Strajki

Trwają strajki rolnicze w Polsce i w całej Europie. Jak to się dzieje, że dochodzi do takiej skoordynowanej akcji na tak wielkim obszarze i w tym samym czasie? Jest to przecież bardzo skomplikowane pod względem organizacyjnym przedsięwzięcie. To wymaga współpracy wielu ludzi z różnych krajów. Czy taką akcję może przeprowadzić ktoś inny poza narodem rozproszonym? I jaki jest cel tych strajków? Może być on zupełnie inny niż wielu się wydaje. Tego zapewne nie dowiemy się, ale możemy dowiedzieć się czegoś z przeszłości. Zbigniew Krasnowski (Tadeusz Gluziński) w książce Socjalizm, komunizm, anarchizm (1936), w jednym z rozdziałów, opisał strajk górników w Anglii w 1926 roku. Poniżej fragmenty:

Ja u was wywołam taki ruch robotniczy, który was wszystkich zmiażdży z całą waszą siłą… – Lasal – Powiązanie polityki z gospodarką („Najer Hajnt”, nr 87, 14 IV 1925 r.).

Jak zaznaczyliśmy, strajki są wyrazem silniejszego napięcia walki klas w łonie narodów rdzennych. Dla przykładu zanalizujemy strajk górników w Anglii, którego znaczenie jest tuszowane, a który, dla uważnego obserwatora, był błyskawicą ujawniająca działające w mroku siły żydowskie i kierunek ich działania. Jest usilnie ukrywany fakt, że strajk górników w Anglii w maju 1926 r. był przygotowaniem do wywołania rewolucji światowej („wełt-oktober”).

Potrzeba wywołania zamętu w Anglii

Rozpatrując kryzys węglowy w Anglii, dr I. Gotlib w końcu kwietnia 1926 r. pisał:

Nad Anglią wisi ciężka, ciemna chmura. Cały kraj oczekuje z biciem serca dnia 30 kwietnia, kiedy to kończy się obowiązująca obecnie umowa między właścicielami kopalń węgla a robotnikami… Może jednak zdarzyć się, że do żadnego porozumienia nie dojdzie. Wówczas wybuchnie ogólny strajk robotników węglowych, który pociągnie za sobą unieruchomienie całego przemysłu angielskiego… – „Hajnt”, nr 93, 23 IV 1926 r. – „Kryzys węglowy w Anglii”, Ben-Nun (dr Jechojusze Gotlib, przyp. tł.).

Pragnąc zdać sobie sprawę ze znaczenia dla żydostwa strajku węglowego w Anglii, należy uprzytomnić sobie rolę, jaką Anglia w XX wieku odgrywa wobec zadań światowego żydostwa przede wszystkim w zakresie odbudowy państwowości żydowskiej na terenie Erec Israel, tego fundamentu polityki żydowskiej.

W myśl szeregu aktów międzynarodowego znaczenia, zapoczątkowanych tak zwaną deklaracją Balfoura z dn. 2 XI 1917 r., Anglia wzięła na siebie wobec żydostwa obowiązek pomocy w odbudowie jego państwowości w historycznym kraju żydowskim Erec Israel. Dla światowego żydostwa zdaje się przeto koniecznością, aby u steru rządów w Anglii stały czynniki najbardziej skłonne do ulegania wpływom polityki żydowskiej. Do tej kategorii czynników w Anglii należą grupy skupione w tym kraju pod znakami „liberalizmu” i „socjalizmu”.

Żydowska racja stanu wymaga przeto, aby właśnie ludzie spośród tych dwóch grup mieli rozstrzygający wpływ na bieg życia publicznego na terenie Imperium Brytyjskiego, a żadną miarą nie żywioły narodowe, zwane w Anglii „konserwatystami”. Te ostatnie bowiem, jako względnie mniej zakażone obcym duchem, w swym postępowaniu w zakresie życia społecznego pragną powodować się interesem przede wszystkim narodu angielskiego, a ten fakt musi, rzecz naturalna, wywoływać aż nazbyt często kolizje z interesami żydostwa, jako żywiołu pasożytującego na każdym społeczeństwie rdzennym.

W 1924 r. ster rządu w Anglii objął gabinet narodowy, czyli konserwatywny, z Baldwinem na czele, a więc był to wyraziciel linii politycznej tej części społeczeństwa angielskiego, której rządy nie są pożądane z punktu widzenia interesów polityki żydowskiej. Polityka żydowska w Erec Israel natrafia na przeszkody.

Opozycyjne stanowisko światowego żydostwa wzmogło się w 1925 r. z chwilą, gdy na miejsce sir Herberta Samuela, jako pierwszego „wysokiego komisarza” Palestyny, przy tym żyda narodowego, został powołany jako jego następca lord Plumer, admirał, Anglik. W dodatku nominacja ta nastąpiła bez poprzedniego porozumienia z miarodajnymi czynnikami syjonistycznymi. Dr Chaim Weizman, prezes Światowej Organizacji Syjonistycznej, oświadczył na przykład, że dowiedział się o tym z gazet.

To posunięcie rządu angielskiego nie było w zgodzie z treścią mandatu palestyńskiego. Już sam fakt takiego trybu nominacji świadczył, że czynniki żydowskie nie mogły się spodziewać od ówczesnego rządu Baldwina sprzyjania rozwojowi państwowości żydowskiej w Erec Israel w tej mierze, jak to było i jest konieczne z punktu widzenia interesów żydostwa.

Dlaczego rząd angielski zajął wówczas takie niepożądane dla żydostwa stanowisko w tak zasadniczej dla niego sprawie? Widocznie uważał, że kroczenie po linii pożądanej dla żydostwa grozi żywotnym interesom Imperium Brytyjskiego. Ale dlaczego ówczesny rząd angielski z Baldwinem na czele mógł zdobyć się na takie niebezpieczne dla interesów światowego żydostwa stanowisko? Bo uważał, że ma oparcie w szerokiej opinii angielskiej: w parlamencie miał podówczas większość absolutną – na ogólną liczbę 615 mandatów obóz narodowy, czyli konserwatywny, w wyniku wyborów z 1924 r., zdobył 420 miejsc. Obóz narodowy w Anglii – z punktu widzenia interesów polityki żydowskiej – był zbyt silny, a taki stan jest niedopuszczalny.

Społeczeństwu angielskiemu musiało, widocznie, powodzić się za dobrze, jeżeli grupa „socjalistów”, tzw. „labour party” uzyskała w 1924 r. zaledwie 150 mandatów. Należało stworzyć warunki dla większej liczby tych mandatów… Ale jak? Przez „zradykalizowanie” szerokich mas społecznych, czyli przez pogorszenie sytuacji materialnej społeczeństwa angielskiego; wówczas ono mniej będzie skłonne myśleć o angielskim interesie narodowym, bo będzie musiało myśleć o… żołądku.

Znikną w Anglii perspektywy rządów konserwatywnych, co jest tym więcej konieczne, że Anglia przeznaczona została do różnych misji żydowskich nie tylko w zakresie odbudowy państwowości żydowskiej w Erec Israel. Czy mogło być np. cierpiane – z punktu widzenia interesów światowego żydostwa – niechętne stanowisko rządu konserwatywnego w Anglii do ustroju panującego w Rosji, to jest w kraju, gdzie, jak stwierdził Szalom Asz podczas swej mowy w Warszawie w dniu 10 października 1928 r., młodzież żydowska jest przeniknięta uczuciem, że ona posiada ojczyznę… ona czuje się w Rosji jak u siebie…

A przecie to ideał dla narodu żydowskiego czuć się w diasporze „jak u siebie”… Czy można nie dążyć do wytworzenia takich samych warunków dla bytu żydowskiego również w pozostałych krajach i nie zacząć również w nich budować „ustroju socjalistycznego”, nie wyłączając samej Anglii?

Teren całej Europy musiał wchodzić w rachubę żydowską tym bardziej, że po wojnie światowej właśnie w Europie wśród narodów rdzennych poczęły nurtować prądy ideowe, które nie zapowiadały układu stosunków pożądanych dla żydostwa: wzrost religijności, zwłaszcza wśród młodzieży; krytycyzm szerokich mas pod adresem „rewolucji społecznej”, w wyniku doświadczenia na przykładzie Rosji; załamanie się – nawet w kołach pracowników fizycznych – poprzedniej wiary w możliwość rządów szerokich mas; upadek powagi parlamentaryzmu; tęsknota szerokich mas do silnej władzy; odżycie w szerokich kołach idei monarchizmu itd. Wszystko to były i są objawy dla żydostwa wielce niebezpieczne. Tym niebezpiecznym objawom wzrostu tężyzny i samoodporności u narodów rdzennych na terenie Europy żydostwo musiało przeciwdziałać.

Należało zatem obalić gabinet narodowy w Anglii, a już co najmniej – poderwać jego autorytet, a w tym celu należało pogorszyć sytuację materialną społeczeństwa angielskiego w ogóle, czyli „zradykalizować” szeroką opinię angielską.

Należało wreszcie uczynić próbę złamania rosnących w Europie prądów „reakcyjnych” i wywołać zamęt rewolucyjny. Strajk węglowy w Anglii miał być początkiem.

Korzyści dla żydostwa ze strajku w Anglii

Korzyści gospodarcze

Strajk węglowy tak podziałał na rząd angielski, że ten zmiękł i począł ustępować nawet w sprawach znaczenia zasadniczego. Korespondent palestyński w końcu maja 1926 r. pisał:

To, co tutaj doniosę jest sprawą bardzo ważną, która będzie miała duże znaczenie dla odbudowy żydowskiego Erec Israel…

W tym tygodniu szef departamentu celnego Erec Israel, Stead, oświadczył oficjalnie w imieniu rządu palestyńskiego, co następuje: od 15 czerwca r.b. będzie zniesione cło wwozowe do Palestyny na następujące surowce: bawełnę, przędzę, jedwab, cukier dla wyrobu czekolady i cukierków, wszelkie narzędzia niezbędne do osuszania błot. Stead dodał, że wkrótce zniesie cło na wiele innych jeszcze surowców.

Jest to niezwykle ważne wydarzenie i pragnę tutaj wyjaśnić dlaczego: ekonomiści dotąd twierdzili, że w Erec Israel nie będzie mogła osiedlić się znaczna ilość ludności żydowskiej. Zaznaczali oni, że praca na roli w tym kraju nie może wykarmić wielu mieszkańców i jeżeli spodziewamy się, że dużo żydów może zamieszkać w Erec Israel, musimy starać się, aby żydzi stawiali tutaj duże fabryki. Lecz Anglia, twierdzili dalej ci ekonomiści, nie dopuści, aby w Erec Israel budowano duże fabryki. Anglia – mówili oni – nie dopuści do tego, gdyż chce, aby jej własne fabryki mogły sprzedawać tutaj, w Erec Israel, wyroby angielskie. Anglia postępuje w ten sposób we wszystkich swoich koloniach. Nie dopuszcza nigdzie do fabrykacji i nie dopuści również do tego w Erec Israel.

Tak twierdzili ekonomiści i do tego czasu, niestety, mieli słuszność. Myśmy tutaj w Erec Israel byli z tego powodu zrozpaczeni. Anglia dotąd prowadziła w Erec Israel taką politykę celną, że śmieszne było mówić o tworzeniu w Erec Israel poważnych dużych fabryk…

Mało było nadziei, aby pod tym względem zaszły jakieś zmiany. Wiedzieliśmy bowiem, że tu jest kamień węgielny polityki kolonialnej Anglii, aby w jej koloniach nie dopuszczać do żadnej fabrykacji. Prawda, prowadziliśmy tutaj niezwykłą walkę o to. Kto nie jest obznajmiony z „kulisami” tej walki, nie może wiedzieć, jaką olbrzymią energię i jakie wysiłki zastosowano tutaj względem władzy angielskiej. Walka musiała być prowadzona bardzo ostrożnie, aby nie dotarły o tym przedwcześnie wiadomości do gazet. Doszło do tego, że angielscy fabrykanci włókienniczy z Lankshire, dowiedziawszy się o tym, zwrócili się do rządu z memoriałem…

Anglia postanowiła zmienić swoją politykę celną i pomóc żydom rozwinąć fabrykację w Erec Israel. Najważniejszy krok już uczyniła. Zniesienie cła na bawełnę, wełny i jedwabie, jest najlepszą oznaka, że Anglia zamierza poważnie i prawdziwie budować żydowską siedzibę narodową. Bowiem właśnie gałąź manufaktury jest najważniejszą dziedziną angielskiego przemysłu i jeżeli Anglia tutaj ustąpiła, to jest to wydarzeniem najważniejszym… – „Hajnt” nr 134, 13 VI 1926 – „Anglia zniosła cło na bawełnę, przędzę… i inne surowce w Erec Israel”, S. Pietruszka, Tel Awiw, 30 maja 1926 r.

Korzyści polityczne

Ale korzyści, które zyskali żydzi, nie ograniczyły się tylko do ustępstw gospodarczych. Podczas wyborów w dniu 30 maja 1929 r. partia narodowa, czyli konserwatywna uzyskała już tylko 252 mandaty. Wiekszość, mianowicie 287 mandatów, zdobyła partia pracy fizycznej, tak zwana „labour party”, a raczej „party of fisical labour”.

Kierownictwo rządu w Anglii w czerwcu 1929 r. objął już Ramsay MacDonald, o którym organ syjonistyczny w Warszawie znacznie wcześniej, bo w grudniu 1923 r., doniósł:

Żydzi mają w MacDonaldzie takiego samego gorącego przyjaciela jak w Lloyd Georgeu. Jest on tak samo obrońcą narodowej siedziby żydowskiej. Sam był w Palestynie i w mistrzowski sposób opisał swe wrażenia, broniąc żydów i polityki syjonistycznej. – „Nasz Przegląd”, nr 258, 14 XII 1923 r. – „Ramsay MacDonald”.

A właśnie partia pracy fizycznej z partią liberalną, której jednym z widomych przywódców jest Dawid Lloyd George, tworzyły w wyniku wyborów w maju 1929 r. większość w parlamencie angielskim. Słowem, strajk węglowy z 1926 r., nawet bez ponowienia go w roku następnym, uwolnił czynniki żydowskie od upioru rządów konserwatywnych w Anglii.

Przyjaźń Ramsaya MacDonalda i to jego żydowskie nastawienie umysłowe nie były widocznie dla czynników żydowskich dostateczne. Organ syjonistyczny w czerwcu 1929 r. doniósł:

Miss Rosenberg jest już z górą sześć lat sekretarką prywatną Ramsaya MacDonalda… Miss Rosenberg jest żydówką z Brok-Line. Jej rodzice jeszcze mieszkają w tej okolicy… W 1918 r. wzięto ją do sztabu partii robotniczej. Odznaczyła się w swojej pracy i w 1919 r. przyjęto ją do ogólnego sztabu parlamentarnej partii robotniczej. Kiedy MacDonald w 1923 r. stał się przywódca opozycji w parlamencie, gdyż robotnicy wówczas mieli już więcej posłów niż liberałowie, mianował ją swoją prywatną sekretarką. MacDonald jest, widocznie, bardzo zadowolony z jej pracy.

Miss Rosenberg oświadczyła w wywiadzie, że praca parlamentarna ją zachwyca i jest bardzo zadowolona, że znów może pracować przy ulicy Downing Street nr 10… – „Hajnt”, nr 136, 19 VI 1929 r. – „Miss Roza Rosenberg – żydowska sekretarka angielskiego premiera ministrów”.

Donosząc o dojściu do władzy gabinetu Ramsaya MacDonalda i zaznaczając, że gabinet ten nie posiada zbyt wielkiej liczby żydów, korespondent londyński syjonistycznego dziennika w Warszawie pisał:

Ważniejszym od bezpośredniego udziału w rządzie jest intelektualny wpływ kilku żydów w polityce partii robotniczej. Jedną z najpotężniejszych i najwpływowszych sił, bez wątpienia, jest Laski, profesor ekonomii politycznej, ostry mózg, który jest jedną z intelektualnych głów partii robotniczej. Jest on synem znanego działacza żydowskiego, Natana Laskiego,z Manchester – szwagra dr. Gastera… – „Hajnt”, nr 139, 23 VI 1929 r. – „Nowy rząd angielski i jego stosunek do spraw żydowskich”, Jakub Mertel, Londyn.

Dr Mojżesz Gaster – w jego mieszkaniu w Londynie w dniu 9 lutego 1917 r. odbyła się konferencja wodzów światowego żydostwa w sprawie podstaw późniejszej – z dnia 2 listopada 1917 r. – deklaracji Balfoura.

Końcowa uwaga

Strajk węglowy w Anglii i stosunek do niego czynników żydowskich przytoczono tutaj jako przykład. A z reguły dzieje się tak samo z każdym innym strajkiem w każdym innym kraju…

xxx

O co więc chodzi w tym strajku rolników i nie tylko ich, bo zaczynają ich popierać inne grupy zawodowe? Pojawia się też groźba strajku powszechnego. Nie mam wątpliwości, czyja to jest robota, ale niczego nie można udowodnić. Pozostaje więc powrót do przeszłości, do czasu pierwszej Solidarności z lat 1980-1981. Tamte strajki wywołali ci sami, którzy robią to dziś. Jesienią 1981 roku nastąpiło ich zintensyfikowanie i radykalizacja żądań. W końcowej części działacze Solidarności, a raczej prowokatorzy, nie chcieli już rozmawiać z władzą, tylko dążyli do strajku generalnego. To oczywiście dało pretekst Jaruzelskiemu do wprowadzenia stanu wojennego. Tłumaczono to nie tylko groźbą sparaliżowania państwa, ale również koniecznością uniknięcia radzieckiej interwencji, co mogło doprowadzić do poważnego konfliktu z Zachodem. „Wejdą, nie wejdą?” – to pytanie było wtedy na porządku dziennym. Nikt wówczas nie zwrócił uwagi – z tych, którzy bali się tego – że oni wcale nie musieli wchodzić, bo byli tu od 1945 roku i mieli dostateczną ilość wojska, by rozpędzić cały ten solidarnościowy burdel. Mam tu oczywiście na myśli tych prowokatorów, a nie naiwnych ludzi, do których również się zaliczałem. Chodziło jednak o to, by po wprowadzeniu stanu wojennego móc w spokoju, bez przeszkód przygotowywać się do zmiany ustroju.

W wywiadzie (Oriana Fallaci Wywiad z władzą, Świat Książki 2016), który przeprowadziła Oriana Fallaci z Mieczysławem Rakowskim w marcu 1982 roku mówi on:

(…) Najgorętsze głowy należały do regionu Mazowsze, na peryferiach Warszawy. Kompletnie im odbiło. Dwudziestego ósmego listopada, kiedy Jaruzelski poprosił przywódców „Solidarności” o przerwanie strajków, bo w przeciwnym razie wprowadzi ustawę antystrajkową, odpowiedzieli mu śmiechem. Powiedzieli mu: „Skoro rząd chce ogłosić ustawę antystrajkową, będzie strajk”. Wyznaczyli go na 17 grudnia. Nie mam żadnych wątpliwości, że 17 grudnia doszłoby do walki zapowiedzianej w Radomiu. Do walki i wzajemnej masakry. Wojny domowej. Tak więc jedynym wyjściem, poza wprowadzeniem stanu wojennego, było poddać się i pozwolić, by wszystko zniszczono. Wszystko. Podstawy państwa. Niech mi pani wierzy.

Nie, nie wierzę panu, ponieważ to niemożliwe, żeby tak skomplikowana i trudna operacja, jaką było zdławienie rewolucji, została przygotowana w niecałe dwa tygodnie.

Nawet mniej, czy pani wierzy, czy nie. Musi pani wziąć pod uwagę, że plan wprowadzenia stanu wojennego leżał zamknięty w sejfie od lipca 1944 roku, czyli od powstania naszego państwa. Był stale odnawiany, ponieważ nasza konstytucja nie przewidywała niestety stanu wyjątkowego. Właśnie dlatego wszystko było gotowe, kiedy 11 grudnia po południu Jaruzelski wezwał mnie do swojego biura.

x

Pojawia się więc pytanie, czy ten scenariusz nie jest powoli ponownie wprowadzany? Jakieś mam takie przeczucie, że ci najlepsi scenarzyści i reżyserzy są już trochę zmęczeni i nie chce się im wymyślać niczego nowego. Bo i po co? Skoro plan wprowadzenia stanu wojennego leżał zamknięty w sejfie od 1944 roku, to czy on nadal tam nie leży i nie jest na bieżąco aktualizowany? Jak dokonać masowego poboru do wojska pod pozorem konieczności wysłania go na Ukrainę? Stan wojenny czy wyjątkowy zawiesza wszelkie prawa. Wystarczy, że strajk rolników zacznie się rozprzestrzeniać i radykalizować, a jednocześnie ruszy rosyjska ofensywa na Ukrainie, to pretekst do wprowadzenia takiego stanu gotowy. A Putin jest przecież na smyczy tych, którzy naprawdę rządzą. Wtedy trwało to rok i cztery miesiące. Podejrzewam, że jeszcze nie są w pełni przygotowani i nie tak od razu do tego dojdzie. Wszystko jednak, w moim odczuciu, zmierza w tym kierunku. Wojna za wschodnią granicą i masowe strajki w Polsce to prosta droga do realizacji scenariusza z 1981 roku.

Oprócz stanu wojennego mieliśmy też zamach majowy w 1926 roku. Pretekstem do jego dokonania była anarchia sejmowa i niemożność utworzenia stabilnego rządu. No i znalazł się „mąż opatrznościowy” i zrobił porządek. A jak to było z tą anarchią sejmową? O tym pisałem w blogu „Kryzys przysięgowy”:

ORGANIZACJA A, utworzona w połowie 1917 roku tajna grupa skupiająca działaczy mających duże wpływy w PPS, PSL- „Wyzwolenie”, PSL – „Piast”, Stronnictwie Niezawisłości Narodowej i Zjednoczeniu Stronnictw Demokratycznych i realizujących linię polityczną J. Piłsudskiego; odpowiednikiem wśród prawicy miała być Organizacja B. Na czele O.A. stał Konwent; działalnością O.A. kierował, po aresztowaniu Piłsudskiego, J. Moraczewski (przewodniczący), E. Rydz-Śmigły (sprawy wojskowe) i L. Wasilewski (sekretarz); Konwent dysponował POW; 1919 O.A. znana była jako Związek Wolności.

Tu już nic nie trzeba dodawać. Tu jest po prostu opis tajnej organizacji, ale też można z tego faktu wyciągnąć wniosek, że skoro Piłsudski, za pośrednictwem swoich tajnych współpracowników, miał pod kontrolą partie polityczne, to i on był odpowiedzialny za to szerzenie się partyjniactwa i anarchię sejmową, z którymi to zjawiskami „walczył” i w tym celu dokonał zamachu stanu.

Polska Organizacja Wojskowa (POW), tajna organizacja powstała z inicjatywy J. Piłsudskiego w sierpniu 1914 w Warszawie, wkrótce po wybuchu I wojny światowej, ze zjednoczenia oddziałów wojskowych Związku Strzeleckiego i Polskich Drużyn Strzeleckich; działała w Królestwie Polskim, potem również w Galicji, na Ukrainie i w Rosji. W dniu 17 I 1917 POW podporządkowała się Tymczasowej Radzie Stanu, lecz w czerwcu tegoż roku odmówiła jej dalszego poparcia, motywując to faktem, iż TRS ogłosiła werbunek do wojska nie wyłoniwszy uprzednio rządu; organizowany w lipcu tzw. kryzys przysięgowy w Legionach Polskich doprowadził do ich rozbicia, a POW przeszła ponownie do działalności konspiracyjnej, podporządkowana faktycznie kierownictwu Organizacji A.

W lutym 1918 została utworzona w Poznaniu przez Wincentego Wierzejewskiego odrębna POW zaboru pruskiego, na którą oddziaływała również Narodowa Demokracja; POW zaboru pruskiego wysunęła hasło oderwania Wielkopolski od Niemiec, a jej członkowie wzięli udział w powstaniu wielkopolskim.

19 II 1919 została utworzona POW Górnego Śląska; stanowiła ona główną siłę zbrojną podczas powstań śląskich.

x

Informacje o Organizacji A i POW pochodzą z Wielkiej Encyklopedii Powszechnej PWN (1962-1970). Piłsudski poprzez te organizacje miał władzę nieograniczoną. Tak więc powstanie wielkopolskie i powstania śląskie nie były jakąś oddolną inicjatywą czy spontanicznym wybuchem, tylko znacznie wcześniej zaplanowanymi działaniami. Gdy jeszcze do tego doda się fakt, że legionowi kombatanci zajmowali w tym „odrodzonym” państwie szereg ważnych stanowisk, to już będziemy mieli pełny obraz, czym była Sanacja.

Jeśli więc fala strajków, która przelała się ostatnio przez Polskę, będzie powracać, zataczać coraz szersze kręgi i nastąpi eskalacja żądań, to będzie to oznaczać, że władza szykuje się do podjęcia radykalnych kroków, co będzie oznaczać wprowadzenie stanu wojennego czy wyjątkowego.