W dniu 7 września Viktor Orban na kongresie swojej partii powiedział, że los Ukrainy jest już przesądzony. Obecnie państwa europejskie, pod przykrywką gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy, rozmawiają o jej podziale. Zdaniem Orbana Ukraina ma być podzielona na trzy części. Część pierwsza to strefa rosyjska. Strefa druga to tzw. strefa zdemilitaryzowana. Strefa trzecia to strefa zachodnia. O tym m.in. mówi Leszek Sykulski w swoim komentarzu.
Orban, zdaniem Sykulskiego, ma bardzo dobre relacje z Trumpem i premierem Netanjahu, a także z prezydentem Putinem. Jest więc politykiem dobrze poinformowanym.
Kwestia podziału Ukrainy nie wypłynęła obecnie. Ona już wcześniej pojawiła się. W listopadzie 2024 roku agencja Interfaks Ukraina poinformowała, że Rosja ma plan rozbioru Ukrainy. Wtedy podział miał być również na trzy części pod nadzorem Stanów Zjednoczonych. Pierwsza część to ta zajęta już przez Rosję, druga to prorosyjski podmiot państwowy, czyli państwo z prorosyjskimi władzami. W skład tej części miałyby wchodzić m.in. obwód kijowski, Kijów, czernihowski, charkowski, połtawski, Odessa, Czerkasy,Winnica, Żytomierz. Trzecia część, określana jako terytoria sporne, w których skład miały wchodzić obwody: wołyński, chmielnicki, lwowski, iwano-frankowski, tarnopolski, czernihowski i zakarpacki. Według agencji Interfaks Rosja chciałaby podzielić się tą trzecią częścią z Polską, Rumunią i Węgrami.
Ze względu na kryzys w unii europejskiej wątpliwe jest, by unia europejska była w stanie dalej utrzymywać Ukrainę, więc Orban sugeruje, że jest jakiś plan podziału Ukrainy. I coś jest niewątpliwie na rzeczy – konkluduje Sykulski. Jesli wiec dojdzie do tego podziału i powstanie część zachodnia, czyli Ukraina Zachodnia, czyli Galicja Wschodnia, to wówczas Polska będzie miała poważny problem.
Podział Ukrainy sugerowały również media brytyjskie i amerykańskie. The Telegraph sugerował 11 kwietnia 2025 roku, że Ukraina mogłaby być podzielona, tak jak Berlin po II wojnie światowej. Wersja ta różni się trochę od tej ukraińskiego Interfaksu, ale zasada trójpodziału jest zachowana.
Sykulski wspomina też o tym, że został wznowiony tzw. dialog petersburski, czyli format współpracy niemiecko-rosyjskiej, oficjalnie zawieszony, ale niemieccy i rosyjscy politycy spotykają się. Ostatnio takie spotkanie miało miejsce w Baku, stolicy Azerbejdżanu. Było ono szeroko komentowane przez niemieckie media. Dialog petersburski został powołany w 2001 roku przez Władymira Putina i ówczesnego kanclerza Niemiec Gerharda Schrödera jako platforma porozumienia pomiędzy Niemcami a Rosją. I tak jakoś dziwnie się składa, że pojawiają się ostatnio ze strony polskiej żądania reparacji nie tylko od Niemieć, ale również od Rosji. Jest to ewidentny przekaz dla tych dwóch państw do działania przeciwko Polsce. W obecnej sytuacji Polska ma bardzo złe relacje ze wszystkimi sąsiadami.
Jeżeli dojdzie do podziału Ukrainy, to rozważany jest również scenariusz bałkanizacji Europy środkowo-wschodniej. Według Sykulskiego Trump odpuścił sobie tę część Europy. Natomiast jej bałkanizacja jest na korzyść Niemiec. To przyspieszyłoby federalizację Europy i nowy podział stref wpływu pomiędzy Niemcami a Rosją. Czynnik ukraiński jest traktowany przez Niemcy i Rosję instrumentalnie jako element osłabiania państwa polskiego.
x
Żeby mogło dojść do takiej sytuacji, jak ją opisuje Sykulski, to wybory w Ameryce musiał wygrać Trump, który w swojej kampanii wyborczej obiecywał szybkie zakończenie wojny na Ukrainie. To szybkie zakończenie wojny na Ukrainie oznaczało zakończenie jej dla Stanów Zjednoczonych, czyli ich formalne wycofanie się z niej. W efekcie głównymi rozgrywającymi w Europie stają się powoli Niemcy i Rosja.
Trwa więc obecnie gotowanie żaby na wolnym ogniu, czyli przygotowywanie opinii publicznej do zmian, które mają nastąpić. A że w polityce czas płynie zdecydowanie wolniej, to większość nie jest w stanie odgadnąć, jaki jest prawdziwy cel tych wszystkich zabiegów. Od konfederacji barskiej w 1768 roku, w wyniku której doszło do pierwszego rozbioru Rzeczypospolitej w 1772 roku, do trzeciego rozbioru w 1795 roku minęło 27 lat. Po co dokonano tych rozbiorów, skoro po 123 latach ponownie odtworzono ten karykaturalny twór, choć nieco okrojony? Nie minęło 20 lat i ponownie go zlikwidowano. A teraz znowu wracają do tej koncepcji.
Nie będzie to podział tylko rozbiór Ukrainy. Podział byłby wtedy, gdyby podzielono Ukrainę tak, jak kiedyś podzielono Niemcy, Wietnam czy Koreę. Rosja już nie odda zajętych terenów, więc tu nie ma mowy o ich ponownym zjednoczeniu do stanu sprzed 24 lutego 2022 roku. Część środkowa, prędzej czy później, padnie łupem Rosji. Kto wie czy nie za odstąpienie Niemcom obwodu kaliningradzkiego? Natomiast część zachodnia, a więc Galicja Wschodnia, jak odważył się ją nazwać Sykulski, zostanie rozebrana na części i przyłączona do Polski, Rumunii i Węgier. W przypadku tych dwóch ostatnich państw nie będzie to problemem, bo to stosunkowo niewielki obszar. Natomiast w przypadku Polski nastąpi wpadnięcie w stare koleiny. Jest to poniekąd naturalne, bo po rozbiorach Rzeczypospolitej trafiła ona pod zabór austriacki i tam ludność ukraińska rytu grecko-katolickiego znalazła się pod szczególną opieką. Historycznie rzecz ujmując, Galicja Wschodnia nie pasuje do reszty Ukrainy.
Przyłączenie Galicji Wschodniej będzie oznaczało formalne powstanie i tak już istniejącego wspólnego państwa polsko-ukraińskiego czy może raczej ukraińskiego, biorąc pod uwagę prawa, jakimi obdarzono ludność ukraińską, która osiedliła się tu po wybuchu wojny w 2022 roku. Jednak to nowe państwo zostanie pozbawione ziem poniemieckich. Bardzo możliwe, że dojdzie też do podziału Białorusi i jej część zachodnia zostanie przyłączona do tego państwa.
Putin, zaczynając operację specjalną 24 lutego 2022 roku, powiedział, że jej celem jest denazyfikacja i demilitaryzacja Ukrainy. Dziś już widać, że ta jej denazyfikacja polegała na denazyfikacji terenów które zajęła Rosja i które może jeszcze zająć. Nie zlikwidował więc on nazizmu ukraińskiego, tylko wypchnął go na zachód do Polski. To oznacza, że nowe państwo, które powstanie z połączenia części obecnych ziem Polski i Galicji Wschodniej, będzie państwem, w którym ukraiński nazizm będzie dominował, a to będzie oznaczać, że Rosja nadal będzie pozostawać głównym jego wrogiem. Tak więc, zamiast definitywnie rozprawić się z nim, ochrania się go, by za jakiś czas mógł znowu stanowić zarzewie konfliktu. Na tym właśnie polega polityka. Polega ona na stwarzaniu konfliktów, a nie na ich unikaniu.
Żeby zrozumieć, dlaczego tak się dzieje, to trzeba sobie uświadomić, że Polska Piastów to nie było niezależne państwo tyko część I Rzeszy, a Piastowie byli wasalami cesarza niemieckiego. Z drugiej strony była Ruś Kijowska, która rozpadła się na mniejsze księstwa. Z części z nich powstało Wielkie Księstwo Litewskie. Jak mała Litwa podporządkowała sobie tak wielki obszar? Resztę księstw byłej Rusi Kijowskiej zjednoczono w Księstwo Moskiewskie, a później w Wielkie Księstwo Moskiewskie i w końcu powstało Carstwo Rosyjskie. Z I Rzeszy wydzielono wschodnie jej rubieże, czyli Królestwo Polskie i połączono je z Wielkim Księstwem Litewskim. Obie części nigdy nie były niepodległymi państwami i nie mogło być takim nowe państwo zwane Rzeczpospolitą. Gdy więc I Rzeszy zagrozili Turcy, to Rusin Sobieski pośpiesznie udał się pod Wiedeń, by jej bronić, bo taki był rozkaz. Dziś władze III RP, również na rozkaz, pośpieszyły bronić Ukrainy. Mamy więc twór państwowo-podobny, który jest poligonem służącym do niemiecko-rosyjskich przepychanek. I tak jest od unii lubelskiej. Czy mogło powstać coś normalnego z połączenia części I Rzeszy z częścią byłej Rusi Kijowskiej? No i mamy: polskość to nienormalność.
Jeszcze nad inną rzeczą myślę. Niemcy straciły mnóstwo argumentów gospodarczych dla Rosji od 2022 do teraz. Po prostu Rosja podpisała już tak olbrzymie kontrakty na Chiny, Indie i inne kraje Azji, że odbiła sobie z nawiązką te straty w Niemczech. Jak wiadomo dziś Chiny miażdżą dosłownie Niemcy mocami produkcyjnymi.
Zatem to USA może się prędzej dogadać z Rosją i Chinami by robili już dosłownie w skorumpowanej Unii Europejskiej, co chcą. Wtedy by USA dalej na pewno brnęły w rozbiory Ukrainy, podłączenie dużej części do Polski, ale wcale by nie oddali ani metra ziemi Niemcom. Nadal by się je wygaszało dodatkowo przyklepując sytuację kolejnymi hordami Arabów jak to ma miejsce obecnie.
Jeszcze, co do obrony Wiednia to Państwo Kościelne załatwiło to Austrii. To jest głównym powodem w paru opracowaniach czytałem.
LikeLike
Jeszcze, co do obrony Wiednia to Państwo Kościelne załatwiło to Austrii. To jest głównym powodem w paru opracowaniach czytałem.
Ale to nie ma znaczenia czy rozkaz przyszedł z I Rzeszy czy z Watykanu. Rozkaz to rozkaz, a to znaczy, że I RP była państwem wasalnym, przedmurzem, które miało chronić I Rzeszę, której częścią była Austria, przed atakami ze wschodu i południowego wschodu. Granica I RP z I Rzeszą była trwała i niezmienna przez cały czas trwania I RP.
LikeLike
Oby nie doszło do takiego podziału. Niech sobie Rosja bierze całość. Jak przejmą to zrobią porządek z banderyzmem ,tak jak w latach 50-tych. Większość wymienionych obwodów : wołyński, chmielnicki, lwowski, iwano-frankowski czy tarnopolski to ostoja nacjonalizmu. Jeżeli my jako Polska przejmiemy kilka z nich to zapłonie nasze państwo. Pamiętajmy ,że podczas akcji Wisła tylko przesiedlono Rusinów na Pomorze Zachodnie, są tam do dzisiaj miasteczka gdzie Polak “z krwi i kości” nie ma co szukać.
LikeLiked by 1 person
Nie tylko na Pomorze Zachodnie, ale również na Mazury i tam także są miejsca, gdzie nie ma czego szukać. Obawiam się jednak, że dojdzie do tego podziału i że w Polsce będzie nieciekawie. O tym jeszcze będzie trochę w następnym blogu. Utrzymywanie ukraińskiego nacjonalizmu w stanie wrzenia do niczego dobrego nie prowadzi, ale chyba taki jest właśnie cel tych, którzy tym wszystkim zarządzają.
LikeLike
Dokładnie to samo robili Austriacy na Galicji. Podburzali ludność rusińską przeciwko Polakom ( rabancja Jakuba Szeli). To austriacki gubernator hr. Stadion wymyślił naród ukraiński i trzem studentom zlecił opracowanie alfabetu ukraińskiego, oraz wszelkimi sposobami wspierał Rusinów. Ale w Krakowie dalej kochają Austriaków.
LikeLike
O tym, co tam się działo, pisałem w blogu https://bb-i.blog/2025/04/13/rzez-galicyjska-c-d/. Temat niewygodny dla wszystkich.
LikeLike