Osadnictwo

W blogu Jezuici pisałem o tym, że to właśnie oni stworzyli nowy naród polski z niewykształconych w sensie narodowościowym i językowym społeczności z byłego Wielkiego Księstwa Litewskiego. Zetknąłem się oczywiście z opiniami, że to jednak ludność z Korony emigrowała na wschód i podporządkowywała sobie tamtejsze społeczności. Gdyby tak było to istniałaby jakieś relacje z czasów tego osadnictwa, jakieś pamiętniki, dokumenty itp. Tego nie ma i nikt z tych, którzy o tym wspominają, nie powołuje się na nie. Zresztą osadnictwo to wcale nie jest taka prosta sprawa, ale o tym w dalszej części bloga.

Jan Stanisław Bystroń w książce Dzieje obyczajów w dawnej Polsce; wiek XVI-XVIII PIW 1976 pisze:

„Kto osiadał? Stosunki były niepewne, więc i osadnictwo różne przechodziło koleje losu; w każdym razie żywiołu polskiego weszło na Ruś bardzo dużo. Osiadali tu więc przede wszystkim uczestnicy kresowych wojen, którzy stopniowo obozy wojskowe przekształcali w osady kolonizacyjne, sprowadzano tu całymi wsiami ludność poddańczą z ziem rdzennej Polski, przychodzili tu chętnie bardziej przedsiębiorczy mieszczanie, aby dorobić się majątku w zmiennej koniunkturze. Wielcy panowie, którym przypadły ogromne obszary ukrainne, poszukiwali kolonistów, na których mogliby się oprzeć, a znowu rozmaitego rodzaju ludzie przedsiębiorczy, którym w dawnej ojczyźnie było za ciasno, szukali nowych siedzib na Rusi. Gdy tylko nieco było na Kresach spokojniej, gęsto wznosiły się „krzyże wolności”, czyli słobody, znaki obwieszczające wolność od pańszczyzny na określoną ilość lat dla osadników, którzy się zgłoszą; w krzyże zatykano kołki drewniane, które oznaczały ilość lat słobody, i co rok kołek jeden wyjmowano. Nie pytano kto zacz i skąd się wziął; kto przybył, dostawał ziemię i pracował dla siebie i dla pana. Rosła więc ludność, rosły obszary pod pługiem, rosły fortuny.”

Mamy tu bardzo ciekawe informacje, choć brakuje najważniejszego, czyli liczb, nawet szacunkowych. O ile w przypadku Żydów zachowały się pewne dane, które umożliwiły prześledzenie dynamiki osadnictwa żydowskiego w Polsce piastowskiej i Rzeczypospolitej, to w tym przypadku brakuje ich nam. Nie wiemy więc, jaka to była skala. Jeśli to osadnictwo odbywało się w oparciu o obozy wojskowe, to nie było ono raczej masowe, bo te wojska nie były liczne. Z drugiej strony, jeśli osiadali żołnierze najemni, to może to właśnie oni byli organizatorami powstań na Ukrainie. Natomiast ta ludność chłopska to byli po prostu niewolnicy, których przenoszono na nowe ziemie, tak jak Murzynów do Ameryki. Z kolei ci przedsiębiorczy mieszczanie i rozmaitego rodzaju ludzie przedsiębiorczy to Żydzi. I stąd te żydowskie kresowe miasteczka.

Wygląda na to, że by zachęcić ludność polską do emigracji na wschód, obiecywano im ziemię i zwolnienie od pańszczyzny na ileś lat. A co potem? Może właśnie tym faktem należy tłumaczyć te ciągle powtarzające się powstania na Ukrainie od momentu połączenia jej z Koroną. Gdyby tak było, to oznaczałoby to, że to polska ludność, a później już raczej zruszczona, ale z polskimi korzeniami, brała udział w tych powstaniach przeciwko „polskim panom”, czyli potężnym rusińskim feudałom. Ciekawe, że takich powstań nie było na Litwie. Nie wspomina Bystroń o polskim tam osadnictwie, chociaż wojny toczyły się nie tylko na kierunku południowo-wschodnim, ale również na północno-wschodnim. Czy mamy zatem do czynienia z niewyobrażalnym wręcz zafałszowaniem historii Kresów? Trudno tu o jednoznaczną ocenę z braku jakichkolwiek namacalnych dowodów. Czy dlatego, że ich nie było, czy dlatego, że je zniszczono albo gdzieś głęboko ukryto?

Inny typ osadnictwa przedstawia Bolesław Prus w powieści Placówka. Opisuje to tak:

  Maciek poszedł zgonem cmokając na szkapy, a Ślimak siedział na zboczu i patrzył. Siedział, oparł łokcie na kolanach, a głowę na rękach, aż mu na kark zsunęło kapelusz, palił fajkę pomaleńku... pyk-pyk, i wciąż patrzył.
O kilkaset kroków od niego, za rzeką, na ugorze Niemcy rozkładali obóz. Ślimak wciąż palił fajkę, a spoglądał i każde drgnienie też ciżby tłumaczył sobie w głowie.
Już Niemcy wozy płótnem kryte uszykowali w kwadrat, tworząc z nich jakby parkan, wewnątrz którego stoi bydło i konie, a zewnątrz kręcą się ludzie. ten wydobywa przenośny żłób na czterech nóżkach i stawia go przed krowami, inny wysypuje tam obrok z maniaka, inny z wiadrami idzie po wodę do rzeki. Kobiety wynoszą spod płacht żelazne kociołki i woreczki legumin, a gromada dzieci biegnie do jarów po opał.
- Ale mają kupę hołoty! - odezwał się Ślimak. - Z całej wsi nie zebrał by tyle dziecisków.
- Jak wszów - odparł Maciek.
Chłop wciąż pali fajkę i dziwi się. Uroki czy co?... Wczoraj jeszcze pole to było puste i ciche, a dziś - istny jarmark. Ludzie nad wodą, ludzie w jarach, ludzie na zagonach. Tną krzaki, znoszą wiązki chrustu, palą ogniska, karmią i poją bydło. Już jeden Niemiec otworzył kramik na wozie i widać handluje, bo koło niego ciśnie się tłum kobiet i wyciąga ręce: ta po sól, tamta po ocet, inna po cukier. Już kilka młodych Niemek porobiły kołyski z płacht na widełkach i jedną ręką szumują zupę w kotłach, drugą huśtają płachty. Już znalazł się konował, który ogląda nogę podbitej szkapie, już cerulik, który goli na stopniu wozu starego Szwaba. W polu gwar, bieganina, robota, a na niebie słońce podnosi się coraz wyżej.
Ślimak odwrócił się do Owczarza.
- Miarkujesz ty, Maciek, jak ony prędko robią? Od nas z chałupy, przecie bliżej do jarów niż z tela, a od nas idzie się po chrust na pół dnia. To ci zasię pary uwinęły się we dwa pacierze.
- Oho-ho!... - odparł Maciek czując, że to do jego powolności wypito.
- Albo przypatrz ty się - mówił Ślimak - jak ony kupą wszystko robią? Przecie i nasi ludzie, bywa, że wyjdą gromadą; ale każdy krząta się sam za siebie, ino częściej odpoczywa albo jeszcze innym przeszkadza. Te zaś psiekrwie tak jakosik zwijają się, jakby jeden naganiał drugiego. Nie próżnujesz, choćby cię kładło na ziemię, bo ci jeden tka w garść robotę, a już drugi na nią czeka i pili, żebyś kończył. Ino przypatrz się im i sam powiedz.
Dopalającą się fajkę oddał Owczarzowi i wrócił do chałupy zadumany.
- Wartki naród te Szwaby - mruczał - i mądry...
Sokoli jego wzrok w pół godziny odkrył dwie tajemnice nowożytnej pracy: pośpiech i organizację. (...)
- To ci naród te Szwabska!... Hamery wyglądają na panów, a ci co wzięli od nas kartofle, na chłopów; przecie jeden drugiemu rękę podaje za pan brat. u nas ludzie jak pogniewają się, to już nie wysłucha jeden drugiego; te zaś pary, choć się gniewają, to zawdy jeden drugiego wyrozumie i zrobi spokój...

Nie do końca chyba można zgodzić się z Prusem, że mamy tu do czynienia z dwoma tajemnicami nowożytnej pracy: pośpiechem i organizacją. Tak były zorganizowane społeczności protestanckie od czasów reformacji. Doskonale zostało to zobrazowane w filmie Świadek z 1985 roku w reżyserii Petera Weira na przykładzie gminy Amiszów. Były to po prostu komuny, podobnie jak żydowskie getta. Ten typ organizacji wykorzystano przy tworzeniu Imperium Brytyjskiego. Polegał on raczej na zdobywaniu terenu i okopywaniu się na nim, odgradzaniu się od tubylców i innych niebezpieczeństw, a to wymuszało pospiech i dobrą organizację. Inaczej było w przypadku kolonizacji Ameryku Południowej. W tym wypadku polegało to na podporządkowywaniu miejscowej ludności poprzez asymilację i narzucanie jej katolicyzmu. Komuny protestanckie, z racji sposobu ich zorganizowania, wymuszały niejako posłuszeństwo jednostek, bo tylko działanie dla wspólnego dobra gwarantowało przetrwanie, a te jednostki wiedziały, że za swoją pracę zostaną odpowiednio wynagrodzone. Z drugiej strony ci, którzy rządzili tymi komunami wiedzieli, że tylko sprawiedliwy podział wypracowanego bogactwa gwarantuje ich przetrwanie. W przypadku katolickiej organizacji cechą charakterystyczną była hierarchiczność i rozmach w podboju. W takim wypadku nie ma mowy o sprawiedliwym podziale wypracowanego dochodu. Tak działali jezuici. I ten typ podboju miał miejsce na kresach Rzeczypospolitej w byłym Wielkim Księstwie Litewskim.

Kazimierz Dziewanowski w książce Brzemię białego człowieka; Jak zbudowano Imperium brytyjskie Oficyna Wydawnicza RYTM 1996 pisze:

„(…) pojawili się misjonarze jezuiccy. Wyróżniali się odwagą, poświęceniem i wytrwałością, a także wielkimi talentami w nawiązywaniu kontaktów z Indianami i w pozyskiwaniu ich dla wiary chrześcijańskiej. Była to doprawdy niezwykła kadra. Byli pierwszymi Europejczykami, którzy na własne oczy zobaczyli wodospady Niagary i Wielkie Jeziora Kanadyjskie. Trzeba przyznać, że pod wieloma względami przewyższali anglikańskich czy purytańskich pastorów, którzy wnieśli ogromny wkład w dzieło ucywilizowania Nowego Świata, ale był to wkład innego rodzaju. Duchowni protestanccy wielce przyczynili się do powstania demokracji w Ameryce, ale nie zapisali się jako zwolennicy ludzkiego i przyjaznego kontaktu i współżycia z właściwymi mieszkańcami tego kontynentu, choć były wśród nich chwalebne wyjątki. Na ogół odznaczali się tą samą cechą, jaka charakteryzowała Anglików we wszystkich częściach ich rozległego imperium: skłonnością do odgradzania się od tubylców, niemieszkania z nimi, traktowania ich z wysoka. Długa tradycja prac misyjnych Kościoła katolickiego, jego trwające od najdawniejszych czasów kontakty z przedstawicielami innych wiar, obyczajów, kultur, dawały pod tym względem misjonarzom katolickim zdecydowane pierwszeństwo, choć były przecież w historii Kościoła długie okresy, w których też nie wyróżniał się tolerancją.”

Polityka jezuitów na całym świecie była taka sama: pozyskiwanie dla katolicyzmu ludzi z wszelkiego rodzaju wiar, obyczajów, kultur. Tak też czynili w Wielkim Księstwie Litewskim po unii lubelskiej z 1569 roku. Ich działalność spowodowała powstanie nowego narodu polskiego, dla którego podstawowymi elementami tożsamości był powierzchowny katolicyzm i język polski. To była działalność dominująca, sądząc po efektach. Natomiast osadnictwo polskie na ziemiach ukrainnych było raczej zjawiskiem marginalnym, choć może brzemiennym w skutkach, jeśli założymy, że miało wpływ na powstania chłopskie na tamtym terenie. Jednak z braku jakichkolwiek danych trudno w tym wypadku pokusić się o jakieś wiarygodne wnioski.

Religia

Religia ma duży wpływ, nie tylko na nasze życie osobiste, ale również, a może przede wszystkim, na życie społeczne i na politykę. W naszych realiach dotyczy to religii chrześcijańskiej. Najbardziej brzemienny w skutkach był jej podział na wyznania: katolicyzm, prawosławie, protestantyzm. Skąd on się wziął? Czy był to proces samoistny, czy czyjeś świadome działanie? To pytania, nad którymi warto się zastanowić. Poniższe informacje pochodzą z Wielkiej Encyklopedii Powszechnej PWN (Geneza i dzieje, Doktryna) i z Wikipedii.

Chrześcijaństwo to monoteistyczna religia objawiona oparta na nauczaniu Jezusa Chrystusa. Zgodnie z najstarszym Credo (wyznanie wiary) z IV wieku n.e. Jezus jest współistotny z Bogiem judaizmu i nosi tytuł – Pan (Kyrios, Adonai), którego to rzeczownika żydzi i zdecydowana większość chrześcijan używają jako zamiennika imienia własnego samego Stwórcy.

Według wiary chrześcijańskiej Bóg objawiał się ludzkości stopniowo w historii Izraela i Kościoła. Proces ten swą pełnię osiągnął w Jezusie Chrystusie. Wraz z judaizmem, chrześcijanie wyznają, że Bóg jest jeden i że jest Stwórcą świata widzialnego i niewidzialnego, duchowego, i jest transcendentny (wymykający się zwykłemu ludzkiemu doświadczeniu) wobec niego.

Przynajmniej od soboru nicejskiego (325) częścią chrześcijańskiej ortodoksji jest wiara, że Jezus Chrystus jest odwiecznym Synem Bożym, równym co do istoty Bogu Ojcu, a zatem Bóg jest jeden w „istocie”, troisty w „osobach” (hipostazach) jako Bóg Ojciec, Syn Boży (Jezus) i Duch Święty.

Duch Święty – w większości religii chrześcijańskich trzecia osoba Trójcy Świętej, równa Ojcu i Synowi w bóstwie, majestacie, substancji i naturze. Nie jest bytem zrodzonym ani stworzonym. Każda z osób Bożych ma tę samą, jedną boską istotę (naturę) i pozostaje we wzajemnej relacji osobowej na zasadzie pochodzeń: Bóg Ojciec stanowi zasadę pochodzenia dla Syna, a razem z nim (wspólnie – łac. filioque – w tradycji zachodniej; przez Syna – łac. per filium – w tradycji wschodniej) dla Ducha Świętego. Tak więc mamy:

  • katolicyzm – filioque (od Boga pochodzi Syn i Duch Święty)
  • prawosławie – per filium (od Boga pochodzi Syn, a od Syna – Duch Święty)

W III wieku n.e. w łonie chrześcijaństwa, w ramach dyskusji chrystologicznych, pojawiła się nauka arianizmu, głosząca, że Jezus Chrystus, Syn Boży, nie jest równy Ojcu i jest mu podporządkowany. Pogląd ten został przez autorytet apostolski Kościoła odrzucony jako herezja już na soborze w Nicei w 325 roku, co zostało zapisane w symbolu nicejskim (nicejskie wyznanie wiary), a następnie potwierdzone przez sobór konstantynopolitański (381) w Nicejsko-konstantynpolitańskim wyznaniu wiary.

Sobór chalcedoński – najstarsze w starożytności zgromadzenie biskupów chrześcijańskich Cesarstwa Rzymskiego, zwołane przez cesarza Marcjana do Chalcedonu w Bitynii (położona nad Morzem Czarnym w północnej Turcji), trwające od 8 do 31 października 451 roku. Zwołanie soboru było związane ze sporem wokół odpowiedzi na pytanie: kim jest Jezus Chrystus? We wschodnich prowincjach Cesarstwa, w pierwszej połowie V wieku, narastała tendencja, aby uznać Jezusa z Nazaretu za Boga. Biskupi Rzymu bronili natomiast pełnego człowieczeństwa Zbawiciela. Znaleźli się oni w ostrym sporze doktrynalnym z biskupami Aleksandrii, przywódcami stronnictwa opowiadającego się za pełną boskością Jezusa z Nazaretu.

Judaizm – religia monoteistyczna, której podstawą jest wiara w jednego Boga (osobowego, niepodzielnego, będącego bytem niematerialnym, bezcielesnym i wiecznym), będącego nie tylko stwórcą świata, ale także jego stałym „nadzorcą” lub „opiekunem”. Bóg ten zawarł z ludem Izraela wieczyste przymierze, obiecując ochronę i pomoc w zamian za podporządkowanie się jego nakazom.

Judaizm biblijny kształtował się od II tysiąclecia p.n.e., do 70 roku n.e. tj. do czasu zburzenia świątyni jerozolimskiej przez Rzymian. W tym samym roku uległ głębokiej reorientacji, po której obecnie stanowi religię narodową Żydów. Jest też pierwszą religią abrahamową. Z judaizmu biblijnego wywodzi się chrześcijaństwo.

xxx

Geneza i dzieje

Chrześcijaństwo zaczęło się kształtować w początkach naszej ery w gminach żydowskich na obszarze cesarstwa rzymskiego. Według danych literatury wczesnochrześcijańskiej (ewangelia), jego założycielem był Jezus Chrystus, gromadzący wokół siebie uczniów (apostołowie) w Palestynie za panowania cesarza Tyberiusza ok. 30 roku n.e. W połowie I wieku najznaczniejszymi skupiskami chrześcijan były Jerozolima i inne miejscowości palestyńskie oraz Antiochia; już wówczas w chrześcijaństwie występowały różne kierunki: gdy chrześcijanie palestyńscy uważali się wciąż za jedną z sekt żydowskich, głoszących ideę mesjańską i akcentowali swą wierność prawu mojżeszowemu, to organizowane przez Pawła Apostoła gminy w świecie rzymsko-hellenistycznym składały się już w większości z nawróconych „pogan”, odrzucających zwyczaje żydowskie; zburzenie Jerozolimy w 70 roku n.e. i klęska powstań żydowskich przeciw Rzymowi zadały cios pierwszemu z tych kierunków; straciło aktualność oczekiwanie mesjasza, mającego być politycznym przywódcą i wybawicielem „narodu wybranego”, zwyciężyło uniwersalistyczne pojmowanie mesjasza jako wyzwoliciela całej ludzkości.

Chrześcijaństwo, łącząc elementy judaizmu i misteriów hellenistycznych, zaczęło się szerzyć coraz bardziej w środowiskach nieżydowskich, głównie we wschodnich prowincjach cesarstwa rzymskiego, gdzie kryzys ustroju niewolniczego zaznaczał się najsilniej: nowa religia stanowiła tam wyraz protestu i bezsilności mas wobec nienawistnych porządków ekonomiczno-społecznych, na których straży stał cesarski Rzym. Spośród licznych przyczyn zwycięstwa chrześcijaństwa nad konkurencyjnymi religiami uniwersalistycznymi (np. nad mitraizmem, z którego zresztą wiele przyjęto) najważniejsza to – przystępność i humanizm idei cierpiącego Boga-Człowieka, prostego i zwykłego w przeciwieństwie do wyniosłych i pełnych dystansu bogów innych religii, prostota kultu oraz fakt odzwierciedlania przez chrześcijaństwo w najlepszy sposób synkretycznych dążeń epoki; w przeciwieństwie do innych religii chrześcijaństwo nie nosiło tak wyraźnego piętna lokalnego pochodzenia. W pierwotnym chrześcijaństwie występowały liczne sprzeczności m.in. społeczne między główną bazą socjalną nowej religii – biedotą, interpretującą mesjanizm demokratycznie i czasem rewolucyjnie, a warstwami wyższymi nastawionymi lojalistycznie i konformistycznie.

Opozycyjna postawa wyznawców chrześcijaństwa wobec panującego ustroju społecznego wywoływała prześladowania chrześcijan, wybuchające spontanicznie lub z nakazu niektórych cesarzy rzymskich; pretekstem do nich była negacja przez chrześcijaństwo oficjalnej religii rzymskiej oraz kultu cesarzy, co uznawano za nielojalność polityczną.

W miarę rozwoju nowej religii – wzrostu ilości wyznawców oraz terytorialnego (około 180 roku), chrześcijaństwo było już znane na całym obszarze śródziemnomorskim – uległa komplikacji doktryna i jej wykładnia, oraz kult i organizacja gmin. Doktryna precyzowała się coraz bardziej w ogniu walki różnych interpretacji tez wiary, szczególnie w konflikcie z gnostycyzmem.

xxx

Gnostycyzm (z stgr. γνωστικός gnostikos „dotyczący wiedzy, służący poznaniu wiedzy istnienia wszechrzeczy”) – doktryny i ruchy religijne powstające na wschodzie cesarstwa rzymskiego od I w. p.n.e. do II w., gł. w Syrii i Egipcie, dualistyczne, łączące chrześcijaństwo z pogańskimi (grecko-egipskimi) wierzeniami religijnymi. Gnostykami nazywano tych, którzy nie zadowalając się prostą, naiwną wiarą, dążyli do poznania (γνώσις = wiedza), zrozumienia i pogłębienia swojej wiary.

Antytrynitaryzm (gr. anty + łac. trinitas – przeciw Trójcy) – nurt doktrynalny występujący w wielu różnych wyznaniach chrześcijańskich, nieuznający doktryny o Trójcy Świętej i nieuznający boskości Jezusa Chrystusa. Zapoczątkowany został w I wieku n.e. Głównym założeniem antytrynitaryzmu jest wiara w Boga w jednej osobie w postaci, w jakiej ich zdaniem występował u pierwszych chrześcijan, a wcześniej w judaizmie. W tym zakresie występują różnice z wyznawcami dogmatu o Trójcy Świętej.

Arianizm – doktryna teologiczna Ariusza (zm. 336), prezbitera Kościoła w Aleksandrii w Egipcie, odrzucająca dogmat Trójcy Świętej i wpisująca się w nurt antytrynitaryzmu, powstała w kontekście sporów o rozumienie chrześcijańskiego monoteizmu. Ariusz, wykształcony w szkole antiocheńskiej, uznawał pochodzenie Syna od Boga Ojca na zasadzie stworzenia/zrodzenia. Doktryna uznana przez Kościół katolicki za herezję.

xxx

W końcu I wieku została spisana tradycja i przekazy o życiu Jezusa i pierwszych gmin, których część ujęto (ok. 200) w kanon Nowego Testamentu, pozostałe zaś uznano za apokryfy. Rozwijała się też obrzędowość, początkowo skromna, później nawiązująca do liturgii synagogalnej i misteryjnej. Również i w organizacji chrześcijaństwa zachodziły poważne zmiany w ciągu II wieku n.e.: wyemancypowanie z gmin żydowskich diaspory – gminy wczesnochrześcijańskie tworzyły początkowo organizację kierowaną przez wędrownych apostołów, charyzmatyków typu Pawła z Tarsu, a opartą na zasadach wewnętrznego demokratyzmu; na skutek jednak rozwoju gmin i wzrostu zadań administracyjnych dość szybko powstała instytucja lokalnych zarządców (episkopoi – nadzorcy) gmin, biskupów, pochodzących najczęściej z warstw wyższych.

W wyniku konfliktu między lokalną administracją (biskupami) a wędrownymi apostołami zwycięstwo przypadło tym pierwszym. Pociągnęło to za sobą ważkie konsekwencje organizacyjne i doktrynalne zarówno w sensie konieczności dostosowania tez nowej religii do aktualnych porządków społecznych (a więc i stępienia ostrza społecznego pierwotnego chrześcijaństwa), jak i szybkiej unifikacji wierzeń w system i ich zdogmatyzowania. Walnie przyczyniły się do tego także zjazdy biskupów, zrazu lokalne (synody), później coraz to ogólniejsze (sobory). Nastąpiła recepcja pojęcia kapłaństwa, wprowadzono rozróżnienie między klerem a ludem, zaczęła powstawać hierarchia kościelna, a w niej wysunęli się na czoło biskupi wielkich miast – patriarchowie Rzymu, Aleksandrii i Antiochii, od IV wieku także Konstantynopola; szczególny autorytet zdobywali biskupi stołecznego Rzymu.

W ten sposób wczesne chrześcijaństwo organizowało się na przełomie II i III wieku w kościół. Przemiany te, a w szczególności przesuniecie akcentów egalitarystycznych doktryny na płaszczyznę perspektywy pośmiertnych losów ludzi, połączone z nakazem godzenia się z wolą bożą i posłuszeństwo władzy, umożliwiły pogodzenie chrześcijaństwa z państwem. Dla cesarstwa rzymskiego chrześcijaństwo stawało się nawet atrakcyjne ze względu na swój uniwersalizm.

Źródło: Wikipedia.

Edykt tolerancyjny Konstantyna Wielkiego i Licyniusza (313), a w kilkadziesiąt lat później uznanie chrześcijaństwa przez Teodozjusza Wielkiego za religię panującą w cesarstwie rzymskim (380) ułatwiło i przyspieszyło zarówno hierarchizację kościoła, który stał się instytucją państwową, jak i dogmatyzację wierzeń (sobory w Nicei 325 i w Konstantynopolu 381); odstępstwo od chrześcijaństwa oraz herezja stawały się zdradą stanu, dzięki czemu oficjalny kościół mógł na terenie cesarstwa zakończyć zwycięsko spór teologiczny z Ariuszem. Inną formą protestu przeciw wzrostowi bogactwa kościoła i wiązania się go z państwem, jaką stało się na przełomie III i IV wieku ascetyczne pustelnictwo oraz zakony, zdołał kościół opanować i porządkować swej hierarchii. Poza granicami cesarstwa chrześcijaństwo rozszerzało się u schyłku starożytności na Wschodzie (Persja, Armenia, Etiopia) oraz wśród Germanów, którzy jednak w większości przyjmowali je w IV-V wieku w ariańskiej interpretacji.

Na obszarach cesarstwa podział państwa w 395 roku stworzył warunki do rywalizacji o prymat w kościele pomiędzy Rzymem i Konstantynopolem; pozycję zwierzchników chrześcijaństwa zapewnili sobie biskupi rzymscy, od schyłku V wieku zatrzymując wyłącznie dla siebie tytuł papieża, czyli ojca świętego, ale Wschód niełatwo się z tym godził i już na przełomie V i VI wieku następowały w kościele pierwsze, krótkotrwałe jeszcze schizmy; narastanie wzajemnej nieufności, spory doktrynalne i różnice liturgiczne pogłębiały w następnych wiekach rozdźwięk między chrześcijaństwem zachodnim a wschodnim, aż doprowadziły do trwałej już schizmy kościoła wschodniego w 1054 roku (ortodoksyjny, prawosławny kościół).

W Europie Zachodniej rozbicie chrześcijaństwa zostało zażegnane, odkąd za przykładem Franków (kat. od VI wieku) Germanowie porzucili w ciągu VI i VII wieku arianizm; w następnych wiekach chrześcijaństwo wspierane przez państwo Karolingów i odnowione cesarstwo zachodnie rozprzestrzeniło się kolejno na obszar dzisiejszych Niemiec (VIII-IX wiek) i Skandynawii (IX-XI wiek); Słowiańszczyzna uległa w ciągu IX-XI wieku wpływom chrześcijaństwa idącym częściowo z Zachodu (Czechy, Polska), częściowo z Bizancjum (Bułgaria, Ruś); straty poniosło chrześcijaństwo wskutek inwazji islamu w Syrii, Egipcie i całej północnej Afryce (VII wiek), a następnie na Półwyspie Pirenejskim (VIII wiek).

Średniowiecze, zwłaszcza od czasu krucjat, stało się epoką panowania w całej prawie Europie chrześcijańskiego poglądu na świat, co przejawiało się nie tylko w podporządkowaniu kościołowi nauki, twórczości literackiej i artystycznej oraz życia publicznego, lecz także w mentalności powszechnej; w doktrynie chrześcijańskiej szukały sankcji zarówno rozkwitający feudalizm i władza monarsza, jak ludowe ruchy antyfeudalne.

Dopiero kryzys feudalizmu, datujący się od schyłku XIV wieku, spowodował większy ferment w chrześcijaństwie: antykościelna opozycja Wiklefa i Husa stała się zapowiedzią reformacji, która w XVI wieku rozbiła trwale jedność zachodniego chrześcijaństwa, prowadząc do powstania kościołów ewangelickich i kościoła anglikańskiego, przeciwstawiających się nie tylko organizacyjnie, ale przede wszystkim doktrynalnie kościołowi rzymsko-katolickiemu i jego tradycji, będącej dla katolików na równi z Biblią źródłem wiary.

Dla chrześcijaństwa wschodniego stał się ciosem u schyłku średniowiecza podbój cesarstwa bizantyjskiego przez muzułmańskich Turków osmańskich (upadek Konstantynopola 1453); odtąd tylko w Rosji prawosławie utrzymywało się (do 1917) jako religia państwowa i dopiero w XIX wieku stawało się także w wyzwalających się spod tureckiego panowania państw bałkańskich. (Grecja, Rumunia, Serbia, Czarnogóra, Bułgaria). Za to odkrycia geograficzne XV i XVI wieku otworzyły chrześcijaństwu drogę do nowych kontynentów, zwłaszcza do Ameryki; kolonizowana przez Hiszpanów i Portugalczyków Ameryka Południowa stała się katolicka, w Ameryce Północnej od XVIII wieku osiedlali się protestanci angielscy, w Kanadzie także katolicy francuscy.

Postęp reformacji w Europie Zachodniej zahamowała kontrreformacja, jednocześnie jednak uchwały soboru trydenckiego (1545-63) uniemożliwiły porozumienie między katolikami i protestantami, a wojny religijne XVI i XVII wieku przypieczętowały rozbicie wyznaniowe i osłabiły autorytet wszystkich wszystkich kościołów chrześcijańskich. Postępowało przy tym dalsze rozbicie chrześcijaństwa; z protestantyzmu, który podważył prawo kościoła do nieomylnej interpretacji Biblii, wyłaniały się odtąd wciąż nowe wyznania (w XVI wieku anabaptyści, mennonici, antytrynitarze; w XVII wieku remonstranci, baptyści, kwakrzy; w XVIII wieku metodyści), mające tendencję do dalszego dzielenia się na wiele pomniejszych denominacji; w katolicyzmie występowały jeszcze w okresie potrydenckim tendencje do tworzenia kościołów narodowych (gallikanizm), toczyły się walki między jezuitami i jansenistami; opozycja przeciw reformom patriarchy Nikona w rosyjskim kościele prawosławnym doprowadziła do oddzielenia się starowierów i wielu innych sekt, obejmowanych wspólną nazwą raskolników.

W XVIII wieku oświecenie przyniosło rozwój kultury laickiej i niezależnego poglądu na świat; krytyka religii objawionej wiodła do deizmu, a nawet ateizmu; prądy te najsilniej doszły do głosu we Francji, zwłaszcza w latach Wielkiej Rewolucji.

xxx

Doktryna

Współcześnie większość chrześcijan, w tej liczbie główne wyznania chrześcijańskie (katolicki kościół, ortodoksyjny czyli prawosławny kościół, ewangelickie kościoły i wyznania, ewangelicko-augsburski kościół, ewangelicko-reformowany kościół, anglikański kościół), przyjmują zasady ujęte zwięźle w trzech symbolach wiary, w tzw. Credo Apostolskim, w Credo Nicejsko-Konstantynopolitańskim i w Symbolu Wiary św. Atanazego. W świetle zawartych tam sformułowań chrześcijaństwo jest teizmem uznającym Boga jedynego co do natury, a troistego w osobach (Trójca Święta).

Bóg w pojęciu chrześcijańskim jest bytem osobowym niezmiennym, wiecznym i transcendentnym, całkowicie oddzielonym od świata i przewyższającym go nieskończenie pełnią doskonałości; Bóg jest twórcą całego wszechświata i utrzymuje go w istnieniu i działaniu, nadając biegowi zjawisk w przyrodzie i historii ludzkiej ogólną orientację; chrześcijanin ma wobec Boga stałe poczucie szacunku, pokory i adoracji oraz świadomość całkowitej zależności. Zgodnie z doktryną chrześcijańską, Bóg stwarzając człowieka jako istotę złożoną z ciała i nieśmiertelnej duszy, przeznaczył go do wiecznej szczęśliwości, lecz ten utraci łaskę bożą przez pierworodny grzech; w celu uwolnienia ludzkości od jego skutków nastąpiło wcielenie Syna Bożego, drugiej osoby Trójcy Świętej, który jako Jezus urodzony z Marii-Dziewicy (Matka Boska) – Bóg-Człowiek żył wśród palestyńskich Żydów w pierwszych trzydziestu kilku latach n.e., nauczał i czynił cuda, wreszcie poniósł męczeńską śmierć na krzyżu (stąd krzyż jest symbolem wszystkich chrześcijan), po czym złożony do grobu trzeciego dnia zmartwychwstał i wstąpił do nieba, czyli połączył się z Bogiem-Ojcem.

Przez swoje cierpienie i śmierć Jezus dokonał aktu odkupienia, oddając za ludzi swe życie; ofiara ta, stanowiąc godne Boga wyrównanie zła, uczyniła z człowieka nowe stworzenie i umożliwiła mu zjednoczenie się z Bogiem, czyli zbawienie duszy. Drogę człowieka do zbawienia nakreślił Jezus w swych naukach zapisanych później w czterech ewangeliach, a uczniom swoim zesłał w 50 dni po swoim zmartwychwstaniu Ducha świętego, trzecią osobę Trójcy Świętej, który ich umocnił w wierze i jest obecny w „kościele powszechnym”, czyli społeczności wiernych (pojęcie kościoła w różnych wyznaniach chrześcijańskich jest rozmaicie pojmowane). Jezus zapowiedział powtórne przyjście na ziemię w dniu sądu ostatecznego, kiedy nastąpi wskrzeszenie umarłych i przydzielenie każdemu wiekuistej nagrody lub kary, na którą zasłużył; wybrani wejdą wówczas do Królestwa Bożego, odrzuconych czeka potępienie wieczne.

Eschatologia gra szczególną rolę w doktrynie chrześcijańskiej. Celem życia chrześcijan ma być osiągnięcie zbawienia. Skażona przez grzech pierworodny natura ludzka sprawia, że człowiek wielokrotnie powtarza swój upadek i nie jest w stanie zapewnić sobie samodzielnie zbawienia; do zbawienia potrzebna mu jest łaska boża. Nauka o łasce bożej i drogach jej uzyskania przez wiernych jest jednak przedmiotem sporów doktrynalnych między poszczególnymi odłamami chrześcijaństwa (m.in. odgrywa tu rolę spór o predestynację); akcentuje się głównie konieczność wiary, adoracji Boga, przestrzegania prawa bożego zawartego w dekalogu, a streszczającego się w nakazie miłości Boga i bliźniego, pokornego zgadzania się z wolą bożą; wiąże się z tym interpretacja cierpienia nie tylko jako konsekwencji grzechu, ale też jako narzędzia oczyszczenia i odkupienia. Większość wyznań chrześcijańskich uznaje też konieczność pośrednictwa kościoła między człowiekiem a Bogiem, polegającego głównie na udzielaniu sakramentów, które mają przywrócić człowiekowi łaskę bożą.

xxxxxxxx

To, co zwraca uwagę, to fakt, że judaizm jest niezmienny od początku swego powstania, natomiast chrześcijaństwo, które się z niego wywodzi, bardzo szybko podlega ewolucji, czyli szybko następuje odejście od podstawowych założeń. Trudno się temu dziwić. Jeśli chrześcijaństwo wywodzi się z judaizmu, to znaczy, że to Żydzi są jego twórcami. Jednak nie mogło tak być, by ten Bóg chrześcijański był takim samym Bogiem, jak Bóg żydowski. Musiał być Bogiem dla wszystkich. Zbyt duże byłoby podobieństwo. Stąd konieczność doprecyzowania doktryny chrześcijańskiej, co nastąpiło stosunkowo szybko, bo już w 325 roku.

Mamy więc w judaizmie wiarę w jednego Boga osobowego, niepodzielnego – a w chrześcijaństwie w Boga jednego w istocie i troistego w osobach (Trójca Święta). Judaizm to jeden Bóg i jeden naród, a chrześcijaństwo, to Bóg troisty w osobach i wielonarodowy, czyli uniwersalny. Judaizm: 1=1, chrześcijaństwo: 1=3. Kto ma rację, a kto się myli? Ta troistość stwarza pole do odmiennych interpretacji, a więc również do sporów, czy wręcz kłótni, a nawet nienawiści. A spory te prowadzą do rozłamów, czyli schizm. I tak dochodzi do schizmy wschodniej w 1054 roku, a później do schizmy zachodniej, czyli reformacji w 1517 roku. Kłótnie – tak naprawdę o bzdety. I te bzdety decydują o tym, że narody europejskie stają się sobie wrogie, prowadzą ze sobą wyniszczające wojny religijne. Największa nienawiść panuje pomiędzy wyznawcami tej samej religii, ale różnych wyznań. Nic nie wyzwala takich emocji jak wiara. Brak jedności to słabość i o to właśnie chodziło twórcom wyznań w obrębie chrześcijaństwa, czyli Żydom.

Wszystko zaczęło się od Rzymu, bo tam powstawały pierwsze gminy chrześcijańskie. W cytowanej wyżej WEP można przeczytać takie zdanie: Starania cesarzy o unifikację państwa występowały także w tendencji rozwijania kultu cesarza i Rzymu, który jednak nie mógł rywalizować skutecznie z szerzeniem się kultów wschodnich, wśród których od II wieku coraz większą rolę zaczęło odgrywać pozostające w konflikcie z państwowością rzymską chrześcijaństwo. Ten konflikt polegał na tym, że ustrojem Rzymu było niewolnictwo, a chrześcijaństwo w swoim początkowym stadium było bardziej ruchem rewolucyjnym i społecznym, niż religijnym.

Trudno nie zauważyć, że pomiędzy upadkiem Rzymu a uznaniem chrześcijaństwa za religię w nim panującą, zachodzi pewien związek. W 380 roku staje się ono religią panującą, a podział imperium na część zachodnią i wschodnią, czyli Bizancjum, dokonuje się w 395 roku – początek końca? Później w części zachodniej zaczyna dominować arianizm, a we wschodniej katolicyzm. Jeszcze później to wszystko się odwraca i w części zachodniej zaczyna dominować katolicyzm, a część wschodnia staje się powoli prawosławna. I ten podział ukształtował Europę taką, jaką znamy ją dziś: część zachodnia – katolicka i protestancka, część wschodnia – prawosławna. Tak dają o sobie znać antyczne korzenie Europy. Chrystianizacja Słowian postępuje z dwóch stron: od zachodu i od wschodu. W ten sposób Czechy i Polska stają się katolickie, a Ruś – prawosławna. Po upadku Konstantynopola prawosławie pozostało religią państwową tylko w Rosji i zapewne stąd jej aspiracje do roli przywódczej w całym prawosławiu i do skupiania wokół siebie ziem ruskich. Tak więc na granicy pomiędzy Polską a Rusią doszło do zetknięcia się katolicyzmu z prawosławiem i powstała strefa zgniotu – idealne miejsce do generowania wszelkiego rodzaju konfliktów religijnych i politycznych.

Nic tak nie wyzwala emocji, jak różnice na tle wyznaniowym. Cała historia tego regionu od unii lubelskiej (1569) jest tego dowodem. Unia brzeska z 1596 roku była kontynuacją reformacji, ale w wydaniu wschodnim: podział prawosławia na prawosławie właściwe i prawosławie unickie. I tak naprawdę, to bez tego podziału obecna wojna na Ukrainie prawdopodobnie nie byłaby możliwa. Nienawiść jaką darzą siebie nawzajem obie zwaśnione strony nie byłaby tak wielka, gdyby nie różnice na tle wyznaniowym.

Czy będzie więc dużym nadużyciem stwierdzenie, że religia chrześcijańska i różnice wyznaniowe w jej obrębie są źródłem wszelkiego zła, jakie dzieje się wśród chrześcijańskich społeczności? Ten, kto tego dokonał, dokładnie wiedział, czego chciał. Chciał skłócić wszystkich ze wszystkimi, bo tak łatwiej nimi rządzić, kontrolować ich i w końcu podporządkowywać ich sobie.