Parę dni temu Tomasz Piekielnik na swoim kanale poinformował, że od roku szkolnego 2025/26 język ukraiński będzie językiem maturalnym. W polskich szkołach uczy się ponad 200 tys. uczniów z Ukrainy, z czego 152 tys. to uchodźcy wojenni, a 51 tys. to migranci sprzed 2022 roku. Czy to rozwiązanie dla ukraińskich uczniów, czy cicha zmiana systemu oświaty pod hasłem integracji? – zapytuje Piekielnik.
Język ten wprowadza się na podstawie Rozporządzenia Ministra Edukacji i Nauki z dnia 23 lutego 2023 roku, zmieniającego rozporządzenie w sprawie szczegółowych warunków i sposobów przeprowadzania egzaminu maturalnego. Paragraf 31. tego rozporządzenia brzmi:
Do egzaminu maturalnego z języka obcego nowożytnego absolwent może przystąpić z następujących języków: angielskiego, francuskiego, hiszpańskiego, niemieckiego, rosyjskiego, ukraińskiego i włoskiego.
Rozporządzenie podpisał Minister Edukacji i Nauki Przemysław Czarnek. W uzasadnieniu podano, że wzrosło zainteresowanie Ukrainą, ukraińską kulturą, historią.
Ile uczynił PiS, by dołożyć się do ukrainizacji Polski. W tym kontekście wypada zadać jeszcze jedno pytanie: jaki wpływ mają korzenie ukraińskie u czołowych polityków w Polsce? I Piekielnik cytuje serwisy informacyjne sprzed lat. Money.pl z 12 kwietnia 2010 roku: Na pogrzebie prezydenta Kaczyńskiego będą jego kuzyni z Ukrainy. Interia z 17 kwietnia z 2010 roku: Kuzyni prezydenta Kaczyńskiego w drodze z Ukrainy. Również z Ukrainy jedzie na pogrzeb swojej siostry Anny Walentynowicz Olga Lubczyk. Rzeczpospolita z 16 kwietnia 2010 roku: Nad Dnieprem mieszka czterech kuzynów Lecha i Jarosława Kaczyńskich. Dwóch w Odessie, dwóch w Połtawie.
To jest tragedia naszych czasów i polskości, że mamy postępującą ukrainizację Polski, ale ukrainizacja sfer politycznych w Polsce jest niestety bardziej zaawansowana niż w innych warstwach, no ale właśnie – może to jeszcze przed nami. Oby nie!
x
A więc ukraiński staje się jednym z języków, który maturzysta może sobie wybrać. Rozporządzenie regulujące tę kwestię weszło w życie 23 lutego 2023 roku, czyli w rok po rozpoczęciu wojny na Ukrainie. Zatem już wtedy przygotowywano się do czegoś większego, niż tylko zapewnienie „uchodźcom” schronienia przed wojną. Od samego początku tej wojny ZUS miał wersję ukraińską, a dziś już chyba wszystkie strony rządowe taką posiadają. Tworzenie nowego, dwujęzycznego państwa trwa w najlepsze. W dłuższej perspektywie będzie to, jak sądzę, etap przejściowy. Gdy ukraińskie dzieci dorosną, będą już znały język polski. Tak jak to się stało po przesiedleniach po II wojnie światowej. Później te dzieci już jako dorosłe osoby, często ze zmienionymi nazwiskami, stawały się m.in. polskimi piosenkarkami, ikonami bigbitu, które w latach 60-tych zdobyły wielką popularność. Katarzyna Sobczyk (1945-2010) w wieku trzech lat przeniosła się z rodzicami z Podkarpacia do Sianowa, a później do pobliskiego Koszalina. Helena Majdaniec (1941-2002). Urodziła się w Mylsku na Wołyniu, od 1946 roku w Szczecinie. Oczywiście nie tylko Ukraina. Rodowicz to Wilno, Niemen to jakaś mieścina na Białorusi. Te wschodnie korzenie dotyczą ludzi z wszelkich dziedzin życia, nie tylko rozrywki. To tylko ilustracja mająca na celu pokazanie, że mamy do czynienia z pewnym procesem, na którego efekty trzeba będzie poczekać przynajmniej kilkanaście lat.
Wcześniej Piekielnik, Sykulski chyba też, oburzał się na to, że wprowadzono przepisy umożliwiające osobom z podwójnym obywatelstwem pracę w dyplomacji. Teraz szokuje go fakt, że sędziowie z takim obywatelstwem również będą mogli pracować w polskim systemie sprawiedliwości. A jakie to ma znaczenie, skoro ministrem sprawiedliwości i prokuratorem generalnym mógł być człowiek z ukraińskimi korzeniami i tylko z polskim obywatelstwem? Tego typu rozwiązania są szykowane pod obywateli Ukrainy.
To, co się obecnie dzieje, to proces tworzenia w Polsce nowego państwa i nowego społeczeństwa. Jaki ono ostatecznie przybierze kształt, tego nie wiadomo. Ale po to właśnie wywołano wojnę na Ukrainie. Bez niej nie byłoby to możliwe. Problem jednak polega na tym, że po jej zakończeniu naziści ukraińscy zamieszkają w tym nowym państwie, a to będzie oznaczać, że ono nadal będzie wrogo nastawione do Rosji.
Trwa proces podmiany społeczeństwa. Polskie, chyba tylko z nazwy, zastępuje się ukraińskim. Za jakiś czas może okazać się, że praca w administracji państwowej będzie tylko dla tych, którzy znają język polski i ukraiński. I wymóg ten nie tylko tam będzie obowiązujący. Państwo szykuje masowy pobór do wojska z zamiarem wysłania go na front na Ukrainie i to w sytuacji, gdy rząd ukraiński zezwolił mężczyznom w wieku 18-25 na wyjazd z kraju. Wielu takich przebywa już w Polsce, ale oni na front nie pójdą.
Czy to jest normalne państwo? Nie! I nigdy takim nie było, bo zostało stworzone jako strefa buforowa pomiędzy Niemcami a Rosją, powstałe z połączenia wschodniej części I Rzeszy i zachodniej części ziem byłej Rusi Kijowskiej. W takiej strefie nic nie może być trwałe, ani terytorium, ani społeczeństwo. I nie może być normalnie. Od początku wojny na Ukrainie państwo polskie jest traktowane jak część państwa ukraińskiego, no bo skoro wszystko na pomoc Ukrainie oddaje za darmo, to znaczy, że tak jest. Również swobodny przepływ ludności z Ukrainy i prawa, jakie ma ona w Polsce na to wskazuje. Takie operacje można przeprowadzać tylko w obrębie jednego państwa. Inne państwa nie zachowują się w ten sposób, bo nie są częścią Ukrainy. Ale skoro po unii z Litwą Korona, czyli część niemiecka, została zdominowana przez Wielkie Księstwo Litewskie i stan ten trwa do dziś, bo przecież bracia Kaczyńscy… i nie tylko oni, to nie może być inaczej.
x
Zastanawia mnie czy dobór tła, na którym pojawiają się tytuły głównych wątków komentarzy Piekielnika, jest przypadkowy? Czarny, biały, czerwony – czy to nawiązanie do flagi Cesarstwa Niemieckiego? Sehr merkwürdig.