1025

W tym roku w kwietniu, podobno 12-tego, przypadła okrągła tysięczna rocznica koronacji Bolesława Chrobrego, co uważane jest w powszechnej świadomości za symbol uniezależnienia się państwa polskiego od cesarza niemieckiego. Jednak w praktyce sytuacja była bardziej skomplikowana i ta niezależność Piastów była bardziej symboliczna niż faktyczna. Dobrze to wyjaśnia Norman Davies w książce Boże igrzysko Wydawnictwo ZNAK 1999. Wprawdzie nie nazywa on rzeczy po imieniu, bo cenzura nie dopuściłaby wtedy do druku tej pracy, ale z informacji przez niego podanych wyłania się stan odmienny od oficjalnej narracji. Pisze on:

Status monarchii nigdy nie był jasno określony. Choć praktycznie rzecz biorąc, Piastowie byli niewątpliwie panami we własnym domu, ich stosunki z władcą Świętego Cesarstwa Rzymskiego oraz władcami innych sąsiednich krajów były przedmiotem stałych modyfikacji i kompromisów. W dokumentach łacińskich z XI i XII w. w odniesieniu do Piastów używano najczęściej tytułu Dux. Tłumaczony na angielski jako Duke i na niemiecki jako Herzog, tytuł ten w nieokreślony sposób implikuje pewien sposób subordynacji wobec dostojnika wyższego rangą w hierarchii feudalnej. Niemieccy historycy interpretowali go zazwyczaj jako oznakę stosunku zwierzchności władcy Świętego Cesarstwa Rzymskiego wobec Piastów. W gruncie rzeczy może słuszniej byłoby interpretować go jako odpowiednik „wodza” czy „dowódcy”.

Gdy jednak na mocy testamentu Krzywoustego z 1138 r. królestwo zostało podzielone między jego synów, tytuł wybrany dla „księcia senioralnego”, który miał zatrzymać prowincję krakowską i sprawować zwierzchnictwo nad braćmi, nie brzmiał Dux, lecz Princeps. Tytuł Dux tłumaczy się na ogół na polski jako „książę”, dla rozróżnienia między pozycją nie koronowanego księcia a pozycją króla (rex), przy czym słowo”król” jest zniekształconym imieniem Karol i pochodzi od imienia Karola Wielkiego. Koronacja nie była jednakże niezawodną oznaką statusu panującego. Gdy podczas uroczystości w Gnieźnie w 1000 r. Otto III włożył swoją własną koronę na głowę Bolesława Chrobrego, wyniósł go w ten sposób do godności patriciusa, czyli „członka starszyzny rzymskiej” i ogłosił „bratem i pomocnikiem w Cesarstwie”. Niektórzy historycy widzą w tym akt łaski okazałej przez cesarza wasalowi; inni gest przyjaźni między równymi. Zgoda Ottona na formalną koronację Bolesława przez ćwierć wieku nie doczekała się realizacji z powodu nieprzejednanej postawy jego następcy, Henryka II. Stała się faktem, za sprawą cichej zgody papieża, w r. 1025 podczas bezkrólewia po śmierci Henryka.

Od tego czasu koronacja i uznanie władców polskich bynajmniej nie następowały automatycznie. Szereg następców Chrobrego uznawał nadrzędną władzę cesarza. W r. 1033 podczas zjazdu w Magdeburgu Mieszko II (990-1034) uznał zwierzchnictwo nowego cesarza niemieckiego Konrada II, czyniąc z Polski lenno cesarskie. Natomiast Kazimierz II Odnowiciel (1016-58), który odbudował państwo po buncie w 1037 r., nie był nigdy koronowany. Bolesław II Szczodry poszedł w ślady swego poprzednika i imiennika i, korzystając z kłopotów cesarza Henryka IV, koronował się na króla w 1076 r. Władysław Herman (1034-1102) nie był koronowany i uznał zwierzchnictwo cesarza. Jego starszy syn Zbigniew starał się pozyskać poparcie cesarza przeciwko swemu młodszemu bratu, Bolesławowi III Krzywoustemu. Ten ostatni zaś był łupieżczym wojownikiem i żadna ochrona nie była mu potrzebna. Nie zatroszczył się o to, aby się koronować, ale w 1135 r. drogą podbojów wymógł na cesarzu zwierzchność nad Pomorzem.

W okresie rozbicia dzielnicowego (1138-1320 – przyp. W.L.), który miał teraz nastąpić, niekończące się walki o tron krakowski uniemożliwiały koronacje królewskie. Od czasu do czasu – jak to miało miejsce w przypadku Bolesława Kędzierzawego (1120-73), księcia Mazowsza, który w r. 1157 złożył hołd cesarzowi Fryderykowi Barbarossie – odzywały się echa cesarskiego zwierzchnictwa. Po śmierci Henryka II Pobożnego (1191-1241) w bitwie pod Legnicą nastąpił ostateczny upadek koncepcji pryncypatu. Dopiero w 1320 r., kiedy Łokietek otrzymał zgodę papieża na wyniesienie do godności monarchy ponownie zjednoczonego królestwa, królestwo polskie, corona regni Poloniae, i tytuł królewski, rex Poloniae, rozpoczęły swą nieprzerwaną karierę.

Na przestrzeni pierwszych stuleci akty hołdu i koronacji stanowiły broń w ręku książąt walczących o umocnienie swej niepewnej władzy. Same w sobie nie były jednak dokładną miarą władzy politycznej. Słabi władcy mogli się do nich odwołać, szukając ochrony i wsparcia, władcy silni zaś używali ich jako oznak swego powodzenia i niezależności lub też jako broni dyplomatycznej. Równie dobrze jednak można je było bezkarnie ignorować. Zwłaszcza we wczesnym okresie władcy cesarstwa niemieckiego woleli naturalnie myśleć, że należy im się posłuszeństwo Piastów – czy to w roli przyjaciół, czy też sprzymierzeńców lub wasali; mieli zaś po temu kilka wyraźnych precedensów, na których mogli się opierać. Sami Piastowie natomiast woleli oczywiście uważać się za władców niepodległego królestwa, którego związki z cesarstwem miały wyłącznie przelotne znaczenie. Oni także mieli własne precedensy.

x

Z tego, co napisał Davies wynika, że Piastowie bardziej byli wasalami cesarza niemieckiego niż królami niezależnego państwa. A czy cichą zgodę papieża, jak on napisał, można uznać za akt o międzynarodowym znaczeniu? Problem z koronacją Bolesława Chrobrego dotyczy też jej daty. Wikipedia tak pisze:

„Trwa spór co do daty koronacji. Niektórzy historycy uważają, że Chrobry od 1000 roku starał się o papieską zgodę na koronację, potwierdzającą akt dokonany podczas zjazdu gnieźnieńskiego. Niezależne źródła proweniencji niemieckiej jednoznacznie potwierdzają, że Bolesław, korzystając z krótkiego bezkrólewia w Niemczech po śmierci Henryka II, kazał się koronować w 1025 roku (dokładna data ani miejsce nie jest znane). Inni uważają (Johannes Fried) iż w 1025 dokonano tylko odnowienia koronacji z roku 1000 (tzw. srebrna, koronacje wielokrotne są spotykane w tym czasie). Przeciwko temu poglądowi protestuje Jerzy Wyrozumski, który zaznacza, że w świetle tekstu z epitafium władcy, jak również według późniejszej polskiej tradycji, symboliczny akt włożenia diademu cesarskiego na głowę polskiego władcy przez Ottona III w 1000 roku nie był przez współczesnych uznawany za jakikolwiek ekwiwalent koronacji. Nie wyklucza to wspomnianego wcześniej faktu, że polski książę starał się uzyskać koronę wkrótce po zjeździe, niemniej starania te zakończyły się niepowodzeniem ze względu na śmierć przychylnych Bolesławowi cesarza Ottona III i papieża Sylwestra II. Istnieją również podania, że korona pierwotnie przeznaczona dla polskiego władcy trafiła ostatecznie na Węgry, gdzie spoczęła na skroniach tamtejszego władcy Stefana.”

Wygląda więc na to, że tej koronacji nie było, bo skoro papież dał ciche przyzwolenie, czyli nieoficjalne, to oficjalnie nie powstało żadne królestwo. Żeby to wszystko zrozumieć, to trzeba sobie uświadomić, czym było Święte Cesarstwo Rzymskie.

Mapa Świętego Cesarstwa Rzymskiego około 1000 r. z Niemcami, Włochami, Czechami i Burgundią; źródło: Wikipedia. Ta mapa wyjaśnia też, dlaczego Włochy dzielą się na bogatą północ i biedne południe.

I Rzesza, prawie 1000-letnia, była zlepkiem księstw i księstewek. Miała ona w miarę stabilne granice na zachodzie, północy i południu. Natomiast na wschodzie te granice były płynne, dynamiczne. Tu księstwa rywalizowały ze sobą o ziemię i ludność zamieszkującą sporny teren. Często zapewne w tych kłótniach rozjemcami byli cesarz i papież. I tak zapewne trzeba patrzeć na wojny Piastów z władcami innych księstw w ramach I Rzeszy, a nie jak na wojny polsko-niemieckie. Na powyższej mapie ziemie polskie oznaczone są jako królestwo, co jest nieprawdą, bo to mapa z około 1000 roku. Nie jest też żadną tajemnicą, że za Piastów osadnictwo niemieckie było bardzo intensywne, mieszczaństwo było praktycznie niemieckie, a miasta zakładano na prawie magdeburskim. Ustrój tych ziem pewnie był zbliżony do tego w Cesarstwie, a wiec zrównoważone stany, w miarę rozwinięte mieszczaństwo i zasobny skarb oraz silna władza centralna. W praktyce można powiedzieć, że ziemie polskie były częścią Świętego Cesarstwa Rzymskiego, czyli I Rzeszy, a Piastowie byli wasalami cesarza. No bo czy w innych warunkach możliwy by był tak intensywny napływ ludności niemieckiej na ziemie polskie? Kraków w pewnym okresie był miastem bardziej niemieckim niż polskim.

x

Konsekwencje podziału Imperium Rzymskiego na część zachodnią i wschodnią trwają do dziś. Początkowo chrześcijaństwo szerzyło się w Europie zachodniej. Stąd nastąpiła jego ekspansja na tereny Europy środkowej. Podobny proces rozwijał się od części wschodniej, czyli od Bizancjum. Zderzenie tych dwóch prądów miało miejsce na ziemiach polskich.

Podział imperium rzymskiego po śmierci Teodozjusza I w 395 roku; źródło: Wikipedia.

Za panowania Włodzimierza Wielkiego (960-1015) dochodzi do chrztu Rusi w 988 roku. Jego następcą był Jarosław Mądry (978-1054). W roku śmierci Jarosława, czyli w 1054, dochodzi do wielkiej schizmy wschodniej, czyli podziału na chrześcijaństwo zachodnie i wschodnie. I w tym samym roku Ruś wchodzi w okres rozbicia dzielnicowego.

W 1169 roku Andrzej Bogolubski, książę włodzimierski, oddziela na Rusi rolę wielkiego księcia od miejsca rezydowania. Od tej pory w Kijowie zasiadali książęta pozostający najczęściej w stosunku lennym do książąt ruskich, a następnie obcych. Przerwanie szlaków handlowych północ-południe – co było wynikiem utworzenia Cesarstwa Łacińskiego (1204-1261) w wyniku czwartej wyprawy krzyżowej (1202-1204) i utworzenie szlaków handlowych wschód-zachód – osłabiło Ruś Kijowską. W 1240 roku, na skutek najazdu mongolskiego, większość księstw ruskich utraciła niezależność polityczną na rzecz Złotej Ordy. Tatarzy nie przejęli bezpośrednio rządów w podległych księstwach, wybierali kandydata do tronu we Włodzimierzu, który z kolei pełnił funkcję zwierzchnią nad pozostałymi księstwami.

Księstwa Rusi Kijowskiej po śmierci Jarosława Mądrego w 1054 roku; źródło: Wikipedia.

Zanim jednak doszło do rozbicia dzielnicowego Rusi Kijowskiej, to było to potężne księstwo. O wyprawach Piastów na Ruś Wikipedia tak pisze:

Do schyłku X wieku państwa polskie i ruskie rozwijały swoje terytoria oddzielnie, nie stykając się ze sobą. Do Mieszka I należały Grody Czerwieńskie (późniejsza Ruś Czerwona lub jej zachodnia część), które siłą zagarnął w 981 roku książę kijowski Włodzimierz, czym zapoczątkował polsko-ruską rywalizację o te ziemie. W roku 1018 Bolesław Chrobry w wyniku udanej wyprawy kijowskiej, nie tylko odzyskał dla Polski Grody Czerwieńskie, ale też zdobył stolicę Rusi. Wysyłane przez niego z Kijowa listy do obu cesarzy oraz bite monety z napisami cyrylicą wskazują, że w chwili koronacji w 1025 roku Bolesław Chrobry i jego syn Mieszko II mogli czuć się pretendentami do zwierzchnictwa nad Rusią Kijowską. Na pewno też w skład Korony Chrobrego wchodziły ziemie Rusi Czerwieńskiej.

Kolejni Piastowie (Bolesław Śmiały, Kazimierz Sprawiedliwy, Leszek Biały) jeszcze kilkakrotnie interweniowali w sprawy Rusi, osadzając na tronie w Kijowie i Haliczu podległych im książąt. Poza tym poprzez żony niektórych Piastów istniały relacje dynastyczne z Rurykowiczami.

W czasie rozbicia dzielnicowego, gdy większa część ziem ruskich pozostawała w zależności od Złotej Ordy, nastąpił upadek Rusi Kijowskiej. Według tradycyjnej historiografii rosyjskiej, czołową rolę na Rusi przejęło wówczas prowincjonalne księstwo włodziemiersko-suzdalskie (później moskiewskie), a czynnik religijny (przeniesienie patriarchatu) dał początek ideologii Trzeciego Rzymu i ekspansji Moskwy na całą Ruś pod pretekstem zbierania ziem ruskich. Jak jednak wykazał ukraiński historyk Mychajło Hruszewski, bezpośrednią legalną kontynuację politycznej władzy książąt kijowskich posiadali wówczas książęta halicko-włodzimierscy, którym faktycznie podlegał Kijów i którzy wciąż uznawali się za panów Rusi. W roku 1253 Daniel Halicki został nawet koronowany na króla Rusi i jego państwo nosiło nazwę Królestwa Rusi.

x

A zatem Bolesław Chrobry, który w 1018 roku zdobył Kijów, działał, podobnie jak późniejsi Piastowie, jako wasal cesarza i papieża, bo i faktycznie takim był. Celem tych wszystkich wypraw było przeciągniecie Rusi na stronę Świętego Cesarstwa Rzymskiego kosztem Bizancjum, a narzędziem do jego realizacji byli Piastowie. To działo się jeszcze przed schizmą w 1054 roku.

Po rozbiciu dzielnicowym Rusi Kijowskiej nie następuje ponowne zjednoczenie. Utrwala się podział na księstwa, z części których powstało Księstwo Moskiewskie i te, które weszły w skład Wielkiego Księstwa Litewskiego. Zatem ani Moskwa, ani WKL nie były królestwami. To też zapewne stanowiło jakiś argument czy usprawiedliwienie do późniejszych prób podporządkowania sobie takiego księstwa. Powstaje małe Królestwo Polskie złożone z Wielkopolski i Małopolski. To Królestwo Łokietka. Jego syn, Kazimierz Wielki, dorzuca do tego Ruś Halicką. I nadal to niewielkie obszarowo Królestwo łączy się z rozległym WKL. I w ten sposób ten nowy twór staje się formalnie Królestwem. Jagiełło, wielki książę litewski, zostaje królem Polski.

„Pod koniec XV wieku zaczęła się też kształtować ideologia suwerenności Korony i dążenie do zrzucenia zwierzchnictwa cesarstwa i papiestwa. W roku 1555 sejm piotrkowski zrzucił zależność od papieży (od zjazdu w Sulejowie w roku 1318 papieże byli suwerenami Królestwa Polskiego). Za czasów ostatnich Jagiellonów przyjęto również zasadę suwerenności królów Polski od cesarzy, czego symbolem było zamknięcie korony Chrobrego złotymi kabłąkami i globem z krzyżem.” – Wikipedia. Jak to się stało, że przez tyle czasu cesarze i papieże nie zgadzali się na suwerenność swoich wschodnich prowincji, aż w końcu ulegli. Jakież tu siły zadziałały?

A więc następuje zmiana suwerena. Ziemie polskie wydostają się spod cesarskiej i papieskiej dominacji (wyjście z unii europejskiej) i stają się dodatkiem do WKL (wejście w strefę wpływów Bizancjum). Ich wyższy stopień rozwoju gospodarczego (wcześniej część I Rzeszy) i przewaga cywilizacyjna służyć będą od tej chwili interesom „Królestwa Rusi”, co oznaczało zapoczątkowanie permanentnego konfliktu z Moskwą, a później z Rosją. Czy to nie przypomina obecnej sytuacji? – Wszystko dla Ukrainy.

Wychodzi więc na to, że na ziemiach polskich nigdy nie było suwerennego państwa polskiego i obecnie też go nie ma. Jest to strefa zgniotu, w której ścierają się ze sobą ideologie wschodniej i zachodniej części byłego imperium. Zmieniają się tylko nazwy. Raz była to Rzeczpospolita Obojga Narodów, raz Napoleon, Hitler czy Stany Zjednoczone; z drugiej strony Wielkie Księstwo Moskiewskie, Cesarstwo Rosyjskie, Związek Radziecki, Rosja – to wszystko to Bizancjum. To dalej konflikt Rzym – Bizancjum. Czy prawdziwy, czy wykreowany? To już inna para kaloszy. Obecna wojna na Ukrainie to tylko kontynuacja tego zderzenia, zapoczątkowanego przez Stany Zjednoczone, a kończyć je pewnie będzie Europa. Po drugiej stronie Bizancjum – niezmienne i ortodoksyjne, jak niezmienne i ortodoksyjne jest prawosławie, które samo w sobie jest zagadkowe. O tym pisałem w blogu Arianie.

x

Aktualizacja z dnia 31 maja 2025

We wprowadzeniu do książki Dzieje Bizancjum Georg Ostrogorski PWN 1968, natrafiłem na taką uwagę:

“A.F. Grabski starał się odtworzyć stosunki Polski z Bizancjum w XI wieku. Opierając się na źródłach bizantyjskich, rozpatrując politykę Bazylego II w stosunku do Rusi Kijowskiej, konflikty między Bizancjum a państwem niemieckim na terenie Italii południowej i stanowisko, jakie w tych zagadnieniach zajmował Bolesław Chrobry, wówczas sojusznik cesarza niemieckiego.

Zdaniem autora Bolesław, po zajęciu w 1018 r. Kijowa, wysłał do Bazylego II poselstwo ofiarując mu przyjaźń, ale grożąc jednocześnie, iż odwoła posiłkowe oddziały ruskie znajdujące się w armii bizantyjskiej, o ile Bazyli nie wycofa się z Italii południowej.”

Sojusznik cesarza niemieckiego – tak to ładnie wyrażono w tym wprowadzeniu, ale jaki interes i korzyść miałby Chrobry, jako władca Polski, z wycofania się Bazylego z południowej Italii? Był wasalem cesarza niemieckiego i wykonywał jego rozkazy? Bo czy w innym wypadku taki prowincjonalny książę mógł grozić władcy Bizancjum?

41 thoughts on “1025

  1. Dziękuję. Sporo nowych puzli mi Pan dostarczył. Ja też wpadłem na to że to jest ciąg dalszy zmagań Rzymu z Bizancjum.Pamiętam jak kiedyś nie mogłem zasnąć i latałem myślami po różnych tematach kiedy w pewnym momencie przy imieniu Piotr (akurat studiowałem nowy testament i jego konkordancja grecką ) doznałem olśnienia iż cyrylica jest de facto alfabetem greckim . Taka sama pisownia imienia Piotr. A potem poszło już z górki. Np. regalia cesarskie nazywane są RZESZA powrót cara Putina do symbolu dwugłowego orła i mnóstwo innych puzelkow wskoczyło na swoje miejsce.Teraz widać że cesarstwo wschodnie i zachodnie bardzo by chciało znowu się połączyć w jednolity byt ale nogę w drzwiach trzyma USA (rzydzi) które de facto po 45 okupuje Europę zachodnią.Swoją drogą tutaj też jest pewna ciągłość zmagań pomiędzy żydami a cesarstwem rzymskim hehe

    Like

    • Teraz widać że cesarstwo wschodnie i zachodnie bardzo by chciało znowu się połączyć w jednolity byt ale nogę w drzwiach trzyma USA (rzydzi) które de facto po 45 okupuje Europę zachodnią.

      Jeśli Żydzi są przeciw temu procesowi, to znaczy, że to oni doprowadzili do podziału Imperium Rzymskiego na część wschodnią i zachodnią.

      Like

      • Aż tak daleko bym nie szedł. Imperia same się wyradzaja i po pewnym czasie zmagają się z problemami i w różny sposób im przeciwdziałają.

        Tutaj był naturalny podział kulturowy na łaciński zachód i grecki wschód.

        Wtedy jeszcze rzydzi nie byli jacyś niewiadomo jak władni, ale fakt faktem to Rzymianie dali im potężny aset rozproszenia.

        Like

      • Sprawa jest trochę bardziej skomplikowana. Imperium Rzymskie upadało tak jakoś dziwnie. Najpierw nastąpił podział na część wschodnią i zachodnią, a później część zachodnią najechali barbarzyńcy, a wschodniej nie najechali i ta wschodnia część trwała jeszcze tysiąc lat. Więcej o tym w blogach “Wizygoci” i “Arianie”.

        Like

      • Mam pewną hipotezę badawczą związaną z dziwną wyprawą na Moskwę Napalonego Leona, oraz cykli podbijania Rosji poprzez wymianę elit .

        Przedstawię to skrótowo.

         300 lat okupacji złotej ordy całkowicie zmieniło mental tak wyższych jak i niższych warstw społecznych Rosji. Możliwe że nastąpiła podmianka elit.

        Następnie dziwna podróż Piotra Wielkiego po Europie po której wrócił “taki jakiś inny” , zmieniony i zaczął gwałtowne reformy na wzór europejski ( niemiecko francuski). Zaczął sprowadzać do Rosji elity europejskie i  jednocześnie prześladował i marginalizował bojarów.

        A co jeżeli bojarowie i poddani mu się zbuntowali ( z reformami pojechał na grubo więc bym się nie zdziwil) i była wojna domowa , car przeniósł stolicę do Petersburga bo Moskwa była stolicą buntowników?

        To by tłumaczyło dlaczego Napalony Leon nie poszedł na Petersburg walczyć z carem tylko poszedł na Moskwę POMÓC carowi z buntem

        Jego armia nie wyginęła podczas mitycznego odwrotu tylko pozostała jako nowa elita.

        To by też tłumaczyło niesamowity wzrost kultury i sztuki w Rosji która to się zachwycał nawet Goebbels. No Dostojewski to mnie nawet rozłożył na łopatki.

        To by też tłumaczyło że elita rosyjska jak była mordowana przez bolszewików uciekała do Francji.

        Następnie przyszli bolszewicy i mordowali elity rosyjskie. Potem przyszedł Stalin i mordował bolszewików i wstawiał swoją Elite, potem przyszła pierestrojka i znów została zmieniona elita ( już bez mordowania) na kupiecką nasłana z zachodu (oligarchia), potem przyszedł Putin i też dokonał “eliminacji”warstwy rządzącej/posiadającej i wstawił swoją elitę.

        Ewidentnie widać tencykle podmiany elit więc takie moje podejrzenie z tym Napalonym Leonem.

        Like

      • A co jeżeli bojarowie i poddani mu się zbuntowali ( z reformami pojechał na grubo więc bym się nie zdziwil) i była wojna domowa , car przeniósł stolicę do Petersburga bo Moskwa była stolicą buntowników?

        I była taka wojna domowa? Są na ten temat jakieś informacje, relacje?

        Like

      • Na podstawie mechanizmów jakie w historii zaistniały. Cykle, podobieństwa, powtarzalność. Ja się nie upieram i nie będę bronił tej hipotezy bo po prostu rzucam ja w przestrzeń. A Pan ma ewentualną wiedzę aby temat pociągnąć bądź nie.

        Like

      • To prawda, ale Wit Stwosz nie jest wymysłem, jego ołtarz jest dowodem na to, że wpływy niemieckie za Piastów były znaczne. Wmawia nam się, czyli kreuje, że Polska Piastów była niezależnym państwem, podczas gdy była częścią I Rzeszy. Nie da się całkowicie zafałszować przeszłości, a z tego, czego nie dało się całkowicie zafałszować, można wyciągnąć jakieś wnioski, ale muszą to być fakty niepodważalne, takie jak choćby to, że miasta w Polsce piastowskiej zakładano na prawie magdeburskim.

        Like

      • Rozumiem to. I z tym mam właśnie problem. Staram się w całym tym psychiatryku wszystko racjionalizować . Poprostu rzucam hasło . Podpisuję się pod tym co Pan mówi że historię można wykrzywić ale aby zaraz tak zmanipulować??????. Nie wiem. Rzucam hasło.

        Like

      • Podpisuję się pod tym co Pan mówi że historię można wykrzywić ale aby zaraz tak zmanipulować??????. Nie wiem. Rzucam hasło.

        Dlaczego nie? Skoro zafałszowało się rzeczywistość. Nigdzie nie przeczyta Pan informacji, poza moim blogiem, że Polska to nie Polska tylko Rzeczpospolita Ukraińska, że przesiedlono tu miliony ludzi, że ci ludzie nie wrócą na Ukrainę, bo skoro im się nadaje numery PESEL, to nie po to, by ich za jakiś czas odesłać z powrotem, tylko po to, by tu zostali i stali się pełnoprawnymi obywatelami nowego państwa. Nowe państwo jest w trakcie budowy i nikt o tym nie mówi. Mówi się o tym, że brakuje Ukraińców na froncie, ale nie mówi się o milionach tych, którzy mieszkają w “Polsce” i są w wieku poborowym. Czy to nie jest dom wariatów?

        Like

      • “Nowe państwo jest w trakcie budowy i nikt o tym nie mówi. “

        Parę osób o tym mówi już od jakiegoś czasu. Ja mówię Pan mówi no i częściowo Pan Michalkiewicz już od dłuższego czasu ujawnia fragmentarycznie plany. Trochę ludzi jest . A im bliżej docelowej realizacji i horyzont się przybliża to liczba ludzi którzy to zaczynają dostrzegać wzrasta wykładniczo .

        A co do mojej teorii o “wojnie domowej” w Rosji i ucieczce cara do Petersburga i przeniesienie tam stolicy to nie musiała być od razu wojna domowa . Mogła być detronizacja i ucieczka dworu. Bezkrwawy zamach. Jakiś trudno dostrzegalny dla tamtejszych niuans powodujący że denfacyo zmieniła się wladza.

        Like

      • Piotr I przeniósł stolicę do Petersburga w 1712 roku. W 1812 roku po dotarciu Napoleona do Moskwy spalono 70% zabudowy. Po przeniesieniu stolicy Moskwa nadal pozostawała głównym ośrodkiem, jak pisze Wikipedia. Pożar Moskwy siłą rzeczy kojarzy się z pożarem Londynu. Tam też spalono centrum i szybko je odbudowano. Tak więc w roku 1812 nie mogło być mowy o ucieczce, detronizacji tronu i nie mogło być celem stłumienie jakiegoś spisku w Moskwie, skoro rząd był w Petersburgu.

        Like

      • Ja nie mam dostatecznej bazy wiedzy historycznej i nie mam jak tego teoretycznego szkieletu obudować faktami historycznymi.

        Przeto rzucam tą teorię Panu, jako posiadaczowi tego czego mi brak, jako coś co może mieć choć odrobinę sensu. Może ziarno trafi na podatny grunt.

        Z reguły mam dobrego nosa. A bezsens kampanii Napalonego nie daje mi spokoju. Bo to że miał sens nie mam wątpliwości a to, że wydaje nam się bezsensowny, jest tylko z racji braku pełnej wiedzy o faktach, planach i zamierzeniach.

        Like

      • “co było a co nie było jest nam w dużej mierze kreowane”

        Bo to że jest nam kreowane to mamy protokół zbieżności.

        Tutaj może być zadanie pytania “jak bardzo” .

        Ale to już zahacza o psychiatryk. :):):):)

        Like

      • Rosja jest ewidentnie jakimś pępkiem świata. Jakaś dziwną, nie poddającym się klasyfikacji bądź zrozumienia bytem . Ebana enigma. Tam głównie o o nią toczy się od wieków jakieś przekomarzanie , walka przepychanki. Zauważam to.

        Like

    • Dlaczego? Każda informacja jest jakimś pogłębieniem wiedzy i spojrzenia na rzeczywistość, a w tym wypadku na Piastów.

      Like

  2. Monety dla Piastów ponoć bite były w Saksonii a cywilizacja godna uwagi znajdowała się raczej na kierunku szczecińskim niż gdańskim czy pruskim.

    “W 973 roku ojciec Bolesława Chrobrego przekazał go Ottonowi I jako gwarancję pokoju pomiędzy Polską a Niemcami. W taki sposób Bolesław został zakładnikiem. Jak długo tam przebywał i kiedy powrócił do ojczyzny, dokładnie nie wiadomo.”

    Otto Bolesławowic, najmłodszy z trzech synów Bolesława Chrobrego. Imię dostał na cześć jednego z władców Niemiec?

    PS. Jak tam obserwacja smug na niebie Panie Wiesławie?

    Like

    • Wczoraj, jak przeleciało kilka samolotów, to niebo zrobiło się praktycznie mleczne. Dziś widziałem tylko jeden i nie zostawił śladu. Niebo jest naturalnej barwy. Jednak nie czuję żadnych zapachów wiosny i to nie tylko w tym roku. Powietrze musi być czymś zanieczyszczone.

      Like

      • Pytanie najważniejsze, czy skonfrontował Pan te przeloty z danymi ze stron internetowych, które Panu podałem? Cała narracja o celowym rozpylaniu legnie wtedy w gruzach.

        Wiosny może jeszcze nie czuć ale zdecydowanie ją widać.

        Like

      • Oczywiście, że skonfrontowałem. Tylko czy samoloty wykonujące regularne loty nie mogą czegoś rozpylać? Ale załóżmy, że nie rozpylają, ale niebo robi się mleczne, co jest widoczne gołym okiem. Faktem jednak jest, że powietrze jest zanieczyszczone, przynajmniej tu, gdzie mieszkam, czyli na Podlasiu. Ja po prostu czuję ten smród. A nie ma tu w pobliżu zakładów, które by zanieczyszczały powietrze.

        Like

      • Nie mogą, chyba że wyglądają w środku taki lub w jeszcze bardziej fikuśny sposób:

        Rozmieszczenie zbiorników jak i rozpylanie jaki musi odbywać się w ścisłe kontrolowany sposób by utrzymać prawidłowe wyważenie samolotu. Jeśli orientuje się Pan ile litrów i w jakim czasie taka dysza rozpylająca uwalnia chemikaliów by uzyskać taki efekt na niebie jaki Pan widzi, będzie w stanie Pan policzyć jaka to objętość i/lub masa jest potrzebna na taki np. godzinny lot przy określonej ilości dysz.

        Niebo robi się mleczne gdy są warunki sprzyjające kondensowaniu się pary wodnej tj. gdy mamy odpowiednie ciśnienie, temperaturę i wilgotność powietrza. Nie na każdej wysokości przelotu są odpowiednie warunki, dlatego jeden samolot może zostawiać za sobą smugę a inny już nie. Nisko i wysoko lecące samoloty zazwyczaj nie zostawiają wcale smug albo zanikają one dość szybko.

        Smugi kondensacyjne łatwo odróżnić od chemicznych, te pierwsze pojawiają się kawałek za samolotem. Ile silników ma dany samolot tyle zazwyczaj widać smug kondensacyjnych tuż za nim.

        Jak wspominałem w innym komentarzu, takie smugi są dobrym prognostykiem zmiany pogody, zazwyczaj na minus. Napływ wilgotnej masy powietrza robi swoje. Po zaobserwowaniu smug, proszę sprawdzić u siebie prognozę pogody na najbliższe kilka dni.

        Like

      • Pogoda dziś jest taka sama jak wczoraj i przedwczoraj. Dziś latały od samego rana. Za każdym samolotem smuga i było ich 5 czy 6 równoległych do siebie. I podobne smugi w podobnej ilości prostopadłe do poprzednich. I tak do późnego popołudnia. Krzyżowały się pod kątem prostym lub zbliżonym do prostego. Niebo pokratkowane na mleczny kolor. To nie jest naturalne. O ile mogę zrozumieć kierunek północ – południe na ścianie wschodniej, to kierunek wschód zachód jest dziwny, bo jest zakaz lotów nad Ukrainą.

        Like

  3. Z moich obserwacji wynika że rozpylaja chemię w nocy kiedy jest czyste niebo.

    W pochmurne dni walą też w dzień.W dni wietrzne wala chemię nawet w dni bezchmurne

    za dnia.

    Like

  4. Autor tekstu wykazuje myślenie pięknoducha – oczekuje, że historia Polski powinna być jednym nieprzerwanym pasmem sukcesów, aby można było uznać ją za państwo niezależne. Tymczasem żaden kraj ani naród nie ma takiej historii. Nawet największe potęgi świata przechodziły przez wzloty, upadki, kryzysy i odbudowy.

    Naród polski potrafi od wiekow przetrwać nawet gdy brakuje mu pełnej suwerenności politycznej – i to właśnie świadczy o jego wielkości i niezwykłej sile ducha.

    Like

    • Ja niczego nie oczekuję, tylko wnioskuję, że Polska Piastów byłą częścią I Rzeszy i uzasadniłem to.

      Like

  5. teza, że Polska Piastów była częścią Świętego Cesarstwa Rzymskiego (I Rzeszy), jest historycznie nieprawdziwa, choć można mówić o okresowej zależności lub wpływach.

    Dlaczego Polska nie była częścią I Rzeszy:
    Nie była formalnie inkorporowana:
    Żadne źródło z epoki nie mówi o Polsce jako kraju wchodzącym w skład struktur cesarskich.
    Cesarstwo miało rozbudowaną hierarchię lenno-terytorialną (księstwa, marchie, biskupstwa), ale Polska nigdy nie figurowała jako jedna z nich.

    Cesarz nie miał formalnej władzy nad książętami polskimi:
    Nawet jeśli Mieszko I złożył hołd lenny cesarzowi (być może Otto I w 965–966, choć nie ma na to jednoznacznych dowodów), nie oznaczało to włączenia kraju do Rzeszy.
    Była to forma dyplomatycznego zabezpieczenia, nie podporządkowanie państwowe.

    Koronacja Bolesława Chrobrego w 1025:
    Odbyła się bez zgody cesarza, co pokazuje wyraźną wolę uniezależnienia się od Rzeszy. Gdyby Polska była częścią Cesarstwa, byłoby to niemożliwe bez konsekwencji militarnych.

    Relacje z Rzeszą były napięte i zmienne:
    Wojny Bolesława z Henrykiem II (1002–1018) wskazują, że Polska występowała jako suwerenny podmiot międzynarodowy, nie zbuntowany region Cesarstwa.

    Polska posiadała własną administrację, prawo, strukturę kościelną (od 1000 r. metropolia gnieźnieńska):
    To wszystko potwierdza pełną państwowość — odrębną od struktur cesarskich.

    Like

    • Pod koniec XV wieku zaczęła się też kształtować ideologia suwerenności Korony i dążenie do zrzucenia zwierzchnictwa cesarstwa i papiestwa. W roku 1555 sejm piotrkowski zrzucił zależność od papieży (od zjazdu w Sulejowie w roku 1318 papieże byli suwerenami Królestwa Polskiego). Za czasów ostatnich Jagiellonów przyjęto również zasadę suwerenności królów Polski od cesarzy, czego symbolem było zamknięcie korony Chrobrego złotymi kabłąkami i globem z krzyżem.

      Polska Piastów była tak samo częścią I Rzeszy, jak obecna “Polska” jest częścią unii europejskiej, czyli IV Rzeszy. To, że czegoś nie nazywamy po imieniu, to nie znaczy, że to nie istnieje. Obecna Polska to praktycznie Rzeczpospolita Ukraińska, choć nikt tego tak nie nazywa.

      Like

  6. Żadne państwo nie funkcjonuje dziś (ani dawniej) w absolutnej izolacji, więc same “wpływy zewnętrzne” nie unieważniają suwerenności. Nawet największe mocarstwa, jak USA czy Chiny, muszą brać pod uwagę naciski innych graczy, zależności gospodarcze, politykę sojuszy czy decyzje instytucji międzynarodowych.

    Dlatego twierdzenie, że Polska nie jest suwerenna, jest poważnym nadużyciem bo nalezy dodac że wszystkie państwa — zarówno współczesnego, jak i dawnego świata — funkcjonują podobnie.
    Formalna niepodległość istnieje, ale wszędzie realną władzę sprawują ukryte “centrale” — grupy interesu, elity finansowe, układy polityczne czy międzynarodowe wpływy.
    W tym sensie żadne państwo nie jest w pełni suwerenne — suwerenność polityczna zawsze istnieje w cieniu rzeczywistej gry o władzę.

    Like

    • Formalna niepodległość istnieje, ale wszędzie realną władzę sprawują ukryte “centrale”

      Jeżeli realną władzę sprawują ukryte “centrale”, to znaczy, że nie ma niepodległości. Albo jest niepodległość albo jej nie ma. Przestań zaciemnić obraz poprzez tworzenie jakichś nowych pojęć. Twoja mowa musi być jasna i precyzyjna: tak tak, nie nie. Jak się powołujesz na Biblię, to bądź konsekwentny.

      Like

Leave a comment