Faszoda

W blogu Syberia pisałem o tym, że główne mocarstwa nie walczą ze sobą bezpośrednio. Tak było w przypadku, gdy mocarstwo lądowe, Rosja, zetknęło się z mocarstwem morskim, Wielką Brytanią, w Kalifornii. Mocarstwo lądowe wycofało się, sprzedając jednocześnie za bezcen Alaskę. Podobnie było w przypadku, gdy Francja i Wielka Brytania „skrzyżowały szpady” w Afryce. W Wikipedii można przeczytać:

Incydent w Faszodzie – kulminacyjny punkt brytyjsko-francuskiego konfliktu o granice posiadłości kolonialnych w Afryce Wschodniej, który miał miejsce w 1898 roku i omal nie doprowadził Wielkiej Brytanii i Francji do wojny. Skończył się korzystnie dla strony brytyjskiej, gdyż jego skutkiem było ograniczenie działalności Francji w strefie wpływów brytyjskich w Afryce.

Tło

Pod koniec XIX wieku europejskie mocarstwa prowadziły w Afryce gwałtowną ekspansję. Ten okres nazywany jest wyścigiem o Afrykę. Największą rolę odegrały wówczas dwa mocarstwa: Wielka Brytania i Francja.

Francuzi prowadzili ekspansję w głąb Afryki z jej atlantyckiego wybrzeża, podporządkowując sobie kolejne terytoria Sahelu położone wzdłuż południowej granicy Sahary, czyli obszar współczesnego Senegalu, Mali, Nigru i Czadu. Ich głównym celem było uzyskanie połączenia pomiędzy rzeką Niger a Nilem, co zapewniłoby Francuzom kontrolę nad całym handlem w Sahelu (kontrolę nad szlakami karawanowymi biegnącymi przez Saharę uzyskali już wcześniej).

Celem Brytyjczyków było połączenie ich posiadłości w Afryce Południowej (współczesne obszary RPA, Botswany, Zimbabwe i Zambii) z posiadłościami w Afryce Wschodniej (dzisiejsza Kenia) i dorzeczem Nilu. Zdobycie kontroli nad Sudanem (który wówczas obejmował również obszar dzisiejszej Ugandy) było kluczem dla realizacji tych ambicji, szczególnie, że Egipt był już pod kontrolą brytyjską.

Źródło zdjęcia: Wikipedia.

Jeśli wyznaczyć linie pomiędzy Kapsztadem a Kairem (proponowana przez Cecila Rhodesa „czerwona linia”) oraz pomiędzy Dakarem a Somali Francuskim (dzisiejsze Dżibuti), to okazuje się, że przecinają się one w okolicach Faszody (dzisiejsze Kodok), co wyjaśnia jej strategiczne znaczenie. Francuska oś wschód-zachód i brytyjska oś północ-południe nie mogły istnieć równocześnie; naród kontrolujący skrzyżowanie tych osi mógł zrealizować swoje plany jako jedyny.

Faszoda miała także swoje znaczenie dla sporu pomiędzy Wielką Brytanią a Francją o legalność brytyjskiej okupacji Egiptu. Wielu francuskich polityków żałowało decyzji o nieprzyłączeniu się do okupacji. Planowali zmusić Brytyjczyków do wycofania się z Egiptu, a placówka nad Nilem mogła stanowić bazę dla francuskich kanonierek. Istniały także plany przegrodzenia Nilu tamą, co odcięłoby Brytyjczyków od zasobów wodnych. Te plany były bardzo trudne w realizacji, jednak wywołały obawy wśród Brytyjczyków, którzy – dla zapewnienia Egiptowi bezpieczeństwa – postanowili przejąć kontrolę nad Nilem.

Przebieg

Latem 1896 Francuzi wysłali z Libreville nad Zatoką Gwinejską oddział 11 oficerów marynarki i 150 afrykańskich żołnierzy pod dowództwem kapitana Jean-Baptiste’a Marchanda, by objąć protektorat nad okolicami Faszody, w której znajdowała się niewielka twierdza. Mieli połączyć się z dwiema innymi ekspedycjami idącymi przez Abisynię, z których jedna, wychodząca z Dżibuti, dowodzona była przez Christiana de Bonchamps, weterana ekspedycji kapitana Williama Stairsa do Katangi.

Ekspedycja Marchanda, po przejściu z zachodu na wschód kontynentu, dotarła do Faszody nad Nilem Białym 10 lipca 1898 roku, jednak ekspedycji Bonchampsa to się nie udało, ze względu na sprzeciw Etiopczyków wobec przemarszu i wypadek w wąwozie rzeki Baro. 18 września w Faszodzie pojawiła się flotylla brytyjskich kanonierek. Brytyjczykami dowodził Horatio Kitchener, zwycięzca spod Omdurmanu, który odbijał Sudan w imieniu egipskiego kedywa. Obie strony rościły sobie prawa do Faszody.

Informacje o spotkaniu dotarły do Londynu i Paryża, gdzie rozpaliły poczucie narodowej dumy obu imperialnych narodów. Obie strony oskarżały się wzajemnie o ekspansjonizm i agresję. Doszło do trwającego dwa miesiące międzynarodowego kryzysu, a oba mocarstwa zmobilizowały swoje floty.

Na morzu przewaga liczebna, techniczna i organizacyjna Wielkiej Brytanii była znaczna. Wojska lądowe Francji były liczniejsze, jednak nie mogły zagrozić Brytyjczykom bez odpowiedniego wsparcia morskiego.

Fakty te były znane Théophile’owi Delcassému, nowo powołanemu ministrowi spraw zagranicznych Francji. Dbał on o utrzymanie sojuszu z Wielką Brytanią, spodziewając się przyszłego konfliktu z Cesarstwem Niemieckim, i nie widział żadnej korzyści w ewentualnym konflikcie kolonialnym. Nalegał na pokojowe rozwiązanie sporu. W tym czasie społeczeństwo francuskie zaczęło kwestionować racjonalność wojny z powodu sporu w odległej Afryce, a później afera Dreyfusa odwróciła uwagę opinii publicznej od Sudanu. 3 listopada 1898 roku rząd Francji nakazał wycofanie oddziałów wojskowych, nie rozgłaszając tego faktu.

Skutki

W marcu 1899 roku Francuzi i Brytyjczycy doszli do porozumienia, zgodnie z którym źródła Nilu i Kongo miały stanowić granicę ich stref wpływów. Niektórzy historycy uważają rozwiązanie konfliktu i wzrost potęgi Niemiec za przyczyny ustanowienia entente cordiale. Incydent był ostatnim sporem kolonialnym między Wielką Brytanią a Francją.

Z kolei Britannica tak opisuje ten incydent:

Spory wynikały ze wspólnego dążenia każdego kraju, aby połączyć swoje rozproszone posiadłości kolonialne w Afryce. Celem Wielkiej Brytanii było połączenie Ugandy z Egiptem poprzez linię kolejową z Przylądka Dobrej Nadziei do Kairu, podczas gdy Francja, nacierając na wschód od zachodniego wybrzeża, miała nadzieję rozszerzyć swoje panowanie na całą Afrykę Środkową i Sudan.

Aby spełnić ekspansjonistyczne aspiracje Francji, francuski minister spraw zagranicznych,Gabriel Hanotaux w 1896 r. zorganizował wyprawę 150 ludzi pod dowództwem Jean-Baptiste Marchanda. Równie zdeterminowany, by odzyskać Sudan, brytyjski oddział pod dowództwem Sir (później Lorda) Horatio Herberta Kitchenera otrzymał jednocześnie rozkaz, aby ruszyć na południe z Egiptu (gdzie Brytyjczycy byli okopani od 1882 r.) w górę rzeki Nil. Marchand dotarł do Faszody 10 lipca 1898 r. i zajął opuszczony egipski fort; Kitchener, który musiał najpierw zdobyć Omdurman i Chartum, dotarł do Faszody dopiero 18 września. W napiętej konfrontacji, która nastąpiła, ani Marchand, ani Kitchener nie byli gotowi zrezygnować ze swoich roszczeń do fortu, ale ponieważ obaj chcieli uniknąć starcia militarnego, zgodzili się, że nad fortem powinny powiewać flagi egipskie, brytyjskie i francuskie.

Nowy francuski minister spraw zagranicznych, Théophile Delcassé, świadomy międzynarodowych implikacji incydentu i pragnący uzyskać brytyjskie poparcie przeciwko Niemcom, postanowił zignorować reakcję oburzonej opinii publicznej. 4 listopada polecił Marchandowi wycofanie się z Faszody, ale nadal popierał francuskie roszczenia do szeregu mniejszych posterunków, które miały utrzymać otwarty francuski korytarz do Białego Nilu. Chociaż brytyjski premier i minister spraw zagranicznych, lord Salisbury, odrzucili również tę propozycję, rządy Francji i Wielkiej Brytanii ostatecznie zgodziły się (21 marca 1899 r.), że dział wodny rzek Nil i Kongo powinien wyznaczać granicę między ich strefami wpływów.

Następnie Francuzi skonsolidowali wszystkie swoje zdobycze na zachód od działu wodnego, podczas gdy pozycja Brytyjczyków w Egipcie została potwierdzona. Rozwiązanie kryzysu doprowadziło do anglo-francuskiej Ententy z 1904 r.

O tym incydencie wspomniał również Ryszard Kapuściński w swoim eseju o Rwandzie. Poniżej ten fragment z blogu Ludobójstwo:

Mitterrand był pod silną presją proafrykańskiego lobby. O ile większość metropolii europejskich radykalnie zerwała ze swoim dziedzictwem kolonialnym, o tyle w wypadku Francji jest inaczej. Po dawnej epoce pozostała jej bowiem duża, czynna i dobrze zorganizowana armia ludzi, którzy zrobili kariery w administracji kolonialnej, spędzili (nieźle!) życie w koloniach, a teraz w Europie są już obcy, czują się nieprzydatni, niepotrzebni. Jednocześnie wierzą głęboko, że Francja jest nie tylko krajem europejskim, ale także wspólnotą wszystkich ludów kultury i języka francuskiego, że, słowem, Francja to także globalna przestrzeń kulturalno-językowa: Francophonie. Filozofia ta przełożona na uproszczony język geopolityki mówi, że jeśli ktoś gdzieś na świecie atakuje kraj frankojęzyczny, to niemal tak, jakby uderzył w samą Francję. W dodatku urzędników i generałów z lobby proafrykańskiego uwiera jeszcze dotkliwie kompleks Faszody. Kilka słów na ten temat. Otóż w XIX wieku, kiedy kraje Europy dzieliły między siebie Afrykę, Londynem i Paryżem rządziła dziwaczna (choć wówczas zrozumiała) obsesja, aby swoje posiadłości na tym kontynencie mieć ułożone w linii prostej i aby istniała między nimi terytorialna ciągłość. Londyn chciał mieć taką linię z północy na południe – z Kairu do Cape Town, a Paryż – z zachodu na wschód, tj. z Dakaru do Dżibuti. Jeżeli teraz weźmiemy mapę Afryki i wykreślimy na niej dwie prostopadłe linie, to skrzyżują się one w południowym Sudanie, w miejscu, gdzie nad Nilem leży mała rybacka wioska – Faszoda. Panowało wówczas w Europie przekonanie, że kto będzie miał Faszodę, ten zrealizuje swój ekspansjonistyczny ideał jednoliniowego kolonializmu. Między Londynem i Paryżem zaczął się wyścig. Obie stolice wysłały w kierunku Faszody swoje ekspedycje militarne. Pierwsi dotarli Francuzi. 16 lipca 1898 roku, pokonując pieszo straszliwą trasę z Dakaru, doszedł do Faszody kapitan J.D. Marchard i zatknął tu francuską flagę. Oddział Marcharda składał się ze stu pięćdziesięciu Senegalczyków – dzielnych i oddanych mu ludzi. Paryż szalał z radości. Francuzów rozpierała duma. Ale dwa miesiące później dotarli tu także Anglicy. Dowodzący ekspedycją lord Kitchener ze zdumieniem stwierdził, że Faszoda jest już zajęta. Nie zważając na to, wywiesił również flagę brytyjską. Londyn szaleje z radości. Anglików rozpiera duma. Oba kraje żyją teraz w gorączce nacjonalistycznej euforii. Z początku żadna strona nie chce ustąpić. Wiele wskazywało na to, że I wojna światowa rozpocznie się już wówczas, w 1898 roku – o Faszodę. W końcu (ale to długa historia) Francuzi musieli się wycofać. Zwyciężyła Anglia. Wśród starych, francuskich kolonów epizod Faszody jest ciągle bolesną raną i nawet dziś na wiadomość, że Anglophones gdzieś próbują się ruszyć, od razu rzucają się do ataku.

x

A więc Francuzi musieli się wycofać. W takim razie można by zapytać: to po co było to całe przedsięwzięcie? Czy ci ludzie, którzy podejmowali decyzję o marszu na Faszodę nie wiedzieli, że Anglia nie zgodzi się na kontrolę Nilu w jego górnym biegu, co miałoby wpływ na Sudan i Egipt, znajdujące się w angielskiej strefie wpływu? Przez dwa miesiące trwał ten kryzys. W końcu nowy minister spraw zagranicznych Francji nakazał wycofanie się Francuzów z Faszody. Wikipedia pisze, że to dlatego, że spodziewano się konfliktu z Cesarstwem Niemieckim i pomoc Wielkiej Brytanii byłaby wskazana. A skoro tak, to znaczy, że na 16 lat przed wybuchem I wojny światowej wiedziano już, że ona wybuchnie i kto z kim będzie walczył przeciwko komu. Oczywiście takie stanowisko rządu francuskiego nie podobało się opinii publicznej we Francji. Co innego przegrać po walce, a co innego poddać się bez niej. Coś zatem musiało być na rzeczy i sprawę tę należało jakoś wyciszyć czy skierować uwagę opinii publicznej na inne tory. Być może po to właśnie na nowo rozniecono tlącą się w tamtym czasie aferę Dreyfusa, którego oskarżono wcześniej o szpiegostwo na rzecz Niemiec. Czy nie po to wykorzystano ją, by zatuszować niechlubne wycofanie się z Faszody i wykreować nowego wroga – Niemcy, a z Anglii zrobić sojusznika?

Incydent w Faszodzie potwierdza tylko, po tym jak Rosja wycofała się z Ameryki Północnej, że Wielka Brytania została wybrana przez Żydów na to, by stać się najpotężniejszym imperium, ważniejszym od innych, któremu należy się pierwszeństwo pomiędzy potęgami, a inne miały ustępować, gdy dochodziło do bezpośredniego kontaktu. W takiej sytuacji, gdy po wybuchu I wojny światowej, Anglia przystąpiła do niej po stronie Francji, to Niemcom nie pozostało nic innego, jak tylko odwołać się do siły wyższej: Gott Strafe England (Boże ukarz Anglię). Taki napis mógł przeczytać dzielny wojak Szwejk, gdy przebywał w swojej ulubionej praskiej piwiarni, w której, po decyzji Anglii, do denek kufli przyklejano nalepki z takim właśnie napisem. Oczywiście decyzja była odgórna.

Faktem jest, że Rosja wycofała się z Ameryki Północnej a Francja – z Faszody, wbrew zdrowemu rozsądkowi i logice. Jaka zatem siła zmusiła te dwa mocarstwa do podjęcia takich decyzji? Jeśli komuś wydaje się, że to, co obecnie obserwujemy na Ukrainie, na Bliskim czy Dalekim Wschodzie, w Ameryce – to jakaś rywalizacja mocarstw, że kształtuje się świat wielobiegunowy, to jest w błędzie. Świat był, jest i jeszcze długo pozostanie jednobiegunowy. A ci, którzy tym rządzą, ustawiają sobie te mocarstwa – które sami sobie wykreowali – jak pionki i figury na szachownicy i przesuwają je wedle własnego uznania.

52 thoughts on “Faszoda

  1. Alaska od zawsze mnie fascynowała. Cały czas myślę o tym żeby zobaczyć na własne oczy jak wygląda życie mieszkańców. Sporo wiem na ten temat. Od dość dawna telewizja emituje programy ,, W okowach mrozu,, ,, Klan z Alaski. Wiem ze życie jest tam bardzo trudne toteż jestem pełna podziwu życia w tak ekstremalnych warunkach. am

    Nie tak dawno usłyszałam taki news ze Putin nosi się z zamiarem, aby Alaskę odzyskać. Wiadomym jest że w różnorodne złoża tam się znajdują.

    Like

    • Nie tak dawno usłyszałam taki news ze Putin nosi się z zamiarem, aby Alaskę odzyskać.

      Putin to może co najwyżej poruszać sobie palcem w bucie.

      Like

      • Ale konflikt na linii “zachód”- Chiny plus Iran wydaje się autentyczny. Cały zachód jest taranem i narzędziem w rękach wiadomych ale Iran o Chiny wyglądają na autentyczną opozycję wobec zakusów “zachodu” i jego właścicieli.

        Poszlaką ku temu co mi się wydaje jest to iż tylko takie stare cywilizacje jak Chińska i Perska są w stanie wadzić się z równie stara cywilizacją żydowską.

        Skośni są kumaci. Coś mi się kojarzy że “protokoły mędrców Syjonu są w Korei lekturą obowiązkową. Nie pamiętam tylko w której 🙂

        Like

      • Chiny są całkowicie zależne od Ameryki, która pomogła chińskim komunistom w walce z Kuomintangiem po II wojnie światowej. Stany Zjednoczone uprzemysłowiły Chiny i teraz “Chińczycy” inwestują w nieruchomości na całym świecie. Iran przed II wojną światową był zależny od Wielkiej Brytanii, a po wojnie stał się zależny od Stanów Zjednoczonych.

        Like

      • Po rewolucji Związek Radziecki uprzemysławiały Stany Zjednoczone i Europa Zachodnia. I z tego względu jest on również zależny od Stanów Zjednoczonych. Ten, kto ma monopol na emisję pieniądza i globalny handel, ten rządzi światem i jakiś wypierdek mamuta, czyli Putin, może im tylko buty czyścic. Tak samo było w przypadku Stalina i Trump też nie ma nic do gadania.

        Like

      • Tak znam te obydwie historię. Ale czy nie stało się nagle tak że wody potopu z tamtych rejonów się cofnęły??? Tzn . mając tak wielką głębię kulturową, historyczną filozoficzna itd. była tam liczna grupa wśród elit która zrozumiała problem i agresję jakiej zostali poddani a przez to w pewnym momencie dokonali wolty???

        Nie ma systemu doskonałego i nie ma nigdy 100% kontroli. Podczas postępu tak socjalizmu jak i syjonizmu walka się zaostrza.

        Like

      • Monopol na emisję pieniądza, rozproszenie i pozorna asymilacja są systemem doskonałym. Bez względu na rozwój sytuacji, Żydzi zawsze zachowają kontrolę.

        Like

      • Tutaj mamy protokół rozbieżności . Niedoskonałość systemu kreacji pieniądza polega na tym że jest właśnie jego kres. Schemat ponziego , wzrost wykładniczy. Możliwe że nie bez powodu dopiero teraz pół świata zaczyna się ustawiać w kontrze .

        To że cały świat został zmuszony do udziału w tym systemie nie znaczy że nie mądrych ludzi którzy upatrują szansę wyrwać się z tej zależności wykorzystując to że ten system właśnie się zapada w sobie.

        Like

      • A co ma wspólnego schemat Ponziego z obecnym systemem kreacji? Owszem, mamy wzrost wykładniczy, ale taki był w Niemczech w 1923 roku i na Węgrzech w 1946.

        Like

      • czy miały one koniec czy nie??? Miały . A to że wojenny to inna para kaloszy. Ucieczka do przodu. Czy dzisiejsi dygnitarze nie uciekają się do wojennego zakończenia obecnego systemu????

        Like

      • Bankructwo systemu monetarnego można przykryć wojną. Jak przykryć bankructwo systemu finansowego CAŁEGO ŚWIATA???

        Małe państwa mogą bankrutować po wielokroć bez większych perturbacji dla swiata. Bankructwo 3 rzeszy które jak dobrze Pan skonstatował BYŁO BY NIEWYPŁACALNOŚCIĄ TYCH CO ICH WSPIERALI czyli zachodniego systemu bankowego zakończyły się wojną która to wszystko przykryła, zredukowała bilanse o na sam koniec zakończyła się olbrzymim zyskiem i kopem koniunkturalnym dla tych którzy to wszystko wyreżyserowali, wprowadzili w życie i odcieli kupony.

        Like

      • Jeśli ten światowy system jeszcze nie zbankrutował przy tak wielkim zadłużeniu, trwającym już od lat, to może jeszcze drugie tyle trwać. A jeśli nie, to niech mi Pan poda granicę, po przekroczeniu której system się załamie.

        Like

      • Z miłą chęcią Panu to wyjaśnię na podstawie historii najnowszej.

         Ogółem system finansowy oparty na długu to jest jedna gigantyczna tłocznia ssąco tłoczaca bogactwo i własność z dołu do góry. Ona raz na ok 7 lat robiła giga tłoczenie majątku od nizin do wyżyn. Tzw. kryzysy. I tak została ona zaprojektowana i w takim właśnie celu. W szczegóły nie wchodzę. Ale ten “wechikuł “, narzędzie ma w sobie tzw “grzech pierwotny”. Założycielski. Ten system ma swoje granice i swoją żywotność i determinuje je matematyka. Każdy poprzedni kryzys (czyli działalność czynna pompy ssąco tłoczącej)  , jak już wykonał swój “ruch pracy”, musiał mieć ruch wydechu i odprężenia aby nabrać mocy na nowy cykl pracy . Czyli jak jakąś bańka pękła, to musiał ją zastąpić jakaś inna bańka, dużo WIEKSZA od poprzedniej. I tak to działało dotychczas do momentu kiedy nie dotarło to coś do pierwszych GRANIC FIZYCZNYCH ograniczających ten twór.

        Normalny cykl takiej pompy to : tani pieniądz, luzujemy politykę pieniężną, gospodarka się rozkręca (krwi w organizmie jest dużo) wszystko furczy i turkocze, ludzie biorą kredyty na wielkie inwestycje , wszystko jest kolorowo i banki centralne nagle zakręcają kurek z pieniędzmi. 

        Firmy i ludzie bankrutują i wielkie koncerny mające dostęp do drukarki i kredytu je przejmują rosnąc.

        Następnie na taki “dołek” wystarczyło zesłać deszcz pieniędzy w postaci poluzowania ilościowego i obnizenia stop kredytu aby silnik wszedł w tryb wydechu, ssania i sprężania i aby cykl się powtorzył.

        Like

      • wszystko jest kolorowo i banki centralne nagle zakręcają kurek z pieniędzmi.

        Ale to nie jest załamanie systemu, tylko świadoma decyzja systemu, czyli banków.

        Like

      • A teraz mówię i wyjaśniam.

        W 2008 roku mieliśmy pęknięcie banki w USA na nieruchomościach. System oparty na DŁUGU zaczął się sypać. Każdy każdemu wisiał kasę a tutaj dużo “sosu” zniknęło z obiegu poprzez ODPISY niewypłacalnych kredytów. Mieli w portfelu niby to pieniądze a okazało się że NIC. W USA. zaczęła się dużą krzątanina i bankierzy c centralni ( jak i nie centralni hehe) zaczęli rozpościerać przed kongresem wizję armagedonu ( całkiem słusznie) jeżeli rząd USA nie podejmie stanowczej ingerencji i nie wpompuje pierdyliardy dolarów do systemu bankowego.

        Kongres sie ugiął i uchwalono pakiet pomocowy w wysokości 800 miliardów dolarów. ( Cirka)

        Okazalo się że rynek ani drgnął i nadal kostki domina niewypłacalności przewracały następne.

        Wtedy ogłoszono pandemię świńskiej grypy i zaczęło się to co znamy z historii nam bliższej.

        DOKLADNIE TO SAMO!!!

        Eksperci w mediach zwiastujący apokalipsę, straszenie i próby narzucania restrykcji.

        Like

      • Ale kongres rzucił druga i trzecią falę pomocy i suma sumarum wpompowali w system ok 3 miliardy dolarów. Okazało się że rynek drgnał, ocucił się i wrócił do życia.

        Udało się tego trupa reanimować.

        Dlatego świnska grypa została odwolana i żyliśmy sobie w dolcze wita do pamiętnego 2019 roku

        Macherzy z zaplecza wiedzą że system jest u kresu możliwości i że w 2008 roku ledwo udało się wszystko wyprowadzić na prostą, przeto, jak na rynkach wschodu znowu zaczęły lecieć kostki domina to wiedzieli z bez srandemii już się nie obejdzie.

        Like

      • Chodzi o to że teraz, w tym momencie, jakiekolwiek dodrukowanie kasy, jakiekolwiek szpagaty i wianki na kiju nie są w stanie  utrzymać tego systemu finansowego.  

        I teraz dochodzimy do tego po co była srandemia.

        Chodzi o to że dotarliśmy już do kresu FIZYCZNYCH możliwości działania tego systemu i srandemia była pewnym tego remedium.

        Chodzi o to że system bankructw i niewypłacalności postępuje szybciej jak system subwencji i wspomagania systemu .  MoŻna drukować pierdyliardy i rozrzucać z helikoptera  ale to nic nie daje.

        Like

      • A więc system załamuje się od 2008 roku, czyli od 17 lat i nadal trwa. To prawda, że drukuje się pierdyliardy, ale nie zrzuca się ich z helikoptera, czyli nie docierają one do większości ludzi i dlatego nie mamy hiperinflacji. Kiedy zatem nastąpi to załamanie?

        Like

      • Dla większości ludzi nic się nie dzieje. Pracują, dostają pieniądze, za które mogą opłacić swoje rachunki, można dokonywać operacji bankowych, zaciągać kredyty, spłacać je, banki działają, firmy działają. Dlaczego system miałby się załamać? Dlatego, że tak mówią jacyś komentatorzy, dziennikarze, analitycy itp.? Skoro system od tylu lat nie załamał się, to jeszcze drugie tyle może trwać, chyba że go ktoś skasuje, ale wtedy nie będzie to wynik działania siły wyższej, tylko tych, którzy ten system stworzyli i postanowili go zlikwidować.

        Like

      • Skoro jest to źródłem matematyki, to proszę mi udowodnić matematycznie załamanie się tego systemu i w jakim czasie to nastąpi.

        Like

      • Każda złotówka, dolar itd. to jest pieniądz fiducjarny. Jego wartość wynika z tego że jest czyimś długiem, zobowiązaniem . De facto oboetnicą pracy. Jest to rozwinięcie pomysłu speców Adolfa od ekonomii gdzie oparł siłę marki o robotogodzine niemieckiego pracownika. Żydzi rozwinęli ten pomysł o obietnice przyszłej pracy i kumulacji tych obietnic. Przykładem tego jest kredyt hipoteczny na 30 lat gdzie człowiek zobowiązuje się przez 30 lat  na pracę i zdobywanie kwitów dłużnych na rynku w celu zaspokojenia roszczeń banku. I te 30 lat pracy jest wykreowane tu i teraz. Ale do rzeczy.

        1.Bank jak Pan wie ma monopol na kreacje pieniądza.

        2.Pieniądz jest kreowany tylko w momencie zaciągnięcia zobowiązania.

        Bank centralny pożycza/tworzy 100 zł i pożycza bankowi komercyjnemu na 2 %.

        Bank komercyjny jest zobowiązany oddać 102 zł. Ale jest to fizycznie niewykonalne gdyż istnieje w obiegu tylko 100zł. On też jest obarczony 2 procentami więc splacamy 104.04 . Sytuacja oczywiście się powtarza i następny kredyt musi być większy.

        106

        108

        110

        112

        I tutaj mówimy tylko pnpieniadzu F1 czyli takim produkowanym przez bank centralny.

        Bo w banku komercyjnym jest ten pieniądz multiplikowany na podstawie 10% depozytu pieniądza F1  tworzą pieniądz f 2  .

        Mając 100 zł pieniądza F2 Bank komercyjny ma prawo wytworzyć 1000 zł kredytu dla Kowalskiego i tutaj już na powiedzmy 10%.

        Kowalski kupi auto za 1000 zł a diler u którego kupił to auto zdeponuje te 1000 zł w swoim banku. Ten pieniądz f3 jest przez system bankowy nierozróżnialny od innych wykreowanych złotówek i na podstawie tych 1000 zł nowego depozytu bank  ma prawo wykreować 10000 nowego kredytu F4.

        Sytuacja się powtarza i Wiśniewski kupuje dom i deweloper deponuje swoje pieniądze w banku. I ten pieniądz f5 jest podstawą do wygenerowania kredytu w wysokości 100000.

        I tak do usranej.

        Uraboros.

        Z jednej strony długi są spłacane a z drugiej kredyt jest kreowany.

        Jak się nie wykreuje nowego pieniądza to uczestnicy tej zabawy nie mają szans spłacić długu. Wąż zjada własny ogon.

        Like

      • System nie jest zły, choć mógłby być lepszy. O tym w blogu Funt Szterling. Zadłużenie Rzeczypospolitej Ukraińskiej, zwanej oficjalnie Polską, wzrosło skokowo po wybuchu wojny na Ukrainie. RU zaczęła finansować zakupy broni dla Ukrainy. Również dopłaca do milionów Ukraińców, którzy mieszkają w Polsce. Każde stanowisko pracy, na którym zatrudniony jest Ukrainiec jest dofinansowywane przez RU i dlatego firmy wolą zatrudniać Ukraińców. W takiej sytuacji spłacenie długu RU jest niemożliwe. Czy temu winny jest system, czy polityka? Proszę też zwrócić uwagę, że wielkie kryzysy finansowe nie wybuchają w czasie wojen, tylko po nich: 1923, 1929, 1946. Oczywiście można wywołać kryzys w Argentynie, ale w RU – nie, pomimo że zadłużenie RU jest znacznie większe niż Argentyny. Więcej o tym w blogu Kryzys w Argentynie, ale tu trwa wojna, a w Argentynie – nie.

        Like

      • Od tych dat jakie Pan wskazuje system finansowy daleko się zmienił i zmutował w potwora. Całkowite odejście od kruszców oraz zniesienie zasad rezerwy cząstkowej z 10% na jeszcze mniej to już totalna jazda bez hamulców.

        System oparty na nieustannym wzroście wykładniczym MUSI SKOŃCZYĆ SIE KATASTROFĄ.

        i to taka jakiej w historii świata jeszcze nie było.

        Like

      • Nie wiem. Może jestem za krótki . Jak dla mnie to ten system finansowy i ten kto ma nad nim władze i czerpie z niego zyski determinuje politykę wszystkich krajów.

        Like

      • Np. Wojna w Wietnamie była taka jaka była i skończyła się tak jak się skończyła bo tam chodziło o zerwanie parytetu złota w rozliczeniach międzynarodowych. Czyli następny etap mutacji systemu.

        Wojna miała trwać tak długo, i kosztować tyle pieniędzy aby każdy udziałowiec wymiany handlowej widział ile amerykanie za nią płacili i aby im nie szturmowała ilość dolarów w obiegu z ilością złota jakie miało być jako zabezpieczenie wartości dolara. Najpierw Francja zechciała wymienić swoje rezerwy walutowe USD na złoto i to jeszcze im się udało ale zgłaszały się coraz to nowe państwa aby pozbyć się dolarów i wtedy Niksonowi pękła żyłka i zerwal link dolara do złota.

        Like

      • Być może wojna w Wietnamie miała na tę decyzję jakiś wpływ, ale przede wszystkim porozumienie z Arabami, by ropę sprzedawali tylko za dolary. W ten sposób dolar nadal był walutą światową i pożądaną, a Amerykanie mogli go od tego momentu drukować bez ograniczeń. I od tamtego momentu ten system tak działa i nie zawalił się. Skoro działa tak od 50-ciu lat, to dlaczego akurat teraz miałby przestać działać?

        Like

      • “Być może wojna w Wietnamie miała na tę decyzję jakiś wpływ,”

        Wojna w Wietnamie była do tego kluczową . Oraz zadbajmy o chronologię.

        1. Nickson zrywa parytet dolar-złoto.

        2. następuje kryzys ” naftowy” w USA 

        3. Jako remedium jest umowa z sąsiadami i oparcie dolara o ropę.

        ” I od tamtego momentu ten system tak działa i nie zawalił się. Skoro działa tak od 50-ciu lat, to dlaczego akurat teraz miałby przestać działać?”

        Od tamtego czasu się jeszcze troszeczkę zmienił i ewoluował.

        Ale Pan tak głęboko zakorzeniony w wiedzy historycznej i nie wie że drzewa nie rosną do nieba, imperia nie rosną w nieskończoność a każdy matematyk Panu powie że wzrost wykładniczy też ma kres. Wszystko ma granice swojego wzrostu. Nawet piramida finansowa.

        A dlaczego akurat TERAZ???? Bo widzę objawy i próby zaradcze aby ten system się nie zawalił. Jeżeli w 2019 roku musieli zrobić takie szpagaty to proszę pomyśleć co musieli by zrobić teraz jak się znowu zacznie sypać system. Przypominam że wzrost wykładniczy to jest pomnożenie x 2 przez ciebie.

        Tak więc TERAZ stawiamy “kryzys pandemicNy” do kwadratu,

         Czyli do wielokrotności samej siebie.

        No matematyka. Żadne urojenia tylko czysta matematyka. Bez żadnych sentymentów czy naleciałości.

        Like

      • Ja dzisiaj dotykam ISTOTY RZECZY, RDZENIA dzisiejszych poczynań politycznych. Cała polityka “na pokład” . Cel to zaciągać kredyty na cokolwiek. Każdy bierze kredyt nawet jak tego nie chce¡!!!!!!!!!! Świat jest zalewany MORZEM ZADLUZENIA. ( Pieniądza). Nie bez powodu Ben Shalom Bernanke zapowiedział że jak system dojdzie do kresu to będzie zrzucał pieniądze z helikoptera aby go ratować.

        Like

      • Skoro świat jest zalewany morem pieniądza, to dlaczego nie ma hiperinflacji?

        Like

      • Logika nakazuje iż ten pieniądz jest gdzieś “upychany” na jakiś skrajach bądź manowcach systemu. I tak właśnie jest hehe. Banał. Dziwię się że Pan się o to pyta.

        Krypto i różne xtb gdzie debile lokują swój “kapitał” w celu jego zwielokrotnienia.

        Cała giełda , rynek finansowy, długi i zależności dłużne strzelą jak guma w majtkach.

        Like

      • Kryzys 2008 i srandemia 2019 to są dwa pierwsze zawały systemu gdzie widać było że jest możliwa utrata kontroli oraz potrzebne były SPECJALNE środki zaradcze aby podstemplować ten walący się BUDYNEK

        Nie mam wyobraźni co trzeba zrobić aby przetrwał następny zawał. Chyba tylko wojna i odpisy długów z tej okazji.

        Nie wiem kiedy. Ale wygląda na to że w każdej chwili. Ale to jest moja percepcja.

        Like

      • I to nie może przestać się namnażać. Aby to działało i się nie rozpadło to muszą w te karuzele długu wchodzić nowi dłużnicy, zaciągać nowe i coraz to większe długi. Bo jak tylko lekko to spowolni ( spowolni to przyspieszanie wykładnicze) to zaczyna się znowu domino bankructw. Bo każdy każdemu jest coś krewny bo przecież pieniądz=dług (plus odsetki które w danym momencie nie istnieją w obiegu). Twórca Bezpiecznej Kasy Oszczędności, Amber gold u podobnych konstrukcji (schemat ponziego) nie wymyślili nic nowego tylko skopiowali w mniejszej skali system finansowy świata .

        Like

      • Jestem prawie pewny że problemy rozpoczęły się dużo wczesniej ale zawsze znalazł się ktoś mądry kto znalazł jakiś sposób aby skasować bądź wyrównać bilanse. Dalej trwało to utartym szlakiem. WTC!??? Nie wiem. Tak daleko nie sięgam o nie badałem.

        Like

      • Jedyną możliwością ratunku tego systemu, tak aby “niewypłacalności nie prześcignęły pompowania gotówki do rynku” jest ZAMROZENIE I SPOWOLNIENIE OBROTU GOSPODARCZEGO!!!!!!!!!!!!!!!!TO JAK już wiemy po co był kurwid to skonstatujmy.Dwa lata na hamulcu ręcznym obrotu gospodarczego, w międzyczasie “nadrukowano” kasy tyle co przez cały poprzedni czas

        Like

      • I teraz najciekawsze. Poluzowali system ekonomiczny aby się kręcił ale nie zaprzestali dodruku. Wojna, zbrojenia, ocieplenia budynków,wymiana piecow, fotowoltaila, energomobilnosc itd, itp

        Modyfikacja jednego bloku mieszkalnego do zaleceń eko pojebow to ok 350 milionów zloty

        Like

      • To się dzieje tu i teraz. Nie mam pojęcia co jeszcze wymyślą aby ratować system finansowy. Nie da się go uratować. A jego krach to katastrofa ludzkości jaką znamy.

        Like

      • Troche mam z tym problem bo nie wiem czy ten projekt zniewolenia świata i zamknięcia nas w tym wielkim światowym gułagu zawali się już teraz czy jest jeszcze jedno piętro tzn. znów orka i wyburzenie świata jaki mamy i znamy i budowanie dopiero na gruzach starego świata. Taka nowa mądrość etapu

        Like

      • Docelowo cokolwiek tam sobie ktoś ubzdurał że tak a nie inaczej ukształtuje świat , wedłóg swoich urojeń, to to się nie uda. Nie ma prawa. Nie ma takiej możliwości. Cały ten fałsz rozsypie się jak zamek budowany na piasku. Inna para kaloszy czy to przeżyjemy jako ludzkość.

        Może historia znów zatoczy koło i znów zaczniemy od kamienia łupanego. A może to już koniec?

        Like

      • W miarę postępu kłamstwa następuje utrata kontroli nad złożonością tego kłamstwa. Ono również musi postępować wykładniczo aby mogło istnieć.

        Prawda zawsze jest prosta.

        To kłamstwo musi być złożone i skomplikowane aby w tej złożoności i skomplikował ości ukryć istotę rzeczy . Czyli że jest to bzdura. Im bardziej kłamstwo brnie i im bardziej jest dedykowane przez rozum to tym bardziej musi gmatwać, wyginać i się gimnastykować. A świat rzeczywisty to jest czysta PRAWDA, drogą i życie. Takie brnięcie pod prąd nieubłaganie dąży do kontaktu z rzeczywistością. Im bardziej ktoś odrealniony odejdzie od naturalnych mechanizmów wrzechswiata tym boleśniejszy powrót do rzeczywistości

        Like

      • Około 60% oficjalnych, globalnych rezerw walutowych to obecnie Dolar Amerykański.

        W transakcjach międzynarodowych też nadal $ dominuje. Więc póki, co emitenci dbają o swój główny produkt 🙂

        Like

      • Więc póki, co emitenci dbają o swój główny produkt

        A jeśli przestaną dbać, to to nie będzie załamanie systemu.

        Like

Leave a reply to Ewa-Maria Wegner Cancel reply