Jak powstawał ustrój I RP

W związku z toczącą się na Ukrainie wojną ujawniło się w Polsce wielu entuzjastów I Rzeczypospolitej, jej tradycji, kultury, zwyczajów itp. Dla nich idea jagiellońska to dobry pomysł na uporządkowanie tej części Europy. Mnie ona kojarzy się ze wszystkim, co najgorsze w organizacji państwa i z feudalnym ustrojem społecznym, który trwał niezmiennie do rozbiorów.. Okres panowania dynastii jagiellońskiej, to czas tworzenia fundamentów pod ustrój przyszłej Rzeczypospolitej, czyli demokracji szlacheckiej. Nic więc nie działo się nagle i przypadkowo. Wręcz przeciwnie, wyglądało to na akcję zaplanowaną i konsekwentnie realizowaną. Czy tak rzeczywiście było?

O tym, że Jagiełło ma zostać królem Polski zadecydowali panowie małopolscy, ale konkretnie kto, tego nie wiadomo. W 1385 roku doszło w Krewie do podpisania przez niego następujących warunków: po pierwsze – ochrzci się i przeprowadzi chrzest Litwy, po drugie – przyłączy państwo litewsko-ruskie do Polski, po trzecie – przyłoży się do odzyskania ziem utraconych przez Polskę i po czwarte – odeśle do Polski brańców uprowadzonych w niewolę w wyprawach litewskich. Panowie małopolscy sądzili, że wyniesienie na tron księcia litewskiego położy kres niszczącym napadom Litwinów i przyniesie rozwiązanie konfliktu polsko-litewskiego o Ruś Halicką. Z drugiej strony Jagiełło chętnie zgodził się, bo w ścisłym związku z Polską szukał obrony przed agresją krzyżacką. – To takie oficjalne powody powstania unii polsko-litewskiej.

Całe zło wzięło się od unii personalnej, gdy królem Polski został Litwin. Zaczęły się tarcia i targi pomiędzy królem, szlachtą i możnowładztwem. Polska była monarchią parlamentarną. Jagiełło, za tron dla potomków, nadał szlachcie Statut warcki, który zapoczątkował niewolnictwo chłopów i ograniczał rozwój miast. Szlachta, która przeważała w Wielkopolsce, broniła się przed zdominowaniem przez możnowładztwo Małopolski. Jagiellonowie mieli swoje własne interesy dynastyczne, często sprzeczne z interesami państwa, którym rządzili.

Ostatnio odgrzebałem w swojej bibliotece książkę Ilustrowana Kronika Polaków, wydaną z okazji 1000-lecia Państwa Polskiego w 1967 roku. Tekst napisał Mateusz Siuchniński, a ilustrował Szymon Kobyliński. Kronika ta ukazywała się w 1966 roku w odcinkach na łamach „Expressu Wieczornego”. Jest to książka dla masowego odbiorcy, a więc pisana prostym językiem, co raczej jest zaletą niż wadą. Siłą rzeczy musi też opisywać historię w sposób ogólnikowy, co też jest zaletą, gdy zawiera to, co najistotniejsze. I tak jest w tym wypadku.

Jest rzeczą zrozumiałą, że im bliżej współczesności, tym skala przeinaczeń, niedomówień i fałszów jest coraz większa. Jednak te odleglejsze epoki są, w mojej ocenie, przedstawiane bardziej obiektywnie. W odcinku Oligarchia możnych m.in. napisano:

Po śmierci Władysława Jagiełły (1434) ster władzy w Polsce uchwyciła grupa możnych, której programem politycznym było zdławienie ruchu husyckiego, podporządkowanie Litwy Polsce i osłabienie władzy królewskiej przez pogrzebanie idei monarchii dziedzicznej, a przeforsowanie zasady elekcyjności tronu. Królem formalnie wybrano 10-letniego syna zmarłego króla, Władysława. W czasie jego małoletności władzę sprawowała rada królewska, w której największy wpływ miał biskup krakowski Zbigniew Oleśnicki i jego brat Jan, marszałek koronny. Faktycznie w rękach tych oligarchów spoczywał zarząd państwem aż do tragicznej śmierci Władysława pod Warną, rychło bowiem, już po dojściu do pełnoletniości, król Władysław odjechał na Węgry, nie bez inspiracji rady królewskiej, przedłużającej w ten sposób okres regencji w Polsce. W 1439 r. siły militarne oligarchii rozprawiły się z ruchem husyckim, zadając pod Grotnikami klęskę wojskom dowodzonym przez przywódcę obozu husyckiego, Spytka z Melsztyna.

xxx

Z kolei Wikipedia pisze:

Początki parlamentu polskiego

Za pierwszych Jagiellonów coraz większą rolę w zarządzaniu państwem odgrywała rada królewska, powoływana przez króla. Zaś od połowy XV wieku znaczną część władzy przejęły ogólnopolskie zjazdy szlachty i dzielnicowe sejmiki. Ostatecznie Rada Królewska za panowania Olbrachta (1492-1501) przekształciła się w Senat, a ogólnopolski zjazd stanu szlacheckiego, złożony z przedstawicieli sejmików, w izbę poselską Sejmu. Poczynając od XV wieku Rzeczpospolita stała się szlachecką monarchią parlamentarną. Za pierwsze posiedzenie dwuizbowego parlamentu polskiego uznaje się sejm z roku 1468 w Piotrkowie. Szlachta, zwłaszcza bogatsza i magnaci, stała się odtąd stanem panującym, skupiając w swych rękach ziemię, przywileje i urzędy. Zgodnie z Sejmem radomskim z 1504 roku administrację państwową stanowili marszałek koronny i nadworny, podskarbi, kanclerz i podkanclerzy oraz starostowie, reprezentujący króla w danej jednostce terytorialnej państwa.

xxx

Przywileje szlacheckie

Przywileje szlacheckie to prawo nadawane przez władców Polski pomiędzy XIII a XVI wiekiem. Pierwsze, nadawane jeszcze przez Piastów, nie miały takiego znaczenia, jak późniejsze. Miały one często charakter lokalny. Pierwszy ważniejszy to przywilej koszycki z 1374 roku nadany przez Ludwika Węgierskiego. Pierwszy Władysława II Jagiełły, to ten z Wilna z 1387 roku. Gwarantował on katolickim bojarom Litwy dziedziczenie posiadanej ziemi i zwolnienie z osobistych świadczeń na rzecz władcy. Ostatnim był ten z 1538 roku nadany przez Zygmunta I Starego. Zakazywał on usuwania szlachty z urzędów przez króla. I tak ukształtowało się prawo, które miało obowiązywać w nowym państwie, które powstało w 1569 roku.

Te najważniejsze to Statut warcki, przywilej jedlneńsko-krakowski, przywilej mielnicki, konstytucja Nihil novi. Wikipedia tak je charakteryzuje:

Statut warcki

Statut warcki – prawo nadane przez Władysława II Jagiełłę w 28 października 1423 roku na sejmie walnym w Warcie.

Statut warcki był kolejnym prawem wpływającym na ówczesną gospodarkę i nadawał prawną podstawę do przejmowania gospodarstw sołtysich i większych kmiecych na zasadzie wykupu po cenie oszacowanej przez szlachcica (feudała), nierzadko w wyniku rugi całkowitej lub częściowej. Był odbiciem nastrojów panujących już za czasów Kazimierza III Wielkiego, kiedy to szlachta pałała niechęcią do bogatych, wolnych dotąd sołtysów i chłopów. Przepis pozwalał na likwidowanie sołectw przez szlachtę na włościach nadanych im przez władców Polski stanowiących władzę centralną. Grunty tak pozyskane włączano do dużych gospodarstw folwarcznych. Funkcjonowanie folwarków szlacheckich oparte było na przymusowej, odrobkowej sile roboczej – tzw. pańszczyźnie dlatego ich wydajność gospodarcza była niższa niż sołectw, pomimo tego folwarki przynosiły duże dochody szlachcie. Statut warcki jednocześnie ograniczał prawo chłopów do opuszczania wsi, co miało zapobiec ich migracji. Zakaz ten nie powstrzymał jednak dużej części zbuntowanych sołtysów i chłopów przed zbieganiem na wschód, gdzie często zasilali szeregi społeczności kozackich.

Statut nakładał na wojewodów obowiązek kontroli miar i wag w miastach oraz ustalanie cen artykułów rzemieślniczych.

Statut warcki był stosowany do XVI wieku a jego przepis dotyczący ustalania cen był powielany w innych statutach – nieszawskim z 1454 roku i piotrkowskim z 1496 roku. Przepisy te obowiązywały do pierwszych rozbiorów.

Inne prawa i konsekwencje wynikające ze statutu:

  • prawo rugowania krnąbrnych sołtysów
  • ograniczał w dalszym stopniu władzę sądową starostów (mieli oni sądzić tylko zbrodnie obejmujące gwałt, rozbój, podpalenie i najście na dom);
  • nadawał większe kompetencje wojewodom w ustalaniu miar i cen w miastach wyrobów rzemieślniczych (tzw. taksy wojewodzińskie), co było ograniczeniem samorządności miejskiej;
  • ograniczenie prawa chłopów do opuszczania wsi;
  • zezwolenie na tworzenie dogodnych podstaw prawnych dla folwarków szlacheckich;
  • ograniczał rozwój miast;
  • wysokie kary za ukrywanie chłopów zbiegłych z majątków szlacheckich.

Przywilej jedlneńsko-krakowski

Przywilej jedlneńsko-krakowski – przywilej szlachecki nadany przez Władysława Jagiełłę w zamian za obietnicę szlachty polskiej, że jego syn Władysław III Warneńczyk zasiądzie na tronie polskim i przedłuży panowanie dynastii Jagiellonów w Polsce.

Treść przywileju została sformułowana w Brześciu Kujawskim w 1425 roku. Nadanie przywileju nastąpiło w Jedlni w 1430 roku, a w 1433 roku w Krakowie nastąpiło jego potwierdzenie.

Przywilej ten gwarantował szlachcie:

  • Nienaruszalność osobistą przez króla i jego urzędników bez prawomocnego wyroku sądowego.
  • Król zobowiązał się, że neminem captivabimus nisi iure victum (nikogo nie uwięzimy bez wyroku sądowego).
  • Ponadto przywilej nadawał szlachcicowi wyłączne prawo do zostania dostojnikiem kościelnym.

Król przyrzekał również zrównanie wszystkich ziem Królestwa łącznie z ziemią ruską według jednego prawa i kodeksu. Był to przełom w traktowaniu prawosławnych poddanych-szlachty (jedynym ograniczeniem był utrzymany, ale tylko do końca życia starego króla – Władysława Jagiełły, obowiązek płacenia przez szlachtę ruską specjalnego podatku w owsie). Zrównanie to nie dotyczyło prawosławnej szlachty na Litwie.

Przywilej mielnicki

Przywilej mielnicki, akt mielnicki – przywilej wydany przez Aleksandra Jagiellończyka w Mielniku dnia 25 października 1501 roku, ograniczający znacznie władzę królewską na rzecz senatu i praktycznie wprowadzający w Polsce republikę oligarchiczno-arystokratyczną z odwoływalnym królem stojącym na czele senatu.

Postanowienia przywileju:

  • Instytucją podejmującą najważniejsze decyzje państwowe został senat. W razie różnicy zdań miała przeważać opinia najwyższych godnością senatorów.
  • Król miał przewodniczyć senatowi i wykonywać jego uchwały. Słabą pozycję władcy podkreślał jego senatorski tytuł princeps senatus, nawiązujący do tradycji rzymskiej.
  • Król utracił swobodne prawo mianowania senatorów. Powoływał, i to za zgodą senatu, tylko na zwolnione miejsca najniższe rangą. Wyższe godności senatorowie mieli obejmować drogą awansu zgodnie z hierarchią urzędów senatorskich po powstaniu wakatu.
  • Starostowie, którzy byli dotychczas odwołalnymi reprezentantami króla w prowincjach, mieli podlegać senatowi poprzez powołane do tego przez senat komisje, nadzorujące działalność starostów.
  • Senatorowie mieli być odpowiedzialni jedynie przed senatem.
  • Przewidziano możliwość wypowiedzenia posłuszeństwa królowi, gdyby ten nie realizował decyzji senatu lub targnął się na jego uprawnienia.

Przywilej mielnicki kształtował praktycznie całkowicie nowy ustrój Polski. System demokracji szlacheckiej nie był jeszcze ugruntowany. Pomimo wzrastającego ciągle znaczenia średniej szlachty, jej instytucje przedstawicielskie były nadal w trakcie tworzenia i krystalizacji uprawnień. Okazało się, że w kluczowych momentach główny wpływ na decyzję ma możnowładztwo, z racji sprawowanych urzędów i znaczenia reprezentującego tę grupę senatu, wywodzącego się z rady królewskiej. Możnowładztwo też zapewniło sobie, wykorzystując negocjacje elekcyjne, ugruntowanie, a właściwie przejęcie pełnej władzy. Przywilej ustanawiał w państwie formę republiki oligarchiczno-arystokratycznej z tytularnym królem jako wykonawcą decyzji senatu, będącym reprezentacją członków oligarchii. Utrzymaniu władzy w jej rękach miało służyć ograniczenie dostępu do senatu poprzez kontrolę królewskich mianowań na najniższe senackie godności i system awansów, całkowicie niezależny od króla.

Pod rządami senatu

Uzyskanie przywileju mielnickiego należy rozpatrywać nie tylko w aspektach ograniczenia władzy królewskiej, ale również jako przejaw walki możnowładztwa o utrzymanie dominacji nad szlachtą, w przywileju nazwaną turbo malorum vel levium (łac. „tłumem (ludzi) niedobrych a lekkomyślnych”). Po wzroście znaczenia szlachty i sejmu walnego jako jej reprezentacji w czasie panowania Kazimierza Jagiellończyka i Jana Olbrachta, możnowładztwo podjęło zdecydowaną próbę pozbawienia szlachty wpływów politycznych. Zbyt daleko idące uprzywilejowanie możnowładczego senatu było jedną z przyczyn krótkotrwałości systemu władzy ustanowionego przywilejem mielnickim. Od początku nowy system wzbudził niezadowolenie szlachty. Odmawiała ona płacenia podatków, nie stawiała się na pospolite ruszenie. Starostowie nie współpracowali z senatem. Zapanowała anarchia w sądownictwie, administracji i skarbie. Na sejmie w 1503 r. senat próbował zjednać sobie szlachtę, zaostrzając ustawodawstwo dotyczące mieszczan i chłopów. W praktyce władza wymknęła się jednak z rąk senatu. Zapanował bezwład decyzyjny. Król przebywał na Litwie, walcząc z Wielkim Księstwem Moskiewskim. Pomimo braku sukcesów wojennych i zawarcia niekorzystnego rozejmu w 1503 r., pozycja Aleksandra po powrocie do Polski była silniejsza niż w 1501 r. Wspierała go zdecydowanie średnia szlachta. Zdołał zbudować silne, oddane mu stronnictwo. Ułatwiła mu to śmierć brata, prymasa kardynała Fryderyka Jagiellończyka i związane z nią możliwości działań personalnych. Arcybiskupem gnieźnieńskim został współpracownik króla, Andrzej Boryszewski, kanclerzem, Jan Łaski, przywódca wielkopolskiej szlachty, opozycyjnej wobec magnatów. Należy wziąć pod uwagę jeszcze jeden aspekt toczącej się walki o władzę. Senat był zdominowany przez panów małopolskich, którzy mieli jednocześnie silną pozycję w tej prowincji. Ostoję ruchu szlacheckiego stanowiła Wielkopolska i rozdźwięk wewnątrz stanu rycerskiego nałożył się na animozje międzydzielnicowe.

Zniesienie przywileju

Na zwołanym w 1504 r. do Piotrkowa sejmie Łaski pokierował atakiem szlachty na możnowładztwo małopolskie. Uderzono w jedno ze źródeł potęgi możnowładców. Dygnitarze piastujący często jednocześnie kilka urzędów osiągali dochody z dóbr ziemskich przywiązanych do tych urzędów. Udało się uchwalić, że urzędy kanclerza i podkanclerzego nie mogą być łączone z innymi najwyższymi, jednocześnie najbardziej dochodowymi, godnościami senatorskimi (incompatibilitas). Nie mniej ważne znaczenie miała uchwała o ograniczeniu możliwości rozdawania i zastawiania dóbr królewskich. Król mógł dokonywać tego od tej pory tylko na sejmie walnym, czyli pod kontrolą szlachty. Na sejmie ustalono również dokładne zakresy działania (kompetencje) marszałków, kanclerzy i podskarbich. Reformy te wzmacniały pozycję szlachty, ale jednocześnie sprzyjały zwiększeniu władzy królewskiej. Szlachta odzyskała osłabione przywilejem mielnickim pozycje. Ostateczne zwycięstwo odniosła na następnym sejmie w Radomiu (1505). Sejm ten, uchwalając konstytucję Nihil novi, przekreślił ostatecznie postanowienia przywileju mielnickiego, uznając go za niebyły.

Nihil novi

Nihil novi (łac. „nic nowego”) – potoczna nazwa konstytucji sejmowej z 1505, poważnie ograniczającej kompetencje prawodawcze monarchy I Rzeczypospolitej. Pełna formuła łacińska brzmiała Nihil novi […] sine communi Consiliorum et Nuntiorum Terresterium consensu” (nic nowego bez zgody Panów Rady i posłów ziemskich).

Konstytucja ta została uchwalona przez sejm radomski 1505 roku w kościele farnym pw. św. Jana Chrzciciela. Jej nazwę (Nihil Novi sine communi consensu, łac. „nic nowego bez zgody ogółu”) potocznie tłumaczy się jako „nic o nas bez nas”. Zakazywała ona królowi wydawania ustaw bez uzyskania zgody szlachty, reprezentowanej przez Senat i izbę poselską; król mógł wydawać samodzielne edykty tylko w sprawach miast królewskich, edukacyjnych, wyznaniowych, Żydów, lenn, chłopów w królewszczyznach i w sprawach górniczych (przykładem późniejszym było rozporządzenie z 2 października 1535 uznające Zwierciadło saskie [spis prawa zwyczajowego z terenu Saksonii – przyp. W.L.] za prawo obowiązujące w sądach miejskich i wiejskich).

Konstytucja Nihil novi unieważniała przywilej mielnicki i w znaczny sposób umacniała pozycję szlacheckiej izby poselskiej. Jej wejście w życie, obok wejścia w życie statutów nieszawskich, często uważa się za początek wprowadzenia demokracji szlacheckiej w Rzeczypospolitej.

xxx

Proces tworzenia nowego prawa, a więc i nowej rzeczywistości gospodarczej trwał prawie 180 lat. W końcu Polska, czyli Korona Królestwa Polskiego, dojrzała do tego, by połączyć ją z Wielkim Księstwem Litewskim. W cytowanej powyżej Ilustrowanej Kronice Polaków w odcinku Możnowładztwo jest przedstawiona zwięzła charakterystyka tworu zwanego Rzeczpospolitą:

Cechą ustroju społeczno-politycznego, jaki ugruntował się w Rzeczypospolitej na przełomie XVI i XVII wieku, było zalegalizowane konstytucjami i powszechnie wykonywane władztwo szlachty nad poddanymi chłopami i częściowo nad mieszczaństwem prywatnych miast, faktyczne władztwo potężnych magnatów nad „klientelą” szlachecką (nad drobną szlachtą żyjącą z dzierżaw, szlachtą zagrodową i gołotą), a nawet szlachtą średnią, siedzącą na paru wioskach w sąsiedztwie skoncentrowanych latyfundiów, czyli magnackich dóbr, i – co najistotniejsze – faktyczna niezależność magnatów od władzy centralnej. Wielu ją wykorzystywało lekceważąc wolę króla, opinię sejmu czy sejmiku, wyrok trybunału, decyzje urzędników, a wszyscy podporządkowywali swoim interesom interes Rzeczypospolitej. Z magnatem liczyli się wszyscy, nawet król; magnatowi mógł się tylko przeciwstawić drugi magnat, a wtedy dochodziło do wojny prywatnej o małym zasięgu albo nawet do wojny domowej obejmującej znaczną połać kraju.

Latyfundia magnackie były rozsiane na terytorium Rzeczypospolitej nierównomiernie. Najmniej było ich na obszarze Polski etnicznej, gdzie przeważała własność średnioszlachecka, a latyfundium magnackie takiego np. Ostroroga Marcina Lwowskiego z linii Dobrogosta, obejmujące 3 miasta i 33 wsie, było małe w stosunku do magnackich państewek ukrainnych. Na obszarze Polski etnicznej, szczególnie w Małopolsce, w pierwszej połowie XVII w. odbywał się jednak proces koncentracji dóbr szlachty zamożnej (posiadaczy powyżej 10 wiosek) kosztem szlachty średniej. Największe latyfundia były na Litwie (Radziwiłłowie), Rusi Czerwonej (Buczaccy-Jazłowieccy, Herburtowie, Krasiccy, Pileccy, Sieniawscy, Zamoyscy) oraz na Wołyniu, Podolu i w Kijowszczyźnie (Wiśniowieccy, Ostrogscy, Zasławscy, Zbarscy, Koniecpolscy, Sanguszkowie, Koreccy). Na Rusi Czerwonej magnaci skupili 25 proc. ogólnej liczby wsi, a na Wołyniu do Ostrogskich i Zasławskich należy bez mała 1/3 powierzchni tej prowincji. Na przełomie XVI i XVII w. potężny magnat kresowy Konstanty Wasyl Ostrogski miał ok. 100 miast i zamków i 1 300 wsi (były to łącznie dobra dziedziczne i królewszczyzny); majątki te przynosiły Ostrogskiemu dochód większy od dochodu państwa: ok. miliona dwustu tysięcy dukatów. W dobrach dziedzicznych i królewszczyznach należących do hetmana Stanisława Koniecpolskiego w samych tylko woj. bracławskim i kijowskim żyło blisko 120 tys. mieszkańców. Magnat, im bogatszy, tym liczniejszą miał klientelę szlachecką. Mógł on zawsze liczyć na głosy swych klientów na sejmikach i na szable w każdej potrzebie.

xxx

Jak o tym pisze Norman Davies w książce Boże igrzysko, to poniżej:

W każdym razie do r. 1569, czyli do momentu utworzenia zjednoczonej Rzeczypospolitej Polski i Litwy, szlachta zapewniła sobie supremację w państwie. (…) Formalnie przywileje szlachty chroniły ją przed politycznymi roszczeniami ze strony króla, a także przed skutkami rozwoju nowoczesnego państwa. Jej względny dobrobyt gwarantowała cała masa szczegółowych przepisów prawnych. Był to zamknięty stan społeczny, który sprawował kontrolę nad własnymi losami, a także nad losami wszystkich pozostałych mieszkańców szlacheckiej Rzeczypospolitej. Obowiązki szlachty jako stanu rycerskiego były minimalne. O jej obowiązkach obywatelskich jako klasy panującej decydowały prywatne inklinacje. Do r. 1569 szlachta zdobyła swoją „złotą wolność”. Dopóki trwała szlachecka Rzeczpospolita, wolność ta trzymała całą szlachtę w niewoli.

Szlachta na Litwie osiągnęła podobne cele, choć podążała ku nim nieco inną drogą. W okresie unii personalnej z Polską – w latach 1386-1569 – Litwini stopniowo przejmowali polskie prawa i obyczaje. Ale ich bardzo specyficzne struktury społeczne pozostawiły po sobie trwały ślad. W odróżnieniu od szlachty polskiej, szlachta litewska pozostawała w ścisłej zależności od swego władcy, wielkiego księcia; ponadto była rozbita na kilka wzajemnie się przenikających warstw. Nie miała żadnej tradycji immunitetów – ani jednostkowych, ani grupowych – i była przyzwyczajona do osobistego składania hołdu w zamian za nadanie ziemi – albo wielkiemu księciu, albo bezpośrednio suwerenowi. Służyli w wojsku bez żadnych ograniczeń, składali dziakło, czyli „daninę w naturze”, oraz świadczyli liczne usługi – od prac przy sianokosach po prace przy naprawie i umacnianiu fortyfikacji. Kilka potężnych rodów stojących u szczytu drabiny społecznej – Ostrogscy, Radziwiłłowie czy Sapiehowie – chlubili się tytułem kniazia, czyli księcia. Najpotężniejsi rządzili całymi prowincjami jako suwerenni władcy, w stylu wielkich panów kresowych Mniejsze rody otrzymywały swe włości jako ziemie lenne nadawane przez wielkiego księcia. U dołu drabiny znajdowały się liczne rzesze szlacheckiej klienteli, której przysługiwał tytuł bojarów, „wojowników”; były wśród nich rodziny bardzo zamożne, ale także służba domowa i drobni najemnicy. Pośrodku znajdowała się grupa panów, którzy cieszyli się szczególnymi przywilejami w zakresie służby wojskowej. Niektórzy z nich – jak na przykład Kieżgajłło – zdobywali pozycje równe książętom. Za panowania wielkiego księcia Witolda (1401-30), który starał się scentralizować państwo litewskie, a nawet doprowadzić do swej koronacji na króla, samowolę potężniejszych rodów szlacheckich stanowczo ukrócono. Tytuły książęce przysługiwały albo dożywotnio, albo też mogły być dziedziczone wyłącznie w linii męskiej. Nowe nadania ograniczano na ogół do uchodźców z Rosji. Jednocześnie upowszechniało się i umacniało zbiorowe pojęcie stanu szlacheckiego. W 1387 r. bojarom przyznano prawo własności majątków rodowych oraz swobodę zawierania małżeństw bez zgody pana. W 1413 r. na mocy unii w Horodle prawo własności rozszerzono na ich ziemie lenne. Bojarów katolickich zaproszono do przystąpienia do polskich rodów herbowych. Od 1434 r. podczas pertraktacji o przywileje polityczne książęta i bojarzy byli traktowani jako jeden stan społeczny; w r. 1447 zadośćuczyniono ich żądaniom o zrównanie prawne ze szlachtą polską.

Mimo to książęta zdołali utrzymać w pewnym stopniu własną supremację. Opanowali proces „adopcji” herbowej, który – w wyraźnym kontraście do jego egalitarystycznej funkcji w Polsce – stał się narzędziem do wprowadzenia dawnego hołdu w nowym przebraniu. Zdobyli władzę zwłaszcza nad szlachtą Rusi, dla której prawosławne wyznanie stało się zdecydowaną przeszkodą. W dziedzinie sądownictwa zachowali niezależność aż do czasu drugiego Statutu litewskiego z r. 1566, na który zgodzili się, podejmując w ten sposób daremną próbę przeciwstawienia się dążeniu bojarów do sfinalizowania nadchodzącej unii konstytucyjnej z Polską. Gdy unia lubelska ostatecznie wprowadziła zasadę równości wobec prawa nie tylko polskiej i litewskiej szlachty, ale także w obrębie samego stanu szlacheckiego na Litwie, rody książęce nie doznały poważniejszego uszczerbku. Natychmiast uplasowały się w pierwszych szeregach magnaterii Rzeczypospolitej: równi w obliczu prawa, ale bynajmniej nie równi pod względem wpływów politycznych, społecznych i gospodarczych.

xxx

Stan wyjściowy na krótko przed unią personalną wyglądał tak, że Polska była państwem europejskim, wprawdzie peryferyjnym, ale europejskim, ze w miarę zrównoważonymi stanami i silną władzą królewską. Natomiast Wielkie Księstwo Litewskie było państwem, w którym potężni książęta rządzili całymi prowincjami. Było więc to państwo bez silnej władzy centralnej. Był to zapewne spadek po rozbiciu dzielnicowym Rusi Kijowskiej. By scalić tak odrębne byty, trzeba było wielu zabiegów. W Polsce trzeba było uprzywilejować jeden stan kosztem chłopstwa i mieszczaństwa, a na Litwie – kosztem rodów książęcych. Cały więc wysiłek poszedł w kierunku stworzenia państwa bez silnej władzy centralnej, czyli ze słabym królem.

W związku z tym rodzi się pytanie: po co była ta unia? Skoro Polska miała uregulowane z Krzyżakami wszelkie sporne kwestie, to nie stanowili oni dla niej zagrożenia. I w jaki sposób nowe państwo, które szykowano, miało obronić się przed wrogami, skoro miało to być państwo bez silnej władzy centralnej, a więc z założenia słabe. Jeden z punktów programu politycznego panów małopolskich to wprowadzenie zasady elekcyjności tronu. Skoro więc świadomie dążono do stworzenia słabego państwa, to znaczy, że cel był zupełnie inny, niż obrona przed zagrożeniem ze strony Krzyżaków czy Moskwy.

W jakim celu połączono państwa o odmiennych wyznaniach? Łączenie katolicyzmu z prawosławiem, to jak łączenie wody z ogniem. Takie państwo z założenia nie może normalnie funkcjonować. Ale jakie pole do kreowania konfliktów i antagonizmów narodowych i religijnych! Skutki tego odczuwamy do dziś.

A może był jakiś ukryty cel? Począwszy od XV wieku trwa właśnie nieustanny napływ Żydów do Polski. Jak bardzo korzystny grunt prawno-materialny stworzyły dla Żydów przywileje udzielone przez władzę potrzebującą pieniędzy – świadczą dane demograficzne: w ciągu trzech kolejnych (XV-XVII) wieków liczba Żydów w Polsce wzrasta pięćdziesięciokrotnie. – Marian Miszalski – Żydowskie lobby polityczne w Polsce.

Jeśli więc dziś ktoś chce łączyć dwa upadłe państwa w jedno upadłe państwo, to jaki ma w tym cel? Przecież nie obrona przed Rosją.

Leave a comment