Tożsamość

Całkiem „przypadkiem”, jak to się dzieje na YouTube, trafiłem na tzw. short, w którym Michał Woś z PiS-u wypowiadał się na temat Donalda Tuska i jego polskości czy raczej „polskości”, jak chce Woś. Poniżej jego słowa:

„Donald Tusk mówił nie tylko te słynne polskość to nienormalność, ten jego esej z końca lat 80-tych, ale Donald Tusk wydał na początku lat dwutysięcznych książkę o Gdańsku – Mój Gdańsk, zdaje się był taki tytuł, gdzie sam siebie określał gdańszczaninem, ale gdzie był rozdział o jego rodzinie i mało kto wie w Polsce, Państwo może bardziej śledzą, to wiedzą, ja przeglądałem te fragmenty, gdzie on o tej swojej rodzinie pisze i to było szokujące, bo on mówi tak: Moja babcia nie była Polką. Znaczy ona nie mówiła po polsku, mówiła całe życie po niemiecku. Natomiast tam w tej książce Tusk pisze, że jego mama miała problem z tożsamością. Znaczy nie określała siebie jako Polki. To można wyczytać w tej książce, to pisze przecież w latach dwutysięcznych, już był wtedy aktywnym, czynnym politykiem. Wiedział, jakie są tego skutki. Skoro ktoś był wychowany przez osobę, która do końca nie wie czy jest tożsamości polskiej, czy – nie, no to to odpowiada na pytanie, kim jest Donald Tusk.”

Krytyka Tuska, a raczej jego eseju, powinna zacząć się od przeczytania go, bo Tusk uzasadnia w nim swoje stanowisko. W bogu Polskość zamieściłem ten esej. Do tematu polskości powróciłem jeszcze w blogu Polskość c.d. Sądzę jednak, że na ten problem trzeba spojrzeć w szerszym kontekście historycznym. Pewne procesy odbywają się w długim okresie czasu. Ich analiza z punktu widzenia teraźniejszości może okazać się błędna. Historia Polski to ciągła wędrówka ludów. Przez cały jej okres napływali tu obcy, którzy asymilowali się w mniejszym lub większym stopniu albo wcale. Do tego dochodziły zmiany granic, co oznaczało, że w obrębie takiej Polski, z nowymi granicami, znaleźli się ludzie, którzy wcześniej nigdy nie mieli z Polską nic wspólnego, po prostu Polska do nich przyszła. I taki jest przypadek Tuska. Gdańsk do 1945 roku był miastem niemieckim i nie miał nic wspólnego z Polską. Jak widać nie wszyscy Niemcy zostali przesiedleni. Być może czuli się oni bardziej związani z Gdańskiem niż z Niemcami jako całością, bo ten kraj zawsze był związkiem księstw i księstewek, które później przekształcono w landy. Jeśli więc Tusk mówi, że jest gdańszczaninem, to bardziej podkreśla swój związek z tą swoją małą ojczyzną, niż z tą wielką. Trudno więc mieć pretensje i uważać to za coś nagannego, że matka Tuska ma problem z tożsamością.

Ale nie tylko u nas mamy takie dylematy. Zupełnie „przypadkiem” trafiłem na YouTube na krótki filmik zatytułowany: Erstes EU-Land Pleite?! Das musst DU SEHEN! – Pierwsze bankructwo kraju UE?! To musisz zobaczyć! Mowa w nim jest o Francji, ale też pada ostrzeżenie pod adresem Niemiec. Jeden z komentujących napisał: Cała EU jest totalnie zadłużona, a drugi odpowiedział: Jak już Sarazin powiedział „Niemcy same unicestwiają się”.

Z ciekawości zajrzałem do Wikipedii, by dowiedzieć się, kto to taki ów Sarazin. I tak ona pisze o nim:

Dr Thilo Sarrazin (ur. 12 lutego 1945 w Gerze) – niemiecki ekonomista, autor licznych publikacji, nie tylko na tematy gospodarcze, ale również społeczne.

W 1971 roku ukończył studia ekonomiczne na Uniwersytecie w Bonn. Dwa lata później uzyskał doktorat, również w Bonn. W latach 1975–1981 pisał przemówienia dla ekonomisty i polityka Hansa Apela. W latach 2002−2009 był Senatorem ds. Finansów w Berlinie; polityk Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD).

Od 2009 do września 2010 roku był członkiem zarządu Banku Centralnego Republiki Federalnej Niemiec (Deutsche Bundesbank).

Kontrowersje

Książka „Deutschland schafft sich ab”

Pod koniec sierpnia 2010 roku nakładem monachijskiego wydawnictwa Deutsche Verlags-Anstalt ukazała się książka pod tytułem „Deutschland schafft sich ab: Wie wir unser Land aufs Spiel setzen” (ISBN 978-3-421-04430-3), co można na język polski przetłumaczyć jako Niemcy likwidują się same: Jak wystawiamy nasz kraj na ryzyko. W swojej książce Sarrazin zarzuca imigrantom z państw muzułmańskich, że tworzą równoległe społeczeństwo, swoiste państwo w państwie, przez co ich integracja jest utrudniona. Szczególną uwagę zwraca on na fakt, że emigranci z krajów islamskich przysparzają państwu również więcej kosztów socjalnych, niż dostarczają korzyści rozwojowi gospodarki. Autor przytaczając liczne statystyki zauważa, że podobnej skali problemów nie ma z emigrantami z Azji czy Europy Środkowo-Wschodniej. Winą obarcza więc islam, który − zdaniem Sarrazina − stoi w opozycji do wartości liberalnych państw europejskich.

Książka wywołała ogólnonarodową debatę o imigrantach. Sam autor poniósł liczne konsekwencje. Macierzysta partia Sarrazina − SPD − wszczęła procedurę wykluczenia go z szeregów. Prezydent Christian Wulff wezwał Sarrazina do ustąpienia z funkcji członka zarządu Bundesbanku. Stanowisko prezydenta wywołało również kontrowersje, czy nie stanowi zamachu na niezależność banku centralnego.

Książka Sarrazina okazała się bestsellerem osiągając we wrześniu 2010 roku łączny nakład do 250 tys. egzemplarzy. Do końca 2010 roku sprzedano blisko 1,5 mln egzemplarzy.

Krytycy Sarrazina twierdzą, że jego poglądy charakteryzują się ksenofobią. Tymczasem badania genealogiczne jego rodziny wykazały, że on sam pochodzi od imigrantów, którzy przybyli do Niemiec wskutek anulowania Edyktu nantejskiego przez Ludwika XIV. Byli nimi francuscy Hugenoci, Włosi i Anglicy. Niemieckie media sprzyjające Sarrazinowi uznały, że jest to wzorowy przykład tak zwanego „sukcesu integracyjnego” (Integrationserfolg).

Nazwisko autora pochodzi od słowa „saracen”, które w średniowieczu stosowało się dla określania Arabów lub ogólnie wszystkich wyznawców islamu.

x

Gdy patrzymy na historię w krótkim okresie czasu, to niczego nie widzimy. Gdy spojrzymy na nią w dłuższym okresie czasu, to widzimy, że nowożytna historia ludzkości to w dużym stopniu ciąg wędrówek ludów, spowodowanych głównie przez wojny, prześladowania religijne, rewolucje itp. Współczesna Europa to efekt najazdu barbarzyńców na zachodnią część Imperium Rzymskiego, czego skutkiem był jej upadek. Hiszpańska inkwizycja to był doskonały pretekst do osiedlania się Żydów w całej Europie pod pozorem prześladowań religijnych. Anulowanie edyktu nantejskiego to podobne zjawisko, które usprawiedliwiło przyjęcie na teren Niemiec fali uchodźców z różnych krajów, nie tylko z Francji.

Jak to jest jednak możliwe, że takie masy ludzi przemieszczają się do innych krajów i jakoś tam sobie radzą? Nie znają języka, nie mają gdzie mieszkać, nie mają źródła utrzymania, a mimo to osiedlają się i zaczynają nowe życie w obcym otoczeniu. Nie znajdziemy żadnych informacji na temat tego, jak to jest możliwe. Rozumiem, że później, gdy ci nowi już zadomowią się, to mogą ściągać swoich krewnych, ale na początku nie jest to możliwe. Musi tu zatem działać inny czynnik, który umożliwi tym ludziom rozpoczęcie nowego życia na obczyźnie.

Wyjaśnienie tego zagadnienia jest bardzo proste. Trzeba po prostu dokonać odwrócenia metody wnioskowania, która zakłada, że wyjaśnienia teraźniejszości należy szukać w historii. Trzeba poszukać wyjaśnienia historii w teraźniejszości. A my, tu w Polsce, mamy możliwość obserwowania tego procesu na żywo. Wojna na dalekim wschodzie Ukrainy dostarczyła pretekstu do przesiedlenia do Polski milionów Ukraińców w sytuacji, gdy na 4/5 obszaru Ukrainy nie ma działań wojennych. Ci przesiedleńcy zostali otoczeni szczególną opieką „polskiego” rządu, tak szczególną, że mają oni większe uprawnienia niż obywatele państwa, na którego teren zostali przesiedleni. Podobnie musiało dziać się w przeszłości, przy zachowaniu odpowiednich proporcji, gdyż ówcześni monarchowie nie dysponowali taką ilością wirtualnego pieniądza jak rządy współczesnych państw. Jeśli więc mówimy o upadku Rzymu pod naporem barbarzyńców, to wypada się zastanowić, czy nie było tak, że tych barbarzyńców przyjęto, dano im wikt i opierunek – a nie jest tajemnicą, że w końcowym okresie istnienia Imperium chleb i wino były darmowe – co musiało negatywnie wpłynąć na stan gospodarki Imperium. Wysiłek finansowy z tym związany, czyli socjal jakbyśmy dziś powiedzieli, był zbyt wielki i musiało ono zbankrutować, co oznaczało tylko tyle, że inna władza przejęła kontrolę nad tym całym obszarem, zwanym później Europą Zachodnią.

Czy mamy zatem do czynienia w przypadku Polski z tym samym procesem, procesem świadomego zadłużania państwa mającego doprowadzić do bankructwa III RP i stworzenia w jej miejsce nowego? Wszystko wskazuje na to, że tak, bo jak wytłumaczyć fakt pomagania Ukrainie ponad możliwości finansowe III RP? Jak wytłumaczyć fakt, że zaciąga ona kredyty w Ameryce na zakup sprzętu wojskowego, który następnie nieodpłatnie przekazuje Ukrainie? Dlaczego to państwo ukraińskie nie zaciąga bezpośrednio tych kredytów w USA? Chyba tylko dlatego, że ono i tak jest już przeznaczone do likwidacji pod pozorem wojny.

Gdy 24 lutego 2022 roku zaczęła się specjalna operacja wojskowa na Ukrainie, jak to Rosjanie nazywają, to Putin powiedział, że jej celem jest denazyfikacja Ukrainy i jej demilitaryzacja. Rosja zajęła tylko 1/5 część Ukrainy, jak więc on sobie to wyobrażał? Dziś już wiemy, że denazyfikacja Ukrainy oznacza przesiedlenie ukraińskich nazistów na teren III RP. Demilitaryzacja dokona się wraz z zakończeniem wojny. Teren na Ukrainie, oczyszczony z nazistów ukraińskich, zajmie Rosja. Być może jej część, zwana Galicją Wschodnią, zostanie włączona do nowego państwa, które powstanie po zakończeniu tej wojny.

Rewolucja francuska skutkowała tym, że stary, monarchiczny porządek, został obalony. Powstały państwa narodowe, a poddani stali się obywatelami. To oznaczało, że wszystkim obywatelom tych państw, często zupełnie sobie obcym pod względem mentalnym i wyniesionych z domu tradycji, rządzący wmawiali, że są do siebie podobni, że łączy ich ten sam system wartości i ta sama historia, że muszą te państwa kochać i w razie potrzeby ich bronić, a nawet oddawać za nie życie – i nazwano to patriotyzmem. I ci rządzący rościli sobie prawo do oceny, kto jest prawdziwym patriotą, a kto – nie.

Skrajną formą patriotyzmu jest narodowy socjalizm, czyli nazizm, który jest wszędzie zwalczany i potępiany z wyjątkiem Ukrainy. Jest jednak patriotyzm doskonałym instrumentem do grania na ludzkich emocjach, jak to czyni Michał Woś z PiS-u. Ta partia zarezerwowała dla siebie endecki model patriotyzmu, stworzony w XIX wieku na użytek ludności zamieszkującej ziemie byłego Wielkiego Księstwa Litewskiego. Sprowadzał się on do tego: mówicie po polsku, jesteście katolikami, a więc jesteście Polakami. A Polska to przecież pojęcie abstrakcyjne, to obszar z ciągle zmieniającymi się granicami, z ciągle napływającymi nowymi osadnikami bądź tymi, którzy swego miejsca zamieszkania nie zmienili, tylko Polska zmieniła swoje położenie i ich wchłonęła. Zatem jak różna jest historia Polski, jak zmienny jest jej obszar i granice, tak zmienna i niepoddająca się ścisłej definicji jest polska tożsamość. Czy zatem odwoływanie się do polskości ma sens i czy nazywanie jej nienormalnością również ma sens? Bo czyż proces historyczny, który doprowadził do takiego stanu, można nazywać nienormalnym? A czy w takim razie Polak również nie jest pojęciem abstrakcyjnym?

4 thoughts on “Tożsamość

  1. Pan, drogi Wiesławie jest jedną z niewielu osób które potrafią regularnie oddawać strzały w 10-tkę… 🙂

    Wyjaśnię to:
    Moi Dziadkowie wyemigrowali w 1930 ze wsi Małojedy pod Nieświeżem (ok. 20-25 km od sowieckiej granicy) do Brazylii.
    Mój śp. Tata urodził się w 1936 w stanie Espirito Santo (Duch Święty) w miejscowości Aguia Branca (Orzeł Biały) w tej “polskiej” kolonii w dżungli, ok. 800 km na północ od Rio de Janeiro – niegdyś pisał Pan interesująco o tym cudzie spreparowanym przez Pejsatych i w dużej części oświeciło mnie to co do okoliczności mego pochodzenia i mej tożsamości.
    Do ostatnich swoich dni Tata (gawędziarz i dusza towarzystwa) – oprócz płynnego popsługiwania się brazylijskim portugalskim – po polsku przemawiał ze śpiewnym, zabużańskim akcentem niczym Kargul przed Mszą Świętą…
    Zawsze interesowało mnie czy Dziadkowie byli religijni i w jaki sposób tacy byli – niestety nie zdążyłem zaspokoić swojej ciekawości w tym i innych tematach rodzinnych…

    I tak cykał mi mój, może nie nadwiślański co – nadbobrzański (Dolny Śląsk) chronometr a kalendarz przewracał karty w obrządku juliańskim – aż do marca tego roku…
    Otóż zadzwoniłem do kuzynki mieszkającej w Rio aby pogawędzić o tym i o owym aż tu rozmowa zeszła na tematy tożsamości naszej Rodziny.
    Kuzynka – dokładnie tak samo tak jak i Tata – jest osobą wykształconą i świetnie upozycjonowaną zawodowo ale po polsku rozmawiając – zaciąga taką samą szlachetną “karguleną” (może przyjmie się ten neologizm… 🙂
    I mówi mi tak:
    Słuchaj, Mierek, to opowiadała moja mama (starsza siostra mego Ojca, ale urodzona jeszcze w przedwojennej Polsce):
    “Jak wylądowali my w tym Orle to tylko my tam byli Biełarusy a wszyscy w siole mówili po polsku – no to i my zaczęli mówić po polskiemu a w chałupie gadali my po biełarusku…
    A że nie było cerkwi, to zaczeli my chodzić do ichniego kościoła – bo co mieli my robić… ?!
    My nie Polaki – my Biełarusy.”

    I w ten uroczy sposób dowiedziałem się iż będąc polskim patriotą – de facto w połowie jestem czystym (choć wynarodowionym) Białorusinem… 🙂

    Viva Los Apatridas!

    Like

    • Bardzo dziękuję Panu za bardzo ciekawy komentarz, będącym z życia wziętym uzupełnieniem mojego bloga.

      Like

  2. Z szerzej znanych publicystów jedynie Wojciech Sumliński otwarcie powiedział, że Babcia Donalda Tuska była Niemką i ani słowa po polsku nie mówiła. Również o tym, że większość rodziny Donalda zginęła pod wodą w trakcie ewakuacji do Niemiec.

    “Gdańsk do 1945 roku był miastem niemieckim i nie miał nic wspólnego z Polską.” – dlatego tak oberwał od ZSRR, ponieważ był pierwszym większym, niemieckim miastem do podbicia. Dziwnym trafem kluczowych katedr i innych budynków nie zniszczyli.

    Liked by 1 person

    • Dziwnym trafem kluczowych katedr i innych budynków nie zniszczyli.

      Dziwnym trafem Ermitaż też wyszedł bez szwanku w czasie oblężenia Leningradu. Tylko ludzi im nie szkoda.

      Liked by 1 person

Leave a reply to Łukasz 3000 Cancel reply