Jak co roku, na początku sierpnia powraca temat powstania warszawskiego. Nie inaczej było i tym razem. Oficjalna narracja jest niezmienna, ale są tacy, którzy pewne wydarzenia tłumaczą inaczej. Do nich należy Maciej Maciak, który na swoim kanale „Musisz to wiedzieć” w odcinku 1699 z dnia 8 sierpnia staje w obronie Armii Czerwonej, która, według niektórych, stała pod Warszawą i nie pomogła powstańcom. Maciak chce udowodnić jak, jego zdaniem, fałszuje się historię. Mówi o tym od 6. do 21. minuty. Poniżej wybrane fragmenty jego wypowiedzi.
Zanim się powstanie warszawskie zaczęło ci, którzy byli w szeregach AK i nie chcieli powstania byli mordowani przez tych, którzy chcieli powstania. I to niezależnie kim byli. Tu kłania się mord na panu Makowieckim z wydziału propagandy AK i innych osobach. Z żonami byli mordowani, bo nie chcieli powstania. To jest kłamstwo, że ludzie ochoczo poszli do powstania. Wcale tak nie było i ja uważam, że póki archiwa brytyjskie i amerykańskie nie będą odtajnione na ten temat, nie powinniśmy niemal żadnych analiz brać za sensowne.
Wszystkim nam, którzy nie znają szczegółów powstania warszawskiego wydaje się, że 1 sierpnia, jak wybuchło powstanie, to po drugiej stronie Wisły stała Armia Czerwona, nazywana Rosjanami i oni tak się przyglądali i nic nie robili. Gdy wybuchło powstanie, to Armia Czerwona była 50 km od Warszawy. W momencie wybuchu powstania cała lewo- i prawobrzeżna Warszawa jest pod kontrolą Niemców. Ale my mamy wrażenie, że Armia Czerwona stoi na drugim brzegu Wisły i się przygląda. A to nieprawda.
Dlaczego z jednej strony Hitler bawił się jak kotek z myszką, a z drugiej strony dowódcy, prawdziwi dowódcy powstania, czyli Brytyjczycy kazali tak długo się opierać? Bo wygląda na to, że był tu wspólny interes Hitlera i Wielkiej Brytanii, czy tam kapitału, który rozpętał II wojnę światową (Maciak nie wie, że II wojnę światową rozpętał Franek Dolas – przyp. W.L.). Jaki to interes?
Co by miał zyskać Hitler, który nie zlikwidował powstania natychmiast? Dwie rzeczy: wiedząc jacy są Rosjanie, wabiłby ich do ataku, do pomocy, cały czas jest powstanie, cały czas powstanie walczy. No chodźcie pomścić! Przedrzyjcie się przez Wisłę, a my was wybijemy, dzięki temu odzyskamy przewagę na polu walki. Z drugiej zaś strony Wielka Brytania mogła podtrzymywać na duchu i rozkazać przywódcom powstania utrzymywać to powstanie, bo opóźniało ono pochód Stalina, Armii Czerwonej do Berlina. W związku z tym szybciej by dotarli alianci zachodni i to oni inaczej może podzieliliby świat. Nie podobało się zapewne, że Stalin będzie pierwszy w Berlinie. Stalin chciał być pierwszy, a też mamy powstanie i duże siły niemieckie. W interesie Londynu było utrzymywać powstanie i przy okazji skorzystać też z pijarowego zagrania, które do dziś pokutuje, że Związek Radziecki, czyli Rosjanie, ich zdaniem, nie pomogli Warszawie. Nie mieli żadnych szans pomóc Warszawie.
Gdy wybuchło powstanie, w trym samym czasie, była wielka bitwa pancerna, zwana bitwą pod Wołominem. Była to największa bitwa pancerna II wojny światowej na terenach Polski. Rosjanie ponieśli potężne straty, właśnie próbując wyzwolić Warszawę. W tej bitwie pod Wołominem Armia czerwona straciła około 300 czołgów w około dwa tygodnie. Straty niemieckie były mniejsze. Z racji tego, że był ten opór niemiecki, bo to był rejon umocniony, Związek Radziecki, Stalin, uznał, że nie będzie szedł lwu w paszczę i postanowili przebijać się na południe, a powstanie trwa. Przebijali się jakieś 40-50 km na południe od Warszawy. Był to przyczółek warecko-magnuszewski.
Nieprawdą jest, że Armia Czerwona nie chciała pomóc Warszawie. Wykorzystuje się ten fake historyczny do tego, aby szczuć nas na Rosjan. Fakty: od 29 sierpnia do 4 września, czyli jeszcze gdy trzymała się Starówka, czy po upadku Starówki, jeszcze toczyły się walki wokół wzgórza 140. Dopiero 10 września Niemcy opuszczają Pragę. Za moment koniec powstania. Gdzie Rosjanie stali pod Warszawą?
xxx
Tako rzecze Maciej Maciak. To są oczywiście wybrane przeze mnie fragmenty, czasem nawet pojedyncze zdania. Jak ktoś chce, to może odsłuchać całości, to tylko 15 minut. Ja wybrałem to, co wydaje mi się najważniejsze i do czego chciałbym się odnieść.
W jednym punkcie zgadzam się z Maciakiem. Było wielu ludzi w AK, którzy uważali, że powstanie nie powinno wybuchnąć. Również ludność cywilna Warszawy była krytycznie do niego nastawiona. W latach 80. miałem okazję rozmawiać ze starszą kobietą, warszawianką, która zapytana o to, jak to było z tym powstaniem, powiedziała, że warszawiacy przeklinali powstańców i byli bardzo negatywnie do nich nastawieni.
W okresie od 28 listopada do 1 grudnia 1943 roku miała miejsce w Teheranie konferencja z udziałem przywódców USA, Anglii i ZSRR. W polskiej sprawie postanowiono:
- ustalić nową granicę Polski i ZSRR na tak zwanej linii Curzona
- dokonać podziału krajów Europy na alianckie strefy operacyjne – na mocy międzyalianckich uzgodnień Polska znalazła się w strefie operacyjnej Armii Czerwonej.
- ustalono też, iż Niemcy zostaną podzielone na strefy okupacyjne, zaś radziecka strefa okupacyjna Niemiec przylegać będzie do Polski, przez którą przebiegały linie komunikacyjne do tej strefy, co de facto przesądzało losy Polski. Ze względu na odbywające się jesienią 1944 roku w USA wybory prezydenckie, na prośbę prezydenta Roosevelta liczącego na głosy Polonii amerykańskiej utajniono postanowienia wielkiej trójki w kwestii polskiej.
To są fakty. Józef Mackiewicz w swojej powieści Nie trzeba głośno mówić napisał, że władze polskie w Londynie nie zostały poinformowane o postanowieniach tej konferencji, ale drogą nieoficjalną dotarły one do nich. Skoro jednak Maciak twierdzi, że to Anglicy podjęli decyzję o wybuchu powstania, to oni o tych postanowieniach wiedzieli.
Jeśli powstanie miało wybuchnąć, to powinno było to się stać tydzień wcześniej, gdy w Warszawie nie było praktycznie wojsk niemieckich. W dniach 23-24 lipca wybuchła wśród Niemców panika, która osiągnęła kulminację 27 lipca. Nawet władze cywilne przejściowo opuściły miasto. A wybuchło w momencie, gdy Niemcy wrócili ze znacznymi siłami. Kto podjął taką decyzję?
22 lipca na antenie Radia Moskwa został ogłoszony Manifest PKWN, który stwierdzał, że jedynym legalnym źródłem władzy w Polsce jest Krajowa Rada Narodowa, a rząd RP na uchodźstwie określano jako władzę nielegalną. Trudno sobie wyobrazić, by taka informacja nie dotarła do dowództwa AK. Sikorski zgadzał się na dużo, zgadzał się nawet na oddanie Kresów, byle tylko Polska mogła być niepodległym państwem. Chciał, by wojsko polskie wyzwalało Polskę razem z Armią Czerwoną, ale na to nie mógł zgodzić się Stalin i alianci zachodni, bo to oznaczało by, że to polskie wojsko w momencie wkroczenia na ziemie polskie byłoby gwarantem niepodległości nowego państwa. Dlatego wojsko to wyprowadzono do Iranu, by później walczyło na zachodzie Europy. I w ten sposób zostało zneutralizowane, a niewygodną osobę w postaci Sikorskiego spuszczono do morza. Chyba za dużo wiedział albo za dużo domyślał się, a że był ambitny, to tak to musiało się skończyć.
Jeśli więc ktoś oskarża Stalina o to, że nie pomógł powstaniu, bez względu na to czy mógł, czy – nie, to ma chyba jakieś problemy z logicznym myśleniem. Ale załóżmy, że Armia Czerwona pomaga powstaniu i wyzwala Warszawę, w której wita ją dowództwo AK. I co? Stalin dzieli się z nim władzą? W powieści Nie trzeba głośno mówić Mackiewicz pisał:
»Był za okupacji sowieckiej (w Wilnie po 17 września 1939 – przyp. W.L.) u nas taki „Konrad”. Jeszcze wtedy ani w Londynie, ani w Warszawie nie myślano o „sojuszu” z nimi, a on już wtedy wpadł na ten pomysł. I jak jego aresztowali, wystąpił w NKGB w roli „politycznego sojusznika”. Dostał tak w zęby, że potoczył się pod stół. Sam opowiadał później. Powiedzieli jemu wyraźnie: nam konkurentów, ani wspólników do podziału władzy nie potrzeba. Ot co. A wy chcecie „wspólnie” zdobywać Wilno! Tamten już raz dostał w zęby za to. A gdy uciekł z transportu w czterdziestym pierwszym, to dziś znowu powtarza to samo. O tacy, to gorsi od zarazy.«
Argument, że powstanie warszawskie opóźniało marsz Armii Czerwonej do Berlina też jest bez sensu, bo to, co ustalono w Teheranie było respektowane przez wszystkie strony. W blogu „Podział Niemiec” cytowałem Churchilla, który pisał w swoim dziele II wojna światowa:
Wszyscy rozumieli, że uzgodnienia dotyczące stref okupacyjnych nie mogą zakłócać operacji wojskowych. Berlin, Pragę i Wiedeń mógł zdobyć ten, kto doszedłby do nich pierwszy.
Pomimo zwycięskiego marszu armii Eisenhowera, prezydent Truman w drugiej połowie kwietnia stanął w obliczu groźnego kryzysu. Od pewnego czasu ze wszystkich sił starałem się uzmysłowić rządowi Stanów Zjednoczonych, jak wielkie zmiany zachodzą w sferach politycznej i wojskowej. Nasze zachodnie armie wkrótce znajdą się poza granicami stref okupacyjnych, ściskając Niemców między nami a zbliżającymi się ze wschodu Rosjanami.
12 czerwca prezydent odpowiedział na moją depeszę z 4 czerwca stwierdzając, że trójstronne porozumienie o okupacji Niemiec zostało zatwierdzone przez prezydenta Roosevelta „po długich rozważaniach i szczegółowych dyskusjach” ze mną i w związku z tym nie jest możliwe odwlekanie wycofywania wojsk amerykańskich ze strefy sowieckiej w celu wywarcia nacisku na osiągnięcie porozumienia w innych sprawach.
Trzeba jednak zauważyć, że właściwym momentem do działania w tych sprawach był czas, tak jak to wyjaśniłem we wcześniejszych rozdziałach, kiedy wojska potężnych sojuszników stały naprzeciw siebie w polu, zanim Amerykanie i w mniejszym zakresie Brytyjczycy dokonali odwrotu, na obszarze o długości 400 mil i szerokości sięgającej w niektórych miejscach 120 mil. W ten sposób oddaliśmy Rosjanom samo serce i wielki obszar Niemiec.
1 lipca armie Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii rozpoczęły wycofywanie się do przeznaczonych dla nich stref. Towarzyszyły im tłumy uciekinierów. Rosja Sowiecka usadowiła się w sercu Europy. Rozpoczął się etap groźny w skutkach dla całej ludzkości.
xxx
Po co w takim razie było powstanie, skoro nie chodziło o opóźnienie marszu Armii Czerwonej do Berlina, nie chodziło też o przejęcie władzy w Warszawie, bo Stalin nie zgodziłby się na to, pomijając już fakt, że garstka powstańców nie mogła przeciwstawić się regularnej, potężnej armii? I dlaczego Niemcy w trakcie walk konsekwentnie niszczyli miasto, bez względu na to, czy to było konieczne, czy – nie? Kto im tak kazał?
Miasto zniszczono, a potem odbudowano i zasiedlono zupełnie nowymi ludźmi, którzy wkroczyli do Warszawy wraz z Armią Czerwoną. Dlaczego tak się nie stało w Pradze, Budapeszcie, Bukareszcie i Sofii? Czym sobie Polacy zasłużyli na taki los? Co jest wyjątkowego w tym miejscu pomiędzy Niemcami a Rosją, że tu nie może być normalnie?
Krzysztof Zagozda o masonerii i nie tylko. Polecam od 1h14m.
LikeLike
“Te wojny, które wybuchały w XX wieku i w XXI wybuchają, one mają wyłącznie podstawy religijne, wyłącznie możemy je tłumaczyć wojną między tym metafizycznym dobrem i złem. Wojna, która obecnie toczy się na Ukrainie, jest również taką wojną. Tam walczą ze sobą dwie siły, które tak naprawdę są kierowane przez ludzi z tego samego obozu. – Takie tylko moje przesłanie na koniec: nie pozwólmy, ażeby nas w tę wojnę wmanewrowano, bo, zresztą, napisałem to bardzo dawno temu, ta wojna ma być narzędziem, które ma przywrócić terytorialnie I Rzeczpospolitą, czyli tą Rzeczpospolitą, która miała być wskazana jako miejsce osiedlenia się ludności żydowskiej i powstania państwa żydowskiego tutaj. Nie wierzmy w jakieś Niebiańskie Jerozolimy, ona nie ma powstać na Krymie, za Uralem czy gdzieś indziej. Tutaj ma być ojczyzna państwa żydowskiego.”
O tym, że ta wojna ma na celu odtworzenie I RP pisałem zaraz po wybuchu tej wojny 24 lutego 2022 w blogu Finis Ucrainae z dnia 25 lutego. A że kierują tym wszystkim zawsze ci sami, to o tym jest większość moich blogów.
LikeLike
Decyzja o wybuchu powstania została podjęta przez władze AK w Warszawie. Został dokooptowany do nich wysłany z Londynu Okulicki, który miał wybuchowi powstania zapobiec – takie miał wytyczne od rządu w Londynie. Będąc już w Warszawie do wybuchu powstania parł i ostatecznie je wywołał, wpływając na resztę dowództwa AK.
Okulicki to ciekawa postać. Był więziony przez sowietów i został złamany, zaczął sypać. Następnie – co za łaska – wypuszczono go, wrócił do Polaków. Tu zaczyna się robić dziwnie, bo zamiast takiego trefnego typa dać w odstawkę albo po cichu zlikwidować, przywrócono go do służby i powierzono mu odpowiedzialne zadania. Ciekawe prawda? Mnie osobiście nie chce się wierzyć, że władze AK były po prostu idiotami. Musiał zadziałać jakiś dodatkowy czynnik.
Sowiecki agent Okulicki wywiązał się i wywołał powstanie, które w owym czasie było tylko w interesie ZSRR. Rosjanie chcieli “pomóc” walczącej warszawie po prostu zdobywając miasto, ale okazało się to niemożliwe z dwu względów; po pierwsze, po szybkim marszu na zachód mieli bardzo rozciągnięte linie zaopatrzenia i zmęczone wojsko, po drugie – przegrali bitwę pod Wołominem i musieli się na jakiś czas cofnąć. To, że zwiad AK (baby z bazarów, dzieciaki na rowerach) widziały ruskie tanki na przedpolach Warszawy mogło być prawdą, ale nic z tego nie wynikło, bo tanki zostały odrzucone przez SS.
Powstanie rozwiązywało dwa problemy. Po pierwsze – stanowiło dodatkowy problem dla sił niemieckich. Nieduży, ale jednak. Po drugie – czyściło miasto i przyszłe państwo z elementu podejrzanego ideologicznie, którzy sam się podkładał pod niemiecki ogień. Dwie pieczenie w jednym ogniu.
Okulickiemu powinno stawiać się pomniki ale w Moskwie.
LikeLike
” Okulickiemu powinno stawiać się pomniki ale w Moskwie.” –
– Moskwa już nie zarządza Warszawą więc chyba inni a wdzięczni.
LikeLike
Całe szczęście że nie zarządza. Jeśli komuś tęskno, to może jechać, oni teraz potrzebują chetnych XD A Okulicki służył im, więc stawiać powinni oni.
LikeLike
” więc stawiać powinni oni.”
” Okulicki – agent NKWD ”
Mar. Kulikow : ” – Ja dostałem ( od Żukowa ) rozkaz likwidacji tych obu garnizonów NKWD. A rozkaz był taki: > Wszystko co się tam porusza – zlikwidować. Tam nie ma Rosjan. Jeśli źle wykonasz rozkaz to każę cię zastrzelić. Zresztą jeśli źle to zrobisz, to oni cię zabiją pierwsi.< "
( Do dziś można uzyskać dane liczbowe zlikwidowanych obu garnizonów NKWD i jest to prawie cztery tysiące / pejsatych/ ludzi. )
LikeLike
” więc stawiać powinni oni.” – No i stawiają i obchodzą hucznie wszystkie rocznice. Oni maja powód, by czcić to powstanie, ale Polacy? Polacy mogą je tylko potępiać i olewać.
LikeLike
“Po drugie – czyściło miasto i przyszłe państwo z elementu podejrzanego ideologicznie, którzy sam się podkładał pod niemiecki ogień.”
Taka opinia jest dosyć powszechna i o niej pisałem w blogu “Powstanie warszawskie”, ale przecież zaraz po upadku powstania w listopadzie 1944 powstało Narodowe Zjednoczenie Wojskowe, czyli kolejne podziemie. Czy rzeczywiście trzeba było burzyć miasto, by pozbyć się tego elementu? Dlaczego nie zrobiono tego w Pradze czy Budapeszcie? W Budapeszcie wysiedlono mnóstwo ludzi z domów w centrum miasta, by osiedlić w nich nowe władze.
LikeLike
Myślę, że zburzenie miasta dokonało się przy okazji i mało kogo tak naprawdę obchodziło, wobec większych celów politycznych jak zmiana ustroju. Późniejsze mutacje AK jak i walka żołnierzy wyklętych to już rzeczy zupełnie bez znaczenia.
LikeLike
Ja to rozumiem, ale dlaczego właśnie tu? Dlaczego nic takiego nie stało się w Pradze, w Budapeszcie? Co zdecydowało, że właśnie tu miało tak się stać? Przecież tam też zainstalowano komunizm, a niczego nie burzono.
LikeLike
Rozkaz zburzenia Warszawy wydał Hitler. Komunisci zburzyli jakieś kilka – kilkanaście procent, po wojnie, m. in. żeby unowocześnić miasto, tak jak to wówczas rozumiano. Instalacja nowej władzy nie wymagała burzenia, dlatego sądzę, że jest to efekt uboczny. A dlaczego Warszawa? Czy w Czechosłowacji albo na Węgrzech był taki ruch oporu? Do tego była potrzebna druga strona. AK wmanewrowano w rozgrywki większych graczy każąc płacić krwią Polaków. Gdyby nie było tego naporu do bezsensownej walki (patrz: Akcja Burza) to do niczego by nie doszło, Warszawa ucierpiałaby podczas zdobywania, znacznie mniej, bo Niemcy niszczyli miasto metodycznie, chodząc np. z miotaczami ognia.
LikeLike
” A dlaczego Warszawa? Czy w Czechosłowacji albo na Węgrzech był taki ruch oporu?” – No i tu dochodzimy do istoty problemu. Dlaczego w Polsce był ruch oporu, a w Czechach czy na Węgrzech go nie było? Dlaczego Czesi nie walczyli w 1939 roku? Bo tam była fabryka Skody potrzebna Hitlerowi. Dlaczego AK wmanewrowano w rozgrywki większych graczy i dlaczego tak się nie stało w Czechach czy na Węgrzech? Pytam, bo dalej nie rozumiem, czym Polacy zasłużyli sobie na taki los.
LikeLiked by 1 person
Najlepsze jest to, że gdyby dzisiaj wskrzesił przywódcę Niemców w trakcie Powstania Warszawskiego Reinera Stahela to…
…przy takiej mentalności mieszkańców Warszawy nie byłoby żadnego problemu przepchać go na prezydenta Warszawy. I to w pierwszej turze!
LikeLike
Po to m.in. było to powstanie, by wymienić ludność Warszawy. To już jest inna Warszawa i inna “Polska”.
LikeLiked by 1 person