął.

Wróciwszy do Palestyny, zabrali się Żydzi do odbudowania świątyni jerozolimskiej. Robota ta trwała aż do roku 516. W roku tym poświęcono nową, drugą świątynię Jehowy.

Nowa jednak świątynia Jehowy nie podziałała tak na Judaitów, jak się ich prawowierni lewici spodziewali. Widząc, że się Zakon Mojżeszowy jeszcze chwieje, prosili o pomoc Ezdrasza i Nehemiasza, owych mężów mocnych energicznych rąk, którzy mieszkali w Babilonii. Ezdrasz był potomkiem arcykapłanów, Nehemiasz podczaszym króla Artakserksesa I.

Obaj ci mężowie byli wiernymi sługami Jehowy i szczerymi patriotami żydowskimi. Zrozumieli oni, że obojętność Judaitów dla Jehowy musi ich ostatecznie wymazać z karty żyjących narodów, zepchnąć w przepaść nicości. I postanowili ratować swoich ziomków.

Ezdrasz ruszył 458 r. przed Chr. do Jerozolimy, zabrawszy ze sobą 1600 mężów, razem z żonami i dziećmi. Włosy sobie rwał, gdy zastał w stolicy Judaitów mnóstwo nieposłusznych zakonowi Mojżeszowemu. Nehemiasz mianowany przez króla perskiego na lat dwanaście paszą (gubernatorem) Palestyny, przybył do Jerozolimy i zajął się odbudowaniem zniszczonej stolicy Judaitów.

Jak Ezdrasz, zrozumiał także on, że naród słaby, otoczony zewsząd możnymi wrogami, jeśli nie chce zginąć, roztopić się w potężnej fali obcych żywiołów, powinien się od nich odciąć, zasklepić się w skorupie swoich tradycji, swoich zwyczajów i obyczajów. By odciąć Żydów od możnych sąsiadów, rozkazał Nehemiasz razem z Ezdraszem zerwać wszelkie stosunki z innowiercami, odwrócić się od nich z pogardą, zrzec się żon wziętych z innych narodów i wypędzić je z domu z dziećmi spłodzonymi w małżeństwach mieszanych. Albowiem „Żyd powinien czuć się lepszym, wyższym od swoich chwilowych panów”.

Nie szczędząc wymowy i zapału, przekonali Ezdrasz i Nehemiasz swoich ziomków, że są nasieniem świętym i narodem osobliwym, wybranym, że zawładną całym światem, jeżeli będą posłuszni Staremu Zakonowi. Żydzi uwierzyli w końcu w ich obietnicę i poddali się ich rozkazom. Pozbyli się żon pochodzących z innych ludów, i ich dzieci, nawrócili się do przymierza z Jehową, utworzyli jednolity, zwarty naród, odcięty od bałwochwalców. Działalność proroków nie była już potrzebna. Judaici stali się prawowiernymi wyznawcami Jehowy i służyli Mu gorliwie.

Wróciwszy do Zakonu Mojżeszowego, mieli się Żydzi za najmądrzejszych mędrców świata. Nie wiedzieli, że uczeni kapłani egipscy uprzedzili ich o kilka tysięcy lat, i że genialny Mojżesz kształcił się w tajemnej szkole nadnilowego państwa. Czego ich Mojżesz nie nauczył, to dopełniły ludy mieszkające dawno przed najazdem Jozuego w Palestynie i wysoko kulturalni Babilończycy, Asyryjczycy, Syryjczycy i Fenicjanie. Przyswoili sobie dużo od owych kulturalnych narodów.

xxx

Gdybym więc chciał się posłużyć żydowską retoryką, to pewien ciąg wyglądałby tak:

patriotyzm – nacjonalizm – szowinizm – faszyzm – nazizm – judaizm

Oczywiście w retoryce żydowskiej brakuje tego ostatniego elementu, co świadczy o wyjątkowej obłudzie tego narodu. Ale chociażby z tego względu warto znać historię narodu żydowskiego, ale też i uczyć się od niego.

Od 538 roku Palestyna weszła w skład imperium perskiego. W 332 roku p.n.e. podbił ją Aleksander Wielki. Następnie podlegała macedońskiej dynastii Ptolemeuszów, a później hellenistycznej dynastii Seleucydów. Od 63 roku p.n.e. podległa imperium rzymskiemu, a od 6 roku n.e. – rzymska prowincja. Powstania żydowskie w latach 66-70 i 132-135 (powstanie Bar-Kochby) zakończyły się klęską i częściowym wypędzeniem Żydów z Palestyny. W międzyczasie w 70. roku Tytus, syn Wespazjana, zdobywa Jerozolimę i burzy świątynię, co oznaczało koniec żydowskiej kasty kapłańskiej, a początek – rabinackiej. Od 395 roku Palestyna stała się częścią cesarstwa wschodniorzymskiego. W latach 634-640 została podbita przez Arabów. W latach 1099-1291 istniało w Palestynie, założone przez krzyżowców Królestwo Jerozolimskie, które później zdobyli egipscy mamelucy. W latach 1516-1918 wchodziła ona w skład imperium osmańskiego.

Pod koniec 1917 roku tereny Palestyny zajęły wojska brytyjskie. Po zakończeniu wojny w 1918 roku powstały:

  • Francuski Protektorat (Syria i Liban)
  • Brytyjski Protektorat (Palestyna, Transjordania i Irak)

Jak jednak do tego doszło, to o tym pisze Marian Miszalski w swojej książce Ukryta wojna cicha kapitulacja? (Polityka polska wobec żydowskiego rasizmu) – 2019. Poniżej wybrane fragmenty:

Na przełomie XIX i XX wieku, w światowym ruchu syjonistycznym wytworzyły się dwa odmienne, ale nie wykluczające się kierunki. Pierwszy zmierzał do utworzenia państwa żydowskiego „gdzieś w świecie” (najpierw projektowano w Ugandzie, potem na Madagaskarze, także na polskim Polesiu, nawet w Związku Sowieckim), aż zwyciężył projekt lokalizacji takiego państwa w Palestynie, będącej wówczas pod panowaniem tureckiego Imperium Osmańskiego. Projekt ten wymagał olbrzymich nakładów pieniężnych – na wykup ziemi z rąk tureckich, na korumpowanie europejskich polityków, na sfinansowanie masowej żydowskiej emigracji do Palestyny, w której wówczas „mieszkało zaledwie kilka tysięcy Żydów pogrążonych w najniższym stanie materialnym i umysłowym. Żydzi sefardyjscy mieli tam kilka chederów, a Aszkenazi – nic. Cała ludność wiodła po większej części byt żebraczy, utrzymywała się z pomocy diaspory z innych krajów („chalukka”). Kraj był arabski, rząd turecki, element żydowski w samej Jerozolimie ledwo widoczny, poza Jerozolimą nie liczył się wcale. W 1880 roku dopiero ruch syjonistyczny zaczął zbierać fundusze na wykup ziemi w Palestynie pod żydowskie osadnictwo. Inicjatorem ruchu był Dawid Bear Gordon z Wilna i Zebi Hirsh Kallacher z Leszna. Teodor Herzl pojawi się później: dopiero w 1886 roku wydał w Wiedniu książkę Der Judenstaat”. – F. Koneczny, Cywilizacja żydowska, Kraków 1935.

W maju 1916 roku (gdy trwała jeszcze I wojna światowa) zawarty został tajny pakt między Francją a Wielką Brytanią, nazwany później paktem Sykes-Picot (od nazwisk negocjatorów, ministrów spraw zagranicznych obydwu krajów). Jako że Imperium Osmańskie władające dotąd Bliskim Wschodem zostało w I wojnie światowej pokonane przez Ententę – tym tajnym paktem Francuzi i Brytyjczycy podzielili Bliski Wschód na swoje strefy wpływów w przyszłości (podobnie jak później, w Jałcie, Roosevelt, Churchill i Stalin tajnym porozumieniem podzielili na strefy wpływów Europę). Na mocy tajnego paktu Sykes-Picot, spisku angielsko-francuskiego, ustalona brytyjska strefa wpływów obejmowała Mezopotamię (dzisiejszy Irak), południową część Wielkiej Syrii i Palestynę (dzisiejszy Izrael i Autonomię Palestyńską), a francuska strefa wpływów – pozostałą część Wielkiej Syrii (dzisiejszy Liban i resztę Syrii).

Europejska opinia publiczna nie wiedziała o tym pakcie. Miejscowa ludność arabska nie wiedziała o tym pakcie. Na Bliskim Wschodzie obecne były oddziały wojskowe Francji i Wielkiej Brytanii, walczące tam z sojusznikiem Niemiec – Imperium Osmańskim.

W Imperium Osmańskim niepodległościowe dążenia ludności arabskiej wobec Turków reprezentował emir Fajsal I, wybitny polityk arabski, dążący do utworzenia zjednoczonego państwa arabskiego na terenach dzisiejszej Syrii, Iraku i Palestyny. Pod koniec wojny, w 1916 roku, zorganizował antytureckie powstanie arabskie, wspomagając Anglików i Francuzów. W zamian Anglicy obiecali mu utworzenie jednolitego państwa arabskiego.

W zamian za walkę z Turkami – Anglicy obiecali więc Fajsalowi poparcie dla arabskich dążeń niepodległościowych, dokładnie to samo, co w deklaracji Balfoura z 1917 roku obiecywali Żydom. Tyle że od Żydów nie wymagali walki z Turkami… – za mało było jeszcze Żydów w Palestynie… W 1918 roku Fajsal ogłosił zatem powstanie niepodległego państwa arabskiego i rozpoczął organizowanie jego administracji. Potem stanął na czele delegacji arabskiej na Konferencji Pokojowej w Paryżu. Ale wcześniejszy, tajny pakt Sykes-Picot z 1916 roku, lokował Syrię we francuskiej strefie wpływów, a Irak – w angielskiej… Toteż na Konferencji Wersalskiej w 1919 roku Fajsalowi i delegacji arabskiej stanowczo odmówiono prawa do występowania „w imieniu wszystkich Arabów” – podczas gdy Światowej Organizacji Syjonistycznej przyznano prawo reprezentowania wszystkich Żydów… Konferencja Wersalska odmówiła Arabom prawa do własnego państwa. Gdy później Liga Narodów przyznała oficjalnie mandat powierniczy nad Syrią Francji – wojska francuskie zbrojną interwencją szybko położyły kres polityce Fajsala.

…Zatem pod koniec I wojny światowej Anglicy obiecywali na Bliskim Wschodzie Żydom to samo, co Arabom – własne państwa.

Ludność arabska zdecydowanie dominowała na tych terenach: w 1881 w Palestynie zamieszkiwało zaledwie 25 tysięcy Żydów. W 1922 – wskutek, początkowo dopiero organizowanej emigracji – było ich już 80 tysięcy: nie stanowili jeszcze nawet 10 procent miejscowej ludności arabskiej. Ale z początkiem 1937 roku było ich już ok. 400 tysięcy (z czego prawie połowa przybyła z Polski)! Daje to wyobrażenie o intensywności żydowskiej akcji osiedleńczej i środkach finansowych do niej użytych!

Niepodległościowe dążenie Arabów do utworzenia własnego państwa, skonfrontowało się więc z planami Światowej Organizacji Syjonistycznej, która dążyła do utworzenia w Palestynie państwa żydowskiego, drogą intensywnego, imigracyjnego osadnictwa żydowskiego i działań zbrojnych. Wykorzystując trudną sytuację militarno-finansową Wielkiej Brytanii u schyłku wojny – Światowej Organizacji Syjonistycznej udało się wreszcie, w 1917 roku, pozyskać od Wielkiej Brytanii tzw. Deklarację Balfoura, dość mgliście obiecującą Żydom utworzenie w Palestynie, w przyszłości, państwa żydowskiego.

Słynna potem deklaracja Balfoura nie była żadnym dokumentem międzynarodowym, uzgodnionym z kimkolwiek spośród zwycięzców I wojny światowej!

Była deklaracją złożoną tylko przez Wielką Brytanię i tylko Światowej Organizacji Syjonistycznej, i tylko pośrednio: skierowana była na ręce Waltera Rotschilda, wpływowego żydowskiego bankiera, stojącego wówczas na czele Syjonistycznej Federacji Wielkiej Brytanii i Irlandii. Cała ta deklaracja składała się z kilku zaledwie zdań; oto jej treść:

                                                                                     Ministerstwo Spraw Zagranicznych, 2 XI 1917 roku.

      Drogi Lordzie Rotschild,
      W imieniu Rządu Jej Królewskiej Mości z przyjemnością przekazuję  Panu następującą deklarację sympatii z dążeniami żydowskich syjonistów, jaka została przedstawiona i przyjęta przez Gabinet. Rząd Jej Królewskiej Mości przychylnie zapatruje się na utworzenie w Palestynie narodowego domu dla narodu żydowskiego i dołoży wszelkich starań, aby umożliwić osiągnięcie tego celu, przy czym jest rzeczą zupełnie zrozumiałą, że nie uczyni on nic, co mogłoby zaszkodzić obywatelskim czy religijnym prawom istniejących w Palestynie społeczności nieżydowskich oraz prawom i statusowi politycznemu, z jakich Żydzi korzystają w każdym innym kraju. Byłbym wdzięczny, gdyby zechciał Pan zapoznać  z tą deklaracją Federację Syjonistów.
      Balfour - minister spraw zagranicznych Rządu Jej Królewskiej Mości.

Zatem gdy Fajsal zabiegał o utworzenie na Bliskim Wschodzie państw arabskich i odprawiony został z kwitkiem – Światowa Organizacja Syjonistyczna zabiegała o utworzenie tam państwa żydowskiego i uzyskała deklarację Balfoura. Nie bez znaczenia była finansowa “podszewka” tej angielskiej przychylności, ale to osobny temat…

W 1919 roku podpisany zostaje Traktat Wersalski. Artykuł 22 traktatu stanowi, że zwycięskie kraje Ententy, Francja i Wielka Brytania:

(...) zostały zobowiązane, by objąć zarząd na terytoriach odebranych Turcji na Bliskim Wschodzie, na warunkach, które uniemożliwiają nadużycia, jak handel niewolnikami, bronią i alkoholem, zapewnią wolność sumienia i religii (z tymi tylko ograniczeniami, których może wymagać utrzymanie porządku publicznego dobrych obyczajów), zabronić wznoszenia fortec, tworzenia stacji wojskowych i morskich oraz szkolenia wojskowego tubylców, o ile nie jest to konieczne ze względów policyjnych lub obrony terytorium, wreszcie zapewnić innym członkom Ligi Narodów równe warunki wymiany i handlu.

Nie ma tu ani słowa o tworzeniu tam państwa arabskiego. Przeciwnie – Konferencja Paryska uznaje miejscową ludność arabską za “niedojrzałą do stworzenia państwa”! Wprawdzie nie mówi też wprost i wyraźnie o tworzeniu państwa żydowskiego – ale deklaracja Balfoura nie jest kwestionowana…

Artykuł 22 Traktatu Wersalskiego z 1919 roku konkretyzuje się formalnie w latach następnych: w roku 1920 Liga Narodów powierza oficjalnie Mandat nad Palestyną (dzisiejszy Irak i południowa część dzisiejszej Syrii) Wielkiej Brytanii, a Mandat Nad Wielką Syrią (reszta dzisiejszej Syrii i Liban) powierza Francji. Tajny pakt Sykes-Picot zostaje teraz w pełni usankcjonowany prawnie. W 1922 roku w Palestynie mieszka zaledwie 80 tysięcy Żydów.

Jeszcze przed objęciem swych mandatów przez Anglię i Francję, w 1920 roku (rok po Traktacie Wersalskim), dochodzi do ostrych starć arabsko-żydowskich na terenie Palestyny, w Jerozolimie, w dzielnicy Nebi Musa. Tak wielkiego napływu żydowskich imigrantów trudno było nie zauważyć. W następnym roku mają miejsce potężne protesty ludności arabskiej w Jaffie.

W 1930 roku konflikt nabiera nowego wymiaru. Szejk Izz-ad-Din al-Kassan, w odpowiedzi na gwałtowny wzrost żydowskich imigrantów i ich militaryzację, tworzy militarną organizację arabską „Czarna Ręka”, skierowaną tak przeciw Brytyjczykom, jak i Żydom. Nie dowierza już ani jednym, ani drugim. Po zabójstwie szejka, w 1935 roku, mają miejsce potężne manifestacje w Hajfie i Jerozolimie. Arabowie domagają się: całkowitego zakazu żydowskiej emigracji do Palestyny, zgody na utworzenie parlamentu i rządu arabskiego, arabskiego państwa w Palestynie, Wielkiej Republiki Arabskiej.

W kwietniu 1936 roku mają miejsce potężne rozruchy arabskie, które Anglicy tłumią: zginęło ok. 100 Żydów i ok. tysiąca Arabów; szkody materialne wyceniono na ponad 3,5 miliona funtów.

W 1937 roku w Palestynie jest już ponad 400 tysięcy Żydów! Ściągani są z Europy (głównie Polski), z Egiptu, Bliskiego Wschodu, z północnych krajów afrykańskich. Z Ameryki…

„Wypuściwszy dżina z butelki” deklaracją Balfoura – rząd brytyjski ocenia teraz, że lepiej oprzeć się jednak na miejscowym czynniku arabskim jako, mimo wszystko, liczniejszym i bardziej znaczącym w tym rejonie. Anglicy zaczynają ostro ograniczać żydowski napływ do Palestyny z obawy, że nie utrzymają równowagi – co niebywale rozjątrza syjonistów. Rodzi się żydowski terroryzm antybrytyjski.

Po wojnie Żydzi w Palestynie wznawiają i intensyfikują antybrytyjski i antyarabski terroryzm. To właśnie Żydzi wprowadzają na Bliski Wschód terror jako metodę walki politycznej, którą legitymizują pośród ściąganych tu zewsząd Żydów. Terroryzm Na Bliskim Wschodzie jest wynalazkiem żydowskim.

W 1948 roku Żydzi popełniają słynną zbrodnię ludobójstwa na mieszkańcach arabskiej wioski w Deir Yassin: mordują w masowej egzekucji 254 mieszkańców wioski. Ten akt terroru, wzorowany na ludobójczych egzekucjach hitlerowskich, pomyślany jest jako decydujący detonator dla wypędzenia Arabów, dla arabskiego exodusu z obszaru Palestyny: ma za cel wywołanie paniki wśród rolniczej ludności palestyńskiej i „nakłonienie” jej do masowej emigracji z Palestyny. Jeszcze w tym samym roku dokonują kolejnych zamachów terrorystycznych w Lydd i Jerozolimie (w tym – na hotel „Semiranda”).

Żydzi w Palestynie wprowadzili do terroryzmu nową „jakość”: świadomie mordowali ludzi niewinnych. Czy tylko wzorowali się na bolszewikach i hitlerowcach, czy był to ich własny „wynalazek”, wynikający z ich cywilizacyjnego ukształtowania? Ówczesny terrorysta, Icchak Szamir, jako późniejszy premier Izraela, w pełni usprawiedliwił ten rodzaj terroru… – co nie przeszkadzało mu potępiać antyizraelski terroryzm arabski, wzorowany i skopiowany z żydowskiego, a zmierzający do utworzenia państwa palestyńskiego, w miejsce obecnej autonomii palestyńskiej.

Wskutek żydowskiego terroru, z Palestyny wypędzonych zostaje do 1948 roku ok. 1 miliona Palestyńczyków (podczas, gdy w tym samym czasie ściągnięto do Palestyny ponad 700 tysięcy Żydów!). Przywódcy żydowskich organizacji terrorystycznych – przyszli politycy Izraela (Begin, Szamir i inni) nie ukrywają, że ich celem jest wypędzenie Arabów z terytorium Palestyny, gdzie budować chcą „Wielki Izrael”.

W 1948 roku Żydzi proklamują powstanie państwa Izrael. W ciągu trzech lat – do roku 1951 – ściągnięto do Izraela 685 tysięcy Żydów (w tym 300 tysięcy z Europy); druga fala osadnictwa miała miejsce w latach 1951-1957: ściągnięto 160 tysięcy; w ramach trzeciej fali w latach 1961-1964 – sprowadzono do Izraela 215 tysięcy Żydów. Między tymi trzema falami nie było przerw: napływ osadników trwał; wzrósł znów po wojnie 6-dniowej. Niezależnie od tego w latach 1948-1974 z komunistycznej Rosji wypuszczono ok. 125 tysięcy Żydów, a w ramach operacji „Most”, na przełomie lat 80. i 90. – dalszych 100 tysięcy.

To sztucznie utworzone państwo (na ziemiach wykupionych od Turków i zasiedlonych masową zorganizowaną emigracją Żydów z innych krajów) pilnie „potrzebowało mieszkańców”. W latach 1949-1950, w ramach tajnej operacji „Magic Carpet” (nazwanej później Operacją nadejścia Mesjasza”…), przerzuconych zostaje do Izraela 49 tysięcy Żydów z Jemenu i Arabii saudyjskiej. W latach 1951-1952, w ramach tajnej operacji „Ezra i Nehemias”, przerzuconych zostaje z Iraku ok. 120 tysięcy Żydów. W latach 1961-1964 zorganizowana została, w ramach operacji „Yakhim”, emigracja 97 tysięcy żydów z Maroka do Izraela, przy czym nie obeszło się bez skandalu: premier Izraela – Ben Gurion, umówił się z władcą Maroka – Hassanem II, że Izrael zapłaci za tę emigrację 500 milionów dolarów, plus 100 dolarów za każdego z 50 tysięcy emigrantów, a za każdego następnego – 250 dolarów. Jednak prawie jedna trzecia marokańskich Żydów, zamiast do Izraela – udała się do Francji, Kanady i Stanów Zjednoczonych; Izrael nie chciał za nich zapłacić…

xxx

Miszalski napisał, że Żydzi proklamowali w 1948 roku powstanie państwa Izrael i to wymaga pewnego uzupełnienia. Wikipedia tek m.in. pisze:

W 1947 r. ONZ przedstawił projekt podziału Palestyny na dwie części: żydowską i arabską, zakładający oddanie ponad połowy terytorium Palestyny państwu żydowskiemu (Izraelowi) oraz umiędzynarodowienie Jerozolimy. Doprowadziło to do wybuchu walk między stroną arabską i żydowską w Palestynie, m.in. do Masakry w Dajr Jasin. W przeddzień wygaśnięcia mandatu brytyjskiego (1948) sąsiednie państwa arabskie: Egipt, Transjordania, Irak, Liban i Syria zaatakowały powstające państwo Izrael, poniosły jednak klęskę. Izrael utrzymał całe przeznaczone dla siebie przez ONZ terytorium, a także zajął zachodnią Jerozolimę i znaczną część ziem przewidzianych dla państwa arabskiego, usuwając przy tym, lub nie zezwalając na powrót zbiegłej przed działaniami wojennymi, autochtonicznej ludności arabskiej. Pozostałą część Palestyny podzieliły między siebie Transjordania, która, po zajęciu Zachodniego Brzegu Jordanu przyjęła niedługo potem nazwę Jordanii, oraz Egipt, który sprawował kontrolę nad Strefą Gazy.

Podczas wojny sześciodniowej w 1967 Izrael zajął całe terytorium Zachodniej Palestyny i zajęte wtedy terytorium okupuje do dnia dzisiejszego, mimo protestów społeczności międzynarodowej. Na okupowanych terenach, zasiedlanych niezgodnie z prawem międzynarodowym przez Izraelczyków, wybuchły dwa powstania palestyńskie (tzw. intifady), skierowane przeciwko izraelskiej okupacji.

Wojska Izraela opuściły strefę Gazy we wrześniu 2005 roku. 20 maja 2011 roku, prezydent USA Barack Obama ogłosił, iż jego zdaniem powołanie państwa palestyńskiego w granicach sprzed 1967 roku doprowadziłoby do pokoju w tym rejonie.

Źródło zdjęcia: Wikipedia.

xxx

Czy rzeczywiście powstanie państwa palestyńskiego w granicach sprzed 1967 roku doprowadziłoby do pokoju w tym rejonie? W marcu 1972 roku w Ammanie Oriana Fallaci przeprowadziła wywiad z Jasirem Arafatem przewodniczącym Organizacji Wyzwolenia Palestyny (Oriana Fallaci, Wywiad z historią, Świat Książki, 2016). W 1965 roku, po powstaniu organizacji Al-Fatah, Arafat przyjął imię Abu Ammar, to znaczy Ten, który Buduje, Ojciec Budowniczy. Poniżej fragment tego wywiadu:

Abu Ammar, jak długo to wszystko potrwa? Jak długo będziecie mogli stawiać opór?

Nawet nie próbujemy dokonywać takich obliczeń. Jesteśmy dopiero na początku tej wojny. Teraz zaczynamy przygotowywać się do tego, co będzie długą, bardzo długą wojną. Zapewne wojną, która rozciągnie się na pokolenia. Nie jesteśmy pierwszym pokoleniem, które walczy: świat nie wie albo zapomina, że w latach dwudziestych nasi ojcowie już walczyli z syjonistycznym najeźdźcą. Byli wówczas słabi, bo zbyt osamotnieni w obliczu bardzo silnych przeciwników, wspieranych przez Anglików, Amerykanów, imperialistów tego świata. Ale my jesteśmy silni, od stycznia 1965 roku, to znaczy od dnia, kiedy narodził się ruch Al-Fatah, jesteśmy dla Izraela bardzo groźnym przeciwnikiem. Fedaini zdobywają doświadczenie, mnożą ataki i poprawiają partyzantkę, a ich liczba zawrotnie wzrasta. Pyta pani, jak długo będziemy mogli stawiać opór. Pytanie jest błędne. Powinna pani zapytać, jak długo wytrzymają Izraelczycy. Ponieważ nie zatrzymamy się, dopóki nie wrócimy do naszego domu i nie zniszczymy Izraela. Jedność świata arabskiego uczyni to możliwym.

Abu Ammar, powołujecie się zawsze na jedność świata arabskiego. Ale doskonale wiecie, że nie wszystkie państwa arabskie są skłonne przystąpić do wojny o Palestynę i że dla tych, które już w niej uczestniczą, porozumienie pokojowe jest możliwe, a wręcz pożądane. Powiedział to nawet Naser. Jeśli dojdzie do takiego porozumienia, czego życzy sobie również Rosja, co wtedy zrobicie?

Nie zgodzimy się na nie. Nigdy! Będziemy prowadzić wojnę z Izraelem sami, dopóki nie odzyskamy Palestyny. Kres Izraela jest celem naszej walki, a ona nie dopuszcza ani kompromisów, ani mediacji. Punkty tej walki, czy się to podoba naszym przyjaciołom, czy nie, pozostaną zawsze zapisane w zasadach, które wymieniliśmy w 1965 roku wraz z utworzeniem Al-Fatah. Po pierwsze: rewolucyjna przemoc jest jedynym sposobem, by oswobodzić ziemie naszych ojców; po drugie: celem tej przemocy jest likwidacja syjonizmu we wszystkich jego formach politycznych, ekonomicznych, wojskowych i wyrzucenie go na zawsze z Palestyny; po trzecie: nasza akcja rewolucyjna musi być niezależna od wszelkiej kontroli partyjnej czy państwowej; po czwarte: akcja ta będzie długotrwała. Znamy intencje niektórych przywódców arabskich: rozwiązać konflikt przez porozumienie pokojowe. Kiedy to nastąpi, przeciwstawimy się.

Wniosek: wy zupełnie nie chcecie pokoju, którego wszyscy sobie życzą.

Nie! Nie chcemy pokoju. Chcemy wojny, zwycięstwa. Pokój oznacza dla nas zniszczenie Izraela i nic więcej. To, co wy nazywacie pokojem, to pokój dla Izraela i imperialistów. Dla nas to niesprawiedliwość i wstyd. Będziemy walczyć aż do zwycięstwa. Jeśli będzie to konieczne, przez dziesiątki lat, przez pokolenia.

xxx

Czym jest syjonizm? Słownik wyrazów obcych PWN z 1959 roku podaje taką definicję:

Syjonizm – burżuazyjno-nacjonalistyczny kierunek polityczny, który powstał w osiemdziesiątych latach XIX w. wśród burżuazji żydowskiej w Austrii, Niemczech, Rosji i innych krajach, stawiając sobie za zasadniczy cel utworzenie państwa żydowskiego w Palestynie. Ruchem syjonistycznym kierowała od 1897 r. Światowa Organizacja Syjonistyczna (powstała w Bazylei).

Z kolei Słownik wyrazów obcych PWN z 2002 roku tak definiuje to słowo:

Syjonizm – ruch narodowy i towarzysząca mu ideologia, stworzone około 1895 r. przez T. Herzla, głoszące konieczność stworzenia żydowskiego państwa na obszarze Palestyny w celu przetrwania Żydów jako narodu; po powstaniu Izraela (w 1948 r.) – ideologia państwowa. (od Syjon, wzgórze w Jerozolimie)

No to pozostaje jeszcze Wikipedia, która m.in. tak opisuje syjonizm:

Syjonizm (od nazwy wzgórza Syjon w Jerozolimie, na którym stała Świątynia Jerozolimska) – ruch polityczny i społeczny, dążący do odtworzenia żydowskiej siedziby narodowej na terenach starożytnego Izraela, będących w okresie międzywojennym mandatem Wielkiej Brytanii (Brytyjski Mandat Palestyny). Syjonizm doprowadził do powstania państwa Izrael w 1948. Współcześnie jego celem jest także utrzymanie jedności narodu żydowskiego żyjącego w rozproszeniu i jego więzi z Izraelem. Ruch zapoczątkowany pod koniec XIX wieku miał wiele nurtów i postaci, powszechnie utożsamiany z syjonizmem politycznym, interpretowanym w różny sposób: jako patriotyzm żydowski, jako ruch narodowowyzwoleńczy i państwowotwórczy, jako kierunek kulturalny i społeczny, wreszcie jako ruch religijny. Poza syjonizmem politycznym mówiono o syjonizmie duchowym, którego celem była nowa tożsamość żydowska (Ahad ha-Am), odrodzenie języka hebrajskiego (Eliezer ben-Yehuda) i powstanie literatury i kultury w tym języku.

Od I wieku n.e. większość Żydów mieszkała poza Palestyną. Tylko niewielka ich liczba stale przebywała na terenach, które były kiedyś ich państwem. Zgodnie z doktryną judaizmu, Żydzi powrócą do Eretz Israel (Ziemia Izraela) po przyjściu mesjasza. Pomimo tego twierdzenia w XIX wieku pojawił się ruch religijny postulujący wcześniejszy powrót do Ziemi Izraela. Uzyskał on znaczące poparcie. Nawet przed 1882 (gdy wydana została książka Autoemancipation Leo Pinskera), uważanym za datę pojawienia się syjonizmu praktycznego (politycznego), Żydzi imigrowali do Palestyny. Nie były to procesy masowe, ale dochodziło do tzw. presyjonistycznych aliji (żydowska emigracja do Palestyny).

W sierpniu 1897 na I Światowym Kongresie Syjonistycznym w Bazylei (Szwajcaria) powstała Światowa Organizacja Syjonistyczna. Ruch wysunął hasło: Ziemia bez ludu, dla ludu bez ziemi. Oprócz zabiegów o autonomię dla ludności żydowskiej w ramach Imperium Osmańskiego, syjoniści propagowali osadnictwo rolne, przemysł oraz nową kulturę hebrajską. Symbolem przynależności do organizacji było płacenie corocznej składki, tzw. szekla. Syjoniści stworzyli własny bank oraz Żydowski Fundusz Narodowy (Keren Kajemet le-Israel).

Ruch syjonistyczny od początku był podzielony ze względu na założenia ideologiczne i wizję przyszłego państwa oraz na zakres projektu. Tzw. syjoniści-maksymaliści wzywali do kolonizacji całości ziem opisanych w Biblii jako kraj Izraela, podczas gdy tzw. minimaliści byli zwolennikami ograniczonego terytorialnie państwa. Początkowo nie brano pod uwagę dążeń narodowych ludności arabskiej, która dominowała liczebnie na terytorium Palestyny. Poniżej demografia Palestyny w latach 1800-1947.

Rok18001880191519311947
Żydzi6,7 tys.24 tys.87 tys.174 tys.630 tys.
Arabowie268 tys.525 tys.590 tys.837 tys.1,31 mln

xxx

Henryk Rolicki w książce Zmierzch Izraela (1932) pisze:

W r. 1856 Mojżesz Montefiore (Blumenberg) zakłada pod Jaffą plantację pomarańcz. W tym samym czasie powstaje związek mający skupić ogół żydostwa, Alliance Israelite Universelle założony przez Adolfa (Mojżesza Icka) Crémieux.

Założona przez byłego członka rządu francuskiego Alliance Israelite Universelle poszła w ślady Mojżesza Montefiore i ufundowała w r. 1869 w Palestynie szkołę rolniczą hebrajsko-francuską.

I tak wyniki rewolucji francuskiej, nadanie żydom pełni praw, w rezultacie zagroziły ich istnieniu. Nie pomógł i socjalizm. Wyrzekał się wprawdzie ojczyzny, a więc nie wymagał też asymilacji, ale aż do pierwszych lat XX w. żądał wyrzeczenia się narodowości wszelkiej, a więc także i żydowskiej. Toteż żydzi i w międzynarodówce musieli uprawiać fałszywą grę; musieli odżegnywać się od tego, jakoby uważali się za żydów. Tak więc zdobycze rewolucji francuskiej i socjalizm rozprzęgły żydostwo.

„To, co wyszło na dobre indywiduum żydowskiemu, stało się pułapką dla żydostwa”. – S. Bernstein, Der Zionismus, sein Wesen und seine Organisation.

xxx

Powyższe cytaty nie zostały tu zamieszczone przypadkowo. Najważniejsze w nich są daty. Daty to liczby, a liczby – jak mówią – nie kłamią, a skoro liczby nie kłamią, to i daty też. Jak to się stało, że przez prawie 2000 lat żyli Żydzi w diasporze i jakoś nie rozpłynęli się w narodach, pośród których żyli. Owszem wielu żyło w gettach, ale to nie oni decydowali o kondycji żydostwa, zwłaszcza że w zwartych skupiskach żyli przeważnie w Europie Wschodniej, a więc w państwach zacofanych pod każdym względem w stosunku do państw Europy Zachodniej. Gdyby rzeczywiście kryzys dopadł żydostwo, to nie byliby w stanie stworzyć Alliance Isrealite Universelle, ani Światowej Organizacji Syjonistycznej, a to się im udało nadzwyczaj łatwo i szybko.

Co takiego się stało w owym czasie, że Żydzi przypomnieli sobie o tamtym zadupiu? Wiadomo, że nasza cywilizacja czy kultura wywodzi się z rejonu Morzą Śródziemnego. Wszystkich nas, „Europejczyków”, łączą antyczne korzenie. Wiemy, że tam kwitło życie gospodarcze, rozwijał się handel, a więc i kultura i sztuka. Tam, jeszcze w średniowieczu, były potężne republiki – bogate miasta-państwa typu Wenecja, Genua itp. Wszystko to jednak upadło wraz z odkryciem Ameryki. Rejon północnego Atlantyku stał się miejscem intensywnego życia gospodarczego, wymiany handlowej pomiędzy Europą a Ameryką. A tam, gdzie kiedyś Fenicjanie żyli i obsługiwali cały rejon Morza Śródziemnego, nic się nie działo, nudy – jak na polskim filmie.

Co takiego więc stało się, że Żydzi przypomnieli sobie o swojej porzuconej „ziemi obiecanej”? Ano w latach 1859-69 powstał Kanał Sueski. I wkrótce rejon ten stał się jednym z najbardziej, jeśli nie najbardziej, newralgicznym punktem na ziemi. Droga z Azji do Europy uległa skróceniu. To niewątpliwie miało wpływ na rozwój handlu, a co za tym idzie i gospodarki. Ten, kto kontrolował ten rejon, decydował o wielu sprawach i mógł wywoływać światowe kryzysy, kiedy tylko chciał. Czy w tym miejscu mogło zabraknąć Żydów? I trzeba pamiętać, że to Francuzi budowali ten kanał. Decyzję o przekopie podjęto zapewne przynajmniej parę lat wcześniej.

Ponieważ Palestyna była wtedy obszarem słabo zaludnionym, to nie wchodziła w rachubę asymilacja i rozproszenie się wśród miejscowej ludności. W grę wchodziło tylko osadnictwo. I tak to się zaczęło i zaczęto tworzyć ideologię, która usprawiedliwiałby te działania, bo kanał już był, a mesjasz nie nadchodził. Dla Żydów to żaden problem, bo to przecież oni są autorami wszelkich ideologii.

Jeśli jeszcze dodamy do tego, że złoża ropy naftowej w Persji zostały odkryte na początku XX wieku, a na Półwyspie Arabskim w drugiej połowie lat 30-tych, to będziemy mieli prawie pełny obraz tego, co tam się działo. Prawie pełny, bo do tego trzeba jeszcze dodać relacje żydowsko-arabskie. Żydzi, jak wiadomo, wymyślili nie tylko chrześcijaństwo, ale też islam. I tak jak spenetrowali wszelkie instytucje chrześcijańskie, tak samo było w przypadku islamu. Oznacza to, że to oni zarządzają konfliktem arabsko-żydowskim, czego dowodem jest cytowana wyżej wypowiedź Jasira Arafata. I to oni decydują o tym, że nie ma jednego państwa arabskiego, tylko jest ich wiele, i że nie ma wśród nich jedności. Skoro powstały inne państwa arabskie, to dlaczego nie powstało państwo palestyńskie? No właśnie dlatego, by był konflikt. I nie ma czegoś takiego, o czym mówią niektórzy, że Żydzi w Izraelu są otoczeni morzem arabskim i że dni Izraela są policzone. Nadal jest to miejsce newralgiczne w skali świata i każdy kryzys w tym rejonie może być potencjalnie kryzysem światowym. I dopóki tak jest, to Izrael tam będzie trwał.

Kryzys sueski

Często powtarzam i będę to do znudzenia powtarzał, że żeby zrozumieć jakiś konflikt, czy cokolwiek innego, to trzeba zacząć od początku. Jeśli próbuje się analizować go na tle bieżących dla tego konfliktu wydarzeń, to wyjdzie z tego chaos i kupa frazesów, z których nic nie wynika. Jedno z haseł Marca ’68 głosiło: „Syjoniści do Syjamu”. Pojawiło się ono na jakimś spędzie robotników, spontanicznym – czyli zorganizowanym przez partię. Ktoś z żydowskich propagandystów przedobrzył, bo jak się tak zastanowić, to nie ma wątpliwości, że żaden robotnik nie wymyślił go. A zapewne intencją autora tego hasła było ich ośmieszyć, a sam nie pomyślał. No bo skoro robotnik, niby taki głupi, to skąd wiedziałby, że jest takie państwo jak Syjam (obecnie Tajlandia)? A gdyby wiedział, to wiedziałby też, gdzie ono leży, że to daleko od… no właśnie!… od czego? Czy użyłby słowa syjonista? Jeszcze w tamtych czasach! Pewnie znał tylko słowo „Żyd”. Czy on wiedział, że było takie zjawisko jak syjonizm i że słowo to pochodzi od Syjonu, czyli wzgórza w Jerozolimie? To był raczej przekaz do Żydów w Polsce, by ich zachęcić, czy może zastraszyć i tym samym skłonić do wyjazdu do Izraela. Oni na pewno wiedzieli, gdzie leży wzgórze Syjon.

Gdy tylko powstało w 1948 roku na Bliskim Wschodzie państwo Izrael, od razu zaczęły się wojny. Już pierwsza z nich pomiędzy Izraelem i Egiptem w latach 1948-1949 nie wróżyła dobrze na przyszłość. I tak jest do dziś. Rejon ten jest źródłem niekończących się konfliktów i wojen. A wszystko to za sprawą jednego państwa. Ale czy ten pomysł, pomysł osiedlenia Żydów w Palestynie mógł się skończyć inaczej?

Nie sposób zrozumieć tego, co działo się na Bliskim Wschodzie po powstaniu państwa Izrael, bez wyjaśnienia, chociaż pobieżnego, czym był, czy może nadal jest syjonizm. Pisałem o tym szerzej w blogu „Syjonizm”. Tu zacytuję tylko jego fragmenty.

»Syjonizm – ruch narodowy i towarzysząca mu ideologia, stworzone około 1895 r. przez T. Herzla, głoszące konieczność stworzenia żydowskiego państwa na obszarze Palestyny w celu przetrwania Żydów jako narodu; po powstaniu Izraela (w 1948r.) – ideologia państwowa. – To definicja słownikowa.

Twórca syjonizmu postawił przed żydostwem ideał państwa żydowskiego w Palestynie, albo też w Argentynie. Istotne znaczenie syjonizmu nie leżało w samym haśle, lecz w drodze, na którą wstąpiono, celem jego realizacji. Herzl planował przegrupowanie całego osiedlenia żydowskiego, co musiało za sobą pociągnąć przebudowę jego dotychczasowym form organizacyjnych.

Pragnąc w jedno złączyć żydostwo zachodnie i wschodnie, musiał Herzl, a za nim ruch syjonistyczny, stwierdzić wyraźnie, że czynnikiem jednoczącym żydostwo nie jest religia mojżeszowa ani stosunek do przepisów Talmudu. Wszak żydostwo zachodnie, wychowane w atmosferze niewiary religijnej, którą samo zresztą wytworzyło, nie dałoby się wtłoczyć z powrotem w ramy organizacji religijnej. A więc żydostwo to naród.

Żydostwo nie jest religią. Jest to żyjący szczep ludu, który ze swego narodowego charakteru w biegu dziejów stworzył religię, stworzył określoną postawę polityczno-obyczajową wobec świata. – Heinrich Kohn, Die politische Idee des Judentums.

Syjonizm oparł się na fakcie istnienia narodowości żydowskiej. Programem jego stało się wywalczenie pełni praw w takich warunkach, by nie była ona, jak za czasów rewolucji francuskiej, okupiona zrzeczeniem się własnego poczucia ludowego. – Ignaz Zollschan, Revision des juedischen Nationalismus.

Syjonizm – to nie Palestyna.

Jest to zupełnym błędem, jak to często – nie zawsze w dobrej wierze – czynią przeciwnicy syjonizmu, twierdząc, że państwo jest kwintesencją syjonizmu, albo przynajmniej podstawą, na której syjonizm się wznosi. Przeciwnie syjonizm jest, jak każdy wie, kto zajmował się tym zagadnieniem, daleko starszego pochodzenia niż państwo żydowskie i był już do pewnego stopnia udoskonalony teoretycznie, zanim Herzl zaczął się interesować żydowskimi sprawami. – Przedmowa Wartburga do pracy Herzla „Der Judenstaat”.

Nacjonalizm żydowski żywi więc dalej tradycyjne zamiary żydowskie narzucania światu swej władzy. Nie jest ruchem religijnym, wyrzeka się religii jako łącznika żydostwa, a mimo to jest ruchem mesjańskim. Jasny to chyba dowód, jeszcze jeden z szeregu wielu poprzednich, że mesjanizm żydowski jest celem politycznym, a nie religijnym.

Gdyby się chciało zastosować schematy Hegla, to można by rozwój od chwili otwarcia granic getta trafnie oznaczyć w ten sposób, że przyjęło by się za twierdzenie (tezę – przyp. aut.) żydostwo, za przeczenie (antytezę – przyp. aut.) asymilację, za syntezę – syjonizm. – Wilhelm Stein, Wandlungen im Zionismus, zamieszczone w „Vom Judentum”.

A więc syjonizm jest połączeniem żydostwa z asymilacją. W jaki sposób? Oto żydostwo było życiem wewnętrznym w diasporze bez praw obywatelskich i politycznych, asymilacja była zrzeczeniem się życia wewnętrznego za pełnię praw, zaś synteza obojga, syjonizm – to życie wewnętrzne z pełnią praw w diasporze.«

Kryzys sueski to militarna agresja Wielkiej Brytanii, Francji i Izraela na Egipt, która rozpoczęła się 29 października 1956 roku. Agresja została poprzedzona decyzją Egiptu o nacjonalizacji Kanału Sueskiego w dniu 26 lipca 1956 roku. Jednak rzeczywistą przyczyną było pragnienie utrzymania przez Wielką Brytanię i Francję kontroli nad kanałem. Państwa te dla realizacji swoich celów posłużyły się Izraelem, którego statki handlowe nie mogły korzystać z Kanału Sueskiego.

Tak to opisuje Wikipedia, z której czerpię informacje do tego bloga. Jednak jej stwierdzenie, że Wielka Brytania i Francja posłużyły się Izraelem, należy potraktować z przymrużeniem oka, podobnie jak wiele innych, co nie zmienia faktu, że jest w niej wiele ciekawych informacji, często porozrzucanych w różnych miejscach, ale są.

Kanał został zbudowany w latach 1859-1869 z państwowych funduszy Francji i Egiptu pod kierunkiem F.M. Lessepsa. Zbudowano go na Przesmyku Sueskim pomiędzy deltą Nilu i wyżyną półwyspu Synaj, łącząc Morze Śródziemne z Morzem Czerwonym. W 1875 roku egipskie długi zagraniczne zmusiły chedywa Isma’ila do sprzedania egipskich akcji Brytyjczykom, co zapewniło im decydujący głos w sprawach kanału. Przejmując nad nim całkowitą kontrolę, utworzyli oni w strefie kanału swoje posterunki i bazy wojskowe.

Ferdynand de Lesseps uzyskał w 1854 roku zgodę od wicekróla Muhammada Saida Paszy (Egipt był częścią Imperium Otomańskiego) zgodę na rozpoczęcie prac przy kanale. Lesseps zdobył poparcie wicekróla i wielu francuskich akcjonariuszy, którzy zainwestowali w Kampanię Kanału Sueskiego. Brytyjczycy, pomimo że mogli wiele zyskać na powstaniu krótszej drogi do Indii, nie kupowali akcji. Choć kanał miał skrócić drogę z Londynu do Bombaju o 7334 km, rząd brytyjski starał się projekt udaremnić. Krytykowano go jako „fizycznie niewykonalny i zbyt kosztowny, aby przynieść zyski”.

Uroczyste otwarcie kanału, z udziałem wielu koronowanych głów i książąt, nastąpiło 17 listopada 1869 roku. Po wykupieniu akcji przez ówczesnego premiera Anglii Benjamina Disraeli’ego, kanał od 1882 roku znalazł się pod pełną kontrolą Wielkiej Brytanii, dla której miał wielkie strategiczno-wojskowe znaczenie. Wtedy to utworzyli w strefie kanału swoje posterunki i bazy wojskowe. W 1888 roku w Konstantynopolu (Stambule) podpisano międzynarodową konwencję o wolności żeglugi na Kanale Sueskim. Zawarta umowa ogłaszała kanał strefą pozostającą pod brytyjską kontrolą.

Wikipedia nie podaje, co stało się z francuskimi akcjami. Skoro jednak kanał znalazł się pod całkowitą brytyjską kontrolą, to może oznaczać, że Disraeli wykupił też akcje francuskie. Ale dlaczego Francuzi sprzedali akcje Anglikom? Czy dlatego, że tymi akcjonariuszami byli Żydzi? I Żydzi francuscy sprzedali je Żydom angielskim. A może akcje francuskie posiadali tzw. rozproszeni akcjonariusze, których głos wcale się nie liczył? Brak tej informacji nie pozwala na jednoznaczne określenie, w jaki sposób Anglicy zdobyli kontrolę nad kanałem.

Po proklamowaniu niepodległości Egiptu w 1922 roku status kanału nie uległ zmianie, a egipsko-brytyjska umowa z 1936 roku gwarantowała Wielkiej Brytanii prawo do utrzymywania baz wojskowych w jego strefie. Przez całą II wojnę światową Brytyjczycy kontrolowali kanał, czerpiąc spore zyski z żeglugi po nim.

Po przegranej w 1949 roku pierwszej wojnie izraelsko-arabskiej (1948-1949) Egipt zamknął Kanał Sueski dla izraelskiej żeglugi oraz zablokował rejon Zatoki Akaba (pomiędzy półwyspem Synaj a półwyspem Arabskim). Było to w sprzeczności z postanowieniami Konwencji Konstantynopolskiej z 1888 roku. Jednak Egipt usprawiedliwiał swoją decyzję stanem wojny z Izraelem. Z kolei Izrael oskarżał Egipt o złamanie warunków zawieszenia broni, ale nie podjął żadnych działań zmierzających do złamania blokady.

Wojna domowa w Palestynie rozpoczęła się 30 listopada 1947 roku, dzień po przyjęciu rezolucji Zgromadzenia Ogólnego ONZ nr 181 w sprawie podziału Palestyny na dwa państwa: żydowskie i arabskie. Jej bezpośrednią kontynuacją była I wojna izraelsko-arabska, która rozpoczęła się po proklamacji niepodległości Izraela w dniu 14 maja 1948 roku. Wojna ta zakończyła się zwycięstwem Żydów, którym udało się przejąć kontrolę nad większością terytorium przyszłego państwa żydowskiego.

Do czasu I wojny światowej większość Bliskiego Wschodu znajdowała się pod panowaniem Imperium Osmańskiego. W 1917 roku Brytyjczycy pokonali wojska tureckie, zajmując całość terytorium Palestyny, Syrii i Libanu.

Źródło zdjęcia: Wikipedia.

Do końca wojny obszar ten pozostawał pod brytyjską administracją wojskową. Od samego początku Brytyjczycy starali się uzyskać międzynarodowy mandat na sprawowanie kontroli nad Palestyną. Osiągnęli to podczas konferencji w San Remo, kiedy to 25 kwietnia 1920 roku formalnie przyznano Wielkiej Brytanii mandat do Palestyny, a Francji do Syrii i Libanu. W konferencji tej wzięli udział przedstawiciele ruchu syjonistycznego i społeczności arabskiej w Palestynie.

Dla strony żydowskiej ważne były brytyjskie obietnice utworzenia w Palestynie „żydowskiej siedziby narodowej” zawarte w deklaracji Balfoura z 1917 roku. Już wtedy pojawił się początek przyszłego konfliktu izraelsko-arabskiego. Rosnące osadnictwo żydowskie w Palestynie budziło coraz większe niezadowolenie społeczności arabskiej. Z tego powodu doszło do pierwszych wystąpień arabskich – zniszczono żydowską osadę Tel Chaj. Natomiast społeczność żydowska, czując się zagrożona ze strony arabskich sąsiadów, rozpoczęła tworzenie własnej paramilitarnej organizacji samoobronnej – Hagany.

W sierpniu 1951 roku brytyjski minister spraw zagranicznych Anthony Eden udzielił Egiptowi pełnych praw do decydowania o Kanale Sueskim. Tym samym udzielił Egiptowi prawa do decydowania o przepuszczaniu lub blokowaniu izraelskich statków pragnących korzystać z kanału lub Cieśniny Tirańskiej. Problem, zignorowany początkowo przez Wielką Brytanię, został podjęty przez międzynarodową społeczność i 1 września 1951 roku Rada Bezpieczeństwa ONZ przyjęła rezolucję nr 95, która nazwała zamknięcie Kanału Sueskiego „nadużyciem ograniczającym prawo” i wezwała Egipt do otwarcia kanału dla wszystkich statków i wszystkich towarów. W odpowiedzi Egipt anulował układ egipsko-brytyjski z 1936 roku, zmuszając wojska brytyjskie do opuszczenia w 1954 roku strefy Kanału Sueskiego.

I tu się zaczyna cyrk na kółkach, bo inaczej nie da się tego nazwać. W 1949 roku Egipt, po przegranej wojnie z Izraelem, zamknął kanał dla żeglugi izraelskiej i zablokował rejon Zatoki Akaba. A jakaż to była wtedy „żegluga izraelska” kraju, który dopiero co powstał i jeszcze się dobrze nie ogarnął na nowym miejscu. W sierpniu 1951 roku minister Eden udziela Egiptowi pełnych praw do decydowania o przepuszczaniu lub blokowaniu izraelskich statków. Jednym słowem, o wszystkim decyduje Egipt, pomimo że w strefie kanału Anglicy nadal mają swoje bazy wojskowe. We wrześniu 1951 roku Rada Bezpieczeństwa wzywa Egipt do otwarcia kanału, a Egipt w odpowiedzi zmusza wojska brytyjskie do opuszczenia w 1954 roku strefy kanału. W jaki sposób? Przegrał wojnę z Izraelem, ledwo co powstałym państwem, a tu tupnął nogą i Anglicy wzięli nogi za pas. Zupełnie tak jak u nas w 1956 roku. Gomułka też tupnął nogą i Rosjanie, z Chruszczowem na czele, odlecieli do Moskwy, pomimo że ich wojska już szły na Warszawę i też się tego tupnięcia tak przestraszyły, że aż zawróciły do baz w zachodniej Polsce. A w Budapeszcie nie przestraszyły się. – Kabaret.

W Egipcie postępowała stopniowa radykalizacja nastrojów społecznych i w 1952 roku oficerowie armii przeprowadzili zamach stanu, który zakończył rządy króla Faruka I, będącego brytyjską marionetką i wprowadzili pół-dyktaturę wojskową. Nowy rząd prowadził agresywną politykę antyizraelską, wspierając m.in. rajdy fedainów (samopoświęcający się dla islamu) na Izrael, na co izraelska armia odpowiadała rajdami niszczącymi arabskie obozy szkoleniowe w strefie Gazy (obszar graniczny Egiptu z Izraelem).

Rewolucja egipska (gdzie się nie obejrzysz, to tylko rewolucje!) 1952 roku, to rewolucja Wolnych Oficerów, przewrót wojskowy przeprowadzony w Kairze 23 lipca 1952 roku przez tajne ugrupowanie Wolnych Oficerów. To także rewolucja społeczna, jaka po nim nastąpiła.

Wolni Oficerowie – nielegalna, konspiracyjna organizacja wojskowa powstała w armii egipskiej w 1949 roku. Jej członkowie zorganizowali rewolucję egipską w 1952 roku i utworzyli po niej w kraju nową elitę władzy. Powstała ona z inicjatywy Gamala Abdela Nasera. W 1951 roku kierownictwo organizacji liczyło dziesięciu wojskowych w stopniu majora lub podpułkownika, urodzonych pomiędzy 1917 a 1922 rokiem, pochodzących, z nielicznymi wyjątkami, ze średnich warstw społecznych. Do 1952 roku grupa Wolnych Oficerów liczyła 327 członków na ogólną liczbę 5500 oficerów egipskich.

Tajna i nielegalna organizacja, a więc nie ma wątpliwości, że masońska, a skoro powstała z inicjatywy Nasera, to znaczy, że i on był masonem, a jego „nieznanymi przełożonymi” byli zapewne Żydzi.

Wolni Oficerowie nie sformułowali konkretnego programu politycznego. Program ogólny sformułowany w 1951 roku zakładał walkę z nierównościami i niesprawiedliwością społeczną, wymianę klasy panującej, zlikwidowanie zależności od Wielkiej Brytanii i podjęcie walki z imperializmem, likwidację feudalizmu, rozwój gospodarki przy ważnej roli inicjatywy prywatnej i równocześnie aktywnym udziale państwa. Członkowie organizacji sympatyzowali z różnymi środowiskami politycznymi. Niektórzy należeli do Stowarzyszenia Braci Muzułmanów. Spora grupa należała w przeszłości do partii Młody Egipt. Niektórzy mieli związek z Komunistycznym Demokratycznym Ruchem Wyzwolenia Narodowego. Ali Sabri (generał i polityk tureckiego pochodzenia) kontaktował się z ambasadą Stanów Zjednoczonych. W ten sposób o Wolnych Oficerach wiedziała amerykańska dyplomacja i wywiad, odnosząc się przychylnie do organizacji. W marcu 1952 roku wyższy urzędnik CIA Kermit Roosevelt rozmawiał w Kairze z niektórymi członkami organizacji, po czym w sporządzonej analizie uznał ich organizację za korzystną dla swojego kraju, alternatywną wobec rządów króla egipskiego Faruka, co oznaczało, że USA powinny zaakceptować przeprowadzenie przez nich wojskowego przewrotu.

Członkowie organizacji sympatyzowali z różnymi środowiskami politycznymi. To zupełnie tak samo, jak w Meksyku, gdzie przywódca powstania Miguel Hidalgo y Costilla spotykał się w swoim domu z wieloma osobami i to zarówno Indianami, Metysami, Kreolami i półwyspiarzami. Niektórzy należeli do partii Młody Egipt. W Turcji w XIX wieku istniała masońska organizacja Młoda Turcja. A wszystko i tak pod kontrolą tych, którzy w całym świecie dokonywali przewrotów politycznych w imię „szczytnego” celu, jakim było szerzenie demokracji.

Według wspomnień as-Sadata Wolni Oficerowie rozpoczęli przygotowania do obalenia monarchii w styczniu 1952 roku i planowali prowadzić je przez najbliższe trzy lata. Masowe demonstracje w Kairze w końcu miesiąca miały skłonić przewodniczącego organizacji Gamala Abdela Nasera do przesunięcia terminu na listopad 1952 roku. Natychmiastowe wystąpienie uniemożliwiały niedostateczne wpływy Wolnych Oficerów w kairskim garnizonie. Ostatecznie jednak Naser zdecydował o przeprowadzeniu przewrotu w nocy z 22 na 23 lipca, obawiając się, że organizacja zostanie wykryta i rozbita. Po zwycięskiej rewolucji Wolni Oficerowie utworzyli nowy rząd – Radę Rewolucyjnych Dowódców.

Wystąpienie wojskowych obaliło monarchię króla Faruka I, a władza przeszła w ręce Rady Rewolucyjnych Dowódców. Przeprowadzili oni reformę rolną, która zlikwidowała w Egipcie wielką własność ziemską, co doprowadziło do utraty politycznych wpływów przez dominującą dotąd z życiu publicznym warstwę ziemiańską i wprowadzili państwową kontrolę gospodarki, do 1956 roku dość ograniczoną. Egipska konstytucja została zawieszona, a partie polityczne zdelegalizowane. Szczególnym represjom poddano organizacje skrajnej lewicy i prawicy: egipskich komunistów oraz Braci Muzułmańskich. Do znacznych zmian doszło w egipskiej polityce zagranicznej. Dążąc do dominacji w świecie arabskim i rywalizując z Irakiem, Egipt pozostał w najgorszych stosunkach z Izraelem, przyjął orientację proradziecką i pomoc wojskową ZSRR. W rezultacie walki o władzę w obozie zwycięskich oficerów autorytarną władzę w kraju zdobył najbardziej popularny z przywódców wojskowych – Gamal Abdel Naser.

Marionetka brytyjska – król Faruk I, jak pisze Wikipedia, została zastąpiona amerykańską marionetką, czyli Naserem, a ten zwrócił się o pomoc wojskową do Związku Radzieckiego, który swoje istnienie zawdzięcza żydowskiemu kapitałowi z Ameryki. Nawet nie zdziwiłbym się, gdyby okazało się, że to państwo jest nadal finansowane przez Amerykę.

Nasilający się konflikt izraelsko-arabski skomplikował budowę Wielkiej Tamy Asuańskiej w Egipcie. Koszt budowy był szacowany na 1,5 mld dolarów. Tama miała nawodnić pustynię oraz dostarczyć Egiptowi energii elektrycznej, umożliwiając tym samym rozwój przemysłu. Początkowo tama miała być współfinansowana przez Stany Zjednoczone, Francję i Wielką Brytanię, ale po uznaniu przez Egipt Chińskiej Republiki Ludowej rząd amerykański i jego sojusznicy wycofali się ze swoich obietnic. Reakcją Nasera było nawiązanie stosunków ze Związkiem Radzieckim, który zaproponował pokrycie około jednej trzeciej kosztów budowy tamy. ZSRR zaoferował także pomoc radzieckich inżynierów, sprzęt budowlany oraz pomoc wojskową. W konsekwencji we wrześniu 1955 roku Egipt zawarł z Czechosłowacją umowę na dostawy sprzętu wojskowego. W wyniku tego porozumienia w ciągu roku (do października 1956) do Egiptu dostarczono 230 czołgów, 300 transporterów opancerzonych, 500 dział i moździerzy, 170 samolotów bojowych oraz kilkanaście okrętów. Dodatkowo do Egiptu docierał sprzęt wojskowy zakupiony przez Syrię we Włoszech i Czechosłowacji.

A więc planowano wojnę, ale jak tu walczyć, gdy nie ma czym? Stąd te pośpieszne zamówienia. Rozumiem, że można szybko nauczyć obsługi czołgów, transporterów opancerzonych, dział i moździerzy, ale z okrętami, a tym bardziej z samolotami, to tak szybko się nie da.

W ten sposób Egipt bardzo szybko zdobył przewagę wojskową nad Izraelem. Wywołało to wzrost pewności u Egipcjan i w rezultacie 2 marca 1956 roku prezydent Naser zażądał od Izraela przywrócenia granic określonych w rezolucji nr 181 z 1947 roku.

Na przełomie czerwca i lipca 1956 roku ostatnie brytyjskie oddziały wojskowe opuściły strefę kanału, a następnie ewakuowały się z Egiptu. 26 lipca 1956 roku prezydent Naser ogłosił nacjonalizację Kanału Sueskiego. W „Suez Canal Company” 44% akcji posiadały brytyjskie firmy i banki. W momencie nacjonalizacji całość przeszła na własność skarbu Egiptu. Naser spodziewał się, że wysokie opłaty za korzystanie z kanału pomogą Egiptowi zebrać fundusze na budowę Wielkiej Tamy Asuańskiej. W praktyce jednak opłaty te całkowicie zablokowały ruch przez kanał.

1 sierpnia 1956 roku odbyło się w Londynie pierwsze spotkanie przedstawicieli Stanów Zjednoczonych (ambasador Robert Daniel Murphy), Wielkiej Brytanii (sekretarz spraw zagranicznych Selwyn Lloyd) i Francji (minister spraw zagranicznych Christian Pineau). Wkrótce po tym spotkaniu zostało zawarte porozumienie brytyjsko-francuskie w sprawie interwencji zbrojnej w Egipcie. Dokument porozumienia podpisali brytyjski premier Anthony Eden i francuski premier Guy Mollet. Siedzibę wspólnego sztabu umiejscowiono w Londynie, a dowódcami zostali generał Stockwell i admirał Barjot. Inwazję na Egipt planowano przeprowadzić we współpracy z Izraelem. Czas realizacji planu przewidywano na 1956 rok.

Co tam robił przedstawiciel Stanów Zjednoczonych? Chyba nakreślił plan operacji i wydał rozkazy.

Na przełomie sierpnia i września sztabowcy wojskowi Izraela, Francji i Wielkiej Brytanii zaczęli opracowywać plany wspólnej operacji. Natomiast politycy zajęli się przygotowaniem właściwego usprawiedliwienia dla rozpoczęcia wojny. Na arenie międzynarodowej polityki oświadczono, że do agresji doszło na mocy zawartej 19 października 1954 roku umowy brytyjsko-egipskiej, która regulowała tryb i zasady wycofania wojsk brytyjskich z Egiptu. Umowa zakładała, że Brytyjczycy mają prawo obsadzać swoimi wojskami strefę Kanału Sueskiego w przypadku zagrożenia wolności żeglugi na tym szlaku wodnym. A tym zagrożeniem dla wolności żeglugi miała być nowa wojna izraelsko-arabska.

Mamy tu do czynienia ze sztucznym kreowaniem konfliktu. Już zmieniliśmy rząd w Egipcie na taki, który nie będzie brytyjską marionetką, bo wtedy „cały misterny plan w p…”, tylko na rewolucyjny, młodych niepokornych oficerów, antyizraelski oczywiście, który będzie parł do konfrontacji.

W dniach 22-24 października 1956 roku w miejscowości Sevres pod Paryżem odbyła się tajna narada przedstawicieli rządu Izraela (premier Dawid Ben Gurion, dyrektor departamentu w ministerstwie obrony Szimon Peres, szef sztabu Mosze Dajan), Francji (minister obrony Maurice Bourges-Maunoury, minister spraw zagranicznych Christian Pineau, szef sztabu Maurice Challe) i Wielkiej Brytanii (sekretarz spraw zagranicznych Selwyn Lloyd i jego asystent Patrick Dean).Podpisano tzw. protokół z Sevres, w którym zaplanowano, że Izrael dokona inwazji na półwysep Synaj, zaś Francja i Wielka Brytania wystąpią jako „rozjemcy” i wkroczą do Egiptu, aby „rozdzielić walczące strony”, przejmując przy okazji kontrolę nad Kanałem Sueskim.

Źródło: http://www.swiat-obrazow.pl.

29 października 1956 roku o godzinie 17:00 Izrael rozpoczął operację „Kadesz”. Jej nazwa pochodziła od nazwy starożytnego miasta Kadesz na półwyspie Synaj, wspomnianego w Księdze Powtórzonego Prawa (piąta księga Tory, czyli Pięcioksięgu Mojżeszowego). Osiągnięcie sukcesu zależało od zrealizowania głównych celów:

  • zdobycie Strefy Gazy i usunięcie z jej terenu baz fedainów
  • zdobycie Al-Arisz i Abu Ageili na półwyspie Synaj, dwóch głównych baz egipskich sił zbrojnych
  • zdobycie Szarm el-Szejk, który był bazą sił blokujących Cieśninę Tirańską, będącą wyjściem na Morze Czerwone

Osiągnięcie tych celów rozgromiło by egipską armię, zmuszając ją do wycofania się z Synaju i umożliwiło by lądowanie brytyjskich i francuskich wojsk w strefie Kanału Sueskiego.

29 października Izrael zaatakował Egipt, który 30 października wezwał swoich arabskich sojuszników – Syrię i Jordanię – do uderzenia na Izrael z drugiej strony. 30 października Francja i Wielka Brytania wystosowały 24-godzinne ultimatum, w którym zażądały od Izraela i Egiptu wstrzymania walk i wycofania wszystkich wojsk na odległość 10 mil od brzegów Kanału Sueskiego, pod pretekstem bezpieczeństwa żeglugi. Jednak izraelskie wojska nie doszły jeszcze na taką odległość od kanału, a przyjęcie ultimatum przez Egipt oznaczało by konieczność wycofania się znad kanału i z Synaju. Egipt odrzucił ultimatum, natomiast Izrael wyraził gotowość jego przyjęcia.

31 października dowództwo izraelskiej armii, nie dostrzegając żadnych ruchów wojsk syryjskich i jordańskich, rozpoczęło generalne natarcie na Synaju przy użyciu całości sił uderzeniowych.

31 października, po wystosowaniu ultimatum, Francja i Wielka Brytania przegrupowały swoje morskie siły uderzeniowe na odległość 50 mil morskich od wybrzeży Egiptu. Przed północą 31 października brytyjskie bombowce z Malty i Cypru zaatakowały cele w Egipcie, a nad ranem 1 listopada brytyjskie i francuskie samoloty startujące z pokładów lotniskowców rozpoczęły bombardowanie egipskich obiektów wojskowych. W ciągu dwóch dni zniszczono 255 egipskich samolotów. W reakcji na bombardowania prezydent Naser zarządził ewakuacje wojsk egipskich z Synaju i ich koncentrację w rejonie Aleksandrii i Port Saidu.

Skoro w ciągu dwóch dni zniszczono 255 egipskich samolotów, to znaczy, że one stały gdzieś na lotniskach, bo pewnie Egipt nie miał pilotów, którzy mogliby je obsługiwać.

2 listopada izraelskie oddziały dotarły w pobliże kanału, zatrzymując się w odległości 10 km od jego wschodniego brzegu. Dalej jednak Izraelczycy prowadzili działania wojenne na południu półwyspu Synaj, kończąc je 5 listopada zdobyciem miasta Szarm el-Szejk i odblokowaniem Cieśniny Tirańskiej.

Dlaczego oddziały izraelskie zatrzymały się 10 km od kanału? Nie chciały go zająć? Zapewne takie były ustalenia, że nie miały go zająć.

Stany Zjednoczone nie były zainteresowane dalszym trwaniem konfliktu i ewentualnym przejęciem kontroli nad kanałem, gdyż mogło by to grozić eskalacją konfliktu na cały region. Ponadto administracja prezydenta Dwighta D. Eisenhowera została zaskoczona powstaniem węgierskim i radziecką interwencją zbrojną na Węgrzech. Eisenhower obawiał się, że Naser może oficjalnie zwrócić się do Związku Radzieckiego z prośbą o pomoc wojskową. Mogło by to doprowadzić do dalszego wzrostu napięcia z Blokiem Wschodnim i spowodować konflikt pomiędzy Zachodem i ZSRR i ostatecznie przekształcić zimną wojnę w prawdziwy konflikt zbrojny na skalę globalną. Dlatego Eisenhower wezwał Radę Bezpieczeństwa ONZ do wymuszenia zawieszenia broni w Egipcie. Jednak Wielka Brytania i Francja, jako stali członkowie Rady Bezpieczeństwa ONZ zawetowali projekt rezolucji.

Wówczas Stany Zjednoczone zaapelowały do Zgromadzenia Ogólnego ONZ, proponując przyjęcie rezolucji wzywającej do zawieszenia broni, wycofania wojsk i otwarcia Kanału Sueskiego dla powszechnej żeglugi. Zgromadzenie Ogólne zwołało nadzwyczajne posiedzenie i 2 listopada 1956 roku przyjęło rezolucję. W tej nowej sytuacji Izrael, na prośbę Francji i Wielkiej Brytanii, poprosił Zgromadzenie Ogólne o sprecyzowanie treści rezolucji. Było to „granie na czas”, z którego korzystały europejskie mocarstwa przygotowujące swoje siły inwazyjne do lądowania w Egipcie.

5 listopada wieczorem brytyjscy spadochroniarze zajęli lotnisko El Gamil i opanowali teren egipskiej bazy wojskowej. Zaczęły tu lądować kolejne samoloty transportowe z oddziałami desantowymi. 6 listopada brytyjska piechota morska wylądowała na plażach Port Saidu w pobliżu kanału. Po południu francuscy komandosi zajęli mosty w Al-Raswa i opanowali Port Fuad. W ten sposób prawie 30 tys. brytyjskich i francuskich żołnierzy opanowało 20 km strefę kanału. Chaotyczne i niezbyt dobrze zorganizowane walki trwały jeszcze do 7 listopada. Zdesperowany Naser nakazał wówczas zatopienie w kanale 47 lub 49 statków, blokując na nim żeglugę do 1957 roku.

Prezydent Eisenhower zagroził Wielkiej Brytanii, że sprzeda amerykańskie rezerwy funta szterlinga i tym samym spowoduje załamanie się brytyjskiej waluty. Dodatkowo Arabia Saudyjska ogłosiła embargo na dostawy ropy naftowej do Wielkiej Brytanii i Francji, a Stany Zjednoczone odmówiły uzupełnienia braków w dostawach paliwa do czasu szybkiego wycofania wojsk brytyjskich i francuskich z Egiptu.

W wyniku tych nacisków 6 listopada 1956 roku zostały wstrzymane wszystkie działania wojenne w Egipcie. Następnie 6 grudnia Izrael przesunął swoje oddziały na odległość 30 km od kanału, a 22 grudnia Wielka Brytania i Francja wycofały swoje oddziały z Egiptu. 7 marca 1957 roku Izrael zakończył wycofywanie swoich wojsk z półwyspu Synaj i Strefy Gazy.

W sensie materialnym wojna przyniosła większe straty Egiptowi. Ostatecznie jednak jej wybuch był korzystny dla Egiptu. Próba przejęcia kanału zakończyła się przegraną koalicji i ponowną jego nacjonalizacją przez rząd Egiptu. Armia izraelska odnotowała 197 zabitych, Brytyjczycy – 56, Francja – 10, Egipt – 650.

Efekty polityczne konfliktu okazały się dla Francji i Wielkiej Brytanii wysoce negatywne. Zadecydowała o tym postawa Stanów Zjednoczonych, dla których konflikt ten był bardzo niewygodny. Groźba kryzysu gospodarczego spowodowała upadek rządu brytyjskiego premiera Anthony Edena. Nowy rząd Harolda MacMillana wycofał wojsko z Egiptu. Podobnie zadecydowali Francuzi. Konflikt wykazał, że Wielka Brytania nie może już praktycznie prowadzić całkowicie samodzielnej polityki zagranicznej, gdyż w każdym poważnym konflikcie międzynarodowym decydującą rolę ogrywają relacje pomiędzy „supermocarstwami”, tj. Stanami Zjednoczonymi i Związkiem Radzieckim.

Francja odebrała zachowanie Stanów Zjednoczonych w konflikcie jako rodzaj „zdrady”, która uświadomiła jej, że nie można opierać swojej polityki na zbyt ścisłym aliansie z tym krajem, gdyż interesy obu państw są często sprzeczne. Konstatacja ta na długo określiła politykę zagraniczną Francji.

Naser, pomimo militarnej klęski w tym konflikcie, stał się rodzajem arabskiego bohatera. Wokół niego zaczął się krystalizować ruch panarabski, postulujący wyzwolenie wszystkich krajów arabskich spod kontroli Zachodu. Spadek znaczenia międzynarodowego Francji i Wielkiej Brytanii na skutek konfliktu przyspieszył proces dekolonizacji na całym świecie. Egipt ponownie przejął kontrolę nad kanałem, a Izrael zgodnie z rezolucją ONZ opuścił na wiosnę 1957 roku Synaj i Strefę Gazy, które przeszły pod tymczasową kontrolę międzynarodowych sił pokojowych UNEF. Sumaryczny efekt konfliktu był jednak dla tego państwa, w ogólnym bilansie, pozytywny.

Kryzys sueski doprowadził do tego, że rozgrywającymi na Bliskim Wschodzie stały się Stany Zjednoczone i Związek Radziecki. Jedni popierali Izrael, drudzy – Arabów. Wobec pewnej równowagi sił rozpoczęła się era czegoś, co można by nazwać „never ending story”. I tak to trwa do dziś. Po co jednak te sztucznie kreowane konflikty i wojny? Po to, by skłonić Żydów z całego świata do osiedlania się w nowym żydowskim państwie, przekonania ich, że państwo to jest niezbędne do zrealizowania mesjanistycznych celów Żydów. Tak ja to rozumiem i nie znajduję lepszego wytłumaczenia dla tego, co tam się dzieje. Być może dla Żydów ten etap kończy się powoli i zanim zniszczą ten świat i siebie w dążeniu do realizacji tych celów, to może jeszcze zechcą, likwidując państwo Izrael, odtworzyć ten swój raj na ziemi, jakim była dla nich I RP, co dla nas oznacza koniec III RP i państwa polskiego. I RP, przynajmniej przez pewien okres, była centrum światowego żydostwa, które przeniosło się do niej z Hiszpanii. I może stąd ten sentyment.

To, co się obecnie dzieje, to końcowe odliczanie. To elektroniczne kreowanie pieniądza bez ograniczeń i w mniejszym stopniu podobne jego drukowanie, oznacza, że proces zadłużania wszystkiego i wszystkich zmierza ku końcowi. Tak dokonuje się przejmowanie na własność wszystkiego: państw i wszelkiej jego własności, gmin, firm i własności osób fizycznych, będących dłużnikami. Jeszcze do niedawna brakowało pieniędzy na służbę zdrowia. A teraz na „walkę z pandemią” nie brakuje. Cud, cud! Jeśli ktoś wierzy w to, że to z jego podatków, to musi być bardzo naiwny. Zresztą, większość tych firm, w których ludzie pracują i płacą podatki, też jest zadłużona.