I RP bis

Oglądałem ostatnio film Wojciecha Sumlińskiego Powrót do Jedwabnego. Film ten jest nie tylko o tym, co tam się wydarzyło, ale przedstawia te zdarzenia w szerszym kontekście historycznym. Jest w nim również mowa o żydowskich roszczeniach. Kwestię tę poruszają w swoich wypowiedziach Rafał Ziemkiewicz i Ewa Kurek. Oboje dużo piszą na temat relacji polsko-żydowskich i oboje używają tego samego argumentu, zresztą nie tylko oni, że w Polsce, tak jak i w innych krajach, obowiązuje prawo wywodzące się z rzymskich tradycji, mówiące o tym, że w przypadku braku spadkobierców, majątek po zmarłym przechodzi na skarb państwa.

Problem jednak polega na tym, że Żydzi mają swoje prawo, które obowiązywało w gminach żydowskich, które istniały w II RP i państwo to zgodziło się na ich istnienie i ich regulacje prawne. Według tego prawa mienie po zmarłych, którzy nie mieli spadkobierców, przechodzi na gminy, do których należeli. Te gminy w wyniku wojny przestały istnieć, tak jak przestały istnieć kamienice warszawskie należące do Żydów. To jednak nie zraża ich do wysuwania roszczeń. O co zatem chodzi Żydom? Kwota jakiej obecnie żądają jest znacznie większa niż pierwotnie i ponad dwukrotnie przekracza wartość budżetu państwa. Oznacza to praktycznie, że jest ona nie do zapłacenia. Po raz pierwszy kwestia żydowskich roszczeń majątkowych pojawiła się podczas obrad Światowego Kongresu Żydów w Buenos Aires w 1996 roku. Mija już ćwierć wieku i jedyny postęp w tej sprawie to ich rosnąca kwota.

O co więc chodzi Żydom? O przejęcie całego majątku państwa? To państwo jest już ich. Do tego nie są potrzebne takie zabiegi. Chodzi o odtworzenie I RP w jej, w przybliżeniu, przedrozbiorowych granicach, państwa, które będzie państwem żydowskim. Natomiast tzw. Ziemie Odzyskane, bardzo możliwe, że z Wielkopolską, zostaną przyłączone do Niemiec. Mówiąc wprost – kolejny rozbiór Polski. Żeby mogło do tego dojść, to najpierw trzeba urobić opinię publiczną na świecie. Przedstawić Polaków w jak najgorszym świetle, jako ludzi prymitywnych wręcz dzikich, bez skrupułów, chciwych i głupich. Takich, którzy bez zmrużenia oka napadną, ograbią i zabiją swoich sąsiadów. Po to m.in. jest potrzebny fałszywy obraz wydarzeń w Jedwabnem. Przed rozbiorami również przedstawiano I RP jako kraj niepoważny, warcholski, w którym Polacy nie potrafią się rządzić, w którym panuje wieczna anarchia. Do tego, do odtworzenia I RP, potrzebne też jest wyjście Polski z unii europejskiej, o czym coraz częściej można usłyszeć. Nie można podzielić kraju, który jest w większym związku, który podlega władzom unijnym.

Jakiekolwiek argumenty nie przemawiają do Żydów, a próba przekonywania ich, tłumaczenia im, nie ma najmniejszego sensu. Żeby to zrozumieć, trzeba poznać, choć trochę, historię tego narodu i jego przekonania. Trochę o tym pisze Marian Miszalski w swojej książce z 2019 roku Ukryta wojna cicha kapitulacja (Polityka polska wobec żydowskiego rasizmu):

»Są dwa aspekty żydowskiego szowinizmu, tej narodowej odmiany rasizmu: religijny i świecki, więc polityczny.

Szowinizm (fr. chauvinisme) – termin wzięty z XIX-wiecznej francuskiej komedii Eugeniusza Scribe’a Le soldat laboreur, której bohater Mikołaj Chauvin jest przekonany, że własnemu narodowi należy się przywilej żerowania na innych narodach i ich eksploatacji; rasizm to identyczne przekonanie w odniesieniu do rasy. Samo postrzeganie istnienia narodów i ras, różnic między nimi, nie jest, oczywiście, szowinizmem ani rasizmem.

Filozofowie i socjologowie różnie definiują pojęcie rasy. Kant rozróżniał rasy wedle kryterium klimatycznego, twierdząc, że rasy ludzkie kształtowały się poprzez klimat i od niego zależą różnice między rasami; Linneusz klasyfikował ludzkie rasy wedle koloru skóry (biała, żółta, czarna, miedziana, brązowa), co też wiązało się z klimatem; podobnie Cuvier (biała, czarna, żółta). Im bliżej współczesności tym bardziej rasa ludzka definiowana jest przez badaczy wielością kryteriów. Wybitny polski socjolog pochodzenia żydowskiego Ludwik Gumplowicz – urodzony w rodzinie całkowicie zasymilowanej (ojciec był mężem zaufania Rządu Tymczasowego podczas powstania styczniowego, bracia – uczestnikami tego powstania) – definiował rasę jako „grupę etniczną”. Naród to nie tylko wspólne pochodzenie, czyli więzy krwi – potrzebna jest jeszcze wspólna historia, religia, język, władza, nadrzędny interes, kultura, tożsamość cywilizacyjna. Każdy z tych czynników ma niejednakową wagę w kształtowaniu konkretnego narodu. Naród jest przezwyciężeniem „więzów krwi”, pochodzenia, więc li tylko czynnika etnicznego, podobnie jak chrześcijaństwo, jako religia uniwersalna, jest przezwyciężeniem monolatrii judaizmu, jako religii plemiennej. Nawet gdy narody mieszają się ze sobą – nie wytwarzają jeszcze nowej rasy. Rasą staje się ten naród, który najdłużej i najskuteczniej hoduje więzy krwi i na nich głównie opiera swą odrębność, który utrwala swoją „etnię” (pochodzenie genetyczne). Wedle prawa żydowskiego Żydem jest ten, kto pochodzi od matki – Żydówki.

Nie każdy naród jest więc zarazem rasą. W tym ujęciu naród żydowski tworzy zarazem rasę – ale młody naród amerykański nie jest rasą amerykańską: nie stworzył rasy, nowej grupy etnicznej, więc grupy odwołującej się głównie do pochodzenia, do więzów krwi.

Jeśli tak spojrzeć oczami Gumplowicza – żydowscy rasiści w Ameryce mają wielką „przewagę spójności” nad resztą nierasowego narodu amerykańskiego, zważywszy, że i jedni, i drudzy cieszą się prawami „amerykańskich obywateli”…

W książce tej pisząc zamiennie o żydowskim rasizmie lub szowinizmie – mam na myśli rozumienie rasy według Ludwika Gumplowocza.

Aspekt religijny, historycznie głęboki, bo starotestamentowy, bierze się z przeświadczenia religijnych Żydów o ich wyjątkowości jako „narodu wybranego” w ludzkim świecie, w oczach ich Boga. Ten Bóg jest Bogiem żydowskim, Bogiem narodu żydowskiego: takie przekonanie – że jakiś naród ma własnego Boga – nazywane jest monolatrią. Monolatria to religia niższa wobec każdej innej, która ma charakter uniwersalny, więc nie wiążący Boga z określonym plemieniem, ludem czy narodem. Zarówno chrześcijaństwo jak i islam są religiami uniwersalnymi: żadne plemię, lud czy naród nie ma tu Boga dla siebie.

Aspekt świecki, polityczny i historycznie bardzo płytki – bierze się z fałszywego przekonania o historycznej wyjątkowości ludobójstwa dokonanego na Żydach przez Niemców podczas II wojny światowej. Jest to swoista „świecka religia holocaustu”, więc fanatyczna ideologia, zastępująca niewierzącym Żydom ich religię plemienną, monolatrię – judaizm.

Co do religii żydowskiej – judaizmu – jest to religia plemienna, trybalna, bo ograniczona tylko do Żydów. Opiera się na opisanym w Torze „przymierzu” między Bogiem a ludem Izraela: „Wtedy to właśnie Pan zawarł przymierze z Abramem, mówiąc: Potomstwu twemu daję ten kraj, od rzeki egipskiej aż do rzeki wielkiej, rzeki Eufrat, wraz z Kenitami, Kenizytami, Kadmonitami, Chetytami, Peryzzytami, Refaitami, Amorytami, Kananejczykami, Girgaszytami i Jebusytami”. Bóg żydowski daje zatem Żydom, nie tylko określone terytorium, ale i ludy tam zamieszkujące. To „przymierze” ma charakter transakcji handlowej, coś za coś: ziemia wraz z miejscową ludnością jako niewolnikami – w zamian za uznanie przez Żydów Boga; i wedle plemiennej religii, jaką jest judaizm, obowiązuje Boga tylko względem Żydów jako „narodu wybranego”. Judaizm ma więc niewiele wspólnego z uniwersalną (powszechną) religią, jaką jest chrześcijaństwo; poza tym, że Jezus Chrystus, jako Syn Boży, wcielił się akurat w człowieka należącego do ludu żydowskiego. Ale jako religia – chrześcijaństwo nie stanowi w żadnej mierze kontynuacji judaizmu. Żydzi nie są „starszymi braćmi” w tej samej wierze. Są starszą religią, ale innej wiary. Chrześcijaństwo jako religia uniwersalna (skierowana do wszystkich ludzi) i obiecująca zbawienie wierzącym w Chrystusa – to fundamentalne przezwyciężenie judaizmu i jego zaprzeczenie. Chrześcijańska obietnica zbawienia nie ma charakteru transakcji handlowej, gdyż ani za życia doczesnego, ani po śmierci – zbawionym w Królestwie Niebieskim – nie udziela żadnej własności ani władzy nad kimkolwiek. A że „łaska pańska jest niezbędna do zbawienia” – wyklucza to całkowicie handlowy charakter tej obietnicy.

Co do politycznego aspektu żydowskiego rasizmu: twierdzenie o wyjątkowości ludobójstwa dokonanego na Żydach przez Niemców podczas II wojny światowej jest nieprawdziwe. To zwyczajny polityczny mit, polityczna propaganda: „religia świecka”, czyli ideologia. Ludobójstwo dokonane w Związku Radzieckim przez komunistów na „klasowych wrogach rewolucji” przekracza wielokrotnie liczbę żydowskich ofiar Hitlera (6 milionów według najwyższych szacunków) i oceniane jest (wedle najniższych szacunków) na 20 milionów ofiar.

Samo ludobójstwo zresztą jest równie stare jak historia ludzkości i mamy jego liczne opisy już w Starym testamencie, nadto także w wykonaniu Żydów i na polecenie ich Jehowy…

Aspekt religijny kształtuje postawy Żydów wierzących, aspekt świecki – Żydów niewierzących. Trzeba zauważyć, że w wiekach XIX, XX i XXI postępuje sekularyzacja, czyli zeświecczenie postaw żydowskich (socjalizm i komunizm przyciągają żydowski ciemnogród i ćwierćinteligentów); a po II wojnie światowej aspekt świecki żydowskiego rasizmu – przekonanie o wyjątkowości holocaustu w historii – staje się ideologią zastępującą niewierzącym Żydom wiarę; staje się świecką religią, jaką był bolszewicki komunizm, niemiecki narodowy socjalizm – i w jaki przekształca się każda totalitarna ideologia. Z ideologią demokracji totalnej włącznie. Demokracja bowiem, rozumiana jako metoda rozstrzygania sporów lub podejmowania decyzji „większością głosów” zawsze i w każdej dziedzinie ludzkiej działalności jest także niebezpiecznym totalitaryzmem.

Obydwa te przekonania tworzą razem fundament niebywale silnego rasizmu żydowskiego, bodaj najsilniejszego i najgłębszego z rasizmów XXI wieku. Żydowski rasizm splata się dzisiaj niebezpiecznie z żydowskim nacjonalizmem, więc z przekonaniem, że każdy naród powinien utworzyć własne państwo. Z tego splotu rodzi się niebezpieczne przeświadczenie, że państwu, narodowi żydowskiemu i każdemu Żydowi wolno więcej, niż innym państwom, narodom i ludziom (gojom), jako mniej wartościowym w oczach ich Boga i mniej doświadczonym w dziejach. Aby odwracać uwagę opinii publicznej od własnego ekstremalnego rasizmu – żydowscy rasiści podejmują niebywałe wysiłki polityczne, finansowe i propagandowo-medialne, żeby zwalczać rasizm, szowinizm – nawet „nacjonalizm” – u innych. Rzec można – im głośniej i silniej zwalczają te objawy u innych – tym silniej umacniają swe własne rasistowskie fundamenty i wznoszone na nich budowle polityczne, propagandowe, finansowe i prawne.

Wybitny polski historyk, Feliks Koneczny, podkreślając plemienny charakter cywilizacji żydowskiej oparty na monolatrii, zauważył trafnie:

Ponieważ Jehowa sprzyja tylko Żydom, a jest wrogiem wszystkich innych ludów, zatem Żydzi, idąc w ślad za swym Bogiem, musieli swój stosunek do obcych doprowadzić do takiego stanu, że już w starożytności nazywano ich „nieprzyjaciółmi rodzaju ludzkiego”. Wyjątkowość Żydów – a na tym opiera się ich plemienna religia – rodzi ekskluzywność w samotraktowaniu się żydostwa […]. Ekskluzywność rodzi pychę, a dla obcych: najpierw wzgardę, następnie nienawiść. W całej historii powszechnej Żydzi rozwinęli nienawiść do stopnia najwyższego, do stopnia takiego, że nie można wyjść z podziwu, jak może w ludzkiej piersi zmieścić się tyle nienawiści. Byłoby to niemożliwe, gdyby nie sakralność (religijne uświęcenie) tej nienawiści.

Czy aby nie dlatego najgorętszymi wrogami „mowy nienawiści” są właśnie… rasiści żydowscy kierowani zamiarem ukrycia własnej, uświęconej religijnie nienawiści do innych?

Fakt, że od czasów potężnej emigracji Żydów z Rosji do Ameryki pod koniec XIX wieku – trwającej niemal nieprzerwanie do początków wieku XX – Żydzi wytworzyli w Stanach Zjednoczonych silne lobby finansowo-polityczne, wzmacnia dzisiaj ten rasizm, który poprzez inne żydowskie diaspory w wielu krajach świata dąży do polityczno-prawnego uprzywilejowania Żydów wszędzie tam, gdzie żyją. To uprzywilejowanie nie jest celem samym w sobie – jest także środkiem do pozyskiwania wpływów, zdobywania przyczółków władzy, współrządzenia, wreszcie – zarządzania krajami, w których uda się zdobyć dostatecznie silną pozycję ekonomiczno-polityczną. Dzisiejsza Ameryka bliska jest tego stanu: Pat Buchanan, wybitny amerykański publicysta, ubiegający się o nominację partii republikańskiej na kandydata na prezydenta w latach 1992 i 1999 powiedział: „Waszyngton to terytorium okupowane przez Izrael”.

Rozwścieczyło to niebywale amerykańskich Żydów. Dlaczego? Przecież powinni być raczej dumni z pozycji politycznej, jaką osiągnęli w Stanach Zjednoczonych… Dała jednak o sobie znać nienawiść do prawdy, wpisana głęboko w żydowską cywilizację, a opisana już w Ewangelii św. Mateusza:

[…] Niektórzy ze straży przyszli do miasta i powiadomili arcykapłanów o wszystkim, co zaszło. Ci zebrali się ze starszymi, a po naradzie dali żołnierzom sporo pieniędzy i rzekli: „Rozpowiadajcie tak: Jego uczniowie przyszli w nocy i wykradli Go, gdyśmy spali. A gdyby doszło to do uszu namiestnika, my z nim pomówimy i wybawimy was z kłopotu”. Ci więc wzięli pieniądze i uczynili, jak im pouczono.

Stosunek żydowskich intelektualistów i liderów do prawdy, już wówczas przypominał więc słynny stosunek do prawdy towarzysza Lenina: „Po co polemizować z Kautsky’m ? Lepiej od razu nazwać go renegatem i zdrajcą!”

Dzisiaj, niewygodnych polemistów, żydowscy „intelektualiści i liderzy” chętnie nazywają „antysemitami” lub udają, że nie słyszą ich argumentów. Ba! W ogóle ich nie zauważają… Oczywiście – w tym szaleństwie jest metoda.«

Żydowski socjolog, Ludwik Gumplowicz, według Miszalskiego całkowicie zasymilowany, zawęził pojęcie rasy do narodu. Rasą jest ten naród, który najdłużej i najskuteczniej hoduje więzy krwi i na nich opiera swą odrębność. Wcześniej rasa była pojęciem szerszym niż naród, a według definicji Gumplowicza rasa jest pojęciem węższym, a właściwie ograniczającym się do jednego narodu, najstarszego narodu. Takie to kombinowanie Żydów: tworzenie teorii, która może mieć zastosowanie tylko do jednego narodu – narodu wybranego. Jakoś trudno mi uwierzyć w całkowitą asymilację Żydów. Ja oczywiście wierzę w ich całkowitą asymilację… pozorną.

Żydzi uważają się za naród wybrany, a więc lepszy od innych i z tego powodu inne narody powinny im służyć. Jeśli jeszcze dodamy do tego, że nienawiść żydowska ma podłoże religijne, jak pisał Koneczny, to jakakolwiek dyskusja z nimi mija się z celem. Żadne argumenty nigdy do nich nie dotrą, bo oni mają swoje racje i cele i nigdy od nich nie odstąpią.

Trochę inaczej opisuje ten problem Henryk Rolicki w swojej książce z 1932 roku Zmierzch Izraela. Pisze tak:

„Jedynym kluczem do zrozumienia żydostwa jest znajomość jego historii. Religia żydowska, to religia historyczna i polityczna. W przekroju teraźniejszości żydostwo dla każdego stanowić musi zagadkę niezgłębioną, coś nienaturalnego, po prostu niesamowitego. W świetle historii rozjaśniają się mroki tajemnicy.”

I następnie cytuje żydowskiego filozofa Heinricha Kohna z jego Die politische Idee des Judentums.

„Korzenie całej religii żydowskiej tkwią w historii żydowskiego ludu. Początkiem jej jest akt historyczny: wywędrowanie z Egiptu. We wszystkich jej chwilach zwrotnych znajdujemy historyczne zdarzenia. Z nich czerpie ona swą siłę, w głębiach żydowskiego charakteru narodowego leży jej tajemnica: formą jej rozwoju jest polityka.

Etyczno-polityczne idee stanowiły rdzeń żydostwa. Mojżesz a po nim wszyscy wielcy przywódcy ludu, których działalność rozwijała się pozornie w całości na terenie religijnym, nie troszczyli się o religię, lecz o Królestwo Boże. Ale w tym pojęciu właśnie polityka jest religią, jest entuzjastycznym dążeniem, skierowanym bezpośrednio ku Absolutowi, ku Bogu, jest jedyną rzeczywistością życia, mieszczącą w sobie wszystkie inne. Nie jest więc już ona zajęciem pośród innych, jakąś płaszczyzną świadomości pomiędzy innymi, lecz jest ustosunkowaniem się człowieka, woli ludzkiej, w sposób obejmujący całe życie, do żądań jakie mu stawia Absolut. A w innym znaczeniu polityką jest tak uregulować stosunki ludzkie i życie codzienne każdego pojedynczego człowieka, aby były po upływie tego okresu skierowane ku celowi ostatecznemu. To skierowanie nazwali żydzi sprawiedliwością (Teraz już chyba jasne, skąd się wzięła nazwa „Prawo i Sprawiedliwość” – przyp. W.L.).”

Dalej Rolicki pisze tak:

»Powiedzmy to sobie w języku mniej filozoficznym. Oto prawodawcy żydów nie troszczyli się o religię, lecz o zapewnienie Jehowie Królestwa Bożego na ziemi. Był to cel polityczny i religia, którą głosili, stała się religią polityczną. Ubierając swój cel polityczny w szatę religijną, uzyskiwali zaszeregowanie całego plemienia i późniejszych pokoleń w jeden zastęp bojowników politycznych. Innym znowu zadaniem było tak uregulować całe prawodawstwo, by każdy czyn jednostki mógł zostać skierowany ku ostatecznemu celowi politycznemu i w ten sposób stać się czynem politycznym. Głównym środkiem działania kierownictwa Izraela było stworzenie dla mas specjalnej etyki; sprawiedliwym, a więc działającym zgodnie z żydowską etyką, jest tylko ten żyd, którego każdy czyn zmierza ku osiągnięciu ostatecznego celu politycznego, czyli ku zapewnieniu królestwa Jehowy.

Żywo musi zainteresować nas Jehowa, ów Bóg izraelski, mający zakrólować nad światem. Przekonujemy się, że nie jest to Bóg uniwersalny, Bóg dla wszystkich, lecz typowe bóstwo Izraela.

Księga Izajasza tak głosi ludowi izraelskiemu: „To mówi Pan: praca egipska i kupiectwo etiopskie i Sabaim, mężowie wysocy do ciebie przyjdą i twoi będą; za tobą chodzić będą, okowami w okowy pójdą i tobie się kłaniać i modlić będą; tylko w tobie jest Bóg, a nie masz oprócz ciebie Boga” (XLV 14).

Albo w innym miejscu: „będą otworzone bramy twoje ustawicznie; we dnie i w nocy nie będą zamknięte, aby noszono do ciebie moc narodów i króle ich, aby przywiedziono. Bo naród i królestwo, które tobie nie służyło, zginie. I przyjdą do ciebie, kłaniając się, synowie tych, którzy cię trapili. I będziesz ssać mleko narodów, a piersiami królów karmion będziesz” (LXI 5).

Jak widzimy, owo królestwo Jehowy nie jest wcale pomyślane nieziemsko; jest to królestwo z tego świata, zapewniające działaczom tego kultu polityczno-religijnego, uczestnikom przymierza z Jehową niedwuznaczne korzyści w postaci władztwa nad innymi narodami.

Oto jest sens przymierza, interes, jaki obie strony kontraktujące znalazły w tym przymierzu: „Sprzedam wam moją naukę i jestem sprzedany wraz z nią” (Midrasz Theruma 34). Oto istotna tajemnica religii politycznej, ku której spełnieniu dąży Izrael przez wieki.

Środki działania ulegają zmianom, gdy zawiodą jedne, sięga się po inne. A tajemniczość celu ostatecznego uzasadnia dostatecznie utajenie środków, dla których jedynym kryterium etycznym jest „sprawiedliwość”, czyli ich wartość praktyczna dla osiągnięcia celu. Stąd odwieczna, powszechna opinia, że żydzi hołdują zasadzie: cel uświęca środki.

Kierownicy Izraela zmiany metod narzucają gwałtem i rewolucyjnie swoim rzeszom. Takie rewolucje wewnątrz Izraela nie niosą jednak z sobą pogardy dla przeszłości. Są to bowiem rewolucje w zakresie używanych środków, metod działania. Dziś odrzucone, mogą kiedyś w przyszłości znaleźć znowu swą wartość.

Rewolucje w Izraelu nie dotykają dogmatu. Jest nim przymierze z Jehową i cel ostateczny. Na tych dogmatach zasadza się niezmienność dziejowa Izraela.«

W innym miejscu Rolicki cytuje „Hajnt” z 24 października 1930 roku:

„Jest głupio myśleć, że dopiero w naszych czasach narodziła się żydowska polityka i że nasi przodkowie o takich wysokich sztukach nie mieli pojęcia. Czy się nie wie, że już w czasach naszych mędrców, którzy kierowali żydowską polityką przeciw okropnemu Rzymowi, jedną z metod walki była demonstracja ludowa, było zawsze wygrywanie różnych sił politycznych w kraju przeciw sobie? Panującego przeciw stanom, kościoła przeciw panującemu itd. Był to niesłychanie powikłany systemat akcji politycznych, o których my dzisiaj nie możemy mieć nawet jasnego pojęcia”.

Te powyższe cytaty, to nie jest łatwa lektura, szczególnie ten drugi, ale dzięki nim łatwiej zrozumieć żydowską mentalność i ich cele. Wszelkie powoływanie się na nasze prawo, naszą etykę itp. nie ma sensu. Jest to walenie głową w mur. Czy zatem wszyscy ci, którzy wysuwają tego typu argumenty są tak naiwni, czy może zupełnie inna motywacja nimi kieruje?

Napisałem powyżej, że Żydzi dążą do odtworzenia państwa zwanego I RP, które to państwo ma być ich państwem. To będzie możliwe po przyłączeniu wschodniej Polski do Ukrainy, Białorusi i Litwy. Natomiast zachodnia część zostanie włączona do Niemiec. Działania mające umożliwić ten proces dokonują się nie od dziś. Pierwszą taką jaskółką była wspólna organizacja przez Polskę i Ukrainę Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej EURO 2012. Wtedy dotarło do mnie, że miejsce Polski jest na wschodzie.

W dniu 27 września pojawił się na Interii artykuł pod tytułem: „Łukaszenka: Widać, co to jest Polska w UE” i dalej cytat: „Aleksandr Łukaszenka: Władze polskie przyczyniają UE nie mniej problemów niż nam”. Dawny sowiecki aparatczyk, wylansowany na dyktatora Białorusi, wykonuje polecenia nieznanych przełożonych i określa Polskę jako kraj, który szkodzi Europie i Białorusi. Żenada! Kacyk o fizjonomii traktorzysty wprzęgnięty w wielką politykę. Tak to się zaczyna. Zaraz się okaże, że Polska przeszkadza nie tylko unii europejskiej, ale też jakiejś nic nie znaczącej Białorusi. Jeśli więc jakaś nic nie znacząca Białoruś, państwo wykreowane przez wielkich tego świata, zaczyna wypowiadać się, ustami swego przywódcy, na temat nic nie znaczącej Polski, że jest ona problemem Europy, to znaczy, że scenariusz już został napisany. Powoli chyba wchodzimy w etap końcowego odliczania – dla Polski. Przed rozbiorami I RP, o jej ustroju, wypowiadał się krytycznie Voltaire – filozof. Teraz krytycznie o Polsce wypowiada się były sowiecki aparatczyk. Takie czasy.

Sam Łukaszenka może sobie szczekać. Karawana idzie dalej. Problem jednak polega na tym, że atakuje również druga strona – unia europejska. Ta ma wielkie możliwości. Wystarczyło, że sejm zatwierdził unijną ustawę o zasobach własnych unii i od razu pojawił się problem kopalni i elektrowni Turów, która znajduje się na styku granic polskiej, czeskiej i niemieckiej. Rząd polski chce poszerzyć eksploatację złóż węgla brunatnego o kolejne 30 km². Czesi złożyli wniosek do unii o zablokowanie tego projektu, tłumacząc to tym, że spowoduje to pogorszenie sytuacji hydrologicznej na ich terenie, co przekładając na normalny język oznacza, że woda gruntowa będzie spływać do tej dziury, która powstanie w trakcie eksploatacji węgla brunatnego. Wprawdzie polscy i czescy geolodzy twierdzą, że nic takiego nie nastąpi i wody na terenach sąsiadujących z elektrownią nie brakuje, ale kogo to obchodzi. Czechów, jak niektórzy twierdzą, podpuścili Niemcy. Unia nakazuje wstrzymanie eksploatacji złóż i nakłada kary – 2,5 mln złotych dziennie.

To jest jeden z przykładów możliwości tego, co może unia. A ma jeszcze ustawę typu: pieniądze za praworządność. Jeśli uzna, że praworządność w danym kraju nie jest przestrzegana, to może cofnąć jakieś dotacje lub fundusze. Może robić to samo pod pozorem dyskryminowania ideologii LGBT itp. Ma wielkie możliwości. Tak działając może doprowadzić każdy kraj członkowski do ruiny, jeśli uzna, że należy to zrobić. Rząd „polski” niby przeciwstawia się, ale tak naprawdę współpracuje z unią. I w pewnym momencie powie: “Ta unia jest nie do wytrzymania”. Jak to leciało kiedyś na Śląsku? „Truman, Truman spuść ta bania, tutaj jest nie do wytrzymania”. Truman był prezydentem USA w latach 1945-53. Jeśli więc będzie następować eskalacja unijnych praktyk wobec Polski, zmierzających do jej osłabienia i dyskryminowania, to „polski” rząd w pewnym momencie może powiedzieć: „Obywatele! Po co nam ta unia! Wyjdźmy z niej”. Takie głosy już coraz częściej słychać. – Polexit. I o to chodzi! Jak Polska wyjdzie z unii, to jej podział i połączenie jej wschodniej części z Ukrainą, Białorusią i Litwą będzie już tylko kwestią czasu. W takich miastach jak Gdańsk, Wrocław czy Szczecin już od dawna wszystko jest szykowane do zintegrowania się z Niemcami.

W dniu 29 września przeczytałem na Interii, że ukraiński klub siatkarski ze Lwowa będzie prawdopodobnie grał w polskiej lidze. Wszystko więc zmierza w tym kierunku. Pod artykułem o tym ukraińskim klubie w polskiej lidze siatkarskiej pojawił się komentarz:

„Niedługo NAKAZ zawierania małżeństw polsko-ukrainskich, obowiązkowo!!! Krok po kroku projekt scalania Polski i Ukrainy wdrażany. Teraz mieszają społeczeństwa, a potem połączą ziemie i będzie w końcu można przenieść tutaj Izrael, bo na wzgórzach Golan gorąco i wrogów za dużo… POLIN w pełnej krasie.”

A pod nim drugi:

„Czy to znaczy że teoretycznie oni mogą być mistrzem naszego kraju i reprezentować Polskę w rozgrywkach międzynarodowych? To chyba niesmaczny żart!”

Do Polski przyjeżdża coraz więcej Ukraińców i często nie po to, by wykonywać najprostsze prace. Coraz częściej słychać ukraiński akcent w Polskim Radiu. Coraz więcej Białorusinów. A więc tak jak zauważył pierwszy komentujący – najpierw mieszanie społeczeństw, a potem łączenie ziem.

Na tym blogu pisałem, że I RP była dziełem Żydów. To oni wymyślili jej idiotyczny ustrój, ale nie dla nich. Dla nich był idealny, by rządzić z tylnego siedzenia. To był ich raj. Jednak w pewnym momencie uznali, że więcej korzyści odniosą, gdy go zlikwidują. Teraz wracają do tego pomysłu. I to jest właśnie dowód na to, że to oni stworzyli I RP powstałą w wyniku unii polsko-litewskiej. Gdyby to Polacy stworzyli to państwo, to po tych wszystkich doświadczeniach tej dwustuletniej symbiozy z Wielkim Księstwem Litewskim i po doświadczeniach II wojny światowej, a w szczególności po Katyniu i Wołyniu, nigdy by już nie pchali się na wschód. Bo nie byłoby Katynia i Wołynia, gdyby po I wojnie światowej powstała Polska bez Kresów. Może mała, ale na swych historycznych najstarszych ziemiach. Ich przyłączenie oznaczało, że była to decyzja Żydów, bo to im były potrzebne wszystkie te konflikty, które zrodziło to karykaturalne państwo, jakim była II RP. Było im ono potrzebne do rozpoczęcia wojny polsko-niemieckiej, co doprowadziło do wybuchu II wojny światowej. I znowu następuje powrót w stare koleiny. Dla Polaków wróży to jak najgorzej, a dla innych będzie raj.

28 thoughts on “I RP bis

  1. ” … majątek po zmarłym przechodzi na skarb państwa.” –

    – w Rosji “Polsza” postrzegana jest jako żydowskie państwo, więc tacy jak Ziemkiewicz czy ta Kurek ( czytałem, że to Żydówka ) pewnie, na zlecenie, w ten sposób organizują opinię publiczną do aprobaty tej rzymskiej, wprowadzanej w życie maksymy. Propaganda chodzi różnymi ścieżkami

    Like

    • Trudno się dziwić, że Rosja postrzega Polskę jak żydowskie państwo. Ich udział w tworzeniu takiego państwa jest nie do przecenienia. Kurek jest Żydówką. Wystarczy spojrzeć na jej twarz.

      Like

  2. ” Przecież powinni być raczej dumni z pozycji politycznej, jaką osiągnęli w Stanach Zjednoczonych ” –

    – nabierają wody w klawiaturę ci, którzy przyczepiają mi łatkę antysemity gdy pokazuje ich pozycję i poczynania – a stawiam tylko takie krótkie pytanie : – nie jesteś dumny z tego co Żydzi osiągnęli w “ten kraj” ?

    Like

      • Odpowiednio spreparowane pytanie jest skutecznym, demaskującym persony i propagandę narzędziem – kiedyś, gdy jeszcze nie miałem tej wiedzy jaką mam teraz uciekałem się do takich sztuczek aby wybadać kto naprawdę jest kto. Teraz wystarczy mi często jedno a charakterystyczne, użyte w narracji słowo aby o tym wiedzieć.

        Like

  3. ” Nie można podzielić kraju, który jest w większym związku, który podlega władzom unijnym.” –

    – Medialne, mówiące o potrzebie “polexitu” przekazy ( wzmocnione zaaranżowanymi sytuacjami i odpowiednimi komentarzami) sprawiają wrażenie sądowania i zarazem urabiania opinii publicznej,

    Like

    • Dokładnie! Sądowanie i urabianie opinii publicznej. To jest dłuższy proces i trzeba również działać powoli. Takie gotowanie żaby na wolnym ogniu.

      Like

      • – a żaba jest już ugotowana .. tak pomyślałem sobie o tym gdy dzisiaj rano w witrynie przedszkolnej placówki zobaczyłem plakat przedstawiający dzieci, ‘inter’dzieci ( z jedną białą dziewczynką )* … to w nawiązaniu do komentarza w “Edukacji”.

        * chyba już uzasadnione. Będąc w Norymberdze trafiłem na, prowadzony ku placu zabaw zastęp przedszkolaków – na 18-cie dzieciaków TYLKO dwójka była Białych. Demograficzne, wsparte demokracją prognozy lokują Niemcy w gronie muzułmańskich państw ( ca. 2050 r. ).

        Like

    • Patrzę na tego “sądowanego” babola, jakiego, nie wiem dlaczego wstawiłem – czekający na taką okazję polskojęzyczni, wykazując swoją wyższość zaraz by mi, jak każdemu Polakowi wytknęli taki błąd ( sondowanie ).

      ps. chyba z marszu, Pan to też powielił. Zdarza się.

      Like

      • Chyba się zasugerowałem, bo pisząc “sądowanie” miałem na myśli sondowanie. Ja zresztą zauważyłem, że pisząc na klawiaturze, robię czasem błędy ortograficzne, które nigdy mi nie zdarzały się, gdy pisałem ręcznie.

        Like

  4. U nas też to powoli się dzieje. Na jakimś kolejnym konkursie piosenki Polskę ma reprezentować jakieś murzyńskie dziecko.

    Like

    • Ktoś trzyma na tym swoją łapę. Nic nie dzieje się bezosobowo – szczególnie w polityce, której elementem, w ramach nadbudowy jest kultura.

      Like

      • Na pewno trzyma. Ja podałem jeden przykład, który ostatnio zauważyłem, ale jest tego więcej, zwłaszcza w takich dziedzinach jak sport, kultura itp., gdzie jest duża oglądalność.

        Like

  5. Z netu a ominięte szerokim, gdy chodzi o komentarze łukiem :

    ” deklarujący pozytywne uczucia do imigrantów, muzułmanów, Żydów… ” –

    – Żydzi to nacja specjalnej troski, że zostali tu wymienieni pospołu z mniejszościami seksualnymi ?

    Like

    • No właśnie! Wmawiają, że są dyskryminowani, podczas gdy to oni dyskryminują. Do tego jest potrzebny pewien charakter. Tego nie można nabyć na kursach z psychoanalizy, czy jakiś takich, że lezy człowiek na leżance, a ktoś obok wmawia mu: jesteś perfidny, wredny, nienawidzisz innych itp. To trzeba mieć we krwi i to od wieków.

      Ja prawie od początku zetknięcia się z moim byłym wspólnikiem zauważyłem w nim jakąś obcość. Początkowo przypisywałem to różnicy wyznań: on prawosławny, a ja katolik z urodzenia, bo nie z przekonania. Później zacząłem tłumaczyć to sobie wpływem jego żony, wrednej prawosławnej zołzy, ale nie Żydówki. Dopiero po jakimś czasie zacząłem podejrzewać, że to Żyd. Jego nienawiść, którą od pewnego momentu zacząłem odczuwać, była jakby z zupełnie innej planety, niż ta nienawiść i wrogość, jaką odczuwałem ze strony Białorusinów i Ukraińców. Ta ich wrogość i nienawiść była taka płytka i wynikała tylko z różnicy wyznań. W przypadku Żydów jest to zupełnie inna galaktyka.

      Like

  6. Dziękuję! U mnie też jest kolorowo… na drzewach. Choć, gwoli ścisłości, to dziś spotkałem w sklepie takiego ciemniejszego nastolatka. To na razie pojedyncze przypadki, ale to idzie do nas.

    Like

    • Witam
      Panie Wiesławie, że sobie tak pozwolę : czy Pan pochodzi z Białegostoku? No mam takie wrażenie.
      Pozdrawiam z Bojar

      Like

      • Pudło! Ale był Pan blisko. Z Bielska Podlaskiego. Z kontekstu wnioskuję, że Pan z Białegostoku, bo są jeszcze inne Bojary. To przystanek kolejowy, pod Białymstokiem, na trasie Białystok-Warszawa. To jest oczywiście wieś, nie tylko przystanek kolejowy.
        Pozdrawiam!

        Like

    • Mysle, ze nie tylko ja – nie chcialbym aby w Polsce bylo takie ‘kolorowe’, znaczone wizualnym i mentalnym chaosem ludzkie Zoo.
      Ta hucpana granicy, ktorej nadano nalezna, medialna oprawe zdaje sie byc przedsmakiem tego co skurwiele nam szykuja.

      Like

      • Nie tylko Pan, ale co my możemy? Tak naprawdę wprowadzenie Nowego Porządku jest możliwe po wyeliminowaniu białego człowieka i jego systemu wartości. Muzułmanów i Chińczyków nie trzeba do niczego przymuszać. Oni w tym systemie funkcjonują od wieków.

        Like

      • Jeżeli d’Israelli powiedział, że za wszystkimi ideami, które kształtowały europejskie systemy wartości stali Żydzi to, mając na uwadze, że oni teraz niszczą ten system można chyba skonstatować, iż ludzie są tylko przedmiotem ich gier, marionetkami, z którymi robią co tylko im się zamarzy.

        ps. po drugiej stronie Renu Niemcy świętują dzień zjednoczenia … i pewnie na te okoliczność Turcy zamieszkujący w Kehl wywiesili ponad 20- cia tureckich flag, których, z ciekawości doliczyłem się 🙂

        Like

  7. Co Pan na to ? :

    ” Zwyczajna, przy odpowiednim medialnym nagłośnieniu ustawka mająca za zadanie uwiarygodnić tego Ziemkiewicza w oczach polskich gojów.”

    ps. zdarzyłem zobaczyć spec- akcję z podobnym w wymowie komentarzem ( jak będę miał czas to opiszę – bo ciekawe i znamienne zarazem ).

    Like

    • Jakoś nigdy nie miałem do niego zaufania. Sam fakt, że używa określenia “Polactwo”, tak jakby nie wiedział, że większość mieszkańców tego kraju ma ukraińskie, białoruskie, litewskie i żydowskie korzenie, w moich oczach całkowicie go deprecjonuje.

      Like

  8. “ludzie są tylko przedmiotem ich gier, marionetkami, z którymi robią co tylko im się zamarzy.”

    Przykre to, ale prawdziwe.

    Pewnie Turcy uważają, ze to ich państwo. Załatwią Niemców demografią.

    Like

  9. “Co Pan na to ?”

    Przeczytałem na Interii informację, że przyjechał do Anglii z żoną i córką, która zaczyna studia na Oksfordzie.

    To ja na to: Zakon Iluminatów powstał na Uniwersytecie Ingolstadt, Grupa w All Souls College na Uniwersytecie Oksfordzkim, a Zakon na Uniwersytecie Yale w Stanach Zjednoczonych. Ja myślę, że Oksford, to nie jest uczelnia dla przypadkowych ludzi i nie tylko z Polski. Czuć tu czosnek.

    Like

Leave a reply to Wiesław Liźniewicz Cancel reply