Józef Mackiewicz

Ostatnio na kanale Zakazane historie, jego autor zastanawiał się nad tym, dlaczego Józef Mackiewicz nie dostał Nagrody Nobla, do której był swego czasu zgłoszony. Mackiewicz uchodzi za człowieka, który był zatwardziałym antykomunistą i wiele jego książek jest poświęconych komunizmowi i jego zgubnemu wpływowi na społeczeństwa. Ja, poza paroma książkami, przeczytałem większość jego dzieł. W mojej ocenie dwie jego książki są wyjątkowe, a mianowicie Lewa wolna o wojnie 1920 roku i Nie trzeba głośno mówić o przebiegu II wojny światowej na froncie wschodnim. Obie powieści nie są typowymi powieściami, bo oprócz wątku fabularnego zawierają watek dokumentalny i właśnie dzięki niemu możemy dowiedzieć się o prawdziwym przebiegu obu tych wojen. Mackiewicz niczego nie komentował, przedstawiał suche fakty, więc każdy czytelnik musi sam wyciągać wnioski. Z tych też względów zamieściłem na blogach o tej tematyce dużo cytatów z obu powieści. Inny mam natomiast stosunek do jego książek poświęconych komunizmowi. Mackiewicz jawi się w nich jako zoologiczny wręcz antykomunista, jak mawiał Michnik. Takie miałem wrażenie, że jest w tym coś sztucznego, nie ma tam dotarcia do źródła, do istoty komunizmu. Mackiewicz przedstawia go jako jakąś siłę wręcz nadprzyrodzoną, która potrafi przeniknąć wiele środowisk, opanować Watykan. Ale przecież komunizm to pewna idea, abstrakcyjna idea, którą w życie mogą wprowadzić tylko ludzie. Jacy więc to ludzie uznali, że komunizm może być wprowadzony tylko przemocą i terrorem? Ci sami, którzy uznali we Włoszech, że komunizm można wprowadzić na drodze demokratycznej, zgodnie z wolą ludzi, jeśli taka by była. Dlatego uważam, że analiza komunizmu, dokonana przez Mackiewicza jest niepełna, sztuczna. Tak więc za sprawą Leszka Pietrzaka z kanału Zakazanie historie przyjrzałem się bliżej życiorysowi Mackiewicza, który przedstawia Wikipedia.

Józef Mackiewicz (ur. 19 marca?/1 kwietnia 1902 w Sankt Petersburgu, zm. 31 stycznia 1985 w Monachium) – polski dziennikarz, pisarz i publicysta. Jest znany przede wszystkim jako autor 6 wydanych na emigracji powieści, w większości osadzonych w realiach Wileńszczyzny okresu obu wojen światowych; wydał także trzy tomy publicystyki politycznej. Na emigracji budził ogromne kontrowersje w związku z oskarżeniem o wojenną kolaborację z Niemcami i wyrokiem śmierci wydanym na niego przez konspiracyjny sąd specjalny. Ze względu na swój bezkompromisowy i radykalny antykomunizm, Mackiewicz był w PRL objęty zakazem cenzorskim i niemal do końca życia pozostawał całkowicie nieznany. W kraju zyskał ogromną popularność dzięki wydawnictwom bezdebitowym lat 80. Obecnie jego twórczość jest ceniona przez krytykę historycznoliteracką za oryginalną formułę powieści historycznej, naturalizm opisu, epicki rozmach, polifoniczną narrację oraz refleksję dotyczącą zmierzchu wielokulturowej tradycji ziem byłego Wielkiego Księstwa Litewskiego. Głosy krytyczne wskazują na stronnicze przedstawienie rzeczywistości historycznej, chaotyczną konstrukcję powieści oraz na ich bardziej publicystyczny niż literacki charakter.

Wstępni

Gałąź rodu Mackiewiczów z przydomkiem Jańcza, pieczętująca się herbem Bożawola, wywodziła się z Grodzieńszczyzny; Jan Mackiewicz miał majątek w Bersztach i w początkach XIX wieku był sędzią w Lidzie. Jego syn i dziadek Józefa, Bolesław Mackiewicz (?–?), należał do zubożałej szlachty. Ożenił się z Wilhelminą Antoniewicz (1840–?), wcześnie osieroconą szlachcianką wychowywaną początkowo przez Wawrzyńca Puttkamera, męża Maryli Wereszczakówny; jej majątek w znacznej części przepadł na skutek niegospodarności opiekuna. Bolesław był urzędnikiem pocztowym w Wilnie. Prawdopodobnie wziął udział w powstaniu styczniowym, po którym został skazany na osiedlenie w Rosji; zmarł w Saratowie.

Bolesław i Wilhelmina mieli piątkę dzieci. Jednym z nich był Antoni (1860–1914), wychowywany w dzieciństwie przez rodzinę Antoniewiczów. Jako nastolatek uciekł z domu, zarabiał początkowo jako pomocnik maszynisty, jako pomocnik w sklepie z winem, był komiwojażerem, a następnie współzałożycielem i potem dyrektorem firmy Fochts i Ska, zajmującej się handlem winami. W połowie lat 90. Antoni mieszkał w Petersburgu, gdzie znajdowała się siedziba firmy. Wtedy też podczas pobytu w Krakowie poznał Marię Pietraszkiewicz (1874–1932), z którą wziął ślub w roku 1896.

Maria pochodziła ze szlacheckiej rodziny wywodzącej się z Kijowszczyzny. Jej ojciec i matczyny dziadek Józefa, Ksawery Pietraszkiewicz (1814–1887), był uczestnikiem spisku Konarskiego; aresztowany i skazany, spędził lata w przymusowej rosyjskiej służbie wojskowej. Po ślubie w roku 1854 z Teofilą Górską (?–1902) i po kilkunastoletnim okresie w Kijowie, w roku 1870 para osiadła w Krakowie, gdzie prowadziła pensję dla panien z ziem ukrainnych. Maria wychowywana była nie tylko w rodzinie bardzo patriotycznej, ale także w kontakcie z wieloma luminarzami sztuki i kultury polskiej, odwiedzającymi krakowski dom Pietraszkiewiczów.

Mamy więc tu bardzo ciekawą informację, że dziadkowie Józefa ze strony matki prowadzili w Krakowie pensję dla panien z ziem ukrainnych. Wygląda więc na to, że ukrainizacja ziem polskich zapoczątkowana wspólnym państwem w ramach Rzeczpospolitej Obojga Narodów trwała w najlepsze pod zaborem austriackim.

x

W domu przy ul. Witebska 1 róg Białostockiej rodzina Mackiewiczów zamieszkała w 1907 r. Przyjechali tu z Pitra. Zmuszeni byli przenieść się do Wilna – z powodu stanu zdrowia małego Józia, nie służył mu klimat nad Newą, ciągle chorował „na nos i gardło”. Dla głowy rodziny, Antoniego Mackiewicza, był to powrót do rodzinnego miasta. Tu, w Wilnie się urodził, tu jego ojciec był urzędnikiem pocztowym. Do Pitra zarzucił Antoniego los przewrotny, ale w wyniku na pewno szczęśliwy…

Ojciec Antoniego, Bolesław Mackiewicz, za udział w powstaniu styczniowym został zesłany na Sybir. Zmarł w Saratowie. Wdowa po Bolesławie, z pięciorgiem dzieci, oddała małego Antoniego na wychowanie do rodziny swego brata, od której to rodziny Antoni po jakimś czasie uciekł i jako chłopiec dwunastoletni doskonale sobie w życiu radził. Był pomocnikiem maszynisty parowozu, potem subiektem w sklepie z winem, gdzie stał się „prawą ręką” właściciela sklepu, potem akcjonariuszem i dyrektorem spółki. W końcu – został zamożnym przedsiębiorcą w Petersburgu, właścicielem tam kilku kamienic, współwłaścicielem i dyrektorem firmy „Fochts i Ska”, zajmującej się dostawami win importowanych na rynek rosyjski. Tam, w Pitrze, się ożenił, a żonę sprowadził z Krakowa – Marię z Pietraszkiewiczów, legitymującą się szlacheckim rodowodem litewskim (Nałęcz-Pietraszkiewiczowie o przydomku Strumiłło). Ród Mackiewiczów pieczętował się herbem Boża Wola o przydomku Jańcza (który to przydomek miał podobno świadczyć, że protoplasta rodu był osiedlonym na Litwie „wysoko urodzonym Tatarem”). Ich majątek rodzinny, Berszty leżał w Grodzieńszczyźnie. Właściciel tych Berszt, Jan, dziad Antoniego, był sędzią lidzkim. Potem Berszty przeszły w obce ręce… – Alwida Bajor, Domy Mackiewiczów i Fleurów, „Magazyn Wileński” 1/14 (2003).

x

Dzieciństwo i lata szkolne

Po ślubie Antoni i Maria zamieszkali w Petersburgu. Firma Mackiewicza nie należała do szczególnie dużych, powodziło im się dobrze i należeli do średniej burżuazji; mieli sześciopokojowe mieszkanie, służbę i własne konie pociągowe. W roku 1896 urodził im się syn Stanisław, w roku 1900 córka Seweryna, a w roku 1902 syn Józef. Rodzina mieszkała w Petersburgu 11 lat. Przyczyny przenosin w roku 1907 do Wilna nie są dobrze znane; wg jednej z teorii powodem były obawy o zdrowie chorowitego Józefa, któremu jakoby nie sprzyjał petersburski klimat.

W Wilnie Mackiewiczowie nie kupili mieszkania w kamienicy w centrum miasta, ale stosunkowo skromny parterowy dom z poddaszem i ogrodem w peryferyjnej dzielnicy Markucie. Rodzina utrzymywała bony do dzieci, prowadziła dość ożywione życie towarzyskie, a w latach 1910–1911 Maria z dziećmi odbyła wielomiesięczną podróż na Lazurowe Wybrzeże. W roku 1912 Józef rozpoczął naukę w prestiżowym prywatnym tzw. gimnazjum Winogradowa, gdzie uczyło się już jego starsze rodzeństwo. Szczęśliwy okres zakończył się w roku 1914; zmagający się z kłopotami zdrowotnymi Antoni zmarł w maju, co postawiło pod znakiem zapytania perspektywy finansowe rodziny.

Losy Józefa w okresie wojennym są niejasne. Sam Mackiewicz, aplikując kilka lat potem o przyjęcie na Uniwersytet Warszawski, pisał, że w roku 1915 wyjechał do Moskwy, gdzie zostało ewakuowane jego gimnazjum i gdzie w roku 1918 zdał maturę. Jednak wg biografów po wkroczeniu do Wilna wojsk niemieckich w roku 1915 Józef przeniósł się do nowo założonego, prywatnego polskiego gimnazjum. Zdaniem jednego z historyków w latach 1915–1918 mieszkał i uczył się w Wilnie; zdaniem innego, od roku 1915 mieszkał w zaprzyjaźnionym majątku na Kowieńszczyźnie, uczył się z pomocą korepetytora, a do Wilna przyjeżdżał jedynie zdawać egzaminy.

x

Mamy tu bardzo ciekawą informację, że Mackiewicz w 1915 roku wyjechał do Moskwy i w 1918 roku zdał tam maturę. Wikipedia powołuje się tu na to źródło: Wacław Lewandowski, Przyczynki do biografii Józefa Mackiewicza prośbami i pytaniami do Włodzimierza Boleckiego, autora ‘Ptasznika z Wilna’, przeplatane, „Teksty Drugie” 6 (1991), s. 53.

Jeśli zdał maturę w 1918 roku, to znaczy, że już po rewolucji październikowej za rządów bolszewików. To mogłoby być bardzo niekorzystne wizerunkowo, bo skłaniałoby do podejrzeń, że rozpoczął współpracę z bolszewikami. Jakkolwiek karkołomna byłaby to hipoteza, to jej całkowite odrzucenie oznaczałoby narzucanie sobie autocenzury, czyli wszelkie szukanie prawdy prowadziłoby donikąd. Jednak to „plątanie się w zeznaniach”, wygląda podejrzanie, tak jakby ktoś coś chciał ukryć.

x

Student

Latem 1921 Mackiewicz złożył podanie o przyjęcie na Wydział Filozoficzny Uniwersytetu Warszawskiego; twierdził wówczas, że maturę zdał w Moskwie, ale że odpowiednie dokumenty zaginęły. Dzięki poparciu profesora Konstantego Janickiego został przyjęty i studiował zoologię, słuchając m.in. wykładów z morfologii i zoologii systematycznej, botaniki, psychologii, anatomii i embriologii; szczególnie jednak interesowały go wykłady dotyczące ornitologii. Pracował również nad uporządkowaniem zbiorów ornitologicznych Państwowego Muzeum Przyrodniczego w Warszawie, krótko na polecenie Janickiego pracował też w miejscowym muzeum w Białowieży. Z niejasnych powodów Mackiewicz przerwał studia w Warszawie; jego biograf podejrzewa problemy finansowe, zwłaszcza że matka w tym okresie sprzedała dom w Wilnie i przeniosła się do mieszkania na prowadzonej przez siebie pensji. Mackiewicz wrócił do Wilna latem 1922 roku.

Kariera akademicka Mackiewicza w Wilnie jest niejasna. Na podstawie jego własnych enuncjacji biografowie sądzą, że wstąpił na Uniwersytet Stefana Batorego, najprawdopodobniej na wydział matematyczno-przyrodniczy i najprawdopodobniej przed semestrem zimowym 1922/1923. Jeden autor pisze ostrożnie, że „studiował nauki przyrodnicze”, inny historyk literatury twierdzi zdecydowanie, że „studiował ornitologię”. Jak dotąd w archiwaliach USB nie odnaleziono dokumentów, weryfikujących tezę o wileńskich studiach Mackiewicza. Nie wiadomo też – jeśli faktycznie studiował – kiedy Mackiewicz zrezygnował ze studiów. Wiadomo, że już od roku 1922 pisywał do prowadzonego przez brata wileńskiego dziennika „Słowo”. Według pisanej własną ręką noty biograficznej porzucił nauki ścisłe po przeczytaniu Straconych złudzeń Balzaka, po czym wybrał karierę dziennikarską. Nie wiadomo, czy zawarty w tajemnicy przed rodziną ślub w roku 1924 z nauczycielką Antoniną Kopańską miał związek z przerwaniem studiów i poświęceniem się pracy zawodowej. Jeden z historyków sądzi, że Mackiewicz studiów nie ukończył „z powodów finansowo-rodzinnych”, ale że uzyskał absolutorium.

Dziennikarz i literat

W drugiej połowie lat 20. Mackiewicz był już częstym autorem zamieszczanych w „Słowie” tekstów i jego pozycja w gazecie – niezależnie od roli redaktora naczelnego, jaką pełnił brat Stanisław – była dość mocna. Materiały Mackiewicza miały zróżnicowany charakter; były to komentarze do bieżących wydarzeń, artykuły analityczne dotyczące wątków gospodarczych, politycznych i społecznych, przede wszystkich związanych z Wileńszczyzną, oraz reportaże. Niekiedy publikował też wywiady, teksty wspomnieniowe i artykuły biograficzne. Znaczna część tych materiałów publikowana była pod pseudonimami, inicjałami lub anonimowo.

W latach 30. Mackiewicz zaczął specjalizować się w reportażu; podróżował głównie po terenach województw wileńskiego, nowogródzkiego i poleskiego, choć niekiedy jeździł też do Polski centralnej czy na Pomorze. Jak twierdził, w ciągu roku zdarzało mu się przebyć 26 tys. kilometrów. Stał się postacią stosunkowo znaną w kręgach literackich i dziennikarskich Wilna. W mieście często bywał w wysokich butach z cholewami i samodziałowym płaszczu; niektórym przypominał archetypicznego drobnego szlachetkę. We wspomnieniach z tego okresu pojawia się jako człowiek mrukliwy, ale wieczorami odwiedzający restauracje; partnerka prosiła go, by choć raz w tygodniu się nie upijał. Miłosz określił go potem jako typ „awanturnika cichego”, swoistego Rejenta Milczka.

Redakcja Słowa, Mackiewicz w środku, około 1937 roku; źródło: Wikipedia.

Od początku lat 30. Mackiewicz próbował swoich sił w literaturze pięknej. W roku 1931 wspólnie z Kazimierzem Leczyckim napisał dramat Pan poseł i Julia, który trafił na scenę Teatru Miejskiego. W roku 1933 razem z innymi dziennikarzami „Słowa” publikował jako „Felicja Romanowska” Wileńską powieść kryminalną, pastisz powieści sensacyjnej z licznymi odniesieniami do miejscowej socjety. Utwór ten stał się przyczynkiem do mającego podteksty polityczne konfliktu między dziennikarzami „Słowa” a kręgiem sympatyzującym z prorządowym „Kurierem Wileńskim”. W roku 1936 opublikował zbiór opowiadań pt. 16-go między trzecią a siódmą, a w 1938 Bunt rojstów, wybór drukowanych wcześniej w „Słowie” reportaży.

Okupacja litewska i radziecka

Latem 1939 Mackiewicz nie został powołany do wojska i po agresji niemieckiej na Polskę pracował nadal jako dziennikarz „Słowa”. Na wieść o agresji ZSRR na Polskę uciekł na Litwę, gdzie został krótko internowany w obozie dla oficerów w Wiłkomierzu. Po wypuszczeniu wraz z Toporską mieszkał krótko u znajomych w Kownie, rozważając wraz z bratem m.in. wyjazd do Francji; Stanisław istotnie przedostał się na Zachód. W połowie października Józef napisał do kowieńskiego dziennika „Lietuvos žinios” tekst, w którym wzywając do porozumienia polsko-litewskiego twierdził, że armia litewska będzie powitana w Wilnie z radością.

W końcu października lub w początkach listopada 1939 powrócił do przekazanego już Litwie przez ZSRR Wilna i podjął zabiegi o wydawanie polskiego dziennika; dzięki pomocy finansowej znajomych pod koniec listopada zmaterializował się on jako „Gazeta Codzienna”, a Mackiewicz był jej redaktorem naczelnym. Dziennik deklarował profil krajowy; zmagał się tak z ostracyzmem znacznej części Polaków, piętnujących kolaborację z litewskim okupantem, jak z cenzurą litewską. Mackiewicz był redaktorem naczelnym do kwietnia 1940, kiedy zrezygnował; do lata współpracował już tylko jako dziennikarz.

Po okupacji Litwy przez Armię Czerwoną i jej aneksji przez ZSRR latem 1940 Mackiewicz zrezygnował z pracy dziennikarskiej, choć „Gazeta Codzienna” wychodziła jeszcze do sierpnia. Kupił wóz i konia oraz rozpoczął pracę przy wyrębie i zwózce drzewa, dodatkowo żyjąc z wyprzedaży, wywozu śniegu z Wilna, wycinki darni, przemytu i innych przygodnych prac. Został wezwany do wileńskiej siedziby NKWD; w stosunkowo uprzejmym tonie namawiano, by „Josif Antonowicz” powrócił do pracy dziennikarskiej i nadal publikował w prasie wileńskiej. Według własnej relacji Mackiewicz odmówił, nie spotkały go jednak żadne represje. Kiedy w czerwcu 1941 Niemcy zaatakowały ZSRR, Mackiewicz nadal pracował jako drwal i furman.

Okupacja niemiecka

Po zajęciu Wilna przez Wehrmacht Niemcy zaproponowali Mackiewiczowi wydawanie koncesjonowanego pisma w języku polskim, jednak ten stanowczo odmówił. Pismo takie, pt. „Goniec Codzienny”, zaczęło wychodzić w lipcu. Istnieje teoria, że Mackiewicz był jego redaktorem naczelnym, czemu ten stanowczo zaprzeczał; większość współczesnych historyków literatury przyjmuje wersję Mackiewicza. W okresie od lipca do października 1941 Mackiewicz opublikował w „Gońcu” 7 podpisanych inicjałami tekstów, wszystkie o wybitnie antysowieckim charakterze. Mieszkał z Toporską nadal w Czarnym Borze, utrzymując się z wyprzedaży rzeczy, handlu samogonem i drobnych prac przygodnych; nie ma żadnych informacji o jego ewentualnym zaangażowaniu ani we współpracę z władzami okupacyjnymi, ani z polską konspiracją.

W roku 1942 lub 1943 roku działający w imieniu Rzeczypospolitej podziemny Wojskowy Sąd Specjalny skazał m.in. Mackiewicza jako współredaktora „Gońca” na karę śmierci za współpracę z okupantem. Mackiewicz piętnowany był też w podziemnej prasie polskiej. W marcu 1943 zespół AK wykonał wyrok na innym ze skazanych, Czesławie Ancerewiczu. Wyrok na Mackiewiczu nie został wykonany, a przyczyny i mechanizmy całego postępowania pozostają niejasne.

Po ujawnieniu zbrodni katyńskiej Niemcy zaproponowali Mackiewiczowi dziennikarski wyjazd do Katynia. Po uzyskaniu zgody Komendy Okręgu AK w maju 1943 Mackiewicz pojechał na miejsce zbrodni, a w początkach czerwca „Goniec Codzienny” opublikował obszerny z nim wywiad. W rozmowie Mackiewicz stronił od wątków politycznych i koncentrował się na tym, co zobaczył. W późniejszym okresie Mackiewicz nie wypowiadał się już publicznie, a począwszy od stycznia 1944 roku podjął starania o uzyskanie przepustki na wjazd do Generalnego Gubernatorstwa. Dzięki pomocy Władysława Studnickiego przepustkę taką uzyskał wiosną. Wraz z Toporską sprzedał ruchomości a dom w Czarnym Borze pozostawił pod opieką sąsiada; w maju 1944 para wyjechała do GG.

Ucieczka na zachód

W maju 1944 Mackiewicz i Toporska dotarli do Warszawy. Przy pomocy finansowej m.in. Dominika Horodyńskiego, Stanisława Rostworowskiego i Edmunda Moszyńskiego Mackiewicz założył podziemne pismo „Alarm”; jego celem było ostrzeżenie przez groźbą okupacji radzieckiej. Wydano jedynie 3 numery. Spotykał się kilkakrotnie z przedstawicielami struktur podziemnych, tak rządowych jak niezależnych; myślał o wydaniu białej księgi dokumentującej rządy radzieckie na Litwie i starał się jednoznacznie przedstawiać ZSRR jako śmiertelnego wroga Polski. Traktowano go z dużą ostrożnością. Mackiewicz z Toporską wyjechali z Warszawy do Krakowa w południe 31 lipca; nie wiadomo czy zdawali sobie sprawę z przygotowań do wybuchu powstania.

W Krakowie Mackiewicz podjął współpracę z hr. Adamem Ronikierem, który założył nieformalne Biuro Studiów; komórka ta oprócz pomocy Polakom miała też zajmować się studiami politycznymi. W październiku Biuro wydało w konspiracji broszurę Mackiewicza Optymizm nie zastąpi nam Polski; priorytetyzowała ona walkę z Sowietami ponad walkę z Niemcami i argumentowała, że mocarstwa zachodnie zgodziły się już na wejście Polski do radzieckiej strefy wpływów, nie wzywała jednak explicite do współpracy z III Rzeszą. Mackiewicz kontaktował się też z wydającym filoniemieckie pismo Janem E. Skiwskim, ale nie podjął z nim współpracy.

Gdy Armia Czerwona wkraczała do Krakowa, 18 stycznia 1945, Mackiewicz pieszo uciekał z miasta na południe. Przez Kalwarię Zebrzydowską para dostała się do czeskiego Bogumina, skąd za łapówkę przejechała pociągiem do Wiednia. Po kilkutygodniowym pobycie w byłej stolicy Austrii w drugiej połowie lutego jako fikcyjni członkowie Ostturkmenische Waffen-SS Mackiewicz i Toporska wyruszyli wojskowym transportem kolejowym do Włoch, a w końcu lutego lub w początkach marca 1945 roku dotarli do Mediolanu. Tam też doczekali w kwietniu 1945 zmiany władzy i przejęcia kontroli nad miastem przez włoską partyzantkę i aliantów.

x

Jak wynika z podanych powyżej informacji, twórczość Mackiewicza w okresie międzywojennym nie była poświęcona tematyce komunizmu. Dopiero na emigracji powstają te jego prace, które bezwzględnie piętnują ten ustrój. Dla niego komunizm w wydaniu wschodnioeuropejskim i zachodnioeuropejskim, to to samo zło. Nie wdawał się w głębszą analizę tego ustroju, a przecież osadnictwo w Ameryce odbywało się w oparciu o niewielkie społeczności zorganizowane na zasadzie komun. Inaczej nie byłoby ono możliwe. Przykład takiej organizacji, opisanej przez Prusa, zawarty jest w blogu Osadnictwo. Przykładem państwa o ustroju komunistycznym jest Szwecja. Niemożliwe, by Mackiewicz o tym nie wiedział. Skoro więc strywializował on problem komunizmu, sprowadzając go do wersji radzieckiej, to pojawia się pytanie: czy dlatego, że był ignorantem w tym temacie, co wydaje się wątpliwe, czy dlatego, że ktoś mu tak kazał pisać?

Jest w jego życiorysie wiele tzw. białych plam czy sprzecznych informacji. Chodzi tu m.in. o to, czy skończył szkolę średnią w Moskwie w 1918 roku, czy – nie? To skłania do podejrzeń, o czym wspomniałem wyżej, że mógł zostać zwerbowany przez bolszewików. Jego zadaniem miało by być oczernianie komunizmu jako ustroju. Dlaczego? Komunizm według Mackiewicza to zło samo w sobie. Nigdy nie wspominał on o nadreprezentacji Żydów wśród komunistów. To trochę tak jak obecnie na kanale Musisz to wiedzieć Maciej Maciak mówi, że to nie Żydzi są wszystkiemu winni, tylko międzynarodowy kapitał. A do kogo on należy? O tym Maciak nie wspomina.

Czy taka fantastyczna hipoteza, że Mackiewicz był bolszewickim agentem ma sens? Jeśli szukamy prawdy, to nie możemy odrzucać żadnej z nich z obawy, że ktoś nam zarzuci, że naćpaliśmy się czegoś. To nie jest kontrargument. Zresztą sam Mackiewicz często powtarzał:

„Całkowitej prawdy nie zna żaden człowiek na tym świecie, to, co my ludzie nazywamy prawdą, jest zaledwie jej szukaniem. Szukanie prawdy jest tylko możliwe w wolnej dyskusji. Dlatego ustrój komunistyczny, który tego zakazuje musi być siłą rzeczy wielką nieprawdą.”

Ten cytat pojawił się w jednym z tzw. shorts Leszka Pietrzaka. Pod jego filmem, który powyżej zamieściłem, odpowiedziałem jednemu z komentujących, który odniósł się do innego komentarza, w którym sugerowano, że Mackiewicz nie dostał Nobla, bo nie pisał o Holokauście. Przypomniał mu on o zbrodni w Ponarach (podwileńskie miasto-ogród), o której Mackiewicz pisał. Ja dodałem, że ten obóz przygotowali nazistom bolszewicy, co wynikało z opisu Mackiewicza. Leszek Pietrzak usunął mój komentarz. A zatem według Mackiewicza Leszek Pietrzak jest komunistą, bo zakazuje wolnej dyskusji na swoim kanale Zakazane historie. A co napisał Mackiewicz w powieści Nie trzeba głośno mówić?

„W roku 1940 bolszewicy założyli w Ponarach, na spiłowanym kawałku lasu i odebranych od ludności terenach, jakieś przedsiębiorstwo państwowe, wielkie place otaczając mocnym płotem i drutem kolczastym. Z tak zniwelowanego terenu skorzystali Niemcy w roku 1941 i użyli pod miejsce kaźni Żydów. Do Ponar podwożono ciężarówkami, a później całymi transportami kolejowymi, Żydów i tu ich zabijano.”

Naprawdę nie trzeba wielkiej inteligencji, by skojarzyć, że bolszewicy zbudowali nie przedsiębiorstwo tylko obóz koncentracyjny. To oznaczałoby, że jedni z drugimi współpracowali. To jednak nie pasuje do ogólnie obowiązującego przekazu i Leszek Pietrzak wykazał się ideologiczną czujnością.

Jak by mało było tych kontrowersji, to jeszcze jedna. Czy Mackiewicz był Żydem? Jeśli jego ojciec był współwłaścicielem i dyrektorem firmy importującej wina na rynek rosyjski, to trudno nie podejrzewać, że tak mogło być. Handel, szczególnie ten na wielką skalę, był i jest w ręku nacji handlowej. Co do tego nie ma wątpliwości. Poruszał się też on dosyć swobodnie po okupowanym terenie, co też przeważnie charakteryzowało tę nację. Wydany na niego przez AK wyrok śmierci cofnięto. Nie przyjął bolszewickiej propozycji dalszej pracy w prasie wileńskiej i nie spotkały go z tego powodu żadne represje. Na zamieszczonym powyżej zdjęciu z redakcji Słowa widać wyraźnie, że ma semickie rysy twarzy. Takie podejrzenie to oczywiście nie zarzut, tylko próba zrozumienia, kim on naprawdę był i dlaczego miał taką zagadkową osobowość.

Mackiewicz napisał sześć powieści:

Droga donikąd – powieść o życiu na Litwie, gdy stała się republiką sowiecką.

Karierowicz – powieść psychologiczna, bez tła politycznego; w niej po raz pierwszy w literaturze polskiej pojawił się wątek lesbijski.

Kontra – powieść o Kozakach, obywatelach ZSRR i emigrantach politycznych, którzy w wojnie radziecko-niemieckiej walczyli przeciwko bolszewikom, a następnie zostali im wydani przez Aliantów na podstawie układu jałtańskiego.

Sprawa pułkownika Miasojedowa – jest to historia słynnej niegdyś sprawy Sergiusza Miasojedowa, oskarżonego o szpiegostwo na rzecz Niemiec i straconego w marcu 1915 roku; opowiada ona losy jego żony do końca II wojny światowej.

Lewa wolna – powieść o wojnie polsko-bolszewickiej 1920 roku.

Nie trzeba głośno mówić – powieść o II wojnie światowej na foncie wschodnim.

Z tych powieści tematyka komunizmu radzieckiego dominuje w dwóch: Droga donikąd i Kontra. Dwie z nich, Lewa wolna i Nie trzeba głośno mówić, to nie są klasyczne powieści, bo w nich występuje, obok wątku fabularnego, wątek dokumentalny, ale dotyczy on głównie przebiegu obu wojen. Klasycznymi powieściami są natomiast Karierowicz i Sprawa pułkownika Miasojedowa. Tylko i wyłącznie komunizmowi poświęcone są książki: Zwycięstwo prowokacji, W cieniu krzyża – o polityce papieża Jana XXIII wobec komunizmu i Watykan w cieniu czerwonej gwiazdy – o polityce Pawła VI wobec komunizmu. Gdyby więc chcieć całościowo podsumować twórczość Mackiewicza, to mogło by się okazać, że problematyka komunizmu nie zajmuje w niej najwięcej miejsca i dopiero po wojnie Mackiewicz zajął się nią. Została ona jednak najbardziej wyeksponowana i dla większości jawi się on jako niezłomny antykomunista.

W swojej przedwojennej twórczości był Mackiewicz przede wszystkim dziennikarzem i reportażystą. Przemierzał głównie ziemie północnej części Kresów. Krytykował władzę sanacyjną za jej politykę wobec mniejszości i próby polonizacji na siłę. Jednak był to niepełny obraz II RP i polityki jej władz. Nie pisał on wcale o Ukrainie, nie wspomniał o eksperymencie wołyńskim, o terrorystycznej działalności Ukraińców. W całej jego twórczości nie ma nic o ludobójstwie na Wołyniu. A przecież o tych sprawach musiał wiedzieć. Owszem, o Kozakach napisał. Jest to bardzo zastanawiające. Czy to, że jego babka i dziadek ze strony matki mieli ukraińskie korzenie mogło mieć na to wpływ? Czy dały o sobie znać te ukraińskie geny? A może to właśnie one zadecydowały o tej nienawiści do komunizmu, która miała skrywać nienawiść do Rosji?

Był Mackiewicz postacią wielowymiarową, tajemniczą i zagadkową. Czy te skrywane chyba tajemnice jego życiorysu nie miały wpływu na jego twórczość i podjętą tematykę? Czy to go nie ograniczało i nie zmuszało do podejmowania tematyki i korzystania z form literackich, które mu nie do końca pasowały? W mojej ocenie jego dwie klasyczne powieści, czyli Karierowicz i Sprawa pułkownika Miasojedowa, należą do jednych z najlepszych napisanych w języku polskim. Szczególnie ta ostatnia, w której zawarty jest niezwykle sugestywny i naturalistyczny obraz bombardowania Drezna oczami ludzi, którzy tam byli. Rzecz, jak sądzę, wyjątkowa w literaturze światowej. Podobny w swej wymowie i tragizmie obraz mordowania Żydów w Ponarach zawarł Mackiewicz w powieści Nie trzeba głośno mówić. Za tę powieść, Sprawa pułkownika Miasojedowa, powinien był dostać Nagrodę Nobla. Tylko czy „naziści’ mogli cierpieć? W mojej ocenie był w swojej twórczości znacznie lepszym pisarzem, niż piewcą antykomunizmu. Może zdawał sobie z tego sprawę i z ograniczeń, jakie na nim wymuszono, tak że nie mógł rozwinąć się w tym, w czym był najlepszy. Kto wie? Tego raczej nie dowiemy się.

8 thoughts on “Józef Mackiewicz

  1. Mackiewicza znam tylko ze słyszenia. Nie znam jego twórczości literackiej .Szkoda i tylko tyle. Wiele jest takich osób ,które powinny otrzymać Nobla, ale i tacy co nie powinni go otrzymać. Jedną z nich jest Olga Tokarczuk. Przypuszczam że ze względu na lewackie poglądy Nobla otrzymała. Głupcy do entej potęgi PISowcy zwolnili ją od zapłaceniu podatku od nagrody. Cały czas atakowała i nadal ich atakuje. Drugim jest ,, Bolek,, Do końca nie rozumie dlaczego otrzymał Nobla ? Chyba za skakanie przez płoty. Jeśli już to Nobel należał się ,, Solidarności,, Także wątpliwości są do tych co przyznają Nobli.

    Like

    • “Mackiewicza znam tylko ze słyszenia. Nie znam jego twórczości literackiej .Szkoda i tylko tyle.” – Jeszcze nie wszystko stracone. Na Allegro są jego książki.

      Like

  2. Książki bywają kopalnią wiedzy ,której w szkołach trudno szukać. Na pogłębienia wiedzy nigdy nie jest za póżno . Wystarczy chcieć. Mnie jednak już czytanie książek przeszło. Niechby każdy przeczytał takie ilości jak ja , byłoby dobrze. Jakiś czas temu u córki natknęłam się na książkę ,, Zatajone katastrofy PRL,, .Bardzo ciekawa książka, ale do końca jej nie przeczytałam. Najbardziej wzruszyła mnie katastrofa samolotu pod Tuszynem. Niesamowita historia ale jakże tragiczna. Jak już się uporam z robotami przed zimowymi to wrócę do dalszego czytania.

    Like

    • “Mnie jednak już czytanie książek przeszło.” – A mnie – nie. Ja jestem tym pokoleniem, które wychowywało się na czytaniu książek, bo wtedy nie było internetu, a telewizja dopiero raczkowała.

      Like

    • To może warto przeczytać jakąś książkę Mackiewicza. Polecam “Karierowicza” lub “Sprawę pułkownika Miasojedowa”.

      Like

Leave a reply to Ewa-Maria Wegner Cancel reply